<< Wstecz |
Wybrano: R-4909 a, z 1911 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Cierpliwości wam potrzeba
"A cierpliwość niech ma
doskonały uczynek, żebyście byli doskonali i zupełni, którym by na niczym nie
schodziło" - Jak. 1:4.
W języku greckim są dwa wyrazy
odmienne od siebie, które w polskiej biblii zostały przetłumaczone na
"cierpliwość". Jeden z nich odpowiada ogólnie przyjętej myśli o
cierpliwości, jak to zwykliśmy się o niej wyrażać mający łączność z codziennymi
sprawami życia i oznacza cierpliwe znoszenie przykrości, lub wytrwałość. Jednak
przy rozbieraniu naszego tekstu większą uwagę zwracamy na ten drugi wyraz,
który przez tłumaczy Nowego Testamentu został również przetłumaczony na wyraz
cierpliwość. Słowo to ma o wiele większe i głębsze znaczenie aniżeli pospolicie
jest przywiązywane do wyrażenia cierpliwość. Ono oznacza raczej stałość lub
niezłomność, czego myślą jest, ochotne, cierpliwe i łagodne znoszenie złego.
Ono przeto określa pewien element charakteru a nie tylko chwilowe
powściągnięcie się, opanowanie swych uczuć lub czynów. Określa ono wyrobienie
serca i charakteru, które ujawnia się w cichym znoszeniu zła lub przykrości;
bez buntowania się woli, i z zupełnym poddaniu się Boskiej mądrości i miłości,
które chociaż dopuściły obecne zło, to jednak obiecały takowe we właściwym
czasie zniszczyć go.
Cnota cierpliwości przygotowuje
drogę dla wszystkich innych cnót Chrześcijańskich, ponieważ one jedynie mogą
być osiągnięte przez stały proces cierpliwego i ustawicznego czuwania i
ćwiczenia się. Ani jednego kroku nie można uczynić bez cnoty cierpliwości; ani
żadna inna cnota nie przyozdabia piękniej charakteru Chrześcijanina, nie
uwielbia więcej Boga, ani zyskuje większego uznania od własnego sumienia jak
czyni to cnota cierpliwości, która wyrasta z natchnienia Prawdy Bożej. Kto
posiada tę cnotę znaczy, że umie cierpieć w cichości i stara się opanować prądy
cielesnych słabości, tudzież stara się, by w charakterze osiągnąć Boskie
podobieństwo. Cierpliwość jest powolną do gniewu a hojną w miłosierdziu; jest
prędką w obieraniu drogi sprawiedliwości i skłonną do chodzenia na nich; jest
pomną na swoje własne niedoskonałości i sympatyzuje z niedoskonałościami i
niedomaganiami drugich.
Ważność cierpliwości w
Chrześcijańskim charakterze możemy zauważyć w sposobie, w jakim apostoł Paweł
to słowo używa, ponieważ niekiedy stawia on cierpliwość ponad miłość, która, jakeśmy
to już widzieli, jest "metą" charakteru, do której biegniemy -
"metą wysokiego powołania". Na przykład: w liście do Tytusa (2:2).
Apostoł wyliczając przymioty zaawansowanych Chrześcijan stawia je w
następującym porządku: "Trzeźwi, poważni, roztropni, zdrowi w wierze, w
miłości, w cierpliwości". Choćbyśmy te wszystkie inne przymioty posiadali,
to jednak ostatnią próbę cierpliwości, czyli cichej wytrwałości musimy przejść,
zanim możemy być przyjęci od Pana za członków Jego Ciała.
Paweł apostoł pisząc do Tymoteusza
(2Tym.3:10) stawia przymiot cierpliwości ponad miłość, mówiąc: "Aleś ty
doszedł nauki mojej, sposobu żywota mego, przedsięwzięcia wiary,
nieskwapliwości, miłości i cierpliwości".
"PAN BÓG WASZ DOŚWIADCZA WAS"
Ktoś mógłby zapytać, jeśli "miłość
jest wypełnieniem Zakonu" i "metą" wysokiego powołania, to z
jakiej racji może być cierpliwość stawiana ponad miłość? Na to odpowiadamy, że
cierpliwość nie przychodzi dopiero przy końcu naszych starań i zabiegów o
nagrodę, lecz jest ona konieczna podczas całego biegu. Cierpliwość jest
potrzebna zaraz w pierwszych doświadczeniach naszego Chrześcijańskiego biegu; a
w miarę jak spieszymy do wystawionej nam "mety", cierpliwość powinna
się wzmagać przy każdym kroku naszego biegu. Niektórzy mogą być wiernymi przez
kilka dni lub kilka miesięcy, a nawet kilka lat, a w końcu mogą się okazać
niegodnymi onego wielkiego błogosławieństwa w królestwie Chrystusowym.
W przypowieści o rozsiewcy Pan Jezus
to przedstawił, gdy powiedział, iż niektóre nasienie padło na ziemię opoczystą
i prędko wzeszło; ono rosło przez pewien czas, lecz później, gdy słońce
(prześladowanie) przypiekło, będąc to nasienie wątłe - uschło. Przy wybieraniu
członków do klasy królestwa, Pan Jezus szuka dobrej, głębokiej roli, mocnych
charakterów mających wielkie serca i silną wolę, słowem szuka takich, którzy by
mogli cierpliwie wytrwać aż do śmierci. Komu brak cnoty cierpliwości, nie
będzie odpowiednim do królestwa. Cierpliwość jako nieodzowny element charakteru
potrzebna jest wszystkim inteligentnym istotom, na jakimkolwiek poziomie
istnienia; lecz dla Chrześcijanina jest rzeczą szczególnie ważną, aby ją sobie
wyrobił zaraz na początku swego chrześcijańskiego życia. Cierpliwości
potrzebujemy przy pierwszej części naszego biegu; potrzebujemy jej przy drugiej
części i przy trzeciej a nie mniej potrzebujemy przy czwartej części - przy
dobieganiu do "mety" tj. doskonałej miłości.
A gdy dosięgniemy mety naszego
biegu, gdy nauczymy się miłować nie tylko naszych przyjaciół, ale i naszych
nieprzyjaciół, to Pan Bóg w dalszym ciągu wymaga od nas, abyśmy przy tej mecie
wiernie stali, spokojnie, poważnie i cierpliwie znosili wszelkie próby, jakie
Pan nawet wtenczas uzna za właściwe i potrzebne, by na nas dopuścić. Bóg
poddaje lud Swój próbie, długiej próbie, trwającej czasem kilka miesięcy lub
kilka lat; jak jest powiedziane: "Gdyż was doświadcza Pan, Bóg wasz".
- 5Moj.13:3.
Z tego powodu apostoł Paweł napomina
nas, abyśmy usiłowali "wszystko wykonawszy ostać się" - wytrwać
(Ef.6:13). Doszedłszy do wystawionej "mety", "cierpliwość niech
ma doskonały uczynek", czyli, niech cechuje i udoskonala wszystkie nasze
czyny (Jak.1:4). Cierpliwością i wytrwałością można dowieść, że ktoś posiada
nie tylko charakter, miłość wymaganą od wszystkich, którzy ubiegają się o
nagrodę, lecz także, iż miłość jest częścią jego charakteru, tak głęboko
zakorzenioną i niezachwianą, że wszelkie przeciwności może znieść z powagą i
spokojem.
Św. Paweł mówi nam, iż potrzebujemy
cierpliwości, abyśmy wolę Bożą czyniąc (poddawszy swoją wolę w zupełne
posłuszeństwo woli Bożej) odnieśli obietnicę (Żyd.10:36). Myślą Apostoła zdaje
się tu być, iż jest pewna praca, której musimy w sobie dokonać. "Z
bojaźnią i ze drżeniem zbawienie swoje sprawujcie" (Filip.2:12,13). Bóg
jest, który sprawuje w nas chcenie i wykonanie tego dzieła, czyli pobudza nas
do współdziałania z Nim w przeprowadzeniu Jego woli. Upewnijmy się więc dobrze
o tym, że bunt w jakiejkolwiek bądź formie został w sercu naszym stłumiony,
uśmiercony zupełnie i że wola nasza została przywiedziona do posłuszeństwa
Boskiej woli tak doskonale, że już teraz nie kierujemy się żadną inną wolą jak
jedynie wolą Bożą. Nawet gdy zwyciężyliśmy samych siebie do tego stopnia, to
jednak cierpliwości nam jeszcze potrzeba. Pan nie przyjmie nas jedynie dlatego
żeśmy się poświęcili. Bóg wymaga, abyśmy naszego poświęcenia dowiedli. Na
początek On przyjmuje nasze poświęcenie, lecz później Pan próbuje nas, abyśmy
okazali, do jakiego stopnia my Go miłujemy.
DO PRZYNOSZENIA OWOCU POTRZEBA
CIERPLIWOŚCI
Cierpliwość jest także wspomniana w
Piśmie Świętym jako nauczające Słowo Pańskie. Pan Jezus powiedział: "Żeś
zachował słowo cierpliwości mojej ja cię też zachowam" (Obj.3:10). Także w
Ewangeliach w dwóch miejscach spostrzegamy, że Pan Jezus zwracał uwagę Swych
uczni na ważność cierpliwości. Raz uczynił to, gdy wypowiadał przypowieść o
rozsiewcy, o czym już powyżej wspomnieliśmy (Łuk.8:11-15). On rzekł: "A
które padło na ziemię dobrą ci są, którzy w sercu uprzejmym i dobrym słyszane
słowo zachowują i owoc przynoszą w cierpliwości". Myślą tu wyrażoną jest;
aby można być z klasy, która przynosi owoc, jaką Pan uzna i przyjmie do
królestwa, potrzeba jest coś więcej aniżeli tylko przyjęcia Słowa Bożego,
chociażby nawet było przyjęte z radością; ci, co słowo słyszane z radością przyjmują
są przyrównani w tej przypowieści do ziemi opoczystej, ponieważ tacy okazują na
początku wiele zapału i wielką żywotność, lecz pod gorącością prześladowań
usychają, czyli gorszą się, bo nie mają głębokości ziemi. Ta opoczysta, płytka
ziemia przedstawia, jak to Pan sam wytłumaczył, klasę tych słuchaczy, którzy
prawdę z radością przyjmują, lecz nie umieją w niej wytrwać; są to ludzie,
którzy nie umieją lub nie chcą znosić prześladowań i przeciwności, więc też pod
naporem takowych więdną - zniechęcają się. Tacy nie nadają się do klasy
królestwa, bo tam znajdą się tylko sami zwycięzcy.
W przypowieści tej, Pan Jezus nam
pokazuje, że cierpliwość jest ostateczną i decydującą próbą i następuje po
naszym radosnym przyjęciu Słowa Bożego a także powinna trwać, gdy zasiane w nas
nasienie zacznie wzrastać, a szczególnie jest potrzebną, gdy miłość, nadzieja,
radość i wiara przyczyniły się do znacznego rozrostu tego nasienia i do
przynoszenia owocu. Cierpliwość jest wtenczas bardzo potrzebną, aby przy jej
pomocy owoc mógł się należycie rozwinąć, dojrzeć i być gotowym do zbioru. Jak
ważną więc, w świetle Słowa Bożego, okazuje się cierpliwość - spokojna i
ochotna wytrwałość! boć nie możemy przypuszczać iż Ten, który czyta myśli i
intencje serc był zadowolony z takich dzieci, które by w prawdzie znosiły wiele
dla Jego sprawy, lecz znosiłyby to z niezadowoleniem i gorzkim stanie umysłu. W
wypadku tym nie byliby oni podobni umiłowanemu Synowi Bożemu, którego uczucie
wyrażone jest w słowach: "Oto idę - abym czynił wolę twoją Boże mój;
albowiem zakon twój jest w pośrodku wnętrzności moich" - jest kochaniem
moim. - Ps.40:8,9; 119:174.
Przy innej sposobności Pan Jezus
zapowiedział Swoim uczniom, że mają się spodziewać wiele przeciwności,
doświadczeń i ucisków, dlatego że są Jego naśladowcami. Może będzie korzystnym
dla niektórych, dowiedzieć się jak dosadne znaczenie w Piśmie Świętym ma słowo
ucisk, pochodzi ono z łacińskiego słowa "tribulum". Była to nazwa
pewnego rodzaju maszyny w formie walca w dawnych czasach używanej do oczyszczania
pszenicy z łupin, czyli plew. Jak odpowiednio może być to zastosowane do
poświęconych Bogu naśladowców Chrystusowych, którzy w Piśmie Świętym są
przyrównani do pszenicy! Nasza nowa natura jest tym ziarnem wartościowym, lecz
skarb ten, ta część, co ma wielką wartość przykryta jest łupinami ziemskich
spraw i warunków życiowych. Tak jak pszenica, aby mogła być złożona do
"gumna" i zdatna do użytku, każde ziarno musi wpierw przejść przez
proces oczyszczenia, tak podobnie i naśladowcy Chrystusowi muszą być
oczyszczeni od wszelkich rzeczy niepotrzebnych, które dotąd się w nich znajdują
i czynią ich nieodpowiednimi do przyszłej służby, do jakiej Pan raczył ich
powołać.
Na ile poznajemy własną
niedoskonałość i doskonałą wolę Bożą względem nas, na tyle stajemy się zdolnymi
do znoszenia cierpliwie, a nawet z pewną radością, wszelkich ucisków, jakie
Mistrz uzna za najlepsze, by na nas dopuścić. Chrystus Pan tłumaczył Swoim
uczniom, że tak długo, dopóki żyją i grzech panuje a Szatan jest księciem tego
świata, muszą się spodziewać różnego rodzaju ucisków; lecz jednocześnie On ich
zapewnił, że pomimo doświadczanych ucisków będą się znajdować pod zupełną
opieką i ochroną Bożą. Potem następują słowa: "W cierpliwości waszej (w
spokojnym, cierpliwym wytrwaniu) posiadajcie dusze wasze". - Łuk.21:19.
KTO ZWYCIĘŻY ODZIEDZICZY WSZYSTKO
Cel, dla którego przychodzi
doświadczenie cierpliwości jest, abyśmy się stali "mocnymi w Panu" i
wyrobili w sobie charakter, podobny do charakteru Pana naszego Jezusa Chrystusa
nie tylko Jego stałość, ale także i Jego łagodność. Wszystko to musimy w sobie
wyrobić, zanim będziemy mogli otrzymać rzeczy obiecane, które Bóg ma
zarezerwowane dla tych, którzy Go miłują (1Kor.2:9,10). Rzeczy te są duchowe i
mogą być tylko naszym umysłem odczuwane, lecz zupełnie zrozumiane teraz być nie
mogą. Obietnica, iż będziemy podobni naszemu Panu, obejmuje w sobie, nie tylko
obietnice duchowego i niebieskiego stanu, do którego święci mają dojść przy
pierwszym zmartwychwstaniu, lecz także błogosławieństwo uczestniczenia z Nim w
podnoszeniu świata. "Jeźliście wy Chrystusowi, tedyście nasieniem Abrahama
a według obietnicy dziedzicami" (Gal. 3:29). Lecz aby być Chrystusowym to
nie znaczy tylko wyznać Chrystusa i przyjąć Jego zasady, lecz w dodatku potrzeba
być dobrym żołnierzem. Którzy nie okażą, że są dobrymi żołnierzami nie będą
godnymi by mogli być zaliczeni do członków Ciała Chrystusowego, bo tacy nie
okażą się zwycięzcami i aby mogli w tym zwycięstwie wytrwać przez Jezusa
Chrystusa Pana naszego. - Rzym.8:37.
Święci już teraz mając tę
"obietnicę", lecz jeszcze nie otrzymali jej, bo ich czas się jeszcze
nie wypełnił. Obietnica ta jest uwarunkowana. "Ktobykolwiek te rzeczy
czynił przez nie żyć będzie" (3Moj. 18:5; Rzym.10:5). Warunkiem obietnicy
jest, abyśmy zachowali samych siebie w Jego miłości i Jego łasce. Taki jest
rozkaz Pański. Kto uznał śmierć Chrystusa, zaufał Mu i stara się pełnić Boskie
przykazania i postępuje nie według ciała, ale według ducha, ten dostąpi
obietnicy, bo dana jest "zwycięzcom". Wszystkie obietnice obecnego
wieku Ewangelii uczynione są tylko "zwycięzcom". Zwycięzcy usiądą na
stolicy i staną się Oblubienicą Chrystusową. Będą współdziedzicami i
wspólnikami dzieła wielkiego Mesjasza, który będzie błogosławił Izraela a przez
Izraela całą ludzkość.
Członkowie Kościoła już teraz radują
się przez wiarę w tą obietnicę, która zależy na ich wierności aż do końca - na
ich cierpliwej wytrwałości. Którzy wytrwają w swej wierności dostąpią tej
obietnicy i odziedziczą królestwo. Zaś wszyscy inni z tej klasy, którzy okażą
się niegodnymi zostaną odrzuceni, według słów Mistrza: Ojciec Mój "Każdą
latorośl, która we Mnie owocu nie przynosi, odcina, a każdą, która przynosi
owoc oczyszcza, aby obfitszy owoc przynosiła" (Jan 15:2). Obecnie
znajdujemy się na próbie a próba ta ma dowieść naszej wierności. Gdy czas tej
próby przejdziemy zadawalająco to nasze członkostwo w ciele Chrystusowym będzie
stałym; zaś ci, co nie zastosują się do wymaganych warunków, nie będą poczytani
za godnych do współdziedzictwa z Chrystusem w Jego Królestwie.
TRWAJMY W MIŁOŚCI JEGO
Któż jest co ocenia ważność stania
się podobnym naszemu Panu i Głowie, a nie odczuwa że potrzeba pracy całego
życia, by osiągnąć podobieństwo charakteru Chrystusowego? Takiego dzieła nie
można dokonać w jednym dniu ani w jednym roku, lecz całe życie musi być na to
poświęcone; a gdy jesteśmy wiernymi to powinniśmy zauważyć, aby w każdym dniu
czynić pewną miarę wzrostu w łasce i w rozwoju chrześcijańskiego charakteru. Że
znamy prawdę lub, że radzi byśmy jej się trzymać to nie wystarczy. Musimy
dopilnować, aby prawda wywarła odpowiedni, dodatni wpływ na nasz charakter. A
gdy prawda tym sposobem została przyjęta do dobrego i szczerego serca to możemy
mieć zapewnienie apostoła Piotra, że się nigdy nie potkniemy, lecz że w czasie
właściwym, zostaniemy przyjęci do Królestwa.
Widzimy więc konieczność
ustawicznego trzymania się Pańskich rad i przepisów i głębokiego wnikania w ich
dające natchnienie ducha, chociażeśmy już utwierdzeni w wierze. Być
utwierdzonym w wierze jest jedna rzecz, a utwierdzonym w chrześcijańskim
charakterze i we wszystkich owocach Ducha Św., jest zupełnie co innego.
Przeto umiłowani w Panu "przez
cierpliwość bieżmy w zawodzie, który nam jest wystawiony" (Żyd.12:1). Jak
to powyżej zauważyliśmy, w zawodzie tym musimy bieżeć z cierpliwością jeżeli
pragniemy dobiec do "mety" a po dojściu do celu miejsce to możemy
utrzymać tylko przez cnotę cierpliwości - przez cierpliwą wytrwałość, abyśmy
wszystko wykonawszy mogli się ostać!
Straż
1928 str. 83 - 86. W.T.
R-4909 a - 1911 r.