<< Wstecz |
Wybrano: R-3224 a, z 1903 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Posłuszeństwo lepsze jest nieźli ofiara
LEKCJA Z PIERWSZEJ KSIĘGI SAMUELOWEJ (1 Sam. 15:13-23)
Słowa stanowiące tytuł niniejszego
artykułu, które też są złotem tekstem w tej lekcji, były Pańskim zgromieniem
króla Saula, przez proroka Samuela, w łączności z obwieszczeniem, że Saul,
przez nieposłuszeństwo Królowi niebiańskiemu, stracił przywilej przedstawiania
Go na stolicy Izraleskiej. Odebranie królestwa z rąk Saulowych znaczyło więcej
aniżeli tylko usunięcie jego samego; ono znaczyło, że jego syn i następni
dziedzice, nie mieli już więcej być przedstawicielami Pana w królestwie.
Przez kilka lat Saulowi powodziło
się dość dobrze na tronie a wraz z nim powodziło się też narodowi izraelskiemu.
Siedem lat po koronacji, rozważanej w poprzedniej lekcji, przyszła na niego
surowa próba pod względem jego posłuszeństwa Królowi niebiańskiemu. Rozpoczęła
się naonczas wojna przeciwko Filistynom, którzy wkroczyli do ziemi Izraelskiej
od wschodu. Saul oczekiwał kilka dni za przyjściem Samuela w celu dokonania
ofiary Panu, przed rozpoczęciem walki. Samuel został opatrznościowo wstrzymany
i Saul, po pewnym oczekiwaniu, dokonał ofiary sam, w przeciwieństwie do
ustanowionego obrządku. Po dokonaniu ofiary, rozpoczęto walkę, której wynikiem
była wielka porażka dla armii Saulowej. Saul widocznie nie miał złej intencji,
lecz nie dosyć miał poważania i szacunku dla Pana i Jego rozporządzeń. Możnaby
powiedzieć, że to było początkiem Saulowego odwracania się od Pana. Samuel
zganił Saula słowami: "Przeczżeś tedy nie usłuchał głosu
Pańskiego... i odrzuciłeś słowo Pańskie, tedy cię też odrzuci Pan.... Oderwał
Pan królestwo Izraelskie dzisiaj od ciebie i da je bliźniemu twemu lepszemu
niżeś ty."
LEKCJA DLA IZRAELA DUCHOWEGO
Nauka z tego wydarzenia stosuje się
obecnie do Izraela duchowego, tak jak stosowała się do Saula i ówczesnego
Izraela cielesnego - "Posłuszeństwo jest lepsze niżeli
ofiara". Jak wiele okoliczności przytrafia się obecnie pomiędzy
przyznającymi się do imienia Pańskiego, gdzie zdanie to miałoby zastosowanie!
Wiele jest "pracowników" w sprawach Pańskich,
w różnych denominacjach Chrześcijańskich i znaczne są ich ofiary czasu i
pieniędzy, lecz o ile oni nie są posłusznymi Panu, mijają się z
błogosławieństwem, które mogłoby być ich udziałem a nawet pozbawiają się w
znacznej mierze pewnych większych sposobności i przywilejów. Obawiamy się, że
wielu z tych pozbawia się Królestwa, chwały i współdziedzictwa z Panem w Jego
Królestwie.
Z tej lekcji, tyczącej się
doświadczenia Saulowego, powinniśmy nauczyć się, że nasz Ojciec Niebiański chce
abyśmy zwracali pilną uwagę na Jego Słowo i nie myśleli ani na chwilę, że
możemy je polepszyć, albo że czasy i okoliczności zmieniły potrzebę
posłuszeństwa Jemu. Gdyby Saul był posłusznym a wynik tego okazałby się ujemny,
on przynajmniej miałby czyste sumienie; mógłby mówić, że on był posłusznym Bogu
a za wyniki tego nie jest odpowiedziały. Bóg byłby odpowiedzialny za wyniki, a
wiemy, że moc Boska sprawiłaby wyniki najwłaściwsze.
Zastosujmy tę lekcję do siebie w
naszym codziennym postępowaniu. Słuchajmy Słowa Bożego i trzymajmy się go jak
najbliżej, nie obawiając się wyników; wierząc, że Ten, który opiekuje się nami,
nie śpi i jest za mądry aby błądzić, a w zupełności kompetentnym zaopiekować
się nami, w razie jakiej przykrości za nasze posłuszeństwo Jemu.
Jak wielu wiernych Pańskich będących
w Babilonie doznałoby błogosławieństwa korzystając z tej lekcji! Niektórzy z
nich myśleli może nieraz: "Ja widzę, że obecne
instytucje i ich obrządki są przeciw owej prostocie ewangelicznej, jaka była w
rychłym kościele, lecz co ja mogę uczynić? Jestem człowiekiem tego systemu i
jestem zaangażowany w pracy, około jego podtrzymania; gdybym teraz wycofał się
byłoby to dla mnie większą lub mniejszą szkodą. Pragnąłbym być wolnym od
ludzkich instytucyj i zająć się sprawami Pańskimi, według Jego Słowa, lecz
uwolnić się nie mogę, bo ciąży na mnie pewna konieczność. Muszę sprawować pewne
poświęcenia a tu zdaje się być najlepsze miejsce abym to uczynił."
Pan nie ma upodobania w takich
argumentach. Jego poselstwo jest, że "posłuszeństwo jest
lepsze aniżeli ofiara." Sprawy naszych ofiar i poświęceń pozostawmy
w Jego rękach. One będą bez znaczenia jeżeli Bóg ich nie przyjmie, a On
przyjmuje tylko takie ofiary, które są przede wszystkim w posłuszeństwie Jemu. "Wynijdźcie z niego, ludu Mój! abyście nie byli uczestnikami
grzechów jego i nie wzięli z plag jego." - Obj.
18:4.
ODRZUCENIE SAULA
Chociaż Pan zapowiedział odrzucenie
Saula, przepowiednia ta widocznie wykonana była nie zaraz ale kilka lat
później. Prawdopodobnie przez około dziesięć lat dekret ten był jakoby martwy
list, bo możliwem jest, że owe odrzucenie podziałało dodatnio na Saula, stał
się więcej uważanym i posłusznym woli Pańskiej, a Dawid, pomazany w owym
czasie, nie był jeszcze dosyć rozwiniętym aby być przedstawicielem Pańskim w
miejsce Saula.
Następna poważna próba Saulowa była
w łączności z Amalekitami, którzy byli narodem koczującym i gwałtownym,
szkodząc czasami Izraelitom. Posyłając Swoje polecenie Pan rozkazał, aby
Amalekici byli wytraceni. "Pobij Ameleka i wytrać jako
przeklęte wszystko, nie pofolguj mu, ale wybij od męża... aż do owcy, wielbłąda
i osła". Nie wymieniając innych przestępstw Amaleka,
wyszczególnione tu były sprzeciwy i trudności, jakie naród ten spowodował kilka
stuleci przedtem Izraelitom, w ich podróży z Egiptu do ziemi obiecanej.
Ten opis brany jest przez sceptyków
na udowodnienie jednej z dwu możliwości:
1. Że Bóg nie
dał takiego polecenia; ale że było ono imaginacją; Samuela, lub Saula, albo
kogoś innego, który napisał taką zmyśloną historię w ich imieniu.
2. Gdyby to było
przyjęte jako nakaz od Pana, to dowodziłoby, iż Bóg jest strasznym tyranem -
bez sprawiedliwości, litości, współczucia i miłości - gdyby nakazał taką
hurtowną rzeź ludzi i bydła. Jest tylko jedno wytłumaczenie tej sprawy, które
jest i powinno być zadawalniające dla wszystkich, którzy to rozmieją. Jest ono
takie: - Przede wszystkim wybicie Amalekitów nie znaczyło, jako to zwykle jest
mniemanem, że oni, będąc złymi, poszli na wieczne męki. Śmierć miałaby takie
same znaczenie dla Amalekitów, jak dla ich bydła. - była zakończeniem tego
cokolwiek mogło być pożądanem w ich doczesnym życiu; a te rzeczy pożądane,
prawdopodobnie nie były lepsze dla Amalekitów aniżeli dla ich bydła. Amalekici
cierpieli o wiele mniej gdy byli zabici mieczem , aniżeli cierpieliby gdyby
byli wystawieni na głód lub zarazę i umieraliby z głodu lub choroby. Śmierć od
miecza była mniej bolesna dla nich i z mniejszym utrapieniem dla drugich -
zakończeniem życia, zapewne pełnego trosk i zawodów. Oni wszyscy zeszli do
wielkiego więzienia śmierci - sheol, hades - do grobu.
Bóg przewidział ten stan rzeczy i
zarządził wielkie odkupienie, nie tylko dla nich ale i dla całej ludzkości; a
to odkupienie, zapewnione wielką ofiarą Chrystusa, wieki po ich śmierci -
dokona, z czasem, uwolnienia ich z tego więzienia - wzbudzenia od umarłych. Oni
znajdują się w klasie wspomnianej przez naszego Pana: "Wszyscy,
którzy są w grobach usłyszą głos Syna człowieczego i wyjdą" (Jan 5:25,28). Powrócą do życia w warunkach przyjaznych,
poznają łaskę Bożą w Chrystusie i zaliczeni zostaną do rodzajów ziemi, które
będą ubłogosławione przez duchowe nasienie Abrahamowe. Nie dostąpią pierwszego
zmartwychwstania, lecz wzbudzeni zostaną do przywilejów restytucyjnych, przez
sąd i naprawę w sprawiedliwości.
RODZAJ PRÓBY SAULOWEJ
Próbą Saulową w łączności z
Amalekitami i Amorejczykami było, że oni byliby wytraceni wcześniej, lecz
nieprawość ich jeszcze nie dopełniła się. Jedną lekcją jaką można wyciągnąć z
tego jest, że chociaż narody te nie były w przymierzu z Bogiem, znajdowały się
jednak pod pewnym Jego nadzorem - aby ich nieprawości nie przekraczały granic,
że gdy miara złego była dopełniona, wymierzone było karanie. Nie znamy
szczegółów Amalekitów, lecz rozumiejąc Boski charakter, Jego sprawiedliwość i
miłosierdzie, możemy być pewni, że w pewnym szczególniejszym znaczeniu ich
nieprawość i doszły do pełnej miary i ponad miarę, zanim wydany był rozkaz na
ich wygładzenie przez króla Saula.
Saulową omyłką w tej próbie było
jego niewykonanie zlecenia Pańskiego dokładnie. Wybił wszystkich Amalekitów,
starych i młodych, z wyjątkiem króla, którego zachował przy życiu,
prawdopodobnie w celu okazania triumfalnego zwycięstwa; natomiast co do bydła,
pozwolił aby lud wybrał sobie co lepszego - "owcom,
wołom, bydłu tłustemu, baranom i wszystkiemu, co było najlepszego... tylko
cokolwiek było nikczemnego i podłego, to wygubił" - Wiersz 9.
Łącznie z tym przyszedł do niego
prorok Samuel i rozpoczął rozmowę, która jest podstawą niniejszej lekcji. Cały
ten opis - oburzenie Samuelowe i Pańskie stanowcze potępienie Saula - dowodzi,
że Saul nie był w mylnym zrozumieniu Pańskiego rozkazania, ale że pogwałcił je
z pewną rozmyślnością. Trzeba nam więc rozumieć, że jego słowa, w odpowiedzi
Samuelowi, były w znacznej mierze obłudne. Pochwalił się, że usłuchał
rozkazania Pańskiego i wykonał je skutecznie. Samuel wszakże wnet odpowiedział:
"A co to za wrzask trzód w uszach moich i co za ryk
wołów, który słyszę?"
Prorok od razu zrozumiał, że dzieło
wygładzenia nie było zupełne, że Saul i naród Izraelski nabrali łupów. To było
w najzupełniejszym przeciwieństwie do Pańskiego rozkazania. Oni mieli wygładzić
swoich nieprzyjaciół nie dla własnej korzyści, ale jako Pańscy przedstawiciele,
mieli wykonać Jego dekret sprawiedliwości. Oni nie mieli brać łupu i przez to
stać się podobnymi narodom okolicznym - narodem rabującym, korzystającym z
niedoli zadanej nieprzyjaciołom Pańskim. To zgadzało się z Boskim charakterem i
z powyżej przytoczonym wyjaśnieniem tej sprawy.
DAREMNE USPRAWIEDLIWIANIE SIĘ SAULA
Saul widząc, że prorok w żaden
sposób nie da się nakłonić do pochwały jego czynu przeciwnego Pańskiemu
rozkazaniu, zaczął obłudnie przedstawiać, iż te wyborne owce i woły zostały
zabrane nieprzyjacielowi na ofiarę Panu, a przy tym będzie z nich wielka uczta
dla Izraelitów, ponieważ mięso bydląt tak ofiarowanych było przez nich jedzone.
Samuel powstrzymał króla w tym tłumaczeniu się i powtórzył słowa, jakie Pan
mówił jemu minionej nocy (co według żydowskiego liczenia było "tej nocy", ponieważ ich dzień zaczynał się
wieczorem). Poselstwo Pańskie zwracało uwagę na fakt, że Saul był pokornym gdy
został wybrany Pańskim przedstawicielem i posadzonym na tronie i że naonczas był
w zupełności gotowym słuchać głosu z nieba, ale z czasem zaczął więcej polegać
na sobie a mniej na Panu; mniej zważał na rozkazania Pańskie, dochodził do
złego stanu serca i nie dbał wykonać dokładnie Jego polecenia. Świadomie i w
przeciwieństwie do Pańskiego rozkazania podzielił łupy i zachował co lepszego,
chociaż Pańskie polecenie było odwrotne.
Gdybyśmy tę zasadę zastosowali do
wiernych Pańskich w czasie obecnym i przyjęli tę myśl, że Amalekici
przedstawiali grzechy, które, według polecenia Bożego mają być wykorzenione
zupełnie, burząc wszystko spokrewnione z grzechem, to otrzymalibyśmy z tego
dobrą lekcję. Na podobieństwo Saula, wielu jest gotowych zburzyć te najgorsze
rzeczy grzeszne, lecz zachowują przy życiu króla grzechu, czyniąc go tylko
niewolnikiem. Wielu jest też gotowych wyszukać niektóre rzeczy przez Pana
potępione - rzeczy przyjemne i pożądane dla ich upodobań - i często, na
podobieństwo Saula, gotowi są twierdzić, że te rzeczy mniej grzeszne zatrzymują
w celu ofiarowania ich i tym sposobem uczczenia Boga. Jak przewrotne jest serce
człowieka! Jak koniecznem jest aby wszyscy chcący być w harmonii z Bogiem, byli
prawdziwymi w sercu, zupełnie szczerymi, aby pod kierownictwem Pańskim mogli
odkryć i uśmiercić każdą grzeszną zasadę, złą naukę, złe przedsięwzięcia,
bezbożne słowa, myśli i czyny.
WARTOŚĆ OFIARY
Saul próbował bronić swego postępku,
upozorował sprawę jak najlepiej i winę za zachowanie łupu na ofiarę złożył na
zastępy Izraelskie, które, tak jak i on, chciały złożyć ofiarę Panu. Odpowiedź
Samuela jest ośrodkiem i tytułem niniejszej lekcji. Dobitnie wykazał Saulowi to
co on sam powinien był wiedzieć i co wszyscy powinni rozumieć, że ofiara jest
mniej przyjemną Bogu aniżeli posłuszeństwo Jego Słowu. Nikt nie może złożyć
ofiary przyjemnej Panu, jeżeli w sercu nie jest posłusznym Jemu i jeżeli dana
ofiara nie wyraża -tego posłuszeństwa.
Podobnie sprawa powinna się mieć i
dzisiaj, pomiędzy ludem Pańskim. Nie powinniśmy składać Panu w ofierze bogactwa
źle nabytego, ani korzyści, wprost lub pośrednio, źle nabytych. Nasza ofiara
musi być z serca i przede wszystkim musi być dobrowolna. Kto oddaje swą wolę,
swe serce, Panu, oddaje Mu wszystko; podczas gdy ten co nie przystępuje do Pana
w posłuszeństwie swego serca, nie może złożyć ofiary Panu przyjemnej. "Oto posłuszeństwo lepsze jest niżeli ofiara" -
jest nauką, która powinna być głęboko wyryta na sercach poświęconych Bogu w
Chrystusie Jezusie.
Duch posłuszeństwa jest konieczny we
wszystkim; a kto ma tego ducha, będzie nie tylko posłusznym Boskiej woli ale
będzie się starał Jego wolę coraz lepiej poznać by ją odpowiednio pełnić. O tej
klasie Pismo święte oświadcza: "Gdy się znalazły mowy
twoje, zjadłem ich." a także, słowami Pana: "Pragnę
czynić wolę Twoją, Boże mój! albowiem zakon Twój jest w sercu moim".
- Jer. 15:16; Ps. 40:9.
POSŁUSZEŃSTWO WINNO BYĆ WE WSZYSTKIM
Saul był pilnym w zwalczaniu
czarownictwa i bałwochwalstwa w Izraelu a czyniąc to pełnił dobrą pracę, zgodną
z Boską wolą i Jego planem; lecz prorok zwrócił mu uwagę na fakt, że jego
gorliwość w tych sprawach nie mogła zrównoważyć jego świadomego zaniedbania
Boskiego przykazania. Boskie zakazy przeciwko grzechowi i wszelkiej rzeczy
złej, mają być wykonane co do litery, bez względu jak wyniosły byłby grzech pod
względem dostojeństwa i miejsca, i bez względu jak wartościowym, pożądanym i
miłym byłby dla naszej upadłej natury. Chociażby był tak drogim jak prawa ręka
lub prawe oko, nie ma innej drogi dla Pańskich naśladowców jak posłuszeństwo -
aż do śmierci.
Chociaż król Saul był odrzuconym
zupełnie, jego usunięcie od władzy nie zaraz nastąpiło. Samuel uczestniczył z
nim w publicznych ofiarach, z okazji zwycięstwa nad Amalekitami. Przy tej
okazji zabił własnoręcznie Agaga, która Amalekitskiego i odszedł od swego
mieszkania. Odtąd już więcej nie widział Saula; lecz napisane jest, że "żałował Samuel Saula" - w czym znowu pokazana
jest piękność i siła jego charakteru. On był gotowym pełnić Boskie przykazanie
zawsze i w każdym szczególe, jednak nie był pozbawiony współczucia i litości ku
tym, którzy zboczyli z drogi; - nie litości takiej, któraby czyniła ich jego
przyjaciółmi i pobudzała go do spółdziałania z nim w ich złym postępowaniu, ale
tej litości, któraby chętnie i każdego czasu spółdziałała z nimi ku
sprawiedliwości.
W.T. R-3224 a -1903 r.