<< Wstecz |
Wybrano: R-5217 b, z 1913 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Boska sympatia dla jego ludu
„Tak mówi On
najdostojniejszy i Najwyższy, który mieszka w wieczności, a święte jest imię
Jego: Ja, który mieszkam na wysokości i na miejscu świętym, mieszkam i z tym,
który jest skruszonego i uniżonego ducha, ożywiając ducha pokornych, ożywiając
serca skruszonych” - Iz. 57:15.
Jehowa
jest tym Najdostojniejszym i Najwyższym Bogiem mieszkającym w wieczności. Zanim
góry i pagórki stanęły, zanim pierworodny Jego był stworzony, On był Bogiem.
Mojżeszowi przedstawił się w gorejącym krzaku w taki sposób: „Będę, który
Będę” - 2 Moj. 3:14. Według lepszego tłumaczenia słowa te brzmią: „Jam
jest, którym Jest”. Bóg nasz jest nader wielki i mądry. Pismo Święte mówi
nam, że jest On także bardzo współczujący, jest Bogiem miłosierdzia i miłości.
Rozdział,
z którego czerpiemy zacytowany tekst, informuje nas, że gdyby Bóg miał walczyć
z ludzkością, to wynikiem tej walki byłoby zupełne zmiecenie ludzi z oblicza
Ziemi. Bóg jednak wie i pamięta, żeśmy prochem i ma litość nad nami. Pod tym
względem różni się On od bogów pogańskich, którzy są uosobieniem srogości i
mściwości nad tymi, co znajdują się pod ich władzą.
Pomimo
swej wielkości i dostojności Bóg szczególnie sympatyzuje z tymi, co są
uniżonego ducha i skruszonego serca, którzy rozumieją swoją niedoskonałość,
lecz pragną być w harmonii z Bogiem i żyć w świątobliwości. Takim jest On
zawsze bliski – aby ożywić ducha pokornych i dodać im mocy. On nie zdepcze ich
w prochu, jak to wielu potentatów ziemskich czyniło swoim poddanym, ale wesprze
ich i ożywi serca skruszonych. Tacy poznają, że Bóg jest Bogiem współczucia,
litości i miłości i że sprawia Mu przyjemność ożywianie ich serc i
przyprowadzanie ponownie do społeczności ze sobą, jeżeli tylko pozwolą Mu się
prowadzić.
NIEZADOWOLENIE Z SIEBIE JEST STANEM KORZYSTNYM
Jest
różnica pomiędzy sercem złamanym a skruszonym. Serce jest złamane wtedy, gdy
przepełnione jest utrapieniem i smutkiem, zaś skruszone, gdy wypełnia je cichy,
lecz głęboki i ustawiczny smutek z powodu uczynków przeciwnych sprawiedliwości.
Złamana wola nie oznacza tego samego co złamane serce; są ludzie, których wola
jest złamana, a jednak woli Bożej wcale nie są poddani.
Pokutować
to znaczy poddać się w zupełności pod wolę Bożą, co oznacza także odmianę
umysłu w stosunku do grzechu. Taki stan pokory i zniechęcenia okaże się bardzo
korzystny, jeżeli człowiek będzie szukał pomocy Bożej, podda się Bogu i zechce
czynić Jego wolę. Taki na pewno otrzyma błogosławieństwo Boże, gdyż Bóg jest
bardzo blisko tych, którzy mają złamane serca. Droga zupełnego poświęcenia jest
bardzo blisko nich.
Jeżeli
ci, co są skruszonego serca, będą poddani i posłuszni Bogu, to On wywiedzie ich
z ucisków i wprowadzi do przestrzeni duchowych, jak to Psalmista Dawid określa:
„Wyprowadził mnie na szeroką przestrzeń, wyratował mnie, gdyż mię umiłował”.
To jednak nie znaczy, że Bóg wyprowadzi ich z kłopotów, ale że udzieli im
pokoju i odpocznienia, a to jest lepsze niż pieniądze. Jeżeli tacy mają kłopoty
rodzinne, to w Bogu znajdą swego najlepszego Przyjaciela, który jest zawsze
zdolny i gotowy udzielić pociechy i ochłody.
BOSKI SPOSÓB WYBAWIENIA
Pismo
Święte zapewnia nas, że „nie ma sprawiedliwego ani jednego”, jest jednak
względna sprawiedliwość, którą Bóg może uznać u tych, co starają się być w
harmonii z Nim, co kroczą drogą sprawiedliwości, a jednocześnie ufają w drogą
krew Odkupiciela; mówi o nich jako o sprawiedliwych. O takich jest powiedziane:
„Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni nasyceni
będą” - Mat. 5:6.
Klasa
ta jednak będzie przechodzić różne uciski i doświadczenia. Pismo Święte mówi,
że wszyscy żyjący pobożnie, są prześladowani (Dz. Ap. 14:22; 2 Tym. 3:12; Rzym.
5:3-5). Powodem tych prześladowań jest świat, który kroczy drogą przeciwną do
sprawiedliwości, drogą samolubstwa i dogadzania ciału. W Piśmie Świętym
czytamy: „Jeżeli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości ojcowskiej” - Jana
2:15. Jest to w szczególności prawdą w obecnym Wieku Ewangelii, gdy niektórzy
idą śladami Mistrza. To było także prawdą i w Wieku Żydowskim, kiedy to
niektórzy starali się postępować drogą sprawiedliwości. Bóg wybawiał takich z
ucisków, nie w tym znaczeniu, że zasłaniał ich od doświadczeń, ale w tym, że
posilał ich, aby doświadczenia nie mogły ich pokonać.
Święci
patriarchowie oceniali udzielaną im łaskę Bożą i z radością ponosili utratę
doczesnych dóbr, byle tylko nadal w tej łasce trwać, a w przyszłości otrzymać
większe błogosławieństwo. Bóg wybawiał ich z trudności w ten sposób, że nie
dopuszczał, aby ponoszone doświadczenia ich przemogły. To samo działo się z
Jezusem i tak samo dzieje się z Jego Kościołem. Tych, którzy stanowią Kościół,
Bóg wybawia z doświadczeń i ucisków w ten sposób, że nie dopuszcza, aby
ogarnęło ich duchowe przygnębienie, tak jak innych. Jeżeli ufamy Bogu, to On
także podtrzyma nas i wzmocni w doświadczeniach, a ewentualnie uwolni
całkowicie, dając dział w pierwszym zmartwychwstaniu.
Ci,
co w obecnym Wieku Ewangelii bywają przyjęci do rodziny Bożej, jako synowie
Boży, są w szczególności osaczani przez różne doświadczenia i trudności. Choć
przytrafiają się im potknięcia i upadki, to jednak nie ogarnia ich pragnienie
powrotu do grzechu, dopóki serca ich znajdują się we właściwym stanie. Oni będą
się czuć tak, jak Apostoł Piotr, który podczas gdy inni się gorszyli, rzekł: „Panie!
Do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa żywota wiecznego!” Jana 6:68. Ludzie
prawdziwie Boży nie pragną iść do nikogo więcej jak tylko do Niego. Jeżeli się
potkną, natychmiast się podnoszą i udają się do źródła łaski i miłosierdzia z
prośbą o przebaczenie i nadal bieżą za Panem. Przez takie potykanie się poznają
swoje słabości, przeciwko którym później się zabezpieczają, stają się coraz
mocniejszymi w Panu i w sile mocy Jego (Efez. 6:10).
Człowiek
sprawiedliwy nie zanurzy się w grzechu. Najgorsze, co może go spotkać, to
potknięcie się. Wiele jest powodów do potknięcia się, lecz dopóki serce
znajduje się we właściwym stanie, człowiek będzie się podnosił; albowiem Bóg
pokaże mu jego omyłkę i wskaże sposób podniesienia się. Jeżeli miłuje
sprawiedliwość, to będzie się starał czynić rzeczy słuszne, sprawiedliwe i
mające Pańskie uznanie, choćby się nawet potknął wiele razy (Ps. 37:23-24;
Przyp. 24:16).
DOWÓD ŁASKI U BOGA
Wiadomo,
że ludzie są niedoskonali z powodu upadku. Powinniśmy więc być pokorni i odczuwać
naszą nicość i upadły stan. Należy być skruszonego serca i stale sprzeciwiać
się grzechowi, a zarazem wiedzieć, że grzech jest największą zarazą trapiącą
ludzkość i że Bóg nie może być w harmonii z nikim innym, jak tylko z tym, który
jest sprawiedliwy i święty.
Przeto
wszyscy, którzy chcą być w społeczności z Bogiem, muszą pokutować za swoje
uchybienia i muszą uznawać Jego dostojne reguły, Jego święte zasady. Bóg ze
swej strony zapewnia ich, że otrzymają Jego sympatię i pomoc. On ocenia ich
stan umysłu, a przeto – jak to wynika z tekstu, zacytowanego na wstępie – jest
gotów ożywić ducha pokornych i skruszonych. Tylko takim Bóg okaże swoje
zbawienie, innym zaś tego nie uczyni.
Tylko
pokorni mogą należycie zrozumieć swój stan. Bóg nie tylko ożywia ich ducha, Bóg
także przyjmuje ich i podnosi jako swych synów, przywracając im wszystkie
połączone z tym błogosławieństwa. W taki sposób Bóg obchodzi się z tymi, co w
obecnym czasie są pokornego i skruszonego ducha, a z takimi zawsze się
obchodził w podobny sposób. W Królestwie Chrystusowym klasa pokornych najpierw
dostąpi Boskich łask i błogosławieństw. W obecnym czasie tylko pokorni i
skruszonego ducha otrzymają sposobność stania się współdziedzicami z
Chrystusem.
Bóg
się pysznym sprzeciwia, pokornym zaś udziela swej łaski i otwiera oczy ich
wyrozumienia, iż mogą stać się Jego dziećmi, ponieważ znajdują się w
odpowiednich warunkach i usposobieniu serca do słuchania Jego przykazań. Tekst
nasz odnosi się nie tylko do wieku obecnego, będzie się on także odnosił do
przyszłego wieku. „Przechodźcie, przechodźcie przez bramy! gotujcie drogę
ludowi; wyrównajcie, wyrównajcie gościńce; wybierzcie kamienie, podnieście
chorągiew do narodów” - Iz. 62:10. Słowa powyższe informują, jakie
przygotowania będą poczynione przed rozpoczęciem się przyszłego wieku. Nie
będzie tam miejsca dla pysznych i wyniosłego ducha, ani zarozumialców, ale
tylko dla pokornych.
Jeżeli
błogosławieństwa swoje Bóg ma zachowane tylko dla pokornych i jeżeli pokornych
w obecnym czasie jest bardzo mało, to co będzie z wszystkimi innymi ludźmi? Już
teraz Bóg pozwala na działanie upokarzających wpływów pomiędzy ludźmi, które
powinny ich uczyć pokory i kruszyć ich serca; lecz w przyszłym wieku dzieło to
będzie prowadzone szerzej. „Gdy się sądy Twoje odprawiają na ziemi,
sprawiedliwości się uczą obywatele okręgu ziemskiego” Iz. 26:9. Wszelkie
łaski i błogosławieństwa Boże będą wtenczas tylko dla pokornych i skruszonych.
Będzie to widoczne wszystkim tak, że wszyscy ludzie poznają, że nastąpiła
wielka zmiana.
Teraz
pokorni są poniewierani i lekceważeni. W obecnym czasie powodzenie mają pyszni.
„Owszem, pyszne mamy za błogosławione, ponieważ ci się budują, którzy czynią
niezbożność, a którzy kuszą Boga, zachowani bywają” - Mal. 3:15. W
przyszłym Królestwie każdy, kto się będzie wywyższał, zostanie poniżony, a kto
się poniży, będzie wywyższony (Łuk. 14:11). Na tę powszechną edukację ludzi Bóg
przewidział okres tysiąca lat. Tysiąc lat może się wydawać okresem za krótkim
na dokonanie tego dzieła, gdy się zważy, że zło miało przewagę przez sześć
tysięcy lat. Należy jednak pamiętać, że w tych sześciu tysiącach lat ludzie
żyli stosunkowo bardzo krótko, a wielu umarło w dzieciństwie.
W
nowym porządku rzeczy nastąpi pod tym względem zmiana. Każdy będzie żył dłużej
– „Nie będzie tam więcej nikogo w wieku dziecinnym, ani starca, któryby nie
dopełnił dni swoich; bo dziecię we stu latach umrze, a grzesznik choćby miał
sto lat, przeklęty będzie” Iz. 65:20; „A wykonam sąd według sznuru, a
sprawiedliwość według wagi i potłucze grad nadzieję omylną, a ucieczkę wody
zatopią” Iz. 28:17.
Wtenczas
nie będzie potrzeba, ażeby uczył jeden drugiego mówiąc: „Poznaj Pana, bo
Mnie oni wszyscy poznają od najmniejszego z nich aż do największego z nich –
mówi Pan” Jer. 31:34. Prawo, jakie Bóg ma dla swego ludu, będzie wtedy
powszechnie uznane. Wówczas wszyscy posiadający pokorę i właściwy stan serca
przyjdą do harmonii z Bogiem. Ci zaś, co nie zechcą powrócić do harmonii z
Bogiem, otrzymają zapłatę za grzech – wtórą śmierć.
Na Straży 1991/6/06
str. 131 W.T. R-5217b-1913r