<< Wstecz |
Wybrano: R-2642 a, z 1900 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Zupełność wiary
"Dobrodziejstwo i miłosierdzie Twe pójdą za
mną po wszystkie dni żywota mego, a będę mieszkał w domu Pańskim na długie
czasy." - Ps. 23:6.
Św. Paweł mówi o zupełnej nadziei i o zupełnej wierze (Żyd. 6:11; 10:22), jako o warunkach właściwych Pańskim
naśladowcom. I taką też jest myśl wyrażona przez Proroka w naszym tekście -
zupełna ufność, że ten, który rozpoczął dobre dzieło w nas, jest zdolnym i
chętnym dzieła tego dokonać. (Filip. 1:6.) Jak mało
jednak chrześcijan ma te zapewnienie wiary; jak mało jest takich, którzyby
szczerze powiedzieć mogli: Zapewne dobrodziejstwo i miłosierdzie Boże pójdą za
mną odtąd aż do końca mego życia i przy Boskiej łasce dostąpię ostatecznie
królestwa niebieskiego i wszystkich tych chwalebnych rzeczy, jakie Bóg obiecał
tym, którzy Go miłują! Ci nieliczni, którzy mogą podzielać z Apostołem i
Prorokiem to wyrażenie, mają w tem wielką radość l odpocznienie serca, jakich
inni nie posiadają. Wniknijmy więc w to, czemu liczba wchodzących do odpocznienia
wiary jest tak mała. Jakie przeszkody stoją na zawadzie innym i jak przeszkody
te mogą być usunięte, aby większa liczba ludu Bożego mogła radować się tą
spuścizną?
Są dwa rodzaje przeszkód:
1. Wielu będących po stronie Pańskiej, którzy zostali od Niego
wielce ubłogosławieni, uczyniwszy znaczny postęp w znajomości prawdy i ufając w
zasłudze ofiary Jezusowej; jako w jedynej nadziei przyszłego żywota; zostając
przez to usprawiedliwieni, nie podejmują następnego kroku, jaki jest konieczny
do zupełnego wstąpienia do rodziny Bożej i do współdziedzictwa z Chrystusem we
wszystkich wielkich i kosztownych, obietnicach Bożych, wystawionych jedynie dla
Jego dzieci. Ten krok, tak ważny i konieczny, aby można stać się synem i współdziedzicem,
jest zupełne poświęcenie się Bogu - zupełne poddanie swej woli, wraz z
wszystkimi nadziejami, dążeniami i celami życia, włączając też wszystko co
posiadamy, nasze wpływy, zasoby, czas, reputację itd. Nie uczyniwszy tego
kroku, nie wziąwszy krzyża aby iść za Barankiem, gdziekolwiek On idzie, tacy z
właściwością czują się niepewni co do Boskich obietnic odnoszących się bądź do
życia obecnego, bądź przyszłego. I w tym mają oni rację; albowiem żadne z tych
obietnic, obecnych jak i przyszłych, nie należą do nich, ani do takich, którzy
nie podjęli tego kroku zupełnego poświęcenia samego siebie - stawienia ciała
żywą ofiarą Bogu, świętą i przyjemną przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Radą naszą dla takich, jest, aby,
rozumiejąc tę sytuację, nie odkładali dłużej tej sprawy, ale niechby
natychmiast przyswoili sobie ten przywilej najwyższy, jaki może być
zaofiarowany przez tak Wszechmocnego. Jeżeli pozostaną na miejscu to, według
słów Apostoła, przyjmują łaskę Bożą nadaremno - zaniedbują skorzystać z niej
należycie. (2 Kor. 6:1) Laską Bożą, przychodzącą
darmo na tych, co rozpoznawają odkupienie w Chrystusie Jezusie, jest łaska
odpuszczenia grzechów, czyli usprawiedliwienie z wiary, a celem tej łaski jest,
aby dozwolić, czyli ukwalifikować ich do stania się żywą ofiarą, na Boskim
ołtarzu, przyjemną przez wielką ofiarę naszego Odkupiciela.
Ktokolwiek więc postąpił tak daleko,
że może widzieć ten przywilej, a wstrzymuje się od stawienia swego wszystkiego
w ofierze Bogu, taki opiera się miłości Chrystusowej, nie docenia łaski Bożej i
ujawnia to przez niekorzystanie z danej mu sposobności ofiarowania tych
niedoskonałych resztek obecnego życia, aby w zamian za to mógł otrzymać wielką
nagrodę chwały, czci, nieśmiertelności i współdziedzictwa z Jezusem w królestwie.
Taki otrzymuje łaskę Bożą nadaremno, me korzysta z niej więcej ponad świat,
który jeszcze dotąd znajduje się w ciemności i ślepocie.
Co tacy powinni uczynić? Powinni
natychmiast zadecydować, że poświęcić swoje wszystko na służbę Bogu, jest nie
tylko rozumną rzeczą, ale ofiarą za małą - o wiele mniejszą aniżeli chcieliby
złożyć Temu, który okazał im tak ogromną litość i łaskę. Powinniśmy tak się
czuć, choćby nawet żadna nagroda nie była przywiązana do tej sprawy.
Zrozumiawszy zaś, że do tego poświęcenia się Bogu przywiązana jest wielka
nagroda i błogosławieństwo, powinniśmy się czuć, że nie przyjęcie tej oferty
zdradzałoby nie tylko brak oceny Boskiego miłosierdzia, ale i brak zdrowego
rozsądku i rozróżnienia pomiędzy błahymi l znikomymi przyjemnościami kilku
krótkich lat, a wieczną radością i chwałą, w harmonii z Panem.
Więcej nawet: poświęceni są tymi,
którzy w zupełności i prawdziwie rozkoszują się obecnym życiem, albowiem
posiadają pokój serc, którego świat nie może dać ani wziąć. Jest to stan
jakiego pożąda i szuka wszystek świat, lecz nie znajduje, bo nie szuka na
Boskiej drodze zupełnego poddania się Jemu. Zachęcamy więc tych, którzy kroku
tego jeszcze nie podjęli, aby wnet uczynili przymierze z Bogiem i przez to
stali się dziedzicami Jego dobrych obietnic odnoszących się do życia obecnego
jak i przyszłego; i aby tym sposobem doszli do "zupełności wiary" i do
zupełnej nadziei, że Boskie miłosierdzie i dobroć pójdą za nimi po wszystkie
dni życia doczesnego i że zamieszkają w domu niebieskim na wieki.
2. Jednakowoż nawet i pomiędzy tymi, co uczynili
przymierze ofiary z Bogiem, znajdujemy takich, co mówią, a więcej takich, co
chociaż nie mówią, lecz myślą w sercu: "O, gdybym mógł mieć tę pewność, że Boskie
miłosierdzie i dobroć pójdą za mną po wszystkie dni mego życia i że wejdę do
Jego królestwa! Obym mógł mieć zupełność wiary - zupełne zapewnienie, że jestem
przez Boga przyjęty i że, przy łasce Jego, stanę się ostatecznie zwycięzcą!"
Co właściwie jest główną trudnością
u takich? Czemu oni nie mają zupełnego zapewnienia wiary? Odpowiadamy, że
trudnością ich jest brak wiary w Boga, a taki brak nie jest Jemu przyjemnym;
albowiem "bez
wiary nie można się podobać Bogu." Ten brak wiary jest im też
ustawiczną przeszkodą w przezwyciężaniu, jako czytamy: "A to jest zwycięstwo, które zwyciężyło
świat, wiara nasza." Chrześcijanin nie mający tarczy wiary i to
znacznej, jest w ustawicznym niebezpieczeństwie wobec nieprzyjaciela. - Żyd. 11:6. 1 Jana 5:4.
Co trzeba czynić, aby pokonać ten
brak wiary - aby wiarę powiększyć w sobie? Odpowiadamy, że za przykładem
pierwszych uczni Pana, trzeba się modlić: "Panie przymnóż nam wiary." Następnie działając zgodnie z tą modlitwą, każdy powinien rozwijać wiarę w swym
sercu:
1. Przez odświeżanie swej pamięci Boskimi obietnicami,
czyli przez zaznajamianie się z nimi coraz więcej w Boskim Słowie,
2. Każdy poświęcony powinien więc przyznawać się do nich
w swym sercu, a także ustami, w swoich modlitwach Bogu z dziękowaniem. Powinien
przyznawać się do nich w swych myślach, jak i w swoich rozmowach o świętych
rzeczach z braćmi.
Gdy przychodzą na niego próby,
trudności lub zakłopotania, powinien (rozmyślać o tych obietnicach, pamiętając,
że one należą do niego; ponieważ Bóg obiecał je tym, co Go miłują i zawarli z
Nim przymierze przy ofierze. (Ps. 50:5. Mal. 3:17.)
Powinien zadecydować, że odtąd będzie ufał Słowu Ojca Niebieskiego
niezachwiannie. A gdyby przytrafił mu się jaki wypadek, niechaj przypomni sobie
obietnice: "Wszystkie
rzeczy dopomagają ku dobremu tym, co miłują Boga i według Jego postanowienia
powołani są;" i niech upewni samego siebie, że ten pozorny
wypadek nie przytrafiłby się gdyby Bóg nie widział sposobu uczynienia z niego
przewodu pewnej nauki lub błogosławieństwa. Niechaj odświeży swój umysł tą
myślą, że on podchodzi pod tę obietnicę, ponieważ miłuje Boga i umiłował Go o
tyle, że poświęcił samego siebie Jemu, zapewniony będąc tym sposobem, że
obietnica ta była zamierzona dla niego.
Niechaj tacy pamiętają jeszcze i o
tym co powiedział Apostoł, że jeżeli Bóg miłował nas, gdy jeszcze byliśmy
grzesznikami i przygotował dla nas tak wielkie zbawienie w Chrystusie Jezusie
Panu naszym, to tym -więcej miłuje nas teraz, gdy zostaliśmy usprawiedliwieni z
wiary w to wielkie pojednanie, poświęciliśmy się Jemu i tym sposobem
wypełniliśmy warunki adoptacji do Jego rodziny. Niechaj pamiętają również, że
Ten, który rozpoczął tak duże dzieło, nie zmienia się i że gdy serca nasze są
jeszcze dotąd w harmonii z Nim, gdy wiara nasza jest wyraźna i silna w dzieło
pojednania, jeżeli poświęcenie nasze jest dotąd zupełne i kompletne, o tyle że
nie swoją, ale Jego wolę staramy się czynić we wszystkich naszych sprawach, to
prawdziwie możemy mieć zupełne zapewnienie wiary, ponieważ wiedząc, że Bóg jest
niezmienny, a także iż jesteśmy jeszcze w harmonii z Jego obietnicami i
zarządzeniami, wiemy także, iż wszystkie te Jego chwalebne zarządzenia działają
na naszą korzyść. To jest zupełnością wiary - zupełną ufnością w Bogu.
3. Jednakowoż dla prawdziwego chrześcijanina, który
przeszedł stopnie usprawiedliwienia, poświęcenia i przyjęcia do rodziny Bożej i
który miał tę błogą zupełność wiary - możliwym jest stracić to wszystko, jeżeli
obciąży się troską o ten żywot, jeżeli stanie się zimnym i obojętnym względem
Pana, Jego królestwa. Jego braci, Jego sprawy itp. Taki, naturalnie, nie będzie
miał zupełności wiary ;Bóg nie zamierzył jej dla takich; On zamierzył raczej,
że gdy stracimy właściwą postawę poświęcenia, stracimy także radość i
zadowolenie z tym złączone. I nie jest to tylko w znaczeniu odpłaty, czyli
kary, ale zamierzone jest szczególnie aby rozbudzić w nas zrozumienie tego co
tracimy, aby tacy, co "tracą pierwszą miłość," mogli być ożywieni, mogli
odnowić swe śluby poświęcenia i tym sposobem powrócić do Pana, który hojnie
przebaczy im i przywróci radość zbawienia.
Tak więc, wracając do naszego
tekstu, powiemy, że ta zupełność wiary, iż Boskie miłosierdzie i dobrodziejstwo
pójdą za nami po wszystkie dni żywota naszego i że ostatecznie, przy Jego
łasce, dostąpimy królestwa, jest tylko dla klasy wspomnianej w tymże Psalmie;
mianowicie, dla Pańskich owiec - dla tych co idą za Nim i doświadczają tego
wszystkiego, o czym Psalm ten (23)
mówi. Jednym z tych doświadczeń jest, że naśladując Pasterza, owce nigdy nie
będą narażone na głód i pragnienie, ale zaopatrzone będą w paszę zieloną i w
ciche wody prawdy. Co więcej, stosuje się to do tych, którzy doświadczają
pieczy Pasterza, Jego kija i laski, ku ich naprawie, ćwiczeniu i ochronie. Owce
ucząc się miłować Pasterza i ufać Jemu i Jego kierownictwu, które otrzymują
radość i błogosławieństwo z ucisków i doświadczeń życiowych na nich
przychodzących, rozumiejąc, że one są opatrznościowo zezwalane dla ich
błogosławieństwa - tacy pozostaną przy Pasterzu, nadal mieć będą doświadczenia
owiec i radować się mogą zupełnością wiary, że Ten, który rozpoczął dla nich
dobre dzieło pasterskie, wyprowadzając ich z bezdroży grzechu i samolubstwa do
zupełnej łaski i społeczności z Ojcem Niebieskim, dzieło to poprowadzi nadal i
dopełni je, jeżeli oni będą przy Nim trwać. - Jan 15:4-5.
W.T. R-2642 a -1900 r.