<< Wstecz |
Wybrano: R-4188 a, z 1908 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
„Chodźcie jako dziatki światłości"
LEKCJA Z LISTU DO EFEZÓW (Efez. 5:6-21)
Złoty
tekst: - "Nie upijajcie się winem w
którym jest rozpusta; ale bądźcie napełnieni duchem." - Efez.5:18.
Zdaje
się, iż na podstawie powyższego złotego tekstu komitet międzynarodowych studiów
niedzielnych naznaczył niniejszy zapis jako lekcję wstrzemięźliwości. My jednak
nie będziemy traktować tego wersetu z tego szczególnego punktu zapatrywania, bo
nie rozumiemy, aby taka była myśl apostoła, chyba że umiarkowanie i
wstrzemięźliwość od złego w jakiejkolwiek formie jest właśnie tym, co Pismo
Święte stara się wpoić we wszystkich, co mianują imię Chrystusowe. Wobec tego
nasz złoty tekst uczy, że inny jest duch tego świata, a inny duch Pański;
tamten jest duchem błędu, ten ostatni zaś duchem prawdy. Nie mamy już więcej
postępować w ciemności jako drudzy – w grzechu, w rozpustach, w pijaństwach i
biesiadach różnego rodzaju. Droga chrześcijanina jest w zupełności przeciwna od
tego; albowiem on odwrócił się od tych rzeczy i postępuje w światłości ku
rzeczom, które są doskonałe, ku rzeczom wystawionym przed nim w Boskim Słowie i
planie. Zamiast używać upajających trunków dla swego podniecenia, on ma ducha
Pańskiego, ducha świętego, który ożywia go i pokonuje w nim ducha przygnębienia
i obawy. O! tak, duch święty sprawia dla chrześcijanina więcej, aniżeli alkohol
może sprawić dla cielesnego człowieka pod względem wymazania przykrych
wspomnień i przyniesienia szczęścia.
SIEDEM ZARYSÓW TEGO LISTU
List
do Efezjan jest jedną z najpiękniejszych ksiąg Pisma Świętego. Głęboko
uduchowiony, list ten jest prawdziwie imponujący tylko dla poświęconych. Główną
jego myślą jest Nowe Stworzenie; że usprawiedliwieni po poświęceniu ich usprawiedliwionego
człowieczeństwa i po przyjęciu ich przez Boga spłodzeni są z ducha świętego,
aby być Nowym Stworzeniem w Chrystusie. Dla takich stare rzeczy przeminęły; ich
ziemskie prawa zostały oddane, a na ich miejsce niebieskie widoki zostały wiarą
przyjęte i są oczekiwane w tej nadziei, że zostaną zrealizowane przy pierwszym
zmartwychwstaniu. Pierwsza część Listu do Efezjan obejmuje teorię, czyli
filozofię przemiany z ludzkiego stanu do duchowego, z człowieczeństwa do
członkostwa w Nowym Stworzeniu, ostatnie zaś rozdziały tego listu wykazują
wyniki tej przemiany – wyniki ujawniające się nie tylko w uczuciach Nowego
Stworzenia, nowej woli, ale także w śmiertelnym ciele, które nowy umysł ma
odtąd trzymać pod kontrolą i rządzić nim coraz silniej i umiejętniej, w miarę
jak wzrasta w Panu i w sile mocy Jego. Nowe Stworzenie ma podbijać pod swoje
panowanie stare stworzenie, czyli stare ciało i ma je trzymać tak, jakby było
umarłe. Lekcja nasza traktuje o tym przedmiocie, czyli o walce, zwycięstwie i
zachowaniu Nowego Stworzenia, co zależy na jego właściwym panowaniu nad ciałem.
Wstępne
słowa naszej lekcji: „Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi mowami; albowiem dla
tych rzeczy przychodzi gniew Boży na synów upornych” (Efez. 5:6) nie powinny
być rozumiane, że gniew Boży przychodzi z powodu różnych mów. Rzeczy, za które
przychodzi gniew Boży, wspomniane są w wierszach poprzednich (3-5), a są nimi:
wszeteczeństwo, wszelka nieczystość, łakomstwo, sprośność, błazeńskie mowy,
żarty itp., albowiem – według wyjaśnienia apostoła – ci, w których cechy te
dominują lub ci, którzy z cechami tymi sympatyzują, nie mogą mieć dziedzictwa w
Królestwie Chrystusowym i Bożym. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi mowami w
tym przedmiocie, mówiąc, że są to rzeczy naturalne, właściwe i usprawiedliwione.
Zapewne, że rzeczy te stały się drugą naturą dla wielu upadłych ludzi, lecz
jeżeli ktoś, kto stał się Nowym Stworzeniem w Chrystusie, miłuje te nieczyste
rzeczy, sympatyzuje z niemi, pożąda ich lub żartuje o nich, taki jest daleki od
stanu, jaki przystoi świętym. Taka postawa umysłu znaczyłaby, że dana osoba
nigdy nie była spłodzona z ducha świątobliwości albo też wróciła się do
grzechu, tak jak świnia umyta wraca się do walania w błocie. Rzeczy te są
charakterystyczne w dzieciach nieposłuszeństwa, lecz nie są charakterystyczne w
dzieciach posłuszeństwa. Na innym miejscu apostoł mówi: „Takimiście
niektórzy byli, aleście umyci, aleście poświęceni, aleście usprawiedliwieni w
imieniu Pana Jezusa” – 1 Kor. 6:11. W naszej lekcji św. Paweł upomina: „Nie
bądźcie tedy uczestnikami ich – dzieci ciemności, albowiemeście byli
niekiedy ciemnością, aleście teraz światłością w Panu”.
„CHODŹCIEŻ JAKO DZIATKI
ŚWIATŁOŚCI”
Następnie
apostoł wykazuje, jak dzieci światłości winny chodzić i mówi: Owoc ducha, gdziekolwiek
on może być znaleziony, jest dobrotliwością, sprawiedliwością i prawdą; przeto
duch święty nigdy nie pobudza do zła, niesprawiedliwości i nieprawdy.
Ktokolwiek tedy otrzymał ducha świętego, ktokolwiek został spłodzony z Boga
jako Jego dziecko, będzie starał się doświadczyć, dociec i zademonstrować to,
co jest przyjemne przed Panem, to, w czym On ma upodobanie; nie tylko to, co
nie zasługuje na surową karę lub co Bóg gotów by przeoczyć i nie policzyć za
wielkie przestępstwa, ale daleko więcej niż to! Kto ma właściwego ducha
synowskiego, ten musi pragnąć rozpoznać wolę Ojca i rozkoszować się w czynieniu
takowej, a wolą tą jest czystość, dobrotliwość, sprawiedliwość, prawda i
uczciwość we wszystkim. Wpływ tej determinacji Nowego Stworzenia, aby podobać się
Bogu, aby czynić Jego wolę, będzie oznaczać, że jego życie, jego serce i na ile
to możebne – także jego czyny i słowa będą zgodne z prawdą, dobrotliwością i z
zasadami sprawiedliwości, które Bóg przedstawia.
„NIE SPÓŁKUJCIE Z
UCZYNKAMI CIEMNOŚCI, ALE JE RACZEJ STROFUJCIE”
Jesteśmy
odpowiedzialni nie tylko za to, co sami czynimy lub myślimy jako Nowe
Stworzenia, ale odpowiedzialność nasza przechodzi jeszcze i poza nas, do
naszych braci, do wszystkich, których w jakimkolwiek znaczeniu dosięga nasz
wpływ. Zmysłowe żarty nigdy nie powinny być przez nas pochwalane ani nie
powinny pobudzać nas do śmiechu, raczej powinny być łagodnie i z dobrocią
strofowane. Bracia i siostry, skierujmy nasze uczucia na rzeczy, które są w
górze – chodźmy w światłości, rozmyślajmy i rozmawiajmy o tym, cokolwiek jest
czystego, sprawiedliwego, przyjemnego i chwalebnego. Odsuńmy od naszych rozmów
i od naszych umysłów wszystko, cokolwiek mogłoby pokalać lub usidlić nas samych
lub drugich. Niestrofowanie złego jest w pewnej mierze popieraniem tegoż. „Słowo
w czas wyrzeczone, jak dobre jest i jak pomocne!” Jest jednak nie mniej
ważne, aby słowo strofowania wypowiedziane było mądrze i dobrotliwie, bo
inaczej może spowodować zło tam, gdzie dobro było zamierzone. Toteż Pismo
Święte mówi: „Mówcie prawdę w miłości”.
„CO SIĘ POTAJEMNIE OD
NICH DZIEJE”
„Albowiem
co się potajemnie od nich dzieje, sromota i mówić” – co się dzieje w ciemności,
apostoł tu wykazuje, mówiąc, że cały świat leży w ciemności, w złem, w grzechu
i że Nowe Stworzenia, poświęceni Pańscy przyjęli Pańskie przewodnictwo w innym
kierunku; że oni są dziećmi światłości, więc powinni postępować w światłości i
podnosić pochodnię Prawdy; że powinni pozwolić duchowi świętemu, aby świecił ku
strofowaniu ciemności i ku wystawieniu ideału sprawiedliwości, zgodnie z wzorem
Pańskim.
Apostoł
przypomina tu prorocze orzeczenie: „Ocuć się, który śpisz i powstań od
umarłych, a oświeci cię Chrystus”. To powinno być nasze stanowisko wobec
tych, co jeszcze nie są odrodzeni. Świat położony jest w złem, w grzechu, w
ciemności. Zamiast uczestniczyć z ludźmi tego świata w uczynkach ciemności,
zamiast podzielać ich niedorzeczne żarty, mamy raczej strofować ich i według
powyższego wersetu – mamy starać się rozbudzać ich z uśpienia, aby rozpoznali
swój stan z właściwego punktu zapatrywania i rozbudziwszy się, aby poznali, że
są grzeszni, że zapłatą za grzech jest śmierć i że powinni powstać z tej
śmierci, powinni odłączyć się od świata nie tylko pod względem ich
postępowania, ale i pod względem ich rozmów i sympatii, że wszystko to powinno
być skierowane do Pana, do Prawdy i do światła. Tym, co w taki sposób odłączają
się od świata i jego ducha, Bóg obiecuje dać światło, najprzód mniejsze a
później coraz większe; albowiem ścieżka sprawiedliwego, ścieżka naśladowania
Jezusa świeci coraz jaśniej aż do dnia doskonałego.
SIEDEM SPOSOBÓW POSTĘPOWANIA
Postępowanie
chrześcijanina oznacza jego sposób życia, włączając myśli, słowa i czyny.
Apostoł wykazuje, że to postępowanie, czyli sposób życia chrześcijanina można określić
w siedmiu punktach:
(1)
Nowe Stworzenie nie powinno postępować według tego świata, nie według księcia,
który ma władzę na powietrzu, ducha tego, który obecnie działa w synach
niedowiarstwa (Efez. 2:3). Takie jest postępowanie świata, postępowanie tych,
co źle czynią, postępowanie dzieci gniewu; ono jest w wyraźnym przeciwieństwie
do postępowania dziatek światłości;
(2)
Nowe Stworzenie powinno postępować w dobrych uczynkach: „Albowiem czynem
Jego jesteśmy stworzeni w Chrystusie Jezusie ku uczynkom dobrym, które przedtem
Bóg zgotował, abyśmy w nich chodzili” – Efez. 2:10;
(3)
Nowe Stworzenie powinno postępować tak, „jako przystoi na powołanie, którem
jest powołane” – Efez. 4:1. Ich powołanie jest najwyższe ze wszystkich; oni
są przedstawicielami Pana i Mistrza; noszą Jego imię, więc powinni starać się,
aby to imię we wszystkim uwielbiać, a nigdy zniesławiać. Cokolwiek czynimy,
mówimy, myślimy – a nawet nasz ogólny wygląd, nasze zachowanie się i to gdzie
jesteśmy widywani, wszystko to mniej więcej odzwierciedla się na wielkiego
Króla, którego przedstawicielami jesteśmy. Nasze powołanie jest na sług Bożych,
więc nie należy dozwolić, aby jakiekolwiek ziemskie powołanie miało
powstrzymywać wpływ lub służbę, którą podjęliśmy jako dziatki Boże, jako współdziedzice
z Panem naszym, Jezusem Chrystusem, w perspektywie członkowie klasy
Oblubienicy, klasy królestwa.
(4)
Nowe Stworzenie nie ma postępować „jako insi poganie postępują” – Efez.
4:17. Mamy nie tylko powstrzymywać się od grzechu i wielkich niemoralności
ludzi cielesnych, lecz mamy dozwolić tej zasadzie, czyli duchowi przejawiać się
we wszystkich sprawach życia. Mamy wstrzymywać się od naśladowania
niedorzecznych, światowych mód, nie mamy podlegać wpływom ducha światowego;
mamy posiadać ducha zdrowego umysłu, który ma nami kierować w naszych
radościach i smutkach, na naszych weselach i pogrzebach – faktycznie wszędzie,
gdziekolwiek jesteśmy i cokolwiek czynimy, mamy tak postępować, aby to było ku
chwale Bożej; nie mamy podlegać duchowi tego świata, ale raczej być dobrym
przykładem dla świata we wszelkich sprawach – w łagodności, uprzejmości,
cierpliwości, w wierności dla Pana i w pełnieniu swych obowiązków. Postępowanie
świata jest po szerokiej drodze, postępowanie zaś Kościoła jest po wąskiej
ścieżce. W miarę postępu w doświadczeniach chrześcijańskich poznajemy, że ta
ścieżka oddala się coraz więcej od szerokiej drogi, którą kroczy świat, a
ktokolwiek chciałby dotrzymać kroku z światem, ten wnet pozna, że schodzi z
wąskiej ścieżki, albo w jakiś inny sposób szkodzi sobie jako Nowemu Stworzeniu.
(5)
Nowe Stworzenie ma „chodzić w miłości” – Efez. 5:2. Ich słowa, ich czyny
i wszystko, z czym mają styczność, ma być rządzone tym prawem Nowego
Stworzenia, którym jest miłość. „Miłość jest wypełnieniem zakonu”; „Nowe
przykazanie daję wam, abyście się społecznie miłowali, jakom ja umiłował was.” Zgodnie z tym prawem miłości i według chwalebnego przykładu naszego Pana,
apostoł mówi, że powinniśmy jedni drugich miłować tak, aby być gotowym kłaść
życie za braci. Powinniśmy być gotowi złożyć kilka miesięcy lub kilka lat;
powinniśmy być gotowi każdego czasu usłużyć bratu, szczególnie dla jego
wyższego, czyli duchowego dobra, jako Nowemu Stworzeniu. Ten duch miłości ma
kontrolować nasze postępowanie z wszystkimi; mamy miłować naszych bliźnich i
starać się czynić im dobrze. „Miłość nie wyrządza złości bliźniemu”, nie
upatruje sposobności, aby go oszukać lub ukrzywdzić w czymkolwiek. Miłość nie
będzie pobudzać do mówienia źle o bliźnim, ale będzie raczej pobudzać do
pamiętania na biblijne napomnienie: „O nikim źle nie mówcie”. Miłość
będzie tak postępować z zasady, ponieważ jest to słuszne; a nawet więcej niż
to, miłość ostatecznie ma takie zainteresowanie, że brat rządzony tą miłością
nie zechce czynić nic takiego, co byłoby szkodą dla kogokolwiek, ale raczej
stara się każdego uczcić i ubłogosławić. Miłość, w miarę jak w niej chodzimy,
wzmaga się, aż ostatecznie doprowadza nas do tego chwalebnego stanu, że możemy
miłować nawet naszych nieprzyjaciół i radować się z przywileju czynienia dobrze
tym, którzy nam złość wyrządzają i prześladują nas.
(6)
Nowe Stworzenie jest także pouczane, aby postępować jako dziatki światłości.
Ich bieg życia powinien być zawsze według tych rzeczy, które są sprawiedliwe,
czyste, miłe, zacne i chwalebne; według rzeczy będących w zgodzie z Boskim
charakterem i Słowem, rzeczy, które okazują się największym błogosławieństwem
dla bliźnich i przyjaciół. Jako dziatki światłości oni będą czynić postęp z
każdym dniem i rokiem; ich światło będzie świecić coraz wyraźniej, dokonując
coraz więcej dobrego; ani nie będą wstydzić się tego światła, ale postawią je
na świecznik, aby mogło przyświecać wszystkim w domu, wszystkim domownikom
wiary. „Tak niechaj świeci światłość wasza przed ludźmi, aby uczynki wasze
dobre widzieli, a chwalili Ojca waszego, który jest w niebiesiech” – Mat.
5:16.
(7)
Nowe Stworzenie ma postępować „ostrożnie” (Efezj. 5:15). Słowo ostrożnie
znaczy, aby uważnie oglądać się na każdym kroku. Chrześcijanin nie może być
niedbałym. Rozglądając się wokoło siebie i rozumiejąc różne zasadzki i sidła,
on nie tylko będzie czynił koleje proste dla swych nóg, aby to, co jest
chromego, z drogi nie ustąpiło, lecz w dodatku będzie szukał Boskiej pomocy,
rady i kierownictwa, aby nie czynił omyłek, aby każdy krok na jego ścieżce
życia mógł być taki, aby miał Boskie uznanie i aby wielbił Boga w swoim ciele i
duchu, które są Boże. Ta ostrożność w naszym postępowaniu jako Nowe
Stworzenie jest tym bardziej potrzebna, ponieważ on nieprzyjaciel, diabeł, tym
bardziej stara się usidlić nas, a próby stają się coraz surowsze, w miarę jak
zbliżamy się do szczytu naszego charakteru. Powinniśmy postępować ostrożnie
także i z tego powodu, że mienimy się być Nowymi Stworzeniami, spłodzonymi z
ducha świętego, nie z ducha tego świata, ale jesteśmy odłączeni od niego, a
światło nasze do pewnego stopnia strofuje świat. Przeto świat nie odczuwa do
nas sympatii, ale raczej nienawidzi nas i upatruje w nas różne wady, starając
się nam dokuczyć lub też powstrzymać niekiedy z pobudek zawistnych, a niekiedy
z sympatycznych, tak jak to św. Piotr powiedział Panu: Panie, nie przyjdzie to
na cię, abyś ty miał w ten sposób ofiarować się i umrzeć.
Postępować
ostrożnie znaczy zauważyć te różne przeszkody, kamienie obrażenia i zasadzki
oraz poddawać się pod instrukcje Słowa Bożego i pod kierownictwo ducha
świętego, aby w ten sposób chodzić uważnie i wyrabiać w sobie charakter
przyjemny Panu i Głowie. Apostoł mówi, iż ta ostrożność jest potrzebna, abyśmy
postępowali nie jako „niemądrzy, ale jako mądrzy”. Jest pewna mądrość u świata,
która jest głupstwem u Boga i jest pewna mądrość u Boga, która u świata
poczytana jest za głupstwo. Mądrość Boża powinna być naszą mądrością i tę
powinniśmy ujawniać we wszystkich sprawach naszego życia. Przeto wierzący, Nowe
Stworzenie w Chrystusie, powinni być najprzykładniejszymi i najlepszymi ludźmi
na świecie, najmądrzejszymi w zarządzaniu swymi sprawami, najmądrzejszymi w
rządzeniu swymi dziećmi, a także najrozumniejszymi w jedzeniu, piciu, w
ubieraniu się itd. Nie, że świat da im zawsze uznanie, ale że wynik
usprawiedliwi ich drogę, którą Słowo Boże nakreśla i którą mądrzy z Nowego
Stworzenia podejmą, postępując po niej ostrożnie.
„CZAS ODKUPUJĄC”
W
orzeczeniu „czas odkupując” zawiera się myśl, jakoby czas był już zaprzedany.
Tak też rzecz się ma; starania o ten żywot, o jego potrzeby, obyczaje świata i
nasze upadłe skłonności zajęłyby każdą godzinę naszego życia na rzeczy
doczesne, gdy zaś nasze nadzieje, cele i starania jako Nowych Stworzeń
koncentrują się na rzeczach niebieskich, na sprawach naszego Króla. Gdzie
możemy uzyskać czas potrzebny na badanie, na duchowe wzmocnienie się, na
odświeżenie tych błogosławieństw, obietnic i łask, które są nasze jako Nowych
Stworzeń? I gdzie znajdziemy czas na opowiadanie tej wesołej nowiny drugim?
Jeżeli dozwolimy duchowi tego świata dyrygować nami, to nigdy nie będziemy
mieli czasu na te rzeczy i nie ostoimy się; lecz jeżeli będziemy mądrymi
dziatkami Bożymi, to obaczymy i ocenimy większą wartość rzeczy niebieskich i
będziemy gotowi poświęcić nasze ziemskie korzyści, nawyki i ambicje, aby tylko
te rzeczy niebieskie uzyskać. W ten sposób możemy odkupywać, czyli z powrotem
kupować czas, jaki poprzednio spędzaliśmy na rzeczy ziemskie, abyśmy odtąd czas
ten mogli wykorzystywać na duchowe dobro własne i drugich i na służbę naszemu
Panu, któremu poświęciliśmy nasze wszystko, a co jest tak małe, po uczciwym
zaopatrzeniu się w rzeczy potrzebne do obecnego życia.
„PRZETO NIE BĄDŹCIE
NIEROZUMNYMI, ALE ZROZUMIEWAJĄCYMI, KTÓRA JEST WOLA PAŃSKA”
Jak
wielu z ludu Bożego jest nierozumnych! Jak wielu dozwala duchowi światowemu
wejść na tyle, że utrudnia im zrozumienie właściwej mądrości i właściwego
sposobu postępowania, czyli właściwego życia! Czas już, abyśmy zaprzestali tego
czynienia wszystkiego tak, jak świat czyni i próbowania być tym, co świat
uznaje! Czas już, abyśmy postanowili, że przy Boskiej łasce starać się będziemy
podobać tylko naszemu Ojcu, który jest w niebiesiech, choćby to miało czynić
nas niepopularnymi u wszystkich innych na świecie! O wiele przyjemniej będzie
otrzymać ostatecznie Pańską pochwałę: „Dobrze, sługo dobry i wierny, wejdź
do radości Pana twego”, aniżeli otrzymać pochwałę i oklaski od świata, a
minąć się z chwalebnymi błogosławieństwami, do których powołani zostaliśmy!
„DZIĘKI CZYNIĄC ZAWSZE
ZA WSZYSTKO”
Zamiast
upijania się duchem tego świata, jego ambicjami i jego szalonym uganianiem się
za pieniędzmi, za wygodą i za zewnętrzną ozdobą, bądźmy raczej przepełnieni
duchem Pańskim, aby główną naszą radością i głównym błogosławieństwem było
dziękować Bogu za Jego dobroć i trwać w serdecznej społeczności z Nim, a także
w społeczności jedni z drugimi, to jest z tymi, co są w Prawdzie i w Panu. Mamy
rozmawiać z sobą przez psalmy i hymny, i pieśni duchowne i w ten sposób wygrywać
w sercach naszych piękne melodie Panu. Wierni Pańscy nie mają być zamroczeni,
przygnębieni, nieszczęśliwi, zawsze zapłakani, Nie taką jest wola Boża względem
nich, lecz przeciwnie oni mają się zawsze radować, a podstawą do tego ma być
ich wiara w Słowo Boże, którym oni ustawicznie karmią się, a także i
społeczność z Panem, za co mają zawsze dziękować; a w końcu społeczność jednych
z drugimi, która będzie milsza aniżeli jakakolwiek ziemska i samolubna
społeczność, droższa aniżeli jakakolwiek społeczność zmysłowa. Jest to
rozkoszowanie się nowego umysłu, który ustawicznie wzrasta w podobieństwo Boże
i stara budować siebie i drugich w najświętszej wierze i w podobieństwo
charakteru Chrystusowego. Apostoł mówi, że zawsze mamy dzięki czynić Bogu i
Ojcu w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa; mamy dziękować za doświadczenia,
za chmury, jak i za błogosławieństwa świata słonecznego; dziękować za sprawy,
które zdają się być przeciwne, wiedząc, że Bóg jest w stanie sprawić, aby
wszystkie rzeczy dopomagały ku dobremu tym, którym On to obiecał; wiedząc
również, że wszystko, co dotyczy naszego wiecznego dobra, jest w rękach naszego
Odkupiciela, który jest za mądry, aby błądzić, a za dobry, aby krzywdzić i
który nie dozwoli, abyśmy byli kuszeni nad naszą możność. Mamy więc słuszny
powód do radowania się!
Jesteśmy
również napominani, abyśmy byli poddani jedni drugim w bojaźni Bożej; abyśmy
nie byli dyktatorscy, wynoszący się lub zabiegający, aby nasza wola była
czyniona na ziemi lub w niebie, ale powinniśmy raczej pragnąć, aby wola Boża
była czyniona, abyśmy mogli rozpoznawać Jego kierownictwo i opatrzność w
drugich, jak i w nas samych, a szczególnie, abyśmy zauważyli instrukcje zawarte
w Jego Słowie.
NS 1975/4/03, str. 54; W.T. R-4188 a - 1908 r.