<< Wstecz |
Wybrano: R-3253 a, z 1903 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Szczera pokuta króla Dawida
LEKCJA Z PSALMU (Ps. 51:1-19)
Zloty Tekst: - "Serce czyste stwórz we
mnie, O Boże!" - Wiersz 12.
Dobrobyt nie wyszedł na osobistą
korzyść królowi Dawidowi. Po latach fenomenalnego powodzenia, pod Boskim
błogosławieństwem, kiedy królestwo jego doszło do potęgi a imię jego stało się
sławnym, kiedy już nie potrzebował brać osobistego udziału w wojnach a serce
jego zaczęło zwracać się do przyjemności ziemskich i mniej gorliwości odczuwał
do Pana i Jego zakonu niżeli na początku, król Dawid dopuścił się bardzo
poważnych grzechów, które okazały się tym gorsze w przeciwieństwie do wysokiej
moralności, jaką odznaczał się poprzednio, kiedy był mężem według serca Bożego.
Opis jego grzechów, kiedy zakochał
się w Betsabie i popełnił z nią cudzołóstwo, a następnie, aby grzech swój
ukryć, rozkazał aby jej mąż Uriasz wysunięty był na sam front walki, aby był
zabity, a z nim zginęło wielu innych, podany jest w Piśmie świętym z niezwykłą
prostotą, bez najmniejszego wysiłku bronienia złych czynów króla. W opisie tym
nie ma żadnego usprawiedliwienia dla niego; ciężar tych zbrodni położony jest
bezpośrednio na głowę króla. Jakakolwiek obrona miałaby być wysunięta, musi
pochodzić od czytelnika tego opisu.
Pewne myśli w tym względzie możemy
wysunąć: W owym czasie, królowie tego świata dzierżyli despotyczny autorytet, a
pomiędzy ludem było rozumianem, że król nie może źle czynić - że cokolwiek on
czyni jest dla niego właściwem, z racji jego wysokiego stanowiska jako głowy i
władcy narodu. W żadnym znaczeniu tego słowa nie możemy godzić się z tą myślą;
lecz możemy z właściwością wnosić, że to ogólne pojęcie mogło wywierać pewien
wpływ na umysł króla Dawida. On, który poważał życie Saula, ponieważ ten był
Pańskim pomazańcem, mógł do pewnego stopnia popaść w to mylne mniemanie, że
jego własne pomazanie od Pana, uwalniało go w pewnej mierze od
odpowiedzialności ciążącej na innych w jego narodzie.
Po popełnieniu tych grzechów, król
usiłował stłumić swoje sumienie mniemaniem, że w tym co uczynił, posłużył się
tylko swoją królewską wolnością. Jednak sumienie nie przestało mu wyrzucać i
czuł się w dysharmonii z Bogiem, pod potępieniem Jego zakonu, czego nie
odczuwałby gdyby znajdował się w innym stanie charakteru. Bóg również nie
spieszył się z wymierzeniem mu kary. Dozwolił aby Dawid w zupełności
zakosztował goryczy serca - aby poczuł ciemność duszy i utratę radości z powodu
chmury jaka zaistniała pomiędzy nim a Bogiem.
W czasie stosownym, kiedy Dawid już
przeszedł pewną miarę duchowej żałoby i wewnętrznego przygnębienia, Bóg posłał
do niego proroka Natana z naganą, aby całą tę sprawę stawił przed jego umysł.
Natan, przedstawiwszy królowi pewne obrazowe podobieństwo, rozbudził w nim
współczucie i zadeklarowanie bardzo surowego sądu na tego, który to obrazowe
zło popełnił. Wtedy prorok jawnie oświadczył: "Tyś jest
tym mężem!" - 2 Sam. 12:1-7.
Dawid Nie Był Pomazany Duchem Św.
Należy nam pamiętać, że król Dawid nie należał do duchowego domu synów i z tego
powodu on nie miał tak jasnego zrozumienia o podobnych sprawach, jakie powinien
mieć każdy członek domu synów, spłodzony z ducha i "wyuczony
od Boga." Nie powinniśmy więc czerpać dla siebie nauki z podobnych
opisów. Raczej my, czyli członkowie duchowego domu wiary, mając jaśniejsze
pojęcie o Boskiej woli, pamiętać powinniśmy ono wyższe wytłumaczenie
cudzołóstwa i morderstwa, podane w Nowym Testamencie, że ktokolwiek pożąda
niewiasty a powstrzymany jest od cudzołóstwa tylko zewnętrznymi okolicznościami
lub obawą, jest w rzeczywistości cudzołożnikiem w sercu swoim (Mat. 5:28); a kto nienawidzi swego brata jest mordercą,
ponieważ duch złości i nienawiści, gdy nie jest hamowany, może doprowadzić do
morderstwa (Mat. 5:22); ten zaś, który pożąda
jakiejkolwiek rzeczy bliźniego a nie nabiera mu tej rzeczy jedynie z braku
sposobności albo z obawy przed karą, jest w sercu swoim złodziejem.
Gdyby zasady te były zastosowane
przez Nowe Stworzenia w rozsądzaniu swych serc, jest w zupełności
prawdopodobnem, że niektórzy z teraźniejszych członków "domu
synów" znaleźliby się na poziomie wcale nie lepszym od króla
Dawida, pod względem grzechu; a tak rozsądzając sprawy, odczuwać będą większą
wspaniałomyślność wobec tych przestępstw Dawidowych. Tacy znajdą też znaczną
pociechę z Boskiego miłosierdzia, o ile żałują za swoje grzechy, tak jak Dawid
żałował za swoje. "U Ciebie jest odpuszczenie, aby się
Ciebie bano" (Ps. 130:4) - oświadczył
Prorok Pański. Gdyby u Boga me było miłosierdzia, jak nie mają go niektórzy z
naszych współbliźnich, nie byłoby żadnej nadziei w podobnych okolicznościach;
lecz gdy zrozumiewamy, że u Boga jest odpuszczenie dla wszystkich, że ich
grzechy nie były dobrowolne, ale z odziedziczonej słabości i pod naciskiem
zaciemniających pokus, tedy pobudzeni jesteśmy do pokuty w nadziei lepszych
rzeczy.
PSALM POKUTNY
Psalm 51 jest ogólnie uznawany jako
ten, w którym Psalmista wyraził swoją skruchę za grzechy a fakt, iż Psalm ten
przeznaczony był przedniejszemu śpiewakowi dowodzi, że intencją króla było aby,
wraz z innymi, Psalm ten był odśpiewywany w czasie nabożeństw odprawianych w
Namiocie Zgromadzenia, do których on naznaczył znaczną liczbę śpiewaków.
Sprawdzamy więc, że tak jak grzech był wielki i sprośny, pojednanie, jakie król
starał się uczynić, było też jawne wszystkim. Prawdopodobnie wielu z narodu
odczuwało do pewnego stopnia Boskie potępienie ciążące na królu a wpływ tegoż
musiał być bardzo szkodliwy, przeto w tym publicznym wyznaniu swego grzechu i w
swej modlitwie o Boskie przebaczenie, król starał się naprawić, na ile mógł nie
tylko szkodę jaką wyrządził swojemu własnemu sumieniu i która była jakoby
ciemną chmurą pomiędzy nim a Bogiem, ale także naprawić chciał szkodliwe wpływy
na sumienia narodu, pod względem cudzołóstwa i zabójstwa.
Tu znowu możemy zauważyć, dla czego
Dawid nazwany był mężem według serca Bożego. Grzechy jego nie podobały się
Bogu; ale jego następne zrozumienie wielkości swych grzechów, jego serdeczna
pokuta przed Bogiem i pragnienie aby był oczyszczony od wszystkich przestępstw
swoich, te były przyjemne przed Bogiem. Tu mamy ilustrację, jak wszystkie
rzeczy mogą pomagać ku dobremu tym co miłują Boga. Ponieważ Dawid był w sercu
swoim wiernym Bogu i zasadom sprawiedliwości, nawet te straszne grzechy
sprawiły pewne błogosławieństwo jego sercu - upokorzyły go - dały mu poznać
swoją słabość i znikomość, a także potrzebę trzymania się blisko Pana, jeżeli
chciał zasługiwać na Jego społeczność i litość, i na Jego ochronę przed
pokusami i słabościami swego upadłego ciała.
Podobnie sprawy mają się z Nowymi
Stworzeniami. Jak wielu z nich osiąga korzystne lekcje i błogosławieństwa z
niektórych swoich potknięć i upadków - nie iż potknięcia te były dobre lub od
Pana, ale że Pan może wszelkie takie okoliczności obrócić ku dobremu
znajdującym się w odpowiedniej postawie umysłu - pobudzając ich do właściwej
pokuty i reformy.
DAWIDOWE POLEGANIE NA BOSKIM
MIŁOSIERDZIU
Pierwsze dwa wiersze tego Psalmu są
właściwie wstępnym wyjaśnieniem; natomiast w trzech następnych wierszach Dawid
wyznaje swój grzech i swoją ufność w Bogu, bez jakiejkolwiek próby
usprawiedliwiania swoich słabości. Wyraża swoje poleganie na Boskim
miłosierdziu, aby "dla wielkich litości Swoich" uczynił możliwe uwzględnienie. Przywodząc na pamięć mnóstwo przeszłych litości
Pańskich, wyraził swoją wiarę i ufność, że w jakiś sposób Bóg będzie mógł
wymazać te jego poważne przestępstwa i przebaczyć mu takowe.
Do owego czasu Bóg jeszcze nie
okazał wyraźnie w jaki sposób On może być sprawiedliwym a jednak
usprawiedliwiającym grzesznika. Tylko niewyraźnie, w cieniach ofiar w Dniu
Pojednania, On dał do zrozumienia, że miał pewien własny sposób, przez który w
słusznym czasie, winny lecz pokutujący będzie oczyszczony. Dawid uchwycił ową
myśl o Boskim miłosierdziu, ukrytą w typach i cieniach zakonu. Tym więcej myśl
ta jest pojmowana obecnie przez dom synów, o miłosierdziu Ojca Niebieskiego ku
nam, w zasłudze Pana naszego Jezusa Chrystusa, który już dał Samego Siebie
okupem za wszystkich, co będzie wszystkim świadczone w czasie słusznym i
którego ofiara była przyjęta przez Ojca, dowodem czego było zmartwychwzbudzenie
Pana i zesłanie Ducha świętego w dniu Pięćdziesiątnicy. Jeżeli więc Dawid mógł
polegać na Boskim miłosierdziu i przebaczeniu grzechów, tym więcej członkowie
domu synów powinni być w stanie posiadać zupełność wiary w Boski charakter i
plan wybawienia z grzechu.
W wierszu szóstym,
jakoby było ignorowanie tego faktu, że krzywda uczyniona była współbliźnim;
lecz wolimy pojmować, że chociaż Dawid rozumiał, że grzechy jego były krzywdą
także dla współbliźnich, najwyższa odpowiedzialność jego była wobec Boga,
którego zakon przekroczył i którego królewskie dostojeństwo, będące obrazem na
Chrystusa, zniesławił. To też w tym co mogło być powiedziane o zgrzeszeniu
człowieka przeciwko ludziom, a o jego zgrzeszeniu przeciwko Bogu, to ostatnie
przewyższało to pierwsze tak, że nieomal je zakryło; czyli jego większy grzech
przeciwko Wszechmocnemu, nieomal zacienił jego zło przeciwko człowieczeństwu.
Dawid wyraził swe zrozumienie tego faktu, iż Bóg jest Onym wielkim Sędzią i że
jakikolwiek Jego sąd będzie, on wiedział naprzód, że będzie słuszny.
W wierszu siódmym Dawid wysuwa łagodzącą myśl, jakoby przypominając Bogu, że zrodzony był w
grzechu i że z tego powodu doskonałość była u niego niemożliwa. On jednak nie
użył tego faktu dla zasłonięcia i przykrycia swej odpowiedzialności. Chociaż
grzeszny z natury, on posiadał wolną wolę, ponosił więc odpowiedzialność za
ulegnięcie pokusom, lecz ufał, że Pan uwzględni okoliczności łagodzące jego
winę.
SPODZIEWAŁ SIĘ KARY
Zauważyć należy, iż Dawid spodziewał
się od Pana kary za swoje grzechy i wyraził tu ufność, że karanie, jakie Pan
zastosuje, będzie słuszne i w granicach sprawiedliwości. To też modlił się w
tym Psalmie nie o zwolnienie go od kary ale o oczyszczenie jego serca przed
obliczem Pańskim i o przywrócenie mu Boskiej łaski. Faktycznie dowiadujemy się,
że Pan zesłał surową karę na króla i że przywrócił grzesznika do Swej łaski,
dając mu znowu zaznać radości wybawienia.
Według pojęć królów ówczesnych, a
lud Izraelski widocznie podzielał to pojęcie, król Dawid obrał bardzo
umiarkowany sposób grzeszenia; bowiem chcąc usunąć Uriasza, sam nie zabił go,
tylko zrządził aby poległ w walce. Lecz "Dawid rozumiał,
że Bóg wnika głębiej i pragnie widzieć prawdę i sprawiedliwość wewnątrz" - w sercu. Zbrodnia zewnętrzna i zbrodnia zezwolona w umyśle są jednakowo złe w
oczach Bożych. Dawid poznał to z własnego doświadczenia i w taki sposób mądrość
Boża była mu objawiona. Teraz chciał być oczyszczony i wyraził to poetycznie: "Oczyść mię isopem a oczyszczeń będę; omy j mię a nad śnieg
wybielony będę." Izop, albo hisop używany był do kropienia rzeczy
nieczystych według zakonu. Dawid pojmując do pewnego stopnia znaczenie tego
symbolu, pragnął doznać pozafiguralnego oczyszczenia swego serca.
Jego ocena Pańskiej stanowczości co
do grzechu i zupełności w przebaczaniu, może być dobrą nauką dla niektórych
członków "domu synów." Wielu z tych, chociaż
rozpoznało "oczami wiary" ono wielkie
pojednanie za grzechy, dokonane przez naszego Pana, nie mogą w zupełności pojąć
tej prawdy, że zasługa Jego ofiary jest w zupełności dostateczna by oczyścić
nas od wszelkiego grzechu, abyśmy mogli być uznani zupełnie czystymi przed
Ojciem i traktowanymi przez Niego odpowiednio - nie jako grzesznicy ale jako
synowie.
PRZYWRÓCENIE UTRACONEJ RADOŚCI
Z wiersza 10 możemy z właściwością wnosić, iż w roku poprzedzającym jego pokutę król Dawid
był w takim przygnębionym stanie umysłu, że nawet śpiewy najlepszych śpiewaków
i muzyka umiejętnych graczy na harfach, jak i wszelkie radosne melodie natury
były przykre dla jego serca - nie miały dla niego pociechy i ukojenia, dokąd
pozbawiony był Pańskiej społeczności i odsunięty od Jego oblicza. Prosił więc
Pana o przywrócenie mu radości i wesela.
Podobną myśl wyraża jedna z naszych
pieśni: - "Jak miło być czystym i wolnym od zmaz, Przez
ofiarę Zbawcy złożoną za nas. Przez Niego grzechy nasze zmazane są, Bo On nas
oczyścił Swoją świętą krwią."
Król Dawid tęsknił za ona radością i
weselem jakich doświadczał poprzednio i obrazowo przyrównał siebie do takiego,
który ma połamane kości. Wiedział, że radość i wesele powrócą skoro on znajdzie
się ponownie w łasce u Pana. Rozumiał także, iż Pan nie mógł patrzeć na grzech
pobłażliwie, stąd jego modlitwa: "Odwróć oblicze Twoje
od grzechów moich i zgładź wszystkie nieprawości moje. Serce czyste stwórz we
mnie, O Boże! a ducha prawego odnów we wnętrznościach moich. Nie odrzucaj mię
od oblicza Twego, a Ducha Swego świętego nie odbieraj odemnie. Przywróć mi
radość zbawienia Twego a duchem dobrowolnym podeprzyj mię." - Wiersze 11-14.
Prawdziwy chrześcijanin nie może
czytać tych wierszy bez odczucia głębokiego znaczenia w każdym z tych wyrażeń;
a choćbyśmy, jako Nowe Stworzenia w Chrystusie Jezusie, nie popełnili tak
wielkich grzechów jakie gnębiły serce Dawida, to jednak nasze wyższe odpowiedzialności
i lepsze zrozumienie grzechu pod "nowym
przykazaniem" i pod instrukcją Ducha świętego jako synowie Boży,
daje nam odczuć znaczne przestępstwo nawet w czemś takim co w oczach tego
świata zdaje się być ni-czem - jak naprzykład, we wspomnianych poprzednio,
pożądliwości, zazdrości, nienawiści, zelżywości itp., które są kradzieżą i
zabójstwem, z wyższego stanowiska Boskiej oceny w zastosowaniu do Nowego
Stworzenia.
TYLKO SPŁODZENI Z DUCHA UPOWAŻNIENI
W wierszu 15 prorok oświadcza, że odsunięcie go od Boskiej łaski było instrukcją dla innych
- okazaniem przestępcom dróg Bożych i aby się grzesznicy do Niego nawrócili.
Jak ważną jest ta myśl dla nas! Nie prędzej znajdziemy się w stanie odpowiednim
aby służyć prawdzie i być wzorami dla drugich, aż wpierw sami doświadczymy, iż
przez wiarę w krew Chrystusową, grzechy nasze zostały przykryte przed Bogiem i
doznamy radości z Jego zbawienia i przebaczenia. Stąd widzimy, że jedynie
spłodzeni z Ducha świętego są pomazanymi do głoszenia Ewangelii. Innym Pan
mówi: "Cóż ci do tego, że opowiadasz ustawy Moje,
bierzesz Słowo Moje w usta twoje a w nienawiści masz karność i zarzuciłeś słowa
Moje za się?" - nie poddajesz się Boskim wymaganiom. - Ps. 50:16-17.
Wiersz 16 wyraża podobną myśl w inny sposób. Jeżeli Bóg wybawi go od
winy za jego grzech, język jego będzie wysławiał sprawiedliwość - nie Dawidową,
ale Boską. Jest to pieśń, którą wszyscy, omyci krwią Chrystusową, mogą śpiewać:
"Sprawiedliwe i prawdziwe są drogi Twoje, o Królu
świętych" (Obj. 15:3). Żaden z nas nie ma
prawa wysławiać własnej sprawiedliwości, bowiem Apostoł oświadcza: "Nie ma sprawiedliwego ani jednego." Misją
oczyszczonych jest przyjąć i korzystać z Boskiego miłosierdzia, wysławiać Jego
sprawiedliwość, wyznawać swoją niegodność i wzywać drugich aby uznawali to
źródło sprawiedliwości i przebaczenia.
"Panie! otwórz wargi moje a
usta moje opowiadać będą chwałę Twoją." To oświadczenie zawiera w sobie
myśl, że żaden nie może z właściwością wysławiać chwały Pańskiej, opowiadać o
wezwaniu z ciemności do przedziwnej światłości, jeżeli wpierw Pan nie otworzy
warg jego miłosierdziem i prawdą; bo inaczej jak możnaby się spodziewać aby
ktoś umiał opowiadać ona radosną nowinę, która ma być wszystkiemu ludowi?
To również znaczy, że ci, którzy
dostępują przebaczenia grzechów, powinni być w odpowiednim stanie serca aby
uczynić zupełne poświęcenie swego wszystkiego Panu a następnie tacy winni
spodziewać się rozpieczętowania swych warg, aby poselstwo Boskiej prawdy i
łaski mogło wypływać z nich, ku nauce i błogosławieństwu drugich - jako
napisano: "Rozlała się wdzięczność po wargach";
"Włożył w usta moje pieśń nową, chwałę należącą Bogu
naszemu." - Ps. 45:3; 40:4.
Chociaż Pisma te stosują się do
naszego Odkupiciela, one są także stosowne do każdego członka Jego "kościoła, który jest Jego ciałem"; i wszyscy,
którzy mienią się być członkami tegoż "ciała" a nigdy nie mieli swych warg rozpieczętowanych ku wyznaniu Pana, w proporcji do
ich sposobności, mają powód do kwestionowania wszystkiego co tyczy się ich
społeczności z Panem.
SERCE SKRUSZONE I STRAPIONE
W wierszach 18 i
19 król Dawid pokazuje, że miał pewne głębsze zrozumienie względem
figuralnych ofiar; - chociaż jest też prawdopodobnem, że on, w duchu proroczym,
pisał więcej aniżeli sam rozumiał. Jak to już zauważyliśmy, przy badaniu
Namiotu Zgromadzenia i Cieni Lepszych Ofiar, tylko ofiary w Dniu Pojednania
były ofiarami za grzechy; ofiary całopalenia i spokojne, składane w inne dni
roku, przedstawiały poświęcenie się Panu na służbę. Chwytając tę myśl proroczo,
a do pewnego stopnia, może też intelektualnie, król Dawid wyraził swe
zrozumienie, że Panu podoba się więcej skruszone i upokorzone serce aniżeli
wszystkie całopalenia, które były typami. Podobnie jest i z nami. Poznaliśmy,
że nawet po naszym przyjęciu Chrystusa, cokolwiek chcielibyśmy ofiarować Panu,
nie będzie miało u Niego żadnej wartości, dokąd wpierw nie oddamy Jemu samych
siebie - naszych serc i woli.
Zawsze pamiętajmy o tym, że
skruszonym i upokorzonym sercem Pan nigdy nie pogardzi ani odepchnie. Przeto w
jakiekolwiek trudności mogą popaść niektórzy z wiernych Pańskich, dokąd oni
pragną społeczności z Nim i przebaczenia, a serca ich są upokorzone i
skruszone, niechaj nie rozpaczają ani zniechęcają się, ale niech raczej
pamiętają, iż Bóg uczynił zarządzenie, przez zasługę Chrystusa, które umożliwia
Mu przyjęcie i usprawiedliwienie od grzechów wszystkim przychodzącym do Niego
przez Jezusa - przez wiarę w Jego przelaną krew.
Jest, co prawda, grzech na śmierć,
czyli, na wtóra śmierć, od której nie będzie wybawienia ani zmartwychwstania;
lecz ci, którzy z powodu swych grzechów, są upokorzonego i skruszonego serca,
mogą wiedzieć, że nie popełnili grzechu na śmierć, a stan ich serca jest
dowodem tego. Apostoł oświadczył, iż grzeszącym na śmierć, "niemożliwem
jest, aby się zaś odnowili ku pokucie" - bo grzeszyli dobrowolnie,
przeciwko zupełnej znajomości. Przeto radować się możemy w łasce naszego Boga,
który w Chrystusie przygotował drogę zupełnego zbawienia wszystkim, którzy do
Niego przychodzą, porzucając grzech i jego pożądliwości.
ORĘDOWNIK U OJCA
"Jeźliby kto zgrzeszył (gdyby członek kościoła zgrzeszył, nie dobrowolnie, ale ze
słabości lub pokusy), mamy Orędownika u Ojca, Jezusa
Chrystusa sprawiedliwego" (l Jana 2:1).
Przeto tacy mogą z wiarą przystąpić do tronu niebiańskiej łaski, aby dostąpili
miłosierdzia i łaskę znaleźli w każdym czasie potrzeby (żyd.
4:16). Jednak, na podobieństwo Dawida, ich modlitwą i pragnieniem
powinno być przywrócenie im Boskiej łaski, a nie uniknięcie kary ku ich
naprawie. Bóg przebaczył Dawidowi, ale także ukarał go. - 2
Sam. 12:11-14.
Król Dawid zapewne nauczył się ze
swego doświadczenia wielkiej lekcji względem miłosierdzia. Zapewne często
przypominał sobie swoją odpowiedź Natanowi, na jego przypowieść: "Godzien śmierci jest mąż, który to uczynił; owcę tę nagrodzi
czworako, przeto iż to uczynił a nie okazał litości!" Biedny Dawid!
Oświadczeniem tym pokazał, że on miał umysł i serce nadzwyczaj sprawiedliwe i
litościwe na sprawy innych, podczas gdy sam był winien gorszego przestępstwa
sprawiedliwości i litości. "Błogosławiony, który samego
siebie nie sądzi w tym co ma za dobre" (Rzym.
14:22); - który nie wydaje potępiającego wyroku w sprawach drugich osób.
O, jak miłosiernymi winniśmy być na upadki drugich, gdy wspominamy na słowa
Odkupiciela: "Jeżeli odpuścicie ludziom upadki ich,
odpuści i wam Ojciec wasz Niebieski; ale jeźli nie odpuścicie ludziom upadków
ich, i Ojciec wasz nie odpuści wam upadków waszych" (Mat. 6:14-15). Pamiętać powinniśmy, że lepiej byłoby nam
nie modlić się o przebaczenie naszych grzechów, jeżeli z serca nie odpuszczamy
tym, którzy skrzywdzili nas, ale ponownie pragną naszej społeczności.
W.T. R-3253 a -1903 r.