<< Wstecz |
Wybrano: R-3685 a, z 1905 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Emanuel i jego panowanie
Iz. 9:1-7.
Złoty Tekst: - „Nazwiesz imię Jego
Jezus; albowiem On zbawi lud Swój od grzechów ich” - Mat. 1:21.
LEKCJA niniejsza jest proroczym obrazem „Nadziei Izraelskich” i „Pożądania
wszystkich narodów,” a także obrazem Mesjasza i Jego Tysiącletniego Królestwa.
Jest to lekcja bardzo stosowna na ten czas, kiedy to zwykle obchodzone jest
święto Gwiazdki, jakoby na pamiątkę narodzenia Pańskiego. Opowieść o narodzeniu
Jezusa Chrystusa, o Jego życiu i śmierci, a nawet i o Jego zmartwychwstaniu,
miałaby jednak mało znaczenia gdyby nie była złączona z proroctwami o Jego
chwalebnym Królestwie i potężnym panowaniu, pod którym wszystkie rodzaje ziemi
zostaną błogosławione. I właśnie przez wzgląd na te chwalebne wyniki, jakie
dokonane zostaną w tym Królestwie, aniołowie przy narodzeniu Zbawiciela,
śpiewali o pokoju na ziemi, o dobrej woli ludowi i zwiastowali „radość wielką,
która będzie wszystkiemu ludowi” - „w czasie słusznym” (Łuk.2:10).
Zgadzamy się z tłumaczeniem Leeser'a, że pierwszy wiersz tegoż
dziewiątego rozdziału Księgi Izajaszowej, powinien właściwie być ostatnim
wierszem rozdziału ósmego. Wynikałoby z tego, że drugi wiersz naszej lekcji
rozpoczyna jakoby nowy temat; przeto tym wierszem rozpoczynamy nasz przedmiot.
ŚWIATŁOŚCIĄ ŚWIATA JEST JEZUS
„Lud on, który chodzi w ciemności, ujrzy światłość wielką, a tym, którzy
mieszkają w ziemi cienia śmierci, światłość świecić będzie.” Według właściwego
wyrażenia hebrajskiego orzeczenie to stosujące się do przyszłości, oddane jest
tak jakoby to już się stało, podobnie jak w wierszu szóstym czytamy: „Albowiem
dziecię narodziło się nam”, pomimo że wtenczas Jezus jeszcze nie był zrodzony,
ale narodził się kilka stuleci później. Faktycznie, ona wielka światłość wciąż
jeszcze należy do przyszłości; ona jeszcze nie świeci nad ludźmi, oni wciąż
jeszcze mieszkają w ziemi cienia śmierci. Cienie naszego zdegradowanego,
grzesznego, zamierającego stanu dotykają i niszczą każdego człowieka; jak to i
Paweł Apostoł powiedział, że „wszystko stworzenie wespół wzdycha i wespół
boleje aż dotąd.” (Rzym. 8:22). Świat wciąż jeszcze wyczekuje onej wielkiej
światłości, o której Pismo Święte mówi, że ma zaświecić - „Słońce
Sprawiedliwości, ze zdrowiem w promieniach swoich” (Mal. 4:2). Nasz Pan również
wyraził się o tym, że ma to nastąpić w przyszłości, zapewniając, że gdy to
Słońce Sprawiedliwości zaświeci, będzie nim nie tylko On Sam, ale i wszyscy
Jego uczniowie, dojrzała pszenica Wieku Ewangelii. Określił to wyraźnie w
przypowieści o pszenicy i kąkolu, gdy objaśnił, że przy końcu tego wieku, gdy
pszenica będzie zebrana do gumna - do stanu niebiańskiego - „tedy sprawiedliwi
lśnić się będą jako słońce w Królestwie Ojca swego. Kto ma uszy ku słuchaniu,
niechaj słucha.” (Mat. 13:43).
Wciąż jeszcze znajdujemy się w czasie, kiedy ciemność okrywa ziemię
(cywilizowane społeczeństwo) a zaćmienie narody (pogańskie). Prawda, że pewna
miara światła znajduje się na świecie. Prawdą jest również, że światło to
wypływa od naszego Odkupiciela, z Jego słów i czynów a także od tych, którzy
prawdziwie są Jego ludem i których serca zostały oświecone Jego obietnicami i
Jego duchem. Lecz to jeszcze nie jest ona światłość świata rozpraszającą
wszystkie ciemności na ziemi i objawiającą wszystkim Boską chwałę. Jest to
tylko „światłością w was” - w wierzących; jest światłością wiary, nadziei i
miłości, jaśniejącą w sercach Małego Stadka, jako świece na świecie. Światłość
naszego Pana zajaśniała na małym skrawku ziemi zwanym Palestyną i od tej Jego
lampy naśladowcy Jego zaświecili swoje świece. Instrukcją Pańską jest: „Tak
niechaj świeci światłość wasza przed ludźmi, aby uczynki wasze dobre widzieli i
chwalili Ojca waszego, który jest w niebiesiech;” „Nie stawiajcie świecy
zapalonej pod korzec, ale na świecznik, i świeci wszystkim, którzy są w domu”.
Lecz powiedział także; „Kto źle czyni, nienawidzi światłości, i nie idzie na
światłość, aby nie były zganione uczynki jego.” „Jeżeli was świat nienawidzi,
wiedzcie, że Mnie pierwej miał w nienawiści.” (Mat. 5:15-16; Jana 3:20; Jana
15:18).
Że ona prawdziwa Światłość teraz jeszcze nie świeci, że Słońce
Sprawiedliwości jeszcze nie wzeszło i zdrowie jeszcze nie płynie z promieni
jego, sprawdzamy jak najwyraźniej z owej wielkiej ciemności w pogaństwie, a
także z mniejszej ciemności w chrześcijaństwie. W proporcji jak prawdziwi naśladowcy
Pana trzymali swoje lampy oczyszczone i zapalone, w takiej mierze światłość
rozchodziła się po świecie. Jednak wszystko to było i jest tylko światłem
święcącym w ciemnościach, światłem, które w czasie obecnym i pod obecnymi
warunkami, nie jest wcale dostateczne, aby rozproszyło ciemności nocy i
wprowadziło on chwalebny dzień, za którym wszystko stworzenie wzdycha i
oczekuje. Ten dzień chwalebny nie może nastąpić aż Pan wpierw wyszuka członków
Swego ciała, którzy wraz z Nim stanowić będą to Słońce Sprawiedliwości. W
międzyczasie, jak to oświadczył Apostoł, „bóg świata tego oślepił zmysły, to
jest w niewiernych, aby im nie świeciła światłość Ewangelii Chrystusowej”, (2
Kor. 4:4).
„POCHODNIĄ NOGOM MOIM”
Prorok Pański, mówiąc o Kościele w Wieku Ewangelii, przyrównał Słowo
Boże, poselstwo żywota wiecznego i podstawę naszych nadziei i radości do
pochodni, jako czytamy: „Słowo Twoje jest pochodnią nogom moim, a światłością
ścieżce mojej” (Ps. 119:105). Potrzeba tej pochodni jest widoczna. Ci, co jej
nie mają, błądzą w ciemności, gdy zaś ci, którzy to światło Słowa Bożego
posiadają, nie chodzą po omacku, jako drudzy. „Wszyscy wy jesteście synowie
światłości i synowie dnia; nie jesteśmy synami nocy ani ciemności” (1 Tes.
5:5). Należymy do nowej dyspensacji i obywatelstwo nasze jest w niebiesiech.
Wiarą jesteśmy umarłymi dla tego świata, a żywymi Bogu i dlatego jesteśmy
uznani za dzieci światłości, nawet jeszcze w tej istniejącej ciemności; a oczy
naszego wyrozumienia są otworzone nadzieją i obietnicami Słowa Bożego, podczas
gdy inni, odrzucając tą pochodnię, znajdują się w ciemności i nieświadomości.
Jak to określił Apostoł, światłość ta oświeciła się w sercach naszych
już teraz, przez wiarę. Gdybyśmy obserwowali sprawy z zewnątrz, z naturalnego
punktu zapatrywania, bylibyśmy na równi z tym światem. Tylko w proporcji jak
zamykamy swoje oczy na rzeczy widzialne, gdy wiarą uznajemy, że one są tylko
doczesne i gdy oczy wyrozumienia otwieramy na rzeczy, które jeszcze nie są
widzialne, ale są wieczne, w takiej tylko proporcji światłość wnika do serc
naszych przez wiarę. Chwalebną perspektywą jest, że Kościół Chrystusowy będzie
wnet skompletowany, a Słońce Sprawiedliwości wnet oświeci swoimi promieniami
najdalsze zakątki ziemi i wszyscy, którzy w Adamie stali się uczestnikami
przekleństwa, ostatecznie, przez Chrystusa, staną się uczestnikami wielkiego
błogosławieństwa, znajdą się pod wpływem onej wielkiej Światłości Tysiąclecia,
tego dnia błogosławieństw, chwały i znajomości Pańskiej. „Tenci jest tą
prawdziwą Światłością, która [ostatecznie] oświeci każdego człowieka
przychodzącego na świat.” (Jana 1:9).
Proroctwo tego wiersza sięga dalej aniżeli tylko tych, co będą naonczas
przy życiu, zapewnia, bowiem, że światłość ta oświeci i tych, którzy są w cieniu
śmierci - w śmiertelnym cieniu, co właściwie oznacza hades, grób - którzy są w
hades, w ciemności. Nad każdym członkiem rodu ludzkiego, światłość ta musi
zaświecić, ponieważ Chrystus odkupił wszystkich. Jak wszyscy zostali potępieni
jeszcze przed ich urodzeniem, tak wszyscy zostali odkupieni i większość także
przed ich urodzeniem. Przeto wszyscy dostąpią błogosławieństwa z okupowego
dzieła Chrystusowego tak pewnie, jak uczestniczyli w przekleństwie, jakie
przyszło na ojca Adama. (Rzym. 5:12).
ROZMNOŻENIE PRZEZ ZMARTWYCHWSTANIE
„Rozmnożyłeś ten naród, przysporzyłeś im wesela, wesela przed Tobą, jako
weselą się czasu żniwa, jako radują się, którzy łupy dzielą.” To tłumaczenie
poprawne jest widocznie właściwe, bo i tłumaczenie Leeser’a jest podobne. Jest
to obrazowy opis ludności całego świata w Tysiącleciu; ludności wyprowadzonej z
niewoli śmierci, uwolnionej z pod przekleństwa Adamowego, radującej się jako
ci, którzy dzielą łupy, dostępują tego, co nie było ich, co im przypadło w
udziale. Tak właśnie będzie. Błogosławieństwa restytucji w Tysiącleciu będą
rozdawane z Boskiej obfitości; przekleństwo będzie usunięte, Słońce
Sprawiedliwości zaświeci wszystkim, a zdrowie będzie w promieniach jego, lecząc
i naprawiając wszystko. Żadnemu nie będą odmówione błogosławieństwa, oprócz
tych, którzy, pomimo tak wielkiej łaski Bożej, sami pogardzą nimi. To samo jest
prawdą obecnie z tymi, co przyjmują miłosierdzie Boże. Ono jest darem, oni nic
nie zrobili, aby to otrzymać, lecz zostali zapewnieni, że dostąpili
przebaczenia. Różnica jest w tym, że obecnie mało jest takich, którzy posiadają
oczy zdolne do zobaczenia, uszy sposobne do słyszenia i serca sposobne do
zrozumienia Boskiego miłosierdzia, tak jak ono jest przedstawione w dobrych
zwiastowaniach, jakie mogą być zrozumiane tylko słuchem wiary. W przyszłości po
dopełnieniu klasy wybranych, czyli Kościoła, wiara zostanie pod wielu względami
zastąpiona widzeniem i znajomością. Ludzie tego świata zrozumieją naonczas
Boskie miłosierdzie w Chrystusie Jezusie, miłosierdzie przebaczające im grzechy
i dające im sposobność wiecznego żywota i będą na ogół radować się i dzielić te
wielkie łupy, ten wielki dar Boży.
Wiersz czwarty określa główny powód tej radości: będzie nim to, że on
wielki gnębiciel, Szatan, nie będzie już dłużej miał kontroli nad ludźmi. Jego
jarzmo grzechu, cierpień, smutków i śmierci, jego laska i pręt (kij) ucisku i
niewoli zostaną złamane i to na zawsze, jak to Pan zapowiedział, że „uchwycił
smoka, węża onego starego, którym jest diabeł i szatan, i zwiąże go na tysiąc
lat,… aby nie zwodził więcej narodów” (Obj. 20:2-3). Zwycięstwo nad onym
wielkim przeciwnikiem nie będzie powolnym, stopniowym, nie jakimikolwiek
działaniami naszymi, albo naszą mocą, Pan sam udaremni jego władzę.
„JAKO ZA DNI MADIANITÓW”
Dni Madianitów były dniami Giedeona i jego małej gromadki, kiedy to
nagle, po ich rozbiciu dzbanów i zatrąbieniu, moc Pańska pokonała zastępy
nieprzyjaciół jego ludu i dała Izraelitom wielkie i cudowne wybawienie. Giedeon
widocznie przedstawiał w tym obrazie Pana naszego Jezusa, a owe małe grono
wojaków Giedeona przedstawiało Małe Stadko, wybranych świętych. Dopiero po
wypróbowaniu i przesianiu tego grona, Pan dał im zwycięstwo. Podobnie będzie
przy końcu tego wieku. Skoro tylko pozafiguralne grono Giedeona, Królewskie
Kapłaństwo, pod dowództwem uwielbionego Chrystusa, wyda swoje poselstwo i
pozwoli zabłysnąć ich słabemu światłu, Pan zapewni wspaniałe zwycięstwo
prawdzie i sprawiedliwości, dozwalając na świat czas wielkiego ucisku, który
ostatecznie będzie błogosławieństwem dla wszystkiego ludu, albowiem Szatan
zostanie związany i gnębieni zostaną uwolnieni z pod władzy gnębiciela. To
wspaniałe zakończenie tej sprawy, zakończenie grzechu i ucisku, opisane jest
obrazowo w wierszu piątym, który, według tłumaczenia Leeser'a, brzmi następująco:
„Albowiem wszelka zbroja bojujących w zamęcie i szaty krwią zbroczone, będą
spalone ogniem”. Wytłumaczenie tego jest, że wszelkie zamysły Szatana, wszelkie
czynniki grzechu i śmierci, wszystko, co pomagało do wielkiego zamętu w wiekach
walki pomiędzy sprawiedliwością, a grzechem, będzie w zupełności zniszczone.
Obraz ten pokazuje świat oczyszczony od wszelkich przejawów sprzeciwiania się
Boskiemu rządowi i prawu sprawiedliwości, co harmonizuje z orzeczeniem: „A
wszelkie stworzenie ,które jest na niebie i na ziemi , i pod ziemią i w morzu i
wszystko, co w nich jest, słyszałem mówiące: Siedzącemu na stolicy i Barankowi
błogosławieństwo i cześć, i chwała i siła na wieki wieków” (Obj. 5:13).
JAK TO BĘDZIE DOKONANE
Słowo „albowiem”, którym rozpoczyna się wiersz szósty, znaczy to samo,
co ponieważ; możemy, więc czytać ten wiersz w taki sposób: „Ponieważ dziecię
narodziło się nam, syn dany jest nam”. To ponieważ jest wyjaśnieniem, w jaki
sposób to proroctwo błogosławienia i uwolnienia z pod władzy ciemiężcy będzie
dokonane. Bóg daje tu do zrozumienia tym, którzy posiadają uszy wiary, że takie
Królestwo sprawiedliwości, taka oświata i błogosławienie wszystkich, nie będą
możliwe prędzej, ażby wpierw przyszedł Mesjasz. Pokazał również, że Mesjasz
miał się narodzić tak samo jak każdy z ludzi, a jednak miał być Synem Boga
Żywego.
Jak piękne i proste jest to całe orzeczenie, z punktu zapatrywania
wiary; a jednak zostało ono tak napisane, że dla mądrych tego świata, możliwym
było potknąć się o te tak proste proroctwo i twierdzić, jak czynią to wyżsi
krytycy, że proroctwo to dotyczyło jedynie Żydów w czasach Izajasza i że
przepowiednia ta dotyczyła króla Judzkiego Ezechiasza. Błogosławione są oczy
nasze, że widzą i uszy nasze, że słyszą, istotne znaczenie tego proroctwa, a
tym sposobem możemy rozpoznać Onego Mesjasza, od Boga zesłanego Emanuela,
Wybawiciela, który dokonać ma tych wszystkich rzeczy przepowiedzianych przez
usta wszystkich świętych proroków od wieków, potwierdzających Boską obietnicę
daną Abrahamowi: „i będą błogosławione w tobie wszystkie narody ziemi” (1 Moj.
12:3).
Następnie proroctwo przedstawia to dziecię już w stanie dorosłym, a
panowanie włożone jest na ramiona jego - że na niego włożona będzie przez niebiańskiego
Władcę Boga, królewska władza nad ziemią. Proroctwo to pomija ziemskie
doświadczenia i cierpienia naszego Odkupiciela i Głowy, a także Kościoła, Jego
Ciała, przez cały Wiek Ewangelii. Pomija też imiona Belzebuba, księcia demonów;
tudzież męża boleści itd. i wskazuje na zupełnego i uwielbionego Mesjasza, przy
Jego Wtórym Przyjściu, z punktu zapatrywania Bożego i jak On będzie ostatecznie
rozpoznany przez wszystek świat, gdy każde kolano ugnie się i każdy język wyzna
Go ku chwale Ojca, „A nazwą imię Jego: Dziwny, Radny, Bóg mocny [czyli potężny
Pan], Ojciec wieczności [czyli dawca życia wiecznego], Książe pokoju”.
ŚWIĘĆ SIĘ IMIĘ TWOJE
W imieniu przedstawione są charakter, usposobienie, przymioty albo
władze osoby. Zatem te różne imiona i tytuły zastosowane do naszego Pana
przedstawiają Jego Majestat, dostojeństwo, potęgę i chwałę Jego dzieła. Nasz
Pan jest już rozpoznany przez Jego prawdziwych naśladowców, jako najdoskonalszy
Radny; żaden radny, żaden nauczyciel, nie może równać się z Nim. Świat musi jeszcze
rozpoznać Go i On będzie ogólnie rozpoznany i uznany w Tysiącleciu; albowiem
wszelkie kolano musi ugiąć się, a wszelki język wyznać Go, ku chwale Ojca.
(Filip. 2:10). Po uznaniu Chrystusa Pana cudownym, mądrym Radnym, Nauczycielem
i Kierownikiem, gdyby ktoś dobrowolnie i świadomie Go ignorował, odrzucał Jego
nauki i grzeszył świadomie, taki umrze śmiercią wtórą, „wygładzony będzie” (Dz.
Ap. 3:23). Jezus uznawany jest obecnie przez Swoich naśladowców, jako „Bóg
mocny” - nie jakoby Sam był Ojcem, ale jako Przedstawiciel Ojca, jako głos,
narzędzie mówcze, jako Syn umiłowany, który został wyposażony chwałą, czcią,
nieśmiertelnością i wszelką władzą na niebie i na ziemi, dostateczną do
uskutecznienia wielkiego dzieła Jemu powierzonego, do czego godność zademonstrował
Swoją miłością i wiernością aż do śmierci i to śmierci krzyżowej.
Jezus będzie Ojcem wieczności dla rodzaju ludzkiego w tym znaczeniu, że
Adam, ojciec ludzkości, chociaż dał życie swoim potomkom, ale je też stracił
dla siebie i dla nich, Jezus zaś odkupił Adama i wszystkie jego posiadłości, a
tym sposobem stał się dawcą żywota wiecznego wszystkim, którzy będą Jemu
posłuszni. To włączy całą ludzką rodzinę, wszystkich, którzy dostąpią żywota
wiecznego, z wyjątkiem klasy Kościoła Wieku Ewangelii, której członkowie liczą
się jako specjalnie wybrani z świata i spłodzeni z Ojca Niebieskiego; jako
czytamy: „Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który według wielkiego
miłosierdzie Swego odrodził [spłodził] nas” (1 Piotra 1:3). Ci spłodzeni z
Ducha są oddzielonymi od świata, odmiennymi i biblijnie określani są jako Nowe
Stworzenie, nie jako dzieci Chrystusa, ale jako Jego bracia, w jednym obrazie,
a w innym, jako Jego Oblubienica, Małżonka, Współdziedzice itp. Dla świata zaś,
Chrystus, jako Głowa i Kościół, Jego Ciało będą Ojcem, czyli Życiodawcą;
albowiem przez tegoż Chrystusa i według Boskiego zarządzenia, wszyscy dostąpią
wiecznego żywota.
Jeszcze innym z Jego tytułów będzie „Książe Pokoju.” Chociaż Królestwo
Jego będzie zapoczątkowane w czasie wielkiego ucisku, jakiego przedtem nie
było, to jednak ucisk ten nie będzie Jego wytworem. Będzie to naturalnym
wynikiem grzechu i samolubstwa, pod panowaniem onego wielkiego gnębiciela,
Szatana. Książe Pokoju upokorzy i pokona wszystkich nieprzyjaciół, wszelki grzech,
niesprawiedliwość i wszystko, co sprzeciwia się Boskiej woli. On nie chybi ani
ustanie; nic Go nie powstrzyma od dokonania wielkiej misji, powierzonej Mu
przez Ojca. Jego zamiłowanie do pokoju nie powstrzyma Go od potłuczenia
narodów, jako naczynia garncarskie, aby sprawiedliwość mogła być utwierdzona na
fundamencie silnym i pewnym.
„NA STOLICY DAWIDOWEJ”
Słowo Dawid znaczy umiłowany; a Królestwo dane królowi Dawidowi, było
Królestwem Bożym w formie figuralnej i, według Boskiej obietnicy, ono nie miało
przeminąć. Było, więc podtrzymywane przez Boga aż do czasów Sedekiasza, któremu
było powiedziane, że korona i diadem autorytetu i władzy będą odjęte, aż
przyjdzie Ten, który ma do nich prawo (Ezech. 21:27). Nasz Pan w ciele, jako
będący z rodu Dawida był prawowitym dziedzicem do korony, autorytetu i
panowania w tym Królestwie Dawidowym, które nie miało mieć końca; lecz zamiast
ustanowić Królestwo wtenczas, On oświadczył: „Królestwo Moje nie jest z tego
świata,” (Jana 18:36),czyli nie z tego wieku, nie z tej dyspensacji. Rozpoczął
wtedy wybierać klasę Małego Stadka, którego członkowie mają być z Nim
współdziedzicami tego Królestwa, w wieku, w świecie przyszłym, czyli w
Tysiącleciu. To dzieło wybierania Kościoła, królów, władców, książąt, było w
procesie od owego czasu i Słowo Boże zapewnia, że dojdzie do ostatecznego,
chwalebnego dopełnienia, zgodnie z wolą i charakterem naszego Boga.
Gdy Chrystus i Kościół w chwale zapanują nad ziemią, będzie to
kontynuacją i wyniesieniem onego Królestwa Bożego, które zapoczątkowane zostało
z Dawidem i cielesnym Izraelem. Ten większy Dawid, On wielce Umiłowany od Ojca,
pełen łaski i prawdy, ustanowi na ziemi sprawiedliwość i sąd - kary za czyny
złe, a nagrody za dobre. „Gorliwość Pana zastępów dokona tego.” (2 Król.
19:31). Chociaż to Tysiącletnie Królestwo będzie pod bezpośrednim nadzorem
uwielbionego Pana i Jego Kościoła to jednak ponad tym wszystkim będzie potęga i
władza Ojca. Tak zapewniał Apostoł, gdy powiedział, że gdy jest mówione, iż
wszystkie rzeczy będą poddane Chrystusowi, jawnym jest, że oprócz Tego, który
mu poddał wszystko. Tedy i Syn poddany będzie Temu, który Mu poddał wszystkie
rzeczy, aby Bóg był wszystkim we wszystkich. (1 Kor. 15:27-28).
Rząd Emanuela od swego zapoczątkowania aż do czasu, gdy odda Królestwo
Ojcu, będzie miał stałe powodzenie, nie będzie tam załamania ani zmian. „Rozmnożeniu
tego państwa i pokoju końca nie będzie.” Dyscyplinę i porządek utwierdzi na
podstawach tak silnych, że z każdym dniem będą się umacniać, a gdy już wszyscy
będą wypróbowani i niepoprawni wygładzeni, panowanie bez końca przejdzie do
Ojca.
It was the Father's Kingdom from the
time of David; it will be the Father's Kingdom under the control of Messiah
during the period of subjugation and restitution, the Millennial age; and it
will be the Father's Kingdom without end after it shall have been
"delivered up to God, even the Father," and the assurance given is
that the work of reconstruction will be so thoroughly carried out that never
again will sin bring a curse upon the earth. Brak tłumaczenia tego tekstu
NAZWIESZ IMIĘ JEGO JEZUS
Nasz Złoty Tekst sumuje całe dzieło Pana naszego Jezusa i pokazuje, że
to wszystko zawiera się w imieniu Jezus, Zbawiciel. Czasami nazywamy naszego
Pana Zbawicielem grzeszników i słusznie, ponieważ wszyscy jesteśmy grzesznikami
przez upadek Adama. Czasami wyrażamy się o Nim jako o Zbawicielu świata, co
również jest słusznym, ponieważ wszystek świat był zgubiony przez
nieposłuszeństwo Adamowe i wszystek świat został odkupiony i otrzyma chwalebną
sposobność pojednania z Ojcem przez Chrystusa. Lecz właściwym jest też zauważyć
orzeczenie złotego tekstu: „Albowiem On zbawi lud Swój od grzechów ich.”
Orzeczenie, że nasz Pan zbawi tylko lud Swój od grzechów ich, jest zgodne z
tymi, że Pan jest Zbawicielem grzeszników i Zbawicielem świata, bo chociaż
zbawienie Pańskie musi objąć każdego członka rodu Adamowego, to jednak tylko
ci, co po zrozumieniu tegoż zbawienia i chwalebnych sposobności, przyjmą takowe
i staną się Jego ludem - tylko tacy dostąpią zupełnego zbawienia, będą
uwolnieni od śmierci i dostąpią żywota wiecznego, które jest darem od Boga dla
takich tylko, a nie dla innych.
Let us each, while rejoicing in the glorious prospects of the world in
the Millennial Kingdom time, and while hoping for a share in the Kingdom itself
as our Master's joint-heirs, remember that we are still in the flesh and must
still fight a good fight, war a good warfare against sin in its every form and
particularly against its reign in our own flesh. We will never conquer
completely every weakness and every imperfection of the flesh, and hence our
hope for which we wait is our change to the new bodies which shall be ours as
inheritors of the Lord's resurrection blessing. But meantime, in order to be
accepted of the Father, in order to be acceptable with our Master and Lord and
Redeemer, our hearts at least must show full loyalty to the principles of his
righteousness and corresponding opposition to sin in its every form. Brak tłumaczenia
tego tekstu
Straż 12/1961 str. 184-188, W.T. R-3685 a -1905 r.