<< Wstecz |
Wybrano: R-5250 a, z 1913 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Służba braciom właściwą gorliwością
„Gorliwość domu Twego zżarła mnie” – Ps. 69:10
TE SŁOWA musiały wydawać się ludziom w czasach Dawida niezwykle
poetyckie i hiperboliczne. Dawid faktycznie miał gorliwość względem domu
Bożego, czyli najpierw Przybytku, a później Świątyni, którą chciał zbudować,
lecz Pan mu nie dozwolił. Dawid miał prawdziwą gorliwość dla tego domu.
Klucz do tego proroctwa znajdujemy w jego
nowotestamentowym zastosowaniu do naszego Pana. Kiedy Jezus zrobił bicz z
małych sznurków, wygonił przekupniów ze
Świątyni. Wówczas Jego uczniowie przypomnieli sobie i prawdopodobnie zacytowali
ten ustęp: „Gorliwość domu twego zżarła mnie” (Jana 2:17). Domem Bożym w
tym wypadku była Świątynia. Gorliwość Pana w oczyszczeniu Świątyni z towarów na
sprzedaż uważana będzie przez jednych za bardzo właściwą, zaś przez innych za bardzo
skrajną.
Jeszcze głębsze znaczenie wskazane zostało przez
oświadczenie, że Kościół jest Jego Domem – Domem Bożym. Apostoł Paweł, mówiąc o
Kościele, oświadczył, że ciała nasze są Świątynią Ducha Świętego (1
Kor. 6:19). Jest też powiedziane, że jesteśmy zbudowani razem jako żywe
kamienie (1 Piotr. 2:4,5). Widzimy więc, że rzeczywistym domem Bożym,
względem którego Jezus był gorliwym, był Dom Synów. Żydzi byli Domem Sług pod
Mojżeszem, ale Chrystus był Synem nad Swoim własnym Domem, nad Domem Synów – „którego
domem my jesteśmy, jeśli tylko tę pewną ufność i tę chwałę nadziei aż do końca
stateczną zachowamy”, gdyż „wierny jest ten, który was powołał” – Żyd. 3:5,6;
1Tes. 5:24.
DUCH CHRYSTUSOWY, DUCH SŁUŻBY
Mając ten pogląd na Dom Boży przed naszymi umysłami, możemy
zauważyć, w jaki sposób gorliwość Jezusa względem Domu Bożego zżarła, strawiła
Go. Używamy słowa strawiła, zżarła w takim samym znaczeniu, jak słowa
zardzewieć w odniesieniu do żelaza. O gorliwości mówi się także, że
jest ciepła, płomienna, gorąca. Mając przed naszymi umysłami takie pojęcie o Mistrzu
i Jego Domu – Domu, którym On był zainteresowany – widzimy, że Jego gorliwość,
Jego energia względem nich, pobudziła Go, poprowadziła Go do oddania Swego
życia za tych wszystkich, którzy mieli się stać Domem Bożym, synami Bożymi, ludem
Bożym. Gorliwość względem Domu Pańskiego, czyli ludu Pańskiego, strawiła Jego czas
i siły w pomaganiu im [Jan 17:19 –
dopisek tłumacza].
Podczas Wieku Ewangelii Pan zaprasza Kościół, aby w
podobny sposób był strawiony z Nim. Jednak tylko ci, którzy są członkami Domu
Bożego, czyli Synami Bożymi, są spłodzeni z Ducha Świętego, jak wyraźnie mówi
Apostoł (Rzym. 8:9). Jeżeli mamy ducha Chrystusowego, będzie to duch służby. Będzie
to gorliwość, ciepło, energia, które pobudzają nas do służby w Kościele. To
znaczy, że będziemy strawieni, tak samo jak Mistrz, w służeniu Jego Kościołowi,
który jest Jego Ciałem – Mat. 20:28; 1 Jana 3:16.
PRZYGOTOWANIA DO BOSKIEJ NATURY
Na poziomie niebiańskim znajdują się Synowie Boży,
którzy nigdy nie otrzymali sposobności okazania takiej gorliwości jak ta. Oni
nie otrzymali oferty uczestnictwa w podnoszeniu rodzaju ludzkiego. Przywilej
ten był dany Logosowi, Jednorodzonemu. Jemu dana była sposobność złożenia Swego
życia – „Wyniszczył Samego Siebie, przyjąwszy kształt niewolnika, stawszy się
podobny ludziom i postawą znaleziony jako człowiek Sam się poniżył, będąc
posłuszny aż do śmierci, a to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg nader Go
wywyższył i darował Mu imię, które jest nad wszelkie imię” – Filip.
2:7-9.
Gorliwość naszego Pana nie kosztowała Go Jego
niebiańskiego domu, Jego niebiańskiej posiadłości. Przeciwnie, Bóg nader Go
wywyższył – do wyższego stanowiska. Oświadczenie, że On został strawiony
dotyczy Jego ziemskiego życia, które On złożył za świat. Ojciec obdarzył Go
naturą wyższą od tej, którą miał poprzednio – Boską naturą. Gorliwość naszego
Pana, z jaką On strawił Swoje życie, przygotowała Go do tej wysokiej nagrody Boskiej
natury.
Święty Piotr
mówi, że Pan dał nam „wielkie i kosztowne obietnice, abyśmy przez nie [ich
działanie w nas] stali się uczestnikami Boskiej natury” (2 Piotra 1:4). Apostoł
Paweł mówi, że jeśli cierpimy z Chrystusem, będziemy z Nim królować, a jeśli z
Nim będziemy umarli, to z Nim też będziemy żyć (2 Tym. 2:11,12). Jeżeli
nasza ziemska natura zostanie strawiona, to otrzymamy Boską naturę. “Przemienieni
będziemy bardzo prędko, w okamgnieniu” – 1 Kor. 15:51,52.
Ta sposobność do okazania pełnej gorliwości w służbie
Bożej nie była dana Adamowi ani nikomu z rodziny ludzkiej aż do obecnego Wieku
Ewangelii. Ta sposobność nie będzie
dana synom Bożym w przyszłym wieku. Wtedy skończą się ofiary i nie będzie
więcej grzechu, smutku, bólu, wzdychania, płaczu ani śmierci! - Iz. 35:10;
51:11;
Obj.
21:4.
***
Kolejny dzień pracy dla Jezusa!
Kolejny mniej życia dla mnie!
Lecz niebo jest bliższe, a Chrystus droższy
Stał się dla mnie niż wczoraj.
Jego miłość i światło napełniają całą moją duszę!
Kolejny dzień pracy dla Jezusa!
Jak wspaniały jest mój Król!
To radość, nie obowiązek, przedstawiać jego piękno.
Moja dusza jest uskrzydlona,
Na samą myśl o tym, że On odkupił me życie.
Kolejny dzień pracy dla Jezusa!
Jak słodką była ta praca,
Opowiadać tę historię i przedstawiać chwałę,
Do której wchodzi Chrystusowe stadko!
Jakże lśni to w moim biednym sercu.
Ach! Błoga jest praca dla Jezusa!
U Jezusowych nóg!
Tam miły jest znój, a skarbem moje niedostatki,
Cierpienie dla Niego jest słodkie.
Panie, jeśli mogę, daj mi służyć kolejny dzień!
(Przypis tłumacza – jest to dosłowne tłumaczenie
angielskiej pieśni 210 z angielskojęzycznego śpiewnika Pieśni Brzasku
Tysiąclecia. Pieśń o tym samym numerze w polskim śpiewniku ma nieco zmienione
słowa, ale dotyka tego samego tematu)
Straż 1932 str.
43,44. W.T. R-5250
a –1913 r