<< Wstecz |
Wybrano: R-5044 a, z 1912 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
„To jedno czynię”
"Albowiem nie osądziłem za
rzecz potrzebną, co inszego umieć między wami, tylko Jezusa Chrystusa i to
onego ukrzyżowanego" - 1Kor. 2:2.
Apostoł Paweł dowodzi na innym
miejscu, że jest rzeczą mądrą dla nas pozbywać się niektórych naszych planów i
powstrzymywać w różnych kierunkach podejmowane zabiegi, abyśmy przez to mogli
naszą energię koncentrować więcej na rzeczy wyższe i doskonalsze. "Ale
jedno czynię" (Filip.3:14). Jedynym wysiłkiem Apostoła było, aby o ile
tylko możliwe zachować samego siebie przyjemnym Bogu i by pomagać drugim do
osiągnięcia tego samego stanu.
Zgodnie z myślą wyrażoną przez
apostoła w naszym tekście zdaje się być, że wszystko cokolwiek Apostoł wiedział
o innych sprawach ważnych w owym czasie - jak obyczaje towarzyskie lub
zagadnienia naukowe i itp. takie rzeczy on ignorował. Chciał być wyłącznie
sługą Chrystusowym. W tym jednym kierunku on kierował swoje myśli, słowa i
nauki, bo ocenił to za rzecz godną. Znajdując się w Koryncie jako przedstawiciel
Chrystusa nie był on tam w celu popisywania się swoją umiejętnością, lecz aby
ogłosić poselstwo o królestwie. Kazanie Ewangelii uważał za jedyne zadanie, aby
zaś temu podołać czuł, że cała jego umiejętność i energia były małoznaczne.
Apostoł postanowił nie zważać na
swoją umiejętność odnośnie innych spraw i miał do tego dobry powód. Czynił to,
bo pragnął skoncentrować całą swoją uwagę i swój wpływ na jeden wielki
przedmiot. Tym przedmiotem i jedynym tematem jego kazań był Jezus Chrystus;
Paweł apostoł pojmował, że Chrystus był najgłówniejszą częścią Boskiego Planu,
był obiecanym "Nasieniem", które miało błogosławić wszystkie rodzaje
ziemi; wiedział on, że tym wielkim Mesjaszem był Jezus i że wszyscy ludzie
powinni Go uznać i zgromadzić się pod Jego sztandar.
Św. Paweł opowiadał nie tylko, że
Jezus był Mesjaszem, lecz kazał także śmiało, że był On Chrystusem
ukrzyżowanym, ponieważ nie wstydził się Boskiej nauki. On głosił, że Bóg posłał
Syna Swego i że opuścił chwałę, jaką miał u Ojca, przyszedł na ziemię i
"umarł sprawiedliwy za niesprawiedliwych", przez co dowiódł Swego
posłuszeństwa Boskim zarządzeniom. Każąc Chrystusa i Jego ukrzyżowanie, Apostoł
nie ignorował nauki o Kościele, który jest Jego ciałem, a On Głową. Każąc
Pomazańca Jezusa, możemy powiedzieć, że św. Paweł wykazywał, w jaki sposób Plan
Boży się rozwijał i jakim będzie chwalebny jego wynik. Dla tych rzeczy
poświęcił on cały swój czas i swoją energię.
Jawnym jest, że wielu z dzisiejszych
kaznodziei postradało wiele z tych zalet, jakimi się odznaczał Apostoł, który
tak wysoce cenił ważność Ewangelii Chrystusowej. Zanik gorliwości u
dzisiejszych kaznodziei w znacznej mierze można zauważyć po dziwnych tematach,
jakie obecnie są ogłaszane do religijnych kazań. Czasem tematem jest polityka;
niekiedy zaś wstrzemięźliwość; innym zaś razem równouprawnienie kobiet itp.
Przyczyną, że kaznodzieje odstąpili
od dawnego sposobu prawienia Ewangelii jest, że podczas średniowiecza Ewangelia
została przekręcaną tak, że obecnie ludzie się wstydzą tego, co poprzednio było
głoszone: "Gdy będziesz dobrym pójdziesz do nieba, jeśli złym, pójdziesz
do piekła!". Nie jest to pocieszające, wesołe poselstwo. Nie potrzebujemy
się dziwić, jeżeli nawet nie zbyt bystry umysł może całą tę sprawę pojąć w
przeciągu kilku minut. Cieszy nas, że kaznodzieje wstydzą się kazać ludziom to,
co im każą ich artykuły wiary; bo tym sposobem, błędne nauki są mniej ludziom
przypominane.
"NIE WSTYDZĘ SIĘ ZA EWANGELIĘ"
Z nami jednak, którzyśmy poznali
ważność Ewangelii, rzecz się ma inaczej. My wiemy, że Ewangelia królestwa,
którą Apostoł nie wstydził się głosić uczy, że Kościół jest Oblubienicą
Chrystusową; że On ma błogosławić cały świat; że Jezus jest tym Chrystusem; że
był ukrzyżowany, że umarł, był pogrzebany i przez Ojca wzbudzony od umarłych;
że Jego ukrzyżowanie było częścią wielkiego Planu Bożego, że bez tego nie
mogłoby być zbawienia dla Kościoła, ani dla świata w przyszłości. Przeto my,
tak jak to czynił Apostoł, każemy Jezusa, Onego ukrzyżowanego, który umarł za
grzechy nasze i zmartwychwstał dla naszego usprawiedliwienia, który gdy
przyjdzie w chwale ze Swym Kościołem, będzie onym wielkim Mesjaszem, który ma
błogosławić świat jako nasienie Abrahama.
Podobnie jak święty Paweł gdyśmy
znaleźli prawdę, osądziliśmy za rzecz właściwą, nie kazać nic innego jak tylko
poselstwo prawdy. Ta sama prawda, która była natchnieniem dla niego, powinna
być natchnieniem i dla nas. Jeśli więc ktokolwiek czuje skłonność do głoszenia
Ewangelii według tego jak jest głoszoną w mistycznym Babilonie, gdzie głoszą,
co innego niż Chrystusa, do tych stosuje się wspomnienie, aby nie kazać nic
"inszego jak tylko Jezusa Chrystusa i to onego ukrzyżowanego".
Niechaj przedmiot ten będzie jedynym tematem do kazań. Apostoł Paweł starał się
tak często mówić o Chrystusie jakoby, o czym innym nie wiedział. Przedmiot ten
był dla niego najbardziej ulubionym, któremu poświęcał swój czas i swoją
energię. Niechaj podobnież rzecz się ma i z nami.
Umiłowani w Panu, jeżeli oceniacie
nadzieję wystawioną przed wami to napominamy was, abyście nie słuchali duchów
zwodzących i nauk diabelskich, jak je Apostoł nazywa (1Tym.4:1); ale mając
ustalony cel starajcie się zastosować do tej jedynej sprawy, do której
zostaliście powołani i którą jako przyszli dziedzice królestwa Chrystusowego, macie
przywilej sprawować. Nie zapominajmy żeśmy "ludem nabytym",
odłączonym od wielkiego ciała nominalnych Chrześcijan, tak samo jak od świata
mającym wyższe nadzieje, dążenia i ambicję; że zostaliśmy obdarzeni lepszą
znajomością głębokich rzeczy Bożych i powołani z ciemności, do przedziwnej Jego
światłości. Będąc tak odłączonymi od świata i od Chrześcijan, którzy są w
znacznej mierze uczestnikami ducha tego świata, czy potrzebujemy się dziwić, że
są z nami w nieporozumieniu, że ignorują nas lub sprzeciwiają się nam.
My spodziewamy się i nadal takiego
sprzeciwu i wiemy, że on będzie trwał, aż, dokąd bieg nasz się skończy w
śmierci. Jeśli znosimy trudy jako dobrzy żołnierze prawdy; jeśli nie ustajemy w
naszych wysiłkach czynienia woli Bożej i służenia Jego sprawie bez względu,
jakie trudności musimy za to znosić, wtenczas stawiamy ciała nasze żywą ofiarą
w służbie Bożej. Być w służbie znaczy bardzo wiele, bo w tym się zawiera uważne
i ustawiczne badanie Boskiego Planu, przyswajanie sobie ducha Bożego, wiodącego
do żarliwej gorliwości i jak największej czynności w Jego służbie, bez względu
jak wielkiej ofiary ta praca wymaga.
Jeśli jesteśmy wiernymi w służbie,
to nie będziemy mieli czasu ani pragnienia przysłuchiwać się tematom niemającym
nic wspólnego ze sprawą, której poświęciliśmy nasze życie. Jeżeli poświęciliśmy
wszystko Bogu, to i nasz czas już więcej do nas nie należy, a więc nie powinno
nam go zbywać na zajmowanie się naukami zbudowanymi na innym fundamencie
aniżeli tym, który wystawia nam Pismo Święte. Nie powinniśmy też mieć czasu
zajmować się ideami i nowościami, jakimi zajmuje się świat, z których wiele
mogą być nieszkodliwe, a nawet budujące same w sobie, lecz mogłyby być dla nas
szkodliwe, gdybyśmy pozwolili, aby one zajmowały nasz poświęcony czas i
odwracały naszą uwagę od tej jednej rzeczy, którą czynić powinniśmy.
Słowa apostoła Pawła pisane do
Tymoteusza stosują się także i do nas: "Świeckim próżnomównościom czyń
wstręt; albowiem postępują ku większej niepobożności"; oraz radzi:
"Staraj się, abyś się doświadczonym stawił Bogu robotnikiem";
"Inaczej, (czego innego) nie ucz, i nie baw się baśniami j wywodami
nieskończonemi rodzaju, które więcej sporów przynoszą niż zbudowania Bożego,
które w wierze zależy". - 2Tym.2:16,15; 1Tym.1:3,4.
JAK WĄSKĄ JEST TA DROGA!
Czyż droga taka nie jest bardzo
wąską? Tak, jest ona tak wąska jak to Pan Jezus powiedział: "Ciasna jest
brama i wąska jest droga, która prowadzi do żywota; a mało ich jest, którzy ją
znajdują" (Mat.7:14). Ta brama jest tak wąska, że przez nią mogą
przedostać się tylko ci, co przyjęli wolę Bożą za swoją i ci, co gotowi są
zaniechać wszystkie inne plany, cele i dążenia a jedynie przyjmują plan Boży i
poświęcają się na wyłączną służbę Bogu, znosząc bez szemrania wszelkie
trudności, jakie w służbie tej będą ich spotykać.
Drogi czytelniku!, czy starasz się
codziennie bronić Boskiego charakteru i ogłaszać Jego Sprawiedliwość? Czy
badasz pilnie prawdę, aby się z nią dobrze zapoznać, tak abyś mógł prawdziwie
być żywym listem znanym i czytanym przez wszystkich, w obrębie twoich wpływów?
Czy jesteś rzeczywiście robotnikiem, który nie potrzebuje się wstydzić za
Ewangelię? (2Tym.2:15). Czy jesteś jednym z tych, co poświęcili się Panu w
zupełności i mogą prawdziwie powiedzieć:
"Weź i mnie, bo pragnę żyć
Jedynie dla chwały Twej".
Jeżeli tak, to możesz także
powiedzieć: "To jedno czynię i staram się, aby wszystko inne naginać do
tej jednej rzeczy, którą jest ogłaszanie chwały Bożej i dopomagać innym do
poznania tego chwalebnego światła. W tym jedynym kierunku ja chcę rozwijać i
zużywać wszystkie moje zdolności, jako wierny szafarz mojego Niebieskiego
Pana".
Umiłowani w Panu, my nie wprowadzamy
żadnych zobowiązań, ani nie kładziemy, jakich ciężarów lub więzów na drugich,
lecz powołanie samo kładzie na nas swoje ograniczenia. Mistrz polecając Swoim
uczniom by głosili Ewangelię wszystkim narodom, polecenie to miało się stosować
i do wszystkich Jego uczniów i naśladowców. Głosić Ewangelię nie znaczy
głoszenie astronomii, geologii, ani żadnych próżnych filozofii, jakimi świat
się bawi, ale rzekł: - "Ucząc je przestrzegać wszystkiego com wam
przykazał". - Mat.28:20.
Apostoł Paweł tylko to czynił.
Zauważ jak gorliwym był on w tej jednej rzeczy, której poświęcił swoje życie:
"A ja gdym przyszedł do was bracia! nie przyszedłem z wyniosłością mowy
albo mądrości, opowiadając wam świadectwo Boże. Albowiem nie osądziłem za rzecz
potrzebną, co inszego umieć między wami, tylko Jezusa Chrystusa i to onego
ukrzyżowanego (Do tej jednej rzeczy kierowałem ustawicznie waszą uwagę,
trzymając ją zawsze przed wami). (…)A mowa moja i kazanie moje nie było w
powabnych mądrości ludzkiej słowach, ale w okazaniu ducha i mocy, aby się wiara
wasza nie gruntowała na mądrości ludzkiej, ale na mocy Bożej". -
1Kor.2:1-5.
Święty Paweł był przekonywającym i
bezkompromisowym mówcą. Gdy poznał prawdę, ogłaszał ją drugim z przekonaniem,
oświadczając śmiało, że cokolwiek jest jej przeciwne, jest fałszywą nauką. On
także uczył wiernych, że ich przywilejem a nawet obowiązkiem było ugruntować
się w prawdzie, znać dowody Słowa Bożego odnośnie ich wiary tak, aby mogli dać
odpowiedź każdemu domagającemu się od nich rachunku o tej nadziei, która była w
nich.
Niechaj podobnież rzecz się ma i z
nami. Każdy poświęcony powinien zapytać samego siebie: "Jak uważnie
zbadałem to com uznał za prawdę Bożą? Do jakiego stopnia umie posługiwać się
mieczem ducha?" Zaprawdę mało jest takich, co mogliby szczerze powiedzieć
o sobie, że dobrze przetrawili i przyswoili sobie wszystko, co otrzymali; że
nie pozwolili żadnej z tych rzeczy wymknąć się z ich pamięci; że cenią je w
swych sercach tak wysoko, iż dniem i nocą rozmyślają nad niemi; że mają zawsze
gotową odpowiedź każdemu domagającemu się od nich rachunku o tej nadziei, która
jest w nich, odnośnie jakiejkolwiek nauki i że umieją jasno i poważnie
przedstawić plan Boży, popierając każdy jego zarys powagą Słowa Bożego
"Tak mówi Pan", a jeżeli tego wymaga potrzeba, by pokazać jego
znaczenie w Boskim systemie typów figur. Na osiągnięcie takiej biegłości w
Słowie Bożym potrzeba pracy całego życia; powinniśmy zbliżać się do niej coraz
więcej z każdym dniem, co też będziemy czynić, jeżeli jesteśmy wiernymi
badaczami i wiernymi sługami Prawdy.
Gdyby wszyscy poświęceni byli tak
gorliwie zajęci przywdziewaniem zbroi Bożej i posługiwaniem się nią w głoszeniu
prawdy i w dopomaganiu drugim do wytrwania, to nie zbywałoby im czasu na pracę
nawet około dobrej reformy, jaką jest wstrzemięźliwość, ani na pracę
reformowania półświatka wielkich miast ani na doktryny o cudownym leczeniu, ani
na żadne tym podobne rzeczy. Nie mamy trawić naszego poświęconego czasu na
żadne sprawy uboczne, bo choć one same w sobie nie są szkodliwe, to jednak
odwracają naszą uwagę i zużywają nasz czas, który został poświęcony do innego,
wyższego użytku. Te wszystkie inne dobre dzieła będą skutecznie wykonane w
"czasach naprawienia wszystkich rzeczy", które to czasy są już bardzo
blisko. A przy tym, są inni ludzie, co się tą pracą zajmują; my zaś starajmy
się wykonać pracę, jaka nam jest w planie Bożym wyznaczona.
W historii Kościoła nie było nigdy
czasu jak obecnie, w którym by on wielki nieprzyjaciel był tak czynnym w
odwracaniu uwagi od prawdy, przez nasuwanie niepotrzebnych i niestosownych
kwestii. Teraz, kiedy Kościół ma być wnet uwielbiony do chwały, kiedy wierni
mają być przyjęci do radości Pana swego, Szatan ucieka się do różnych sposobów,
aby tylko pozbawić ich nagrody i zniweczyć ten zarys Boskiego Planu.
W rzeczywistości, zniweczyć
jakąkolwiek część Boskiego Planu jest rzeczą niemożliwą. Bóg postanowił wybrać
z pomiędzy ludzi "maluczkie stadko", "lud imieniowi Jego" i
klasa taka będzie na pewno wybrana. Lecz czy wszyscy ci, co teraz ubiegają się
o tę nagrodę będą w tej klasie, jest jeszcze wielkim pytaniem. Czuwaj więc, aby
nikt nie wziął korony twojej (Obj.3:11). Jeśli kto zaniedba swego przywileju i
okaże się niegodnym obiecanego dziedzictwa, ktoś inny zajmie jego miejsce.
Nasze spostrzeżenia na tych, co
pozwolili, aby inne tematy oprócz "Ewangelii królestwa" zajęły ich
czas i uwagę, pobudzają nas do zachęcenia ich, aby byli nader oględnymi,
oszczędzali swój czas i poświęcali swoje zdolności ku służeniu Ewangelii,
pozostawiając inne rzeczy, bez względu jak interesującymi one mogłyby być tym,
co wolą swój czas na nie poświęcać i odkładają je dla nas samych, lecz w życiu
przyszłym, gdy zdobędziemy wszystką umiejętność. Obserwacja przekonała nas
niezbicie, że ci, co dla jakiegoś powodu zboczyli od prawdziwej i jedynej
Ewangelii, prędko występują ze swej drogi lub znacznie zwalniają w ubieganiu
się o "nagrodę" wysokiego powołania.
Obyśmy drodzy bracia, mogli
prawdziwie wyrazić uczucia nasze słowami Apostoła: "Ale jedno czynię, że
tego co za mną jest zapamiętywając, a do tego się co przede mną jest spiesząc,
bieżę do kresu, ku zakładowi powołania onego Bożego, które jest w Chrystusie
Jezusie"; "Albowiem nie osądziłem za rzecz potrzebną, co inszego
umieć między wami tylko Jezusa Chrystusa i to onego ukrzyżowanego!". -
Filip.3:13,14; 1Kor.2:2.
Straż 1928 str. 137 - 140. W.T. R-5044 a - 1912 r.