<< Wstecz |
Wybrano: R-2950 a, z 1902 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Decyzja w budowie charakteru
"I długoż będziecie chramać na obie strony? Jeźli Pan jest Bogiem idźcież za Nim; a jeźli Baal, idźcież za nim" - 1Król.18:21.
Całe rzesze ludzi znajdują się w niezdecydowanym stanie umysłu, nie tylko względem służby Bożej i względem ich wiary, ale także względem zwykłych spraw życia. Oni nie są bez dobrych intencji, dobrych postanowień, bez nadziei i ambicji, lecz takowe są niejasne i niekształtne. Ich myśli i intencje nie są nigdy skrystalizowane. Jako wynik tego oni nie czynią postępu i dokonują mało dobrego tak dla siebie jak i dla drugich. Nawet tacy ludzie światowi, którzy ujawniają znaczną stanowczość w interesie lub w sprawach społecznych i moralnych, są niezdecydowani w sprawach religijnych.
Poeta prawdziwie powiedział: "Życie jest rzeczywistością i sprawą poważną, a grób nie jest celem"; lecz trudnością z wielu ludźmi jest, że nie mają nawet tak dobrego celu jak byłby grób. Gdyby oni mogli mieć, choć to przed swym umysłem jako ich cel; gdyby mogli myśleć o tym jak życie swoje ostatecznie zakończyć i jak pozostawić po sobie niektóre piękne wspomnienia, które byłyby pomocą dla drugich a chwałą dla nich samych zapewne, iż byłoby o wiele lepiej dla nich, aniżeli przejść przez życie bez celu, bez życzenia i bezmyślnie, oprócz tylko jedzenia, picia i zaspakajania ziemskich pożądań. Wierzymy, że lepiej nawet jest, gdy ludzie skierują swą ambicję na pieniądze lub na sławę lub, na jakie inne przedmioty aniżeli, gdy nie mają przed sobą żadnego celu życia. Jednakowoż pieniądze, sława i inne takie rzeczy kończą się ze śmiercią, gdy zaś nowe nadzieje, nowe dążenia i ambicje poświęconych idą poza grób, przeto poświęceni Pańscy znajdują się w warunkach lepszych od wszystkich innych.
Mimo to jednak nawet ci, co zostali tak wielce zaszczyceni od Boga, że ich oczy wyrozumienia zostały otworzone i mogli wglądnąć w te chwalebne rzeczy, jakie Bóg ma przygotowane dla Swoich wiernych - nawet ci są często nieczuli i w pewnej mierze obojętni na te cudowne rzeczy, które powinny pobudzać ich do gorliwości i rozniecać w nich męstwo i siłę. W czym leży ta trudność? Czemu oni nie dokonują więcej? Odpowiedzią często mogłoby być, ponieważ są niezdecydowani. Oni powinni decydować szybko, tymczasem oni wahają się - ważne kwestie trzymają w niepewności, wciąż rozsądzając i ważąc sprawy, o jakich już raz zadecydowali, że są dobre. Zatrzymują się pomiędzy dwoma zdaniami, obawiają się przyjąć Słowo Boże w zupełności i postępować śmiało we właściwym kierunku, nawet potem, gdy rozpoznali ślady Jezusowe i właściwą drogę, na którą powinni wstąpić jako Jego naśladowcy. Inne sprawy przychodzą i również bywają odsuwane na stronę na czas nieograniczony i w taki to sposób cała chrześcijańska droga takich jest niewyraźna, a nasuwające się nowe obowiązki i przywileje bywają zatrzymywane zamulonym umysłem, który doszedł do tego stanu z powodu ich niezdecydowania. Ten niezdecydowany stan był im przeszkodą przez całe ich życie. Z czasem nagromadzi się tyle nie zadecydowanych punktów i spraw, że oni czują się, iż stan ich jest beznadziejny, zaczynają się zniechęcać, stają się zimnymi, obojętnymi i w końcu odpadają zupełnie od wiary i od jej służby.
Do takich tekst nasz jest szczególnie stosowny. Przede wszystkim należy nam zadecydować, kto jest naszym Panem, kto jest naszym Bogiem; potem powinniśmy prędko zadecydować, że Jego sługami mamy być i że będziemy. Pan nasz przestrzegł nas, że jakakolwiek inna - droga byłaby niezadowalającą, gdy powiedział: "Nie możecie służyć Bogu i mamonie". Próba czynienia tego nie przyniosłaby szczęścia nam ani tym, z którymi mamy społeczność. Prawie każdy uznaje, że jest pewna Najwyższa Istota i że obowiązkiem Jego stworzeń jest, aby Stwórcy swemu służyły i słuchały Go. Przeto główna kwestia nie powinna dotyczyć posłuszeństwa i służby, ale raczej: Kto jest naszym Bogiem? Spostrzegamy, że niektórzy czciciele Baala, Mamony, są gorliwi w swej służbie, powinniśmy więc czuć się zawstydzeni jeżeli my, którzy z łaski Bożej poznaliśmy prawdziwego Boga i Jego chwalebny plan, jesteśmy mniej gorliwi i mniej energiczni od sług błędu. "Jakimiż my mamy być?" Powinniśmy być najzupełniej oddani temu, co wierzymy, że jest prawdą i powinniśmy być jak najwierniejszymi w jej służbie.
Częściową omyłką niekiedy jest kierowanie się niewłaściwą ostrożnością - właściwą może w zastosowaniu do ziemskich spraw, gdzie musimy ochraniać nasze dobro przed niesumiennymi ludźmi, lecz niewłaściwą, niestosowną w naszych stosunkach z Bogiem. Ta niewłaściwa ostrożność mówi: Nie czyń nic aż obaczysz jak zakończy się to wszystko - musisz przecież postępować przynajmniej według swego umysłowego widzenia. Jednakowoż taka mądrość tego świata jest nie na miejscu w postępowaniu z Bogiem. On sam postanawia reguły, według których możemy przybliżyć się do Niego i postępować w Jego łasce. Jedną z Jego reguł jest, że każdy zarys prawdy, którą poznamy, mamy przyjąć i do niej zastosować się, zanim będziemy gotowi do poznania więcej. Ci, co przyjmują prawdę z miłości dla prawdy, będą na pewno służyć jej z całą stanowczością, na jaką mogą się zdobyć i to w takim stopniu i tak prędko jak ją poznają. Ci, co przyjmując Prawdę rozważają i wahają się długo czy to, aby nie będzie ich za dużo kosztować, dają dowód, że ich miłość do prawdy nie jest dostateczna - że ona jest zmieszana z samolubstwem. Tacy muszą wyrabiać w sobie miłość do prawdy, tak aby ona przeważała wszystko inne, bo inaczej nie będą nadawać się do królestwa. Przeciwko tym, co w obecnym czasie próby chylą się ku upadkowi, Pan czyni ten zarzut, że oni nie przyjęli prawdy z miłości dla niej. - 2Tes.2:10-12.
"WYBIERZCIE DZIŚ"
Gdy Izraelici weszli do ziemi obiecanej, Jozue starał się doprowadzić ich do takiego właśnie punktu zdecydowania. Zwołał więc ich na pewne miejsce, wyliczył im wszystkie Boskie łaski i błogosławieństwa dotąd im okazane, poczym oświadczył: "Obierzcie sobie dziś, komu byście służyli - aleć ja i dom mój będziemy służyli Panu" (Joz.24:15). Podobnie i my, drodzy bracia, rozumiejąc, że Pan błogosławił, prowadził i podtrzymywał nas w przeszłości, powinniśmy dojść do zupełnej, stanowczej decyzji względem naszej drogi życia. Ani na krok nie powinniśmy iść dalej niezdecydowani, służąc chwilami Bogu, a chwilami mamonie (samolubstwu). Powinniśmy zadecydować raz i na zawsze, że będziemy służyć Panu.
Dojście do stanowczej decyzji jest znacznym błogosławieństwem i wielką pomocą w kształtowaniu się charakteru. Każdym razem, gdy dochodzimy do decyzji w jakiejkolwiek kwestii, wzmacniamy nasz umysł i charakter, przez co przygotowujemy się lepiej do następnej próby, może pod jakim innym względem. Jedna decyzja uczyniona w dobrym kierunku, toruje drogę do innych w tym samym kierunku; tak samo jak wahanie się i niezdecydowanie w jednym punkcie prowadzi nas do niezdecydowania w innych punktach i do pewnego stopnia wstrzymuje nasz chrześcijański postęp i budowę charakteru.
Nie zalecamy gorączkowego pośpiechu - czynienia czegokolwiek bez rozsądnego, właściwego zastanowienia się; lecz zalecamy ludowi Bożemu stanowczość umysłu w sprawach, które dostatecznie zbadali. Na rozważenie niektórych rzeczy potrzeba może dłuższego czasu, lecz wiele spraw życiowych nie wymagają wielkiej zwłoki na osiągnięcie właściwej decyzji. Większość kwestii przedstawiających się przed sąd naszego umysłu, mogą być zadecydowane w jednym momencie; i im mniej czasu tracimy na zadecydowanie takich spraw, tym lepiej dla nas i lepiej dla właściwego wyrabiania charakteru w tym względzie.
Powinniśmy mieć pewien jakoby nacisk, któryby dopomagał nam w decydowaniu, któryby uzdalniał nasz umysł do podejmowania szybkich decyzji. Tym naciskiem powinna być wola Boża; tak, że rozpoznanie woli Bożej w jakiejkolwiek sprawie byłoby zadecydowaniem jej tak prędko jak tylko takową rozpoznaliśmy. Nigdy me powinno być najmniejszej myśli sprzeciwiania się woli Bożej. Nie powinno być żadnego wahania się lub dociekania ile to nas może kosztować, o ile raz poznaliśmy, że taka jest wola Boża. Nie powinno również być żadnego wahania się w odrzuceniu takiej sprawy, o której upewniliśmy się, że jest przeciwna Boskiej woli, bez względu ile korzyści byłoby złączonych z daną sprawą.
Zdolność decydowania szybko i zawsze we właściwym kierunku, czyli zgodnie z wolą Bożą, wymaga pewnego doświadczenia i ćwiczenia; lecz im prędzej rozpoczniemy, tym prędzej nauczymy się tego i tym energiczniejszymi będziemy do rozpoznawania woli Bożej i do czynienia jej, a przez tę naszą pilność okażemy Mu, że rozkoszujemy się w czynieniu Jego woli, a także tym lepiej i prędzej utwierdzi się nasz charakter.
Jest wiele bogów wnoszących swe pretensje do nas i szukających naszego szacunku. Dla wielu, prawdopodobnie dla znacznej większości ludzi, ich własne "ja" jest największym bożyszczem i fałszywym bogiem; dla drugich jest nim sława; dla innych rodzina; a dla jeszcze innych bogactwo. Wszyscy ci fałszywi bogowie są mniej lub więcej spokrewnieni z sobą i owe jedno miano "Mamona" (samolubstwo) jest stosowne do nich wszystkich. Nie potrzeba wiele rozsądzania, aby zadecydować, że żadne z tych ambicji nie są godne nas, oraz że cześć naszych serc i ofiary naszego życia należą się wszystkie prawdziwemu Bogu.
"DZIŚ, JEŹLIBYŚCIE GŁOS JEGO
SŁYSZELI"
Pismo Święte apeluje do nas, zachęcając nas do szybkiej decyzji i właśnie dlatego, że te apelacje są zaniedbywane, wielu z ludu Bożego znajdują się w stanie tak chudym i nierozwiniętym tak w znajomości jak i w charakterze. Zauważmy apel: "Dziś, jeźlibyście głos Jego słyszeli, nie zatwardzajcie serc waszych" (Żyd.3:7,8). Myślą tego jest, że dana sprawa nie powinna być odkładana do następnego dnia. Nie wiemy czy głos Boskiej opatrzności zdołamy wyraźniej usłyszeć jutro. Przeciwnie, wiadomo nam, że jak do wszelkich ziemskich głosów i wrzawy przyzwyczajamy się z czasem tak, że one w końcu nie wiele nas rozbudzają, podobnie i duchowe uszy przyzwyczajają się do Onego ważnego poselstwa dochodzącego do nich ze Słowa Bożego. Ono będzie miało dla nas coraz mniej znaczenia i wpływu, stawać się nam będzie mniej pomocne w miarę jak będziemy je zaniedbywać i do niego się nie stosować. Czy to nie wyjaśnia tego faktu, że niektórzy nie długo w prawdzie będący, czynią większe postępy w wierze i w dobrych uczynkach aniżeli inni, których uszy zostały ubłogosławione znacznie prędzej?
Jesteśmy na wstępie nowego roku, jest to więc odpowiedni czas na uczynienie dobrych postanowień. Jednym z tych powinno być, że odtąd będziemy wyrabiać w sobie stanowczość charakteru - że usłyszawszy głos Pański, zastosujemy się do niego prędko; tak, że gdy zauważymy jaką pracę Pańską, do której możemy mieć przywilej przyłączyć się, zabierzemy się do niej nie tylko ochotnie i dobrze ale i szybko. "Pan miłuje ochotnego dawcę" - prędkiego dawcę; nie tylko w sprawach pieniężnych, jak tekst ten jest zazwyczaj stosowany, ale także we wszystkich innych choćby najmniejszych ofiarach Panu i Jego sprawie. Jeżeli chcemy podobać się Bogu, wzrastać w Jego łasce i dochodzić do coraz bliższej społeczności z Nim, to musimy serca nasze doprowadzać coraz więcej do stanu, który On uznaje i miłuje, to jest do stanu serdeczności, gotowości i szybkości w każdej służbie, jaką możemy pełnić. Trudnością u wielu Chrześcijan jest to, że oni nie zrozumieli dobrze jak wielkiego przywileju możemy dostąpić w tym Wieku Ewangelii - że możemy przynosić nasze małe ofiary i samozaparcia się Panu, mając zapewnienie, że nasze niedoskonałe uczynki będą przyjemne Bogu przez Chrystusa.
Wszyscy zauważyliśmy jak zadziwiające powodzenie w pracy Pańskiej miał Apostoł Paweł. Przeto dobrze będzie, gdy zauważymy, że główną zaletą dopomagającą mu do powodzenia w jego pracy Apostolskiej, była właśnie zaleta stanowczości, decyzji. Zauważmy jak ta zaleta charakteru przejawia się w jego oświadczeniu: "To jedno czynię" itd. Miał on tylko jeden prawdziwy zamiar, czyli cel w życiu i na osiągnięcie tego celu wytężał wszystkie swe siły. Wszystkie inne cele odrzucił jako niepotrzebne ciężary i przeszkody i jako niegodne w porównaniu do tej jednej służby tak wysokiej i zaszczytnej. Tą jedną rzeczą, którą on czynił była służba dla Pana, służba dla braci i służba dla prawdy. Wszystkie inne sprawy były podrzędne do tej. Jeżeli mógłby dokonać tej jednej rzeczy, to wynik byłby tak błogosławiony i uszczęśliwiający teraz i po wszystkie wieki, że mógł poczytać wszystkie inne rzeczy, przedmioty i cele jako śmieci i jako niegodne porównania. - Filip.3:7,8,13,14.
Podobnego ducha posiadać powinni wszyscy Pańscy zwycięzcy. Wszyscy nie mają tej zalety charakteru z natury, lecz w proporcji jak nam tego brak, Pan przypisze nam ze Swoich zasług, jeżeli zauważy w nas tego ducha, wolę i usposobienie, aby naśladować przykładu Jezusa, Apostołów i wszystkich wiernych. Jeżeli jesteśmy słabymi pod tym względem, jeżeli brak nam przymiotu zdecydowania i stanowczości, to potrzeba nam tym więcej czuwać i tym częściej udawać się do tronu łaski, aby uzyskać miłosierdzie i łaskę ku pomocy. Ci, co z natury byli słabi a jednak starali się postępować według zasad powyżej opisanych - którzy starali się wyrabiać w sobie charakter stanowczości i decyzji ku dobremu, dają hojne świadectwo, że Pan jest ich pomocnikiem i że tak postępując według Jego Słowa i wiernych przykładów, oni stawali się silnymi w Panu i w sile mocy Jego. Niechaj więc ten rok będzie błogosławionym rokiem dla wszystkich wiernych w Chrystusie Jezusie, pod względem budowania ich charakteru, pod względem energii i stanowczości ku dobremu i dla prawdy, w miarę jak Bóg da nam te rzeczy poznawać.
Nie zapominajmy o tym, że właśnie takich Bóg wybiera, aby byli oblubienicą i współdziedzicami z Jego Synem. On nie szuka za takimi, co byliby doskonałymi pod tym względem, albowiem pewne słabości, co do tego znajdują się w całym ludzkim rodzaju. Nikt nie jest doskonały w tym ani w żadnym innym względzie i żaden nie nadaje się do królestwa z natury. Być może, iż będzie to dla nas zachętą, gdy będziemy pamiętać, że Bóg wybiera słabych według świata i tych czyni mocnymi i że w miarę jak poddajemy naszą wolę pod wolę Jego, bywamy przemienieni przez odnowienie umysłu naszego i w ten sposób Bóg sprawuje w nas chcenie i skuteczne wykonanie Swoich upodobań, utwierdzając w nas silny i stanowczy charakter przez obietnice Swego Słowa. Do tegoż Słowa, On zachęca nas abyśmy zaglądali i abyśmy starali się biec cierpliwie w zawodzie nam wystawionym, ufając w Tym, który nas odkupił i powołał i który obiecał być naszym pomocnikiem w każdym czasie potrzeby.
Straż 1938 str. 7 - 9. W.T. R-2950 a -1902 r.