<< Wstecz |
Wybrano: R-5690 a, z 1915 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Przebaczenie jest błogosławione
13 CZERWCA
– PSALM 32
GRZECHY PRZEBACZONE, PRZYKRYTE, ZGŁADZONE – NIEPRAWOŚĆ NIE ZARZUCONA – PROSTOLINIJNY
DUCH – KTO MOŻE MODLIĆ SIĘ O PRZEBACZENIE – POD PRZYMIERZEM ZAKONU – POD
PRZYMIERZEM ŁASKI – POD NOWYM PRZYMIERZEM – NIEKTÓRE GRZECHY NIEWYBACZALNE ALE
MOŻLIWE DO ODPOKUTOWANIA – „NIECHAJ SIĘ ZA NIEGO MODLĄ” – GRZECHY ŚMIERTELNE
LUB GRZECHY NA ŚMIERĆ
„Błogosławiony
człowiek, któremu odpuszczono nieprawość, a którego zakryty jest grzech.” – werset 1.
PISMO
Święte zwraca naszą uwagę na myśl, że grzechy mogą być nam odpuszczone w taki
sposób, że Bóg nie będzie nas nadal traktował jako grzeszników, choć reszta,
która pozostaje jest jedynie przykryta. Pismo Święte również pokazuje, że czas
na faktyczne zmazywanie grzechów będzie w przyszłym, nie teraźniejszym życiu.
Ilustrując: chrześcijanin, który przekroczył prawo Boże zupełnie nieumyślnie i
wyłącznie przez odziedziczone słabości, może natychmiast udać się do Boga po
przebaczenie przez Odkupiciela i jest zapewniony, że jego grzech jest
przykryty, że Bóg nie będzie mu go pamiętał ani traktował go jak grzesznika,
ponieważ Jezus Chrystus, On sprawiedliwy, w pełni odkupił taki grzech.
Jest inny
rodzaj grzechu, wynikający częściowo ze słabości
i dziedziczenia a częściowo zaakceptowane przez umysł. Możemy go nazwać
grzechem mieszanym. Bóg odpuszczając taki grzech, przywróci radość Swego
oblicza Swojemu dziecku i całkowicie przykryje lub pominie wykroczenie, w
części, w której było ono mimowolne, niezamierzone, z powodu ignorancji, lecz
ukarze tą cząstkę, która wynikała ze znajomości, pobłażliwości, lub za zgodą
umysłu.
Jest
jeszcze inny rodzaj grzechu, który Biblia określa jako dobrowolny grzech -
przeciwko światłu, przeciwko znajomości. Jest czasem określany jako grzech
przeciwko Duchowi Świętemu, ponieważ światło znajomości i prawdy jest światłem
Boskiego ducha prawdy i ktokolwiek dobrowolne je gwałci, gwałci ducha prawdy.
Jezus oświadczył, że taki grzech nie będzie nigdy odpuszczony, ani w tym, ani w
przyszłym wieku (Mat. 12:32). To
jednak nie znaczy, że jednostka będzie karana za niego wiecznie. Nie oznacza to
nic innego niż to, że taki grzech nie będzie mógł być odpuszczony i będzie mógł
być tylko odpokutowany. Gdyby jednak był to grzech przeciwko pełnemu światłu,
odpokutowanie oznaczałoby wtórą śmierć. Mamy powód by wierzyć, że ze względu na
nasze odziedziczone słabości i niezbożne otoczenie, prawie wszystkie grzechy
popełniane przez lud Boży mogą być sklasyfikowane jako grzechy mieszane - tylko
częściowo umyślne.
W każdym
wypadku, człowiek, który zdaje sobie sprawę z tego, że jego wykroczenia zostały
przebaczone a grzechy przykryte, musi mieć wielki pokój i radość w stosunku do
Pana i błogosławieństwo, które jest nie do opisania. Może on jednak w tym samym
czasie nosić w swoim ciele znamiona tych odpuszczonych grzechów aż do dnia
swojej śmierci. Może on być utrudzony dolegliwościami
i bólami oraz różnorodnymi chorobami jako rezultat grzechów, które zostały
przebaczone - aż do chwili swej śmierci. Zatem grzechy nie są w zupełności zgładzone, chociaż zostały odpuszczone.
Ich znamiona uwidaczniają się na jego ciele lub w jego umyśle, albo w
jakkolwiek sposób, w jaki go splamiły.
Św. Piotr
mówi nam, że nasze grzechy mają zostać zupełnie zgładzone przy wtórym przyjściu
Chrystusa. Możemy łatwo zrozumieć jak to będzie, ponieważ obietnicą dla
Kościoła jest, że podczas zmartwychwstania członkowie Kościoła otrzymają doskonałe
ciała. Wtedy, to, co jest po części niedoskonałe będzie zlikwidowane a to co
jest doskonałe będzie ich na zawsze w zmartwychwstałym ciele - albowiem to, co
było „wsiane w niesławie, wzbudzone
zostanie w sławie; wsiane było w słabości, wzbudzone będzie w mocy, wsiane ciało cielesne, powstanie ciało
duchowe” - (1 Kor. 15:43, 44).
WARUNKI
PRZEBACZENIA
Dużo
zamieszania wypływa w związku z warunkami, po których spełnieniu przebaczenie
może być spodziewane. Nie jest to winą Biblii, która czyni sprawę bardzo jasną
i bardzo oczywistą. Jest to błąd naszych zawiłych teologii, które wszystko nam pomieszały.
By zrozumieć sprawę, musimy pamiętać, że cały świat, jako dzieci Adama, pozostają
pod Boskim wyrokiem śmierci, bez żadnej oferty nadziei bezpośrednio dla nich
przygotowanej. Lud Boży ma od Pana objawienie, informujące ich, że Pan z czasem
przeznaczył dla świata wspaniałe rzeczy przez Królestwo Chrystusa, ale nie stosują się one do nich
obecnie. Miłosierdzie i łaski Boże, włączając odpuszczenie grzechów, są w
obecnym czasie ograniczone do tych, którzy wchodzą w przymierze z Bogiem.
Co rozumie się przez związek pod przymierzem? -
ktoś może zapytać. Odpowiadamy, że Bóg wszedł w przymierze z narodem żydowskim,
przez Mojżesza jako pośrednika ich Przymierza Zakonu. Częścią tego zarządzenia
było, iż na podstawie pewnych ofiar za grzechy - ofiar z cielców i kozłów - Bóg
wszedł w przymierze, lub umowę z tym narodem. Te ofiary z cielców i kozłów,
składane corocznie w Dniu Pojednania, przypisywały temu narodowi przebaczenie grzechów
na dany rok, aby wszyscy ludzie mogli być w społeczności z Bogiem. A zatem
mieli oni prawo przychodzić do Boga w modlitwie, w odniesieniu do wszystkich spraw
Boskiej obietnicy, lub w odniesieniu do odpuszczenia ich grzechów, jak było to
w przypadku Dawida.
Ten
przywilej nie rozszerzał się jednak na pogan. Było to przymierze uczynione jedynie
z Żydami. Nawet przymierze z Żydami było tylko typiczne. Zapowiadało trwałe
przymierze obecnego Wieku Ewangelii, opartego na „lepszych ofiarach” pozafiguralnego Mojżesza - Jezusa.
Od czasów
Jezusa zostało otwarte inne przymierze, podczas gdy o przymierzu zakonu można
powiedzieć, że jest nieobowiązujące w czasie obecnym. Przymierze obecnie
stosowane do chrześcijan jest biblijnie nazwane przymierzem ofiary (Ps. 50:5), lub przymierzem łaski. Jest
ono przymierzem ofiary, ponieważ wszyscy, którzy wchodzą w to przymierze z
Bogiem poświęcają swe ziemskie prawa i interesy, przyjmując w zamian duchowe
błogosławieństwo, które Bóg obiecał i które widzą oczami wiary.
Jezus był
pierwszym, który uczynił przymierze ofiary. Święty, niewinny, niepokalany i
odłączony od grzeszników, przedstawił Bogu swoje ciało żywą ofiarą, mówiąc:
"Oto idę, w Księgach napisano o
Mnie, abym czynił wolę Twoją, Boże Mój!" (Ps. 40:8, 9; Żyd. 10:7). W ten sposób poddał On swoją wolę, a wraz
z nią wszystko oraz całą moc jaką posiadał. Podczas trzech i pół roku Jego
misji, gorliwie wypełnił Swoje przymierze aż do śmierci i to do śmierci
krzyżowej. Bóg za to wysoko go wywyższył, dając mu doskonałość duchowej natury,
którą osiągnął przy zmartwychwstaniu – chwałę, cześć i nieśmiertelność na
zawsze – (Filip. 2:8-11).
Dziełem
Wieku Ewangelii jest powoływanie spośród grzesznej rasy takich, którzy są
podobnego ducha, usposobienia, takiego, jakie miał Jezus. Nikt nie jest tak
świętym, niewinnym, niepokalanym i odłączonym od grzeszników, jakim był Jezus. Lecz
to, czego grzesznikom w tym względzie brakuje, jest dopełniane przez
przypisanie im z zasługi Jezusa, tak, że, jak to oświadcza Apostoł, są oni
zaakceptowani przez Boga w Onym Umiłowanym. Będąc w taki sposób przyjętymi,
mają oni przywilej wejścia w to samo przymierze ofiary, w jakie wszedł Jezus.
Razem z nim mówią Bogu: Ojcze! stawiamy samych siebie, w harmonii ze wszystkim,
co jest napisane w Twojej Księdze, aby czynić Twoją Wolę nawet aż do śmierci.
Jest to więc to samo przymierze! Opisując je Apostoł oświadczył, że postępujemy
śladami Jezusa i dopełniamy ostatków ucisków Chrystusowych. – 1 Piotra 2:21; Kol. 1:24.
Wielu zdaje
się nie być świadomymi, że tylko ci, którzy znajdują się w przymierzu z Bogiem,
mają jakiekolwiek prawo by przychodzić do Boga w modlitwie, by prosić o odpuszczenie
grzechów lub o cokolwiek innego. Niemniej jednak musi to być jasnym dla
każdego, kto będzie myślał o tym przedmiocie. Bóg oświadcza, że nie wysłuchuje
grzeszników i że przygotował tylko jeden sposób by do Niego przyjść. Jezus jest
Drogą, Prawdą i Żywotem. Oświadczył On: „Żaden
nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (Jana 14:6). On jest Orędownikiem dla
tych, którzy stają się Jego uczniami i wstępują w Jego ślady. Lecz nie jest
Orędownikiem dla świata - jedynie dla specjalnej klasy, Jego naśladowców. W
słusznym czasie, przy końcu tego wieku a rozpoczęciu Tysiąclecia, Jezus stanie
się Pośrednikiem dla całego świata, dokona zadośćuczynienia za wszystkie ich
grzechy i każdego członka rodzaju ludzkiego weźmie pod Swój Boski nadzór. Jego
pośredniczące Królestwo jest zorganizowane mając to na uwadze. Nawet wtedy
świat nie będzie przychodzić wprost do Ojca ze swymi grzechami ani z
modlitwami, ale udawać się będą do wielkiego Pośrednika pomiędzy Bogiem a
człowiekiem – między Bogiem a światem. Wtedy dostąpią obfitych błogosławieństw
i łask, pod ustanowionym porozumieniem, lecz teraz nie mogą posiadać niczego.
Jedynymi, którzy w obecnym czasie mogą dostąpić Boskich łask są ci, którzy
przychodzą do Niego wyznaczoną drogą - przez przymierze ofiary.
JEDYNE
WARUNKI ORĘDOWNIKA
Z błędnymi
wyobrażeniami w naszych umysłach odnośnie kary za grzech, myśląc, że będą to
wieczne męki wielu wyobraża sobie Pana Jezusa siedzącego w ze łzami w oczach i
z przygnębieniem, czekającego na grzeszników by okazali chociaż najmniejszą
oznakę skruchy by wtedy pospieszyć im z ulgą i przyjąć ich bez żadnych szczególnych
warunków lub zastrzeżeń. Nic nie może być dalsze od prawdy - dalsze od nauki
Pisma Świętego. Przeciwnie, gdy grzesznik myśli o odwróceniu się od grzechu do
Boga i przychodzi do Jezusa i pyta czy będzie On jego Orędownikiem u Ojca i
uczyni go przyjemnym i do zaakceptowania, jest natychmiast poinformowany, że
może dostąpić tego przywileju jedynie na pewnych ustalonych warunkach.
Warunki są
określone: on musi stać się uczniem Chrystusa. A to oznacza wszystko to, co
Mistrz określił mówiąc: „Jeśli kto chce iść za Mną [być Moim uczniem], niechajże samego siebie zaprze [poświęci swoją wolę], a weźmie krzyż
swój i naśladuje Mię” (Mat. 16:24).
Nie ma drogi na skróty. Nie ma innych warunków i Jezus nie nakłania nikogo do
przyjęcia tych warunków.
Ewangeliści
wprowadzeni w błąd mogą w imieniu Pańskim przekonywać i stawiać inne warunki,
lecz oni są daleko od autoryzowanego poselstwa Słowa Bożego. Przeciwnie, Jezus
powiedział do kogoś w swoim czasie: „Usiadłszy, oblicz koszta”- nie spiesz się, dobrze wiedz co robisz i rozważ w całości sprawę, zanim podejmiesz
odpowiedzialność uczniostwa. Lepiej nie ślubować niż po ślubowaniu złamać ślub.
Lepiej nie przykładać swej ręki do pługa, by stać się sługą Pana, niż po
podjęciu tych ślubów i wejściu w służbę albo cofnąć albo spojrzeć wstecz, co
oznacza służbę tylko w połowie gorliwą - Łuk.
9:62.
WĄSKA
ŚCIEŻKA – NIEWIELU
Ktoś może zasugerować
myśl, że gdyby te poglądy byłyby ogólnie przyjęte, byłoby o wiele mniej zdeklarowanych
chrześcijan na świecie. Zgadzamy się z tym; ale podkreślamy, że chrześcijanie
byliby na wyższym poziomie i bardziej przyjemni Bogu. Pan Jezus zapowiedział: „Ciasna jest brama i wąska droga, która
prowadzi do żywota [w obecnym czasie]; a mało ich jest, którzy ją znajdują”.
Tych niewielu będzie stanowić klasę Królestwa, klasę Oblubienicy i wraz z
Chrystusem będą Boskim pośrednictwem dla błogosławienia wszystkich rodzin ziemi
podczas tysiąca lat rządów Chrystusa.
Kolejną kwestią,
która może być godna uwagi jest to, że gdy po raz pierwszy przystępujemy do
Pana, nie jest koniecznym by modlić się o odpuszczenie grzechu pierworodnego.
On informuje nas, że wszystkie przygotowania zostały uczynione i zakończone dla
tych, którzy pragną przyjąć Jego warunki i zostać Jego uczniami. Zatem
wszystko, co musimy zrobić to udać się do Pana rozumnie, w zamyśleniu i
powiedzieć Mu swoją jak zadowoleni jesteśmy, że przygotował on te plany oraz, że
chętnie przyjmujemy warunki uczniostwa z obietnicą, że Jego łaska będzie dla
nas wystarczająca i z Jego zapewnieniem, że wszystkie rzeczy będą pomagać ku
dobremu tym, którzy według Jego postanowienia są powołani.
Po dojściu do społeczności z Bogiem przez przymierze
muszą oni modlić się o przebaczenie swoich występków - swoich grzechów
zaniechania lub mimowolnych sprzecznych z ich przymierzem ofiary i Boskimi
wymaganiami. Zatem ta klasa ma przywilej zaofiarowania modlitwy Pańskiej: „Odpuść nam nasze winy, jako i my
odpuszczamy naszym winowajcom”. Te winy, o odpuszczenie których prosimy,
nie włączają grzechu pierworodnego. Ten został chętnie odpuszczony wszystkim,
którzy przyjęli Chrystusa i weszli pod to nowe przymierze. Winami są nasze niepowodzenia
w dojściu do standardów wymaganych przez Pana, po tym jak Jego łaska uwolniła
nas od przeszłych grzechów.
„NIECH
SIĘ ZA NIM MODLĄ”
Św. Jakub
zwraca naszą uwagę na niektórych z ludu Bożego, którzy mogą stać się chorzy z
powodu grzechu do takiego stopnia, że mogą nie mieć dostępu do tronu łaski. Z
powodu beztroskiego życia, zaniedbania obowiązków i przywilejów, lekceważenia
warunków przymierza, chmura pomiędzy nimi a Ojcem staje się gruba i ciemna. Nie
są w stanie przeniknąć tej chmury. Ich modlitwy zdają się nie docierać do Ojca.
On ukrywa twarz przed nimi. Ich przypadek jest skrajny. Przez Apostoła Pan
mówi, że gdyby ktoś odwrócił grzesznika - chrześcijanina, który doszedłby do
takiego złego stanu - od jego błędnej drogi, zachowa duszę od śmierci i
przykryje mnóstwo grzechów.
Apostoł
wskazuje procedurę. Chory z powodu grzechu powinien zdawać sobie sprawę ze
swojej potrzeby tak, aby wezwać starszych zborowych. Powinien im wyznać swoją
winę lub cokolwiek, co według niego zrobił a co odłączyło go od Boskiej łaski.
Ci z kolei, jako członkowie ciała Chrystusowego, mogą wstawić się za nim do
Pana, pomazując go tym sposobem olejkiem w imieniu Pańskim. A jeżeli
rzeczywiście popełnił grzechy, będą mu odpuszczone i Pan podniesie go ponownie do
duchowego zdrowia i siły. – Jak. 5:13-20.
Straż 04/1964 str.
56-58 W.T. R-5690 a -1915 r.