<< Wstecz |
Wybrano: R-5878 a, z 1916 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Pokój w pośród burzy.
"Gdy on sprawi
pokój, któż go wzruszy?" – Ijoba 34:29.
Elihu, który wypowiedział te słowa
był młodym mężczyzną a żył za czasów Hioba przypuszczalnie za dni Abrahama. Był
on jednym z czterech przyjaciół Hioba, którzy przyszli pocieszać w jego
przykrym stanie. Będąc najmłodszym, nie kwapił się z mową jak inni trzej
przyjaciele Hioba. Słyszał ich mówiących i dostrzegł gdzie oni w swych mowach
popełnili błędy.
To, że pewne słowa są zanotowane w
Piśmie Świętym to nie koniecznie ma znaczyć, że te słowa są natchnione od Boga,
a nawet, żeby one miały być prawdziwe. Przypominamy sobie jak w naszej młodości
pewnego razu prowadząc dyskusję z pewnym człowiekiem zacytował on tekst Pisma
Św., który zdawał się być w konflikcie z innymi fragmentami Pisma. Wtedy
zażądaliśmy, ażeby wskazał ten tekst. Nasz oponent wyszukał ten tekst gdzie
jest powiedziane: "A diabeł rzekł:" tak i tak. Ma się rozumieć, że
nie mamy powodu do wierzenia, ażeby diabeł lub jego słowa miały być
natchnionymi.
Słowa wypowiedziane przez Elihu były
tak mądre jak inne wypowiadane przez pocieszycieli Hioba, a może nawet
mądrzejsze, lecz one były (na ile możemy je rozeznać) mądrością ludzką. Kiedy
Elihu postawił pytanie: "Gdy Bóg
sprawi pokój, któż go wzruszy?" on starał się jakby nakreślić granicę
w strofowaniu Hioba, będąc przeciwnym krańcowemu stanowisku, a jednak nie
zgadzał się z Hiobem, ani jego trzema przyjaciółmi. Ci przyjaciele
argumentowali, że Hiob musiał popełnić coś bardzo złego, a z tej przyczyny był
od niego odjęty cały jego dobytek: wielbłądy, bydło i wszystko, co posiadał,
łącznie z dziećmi. Utracił wszystkie dzieci, a również i uczucie swej żony. I
ci pocieszyciele próbowali wpłynąć na niego, ażeby się przyznał, że popełnił
jakąś ogromną zbrodnię, że dlatego Pan Bóg się na niego gniewa. Hiob zaś
obstawał przy swoim, że on czynił, co mógł dobrego, chociaż nie twierdził, że
jest doskonałym, lecz starał się prowadzić życie zacne, sprawiedliwe i uczciwe.
ELIHU A ZDROWE ROZUMOWANIE.
Gdy Hiob skończył swoje
argumentowanie a jego trzej przyjaciele swoje, wtedy Elihu zaczął swoją mowę.
(Robimy tu parafrazę): "Hiobie, ty
przyznajesz, że jesteś w ciężkim utrapieniu. Teraz, jeżeli Bóg dał ci pokój,
któżby mógł go wzruszyć? Zapewne On zamierzył, ażeby to utrapienie przyszło na
ciebie".
Elihu starał się bronić Boga.
Dowodził on, że Bóg widocznie zamierzył, ażeby Hiob nie miał pokoju, ani
powodzenia, bo inaczej te przeciwności nie przyszłyby na Hioba. Jakakolwiek
była przyczyna, to ta klęska najwyraźniej nie była przypadkowa. Zapewne była w tym
ręka Pańska. Nawet gdyby Szatan sprowadził te wszystkie doświadczenia i próby,
to jednak nie mógłby tego uczynić jak jedynie z dopuszczenia Bożego. Nikt nie
mógłby pokrzyżować Boskiego postanowienie i woli. Elihu sprzeczał się z Hiobem,
że Pan Bóg miał prawo i moc zadecydować, a Hiob nie miał. Wykazał wyraźnie Moc
i właściwą władzę Boga w rozporządzaniu wszelkimi sprawami życiowymi i wykazał,
że Hiob był sprawiedliwszym, niż jego wszyscy towarzysze; a chociaż był
grzesznym, to jednak nie z tego powodu był dotknięty utrapieniem.
Z wypowiedzianej mowy przez Elihu
możemy osiągnąć pomocną myśl. Tutaj widzimy proces rozumowania przez człowieka
w dalekiej przeszłości, około czasu, o którym ewolucjoniści mówią, że człowiek
był jeszcze małpą. Za bardzo zdrowe rozumowanie jak dla małpy! Wielu prezesów
naszych wyższych uczelni, nie zdobyłoby się dzisiaj na podobne rozumowanie.
Jest to zdrowa logika.
UTRAPIENIA NIE MOGĄ SŁUŻYĆ ZA DOWÓD BOSKIEJ NIEŁASKI.
Widzimy także, iż Hiob nie był
wielkim grzesznikiem. Przeciwnie, możemy mniemać, że on był prawdziwym
prorokiem Bożym, prawdziwym sługą Bożym. On był jednym z tych, których Pismo
Święte wylicza, iż byli umiłowani przez Boga, a co jest wykazane w proroctwie
Ezechiela 14:19,20. ”Gdybym posłał mór na
tę ziemię i wylałbym popędliwość swoją na nią ku wytraceniu, aby z niej ludzie
i zwierzęta byli wytraceni, że choćby Noe, Daniel i Hiob byli w pośrodku jej,
jako żyję Ja, mówi panujący Pan, żadną miarą ani syna, ani córki nie
wybawiliby, oni by tylko w sprawiedliwości swojej wybawili dusze swe".
Dalej mamy powiedziane: "O
cierpliwości Hiobowej słyszeliście i koniec Pański widzieliście, iż wielce
miłosierny jest Pan i litościwy". - Jak. 5:11.
Prawdą jest, że utrapienie nie
przyszłoby na Hioba, gdyby Pan Bóg na nie nie zezwolił. Jeżeli Pan Bóg
chciałby, ażeby on miał pokój, to nikt tego pokoju nie mógłby wzruszyć. Lecz
Pan Bóg dozwolił, ażeby utrapienia przyszły i doświadczyły Jego sługę, tak, jak
On dozwala, ażeby różne kłopoty nawiedzały Jego Kościół, a również dozwolił, na
utrapienia dla Swego umiłowanego Syna. Pan Bóg dozwolił, ażeby ludzie czynili
wszelkiego rodzaju zło Jego umiłowanemu Synowi, aby z Niego szydzili, pluli na
Niego, policzkowali, biczowali, a na ostatku ukrzyżowali Go. W takich
sytuacjach Pan Bóg nie zawsze daje pokój, lecz często utrapienie.
Naukę, jaką można osiągnąć z naszego
tekstu jest ta, że tym, którzy znajdują się w "Ochronie Najwyższego", takim nikt nie może szkodzić, ani
sprawić utrapienie bez Boskiego zezwolenia. Pan mówi nam, że w ciągu Wieku
Ewangelii On sprawi, że wszystkie rzeczy będą pomagały ku dobremu dzieciom
Bożym i że On nie dopuści, abyśmy mieli być kuszeni nad możność naszą, byśmy
nie byli zdolni znieść (1Kor.10:13). W sprawie naszego Pana, Pan Bóg dozwolił,
na cierpienia i boleści, które Go starły na śmierć (Iz.53:10). Tak się Bogu
upodobało obrać taki plan dla zbawienia świata i to najlepiej pokazuje Jego
Sprawiedliwość, Mądrość, Miłość i Moc. Te rzeczy w skutku okazały się dla
naszego Pana wielką czcią i chwałą.
Co się tyczy ludu Bożego to są pewne
sprawy odnoszące się do zmian okresowych, które najlepiej mogły być
przeprowadzone przez ciężkie próby i doświadczenia jakie na nich przyszły. W
dodatku Pan Bóg chce, ażeby pewne doświadczenia przyszły na Jego lud, ponieważ
On pragnie ażeby Mu ufał tam, gdzie nie może Go znaleźć. On pragnie, by miał
niezachwianą wiarę w Niego. Dzieci Boże mogą zatem te słowa naszego tekstu, a
skierowane przez Elihu do Hioba przyjąć w rozmaity sposób jak to pierwotnie
było zamierzone. Możemy prawdziwie powiedzieć: "Gdy Bóg sprawi pokój, któż go wzruszy?" Trzeba przyznać, że
święci Pańscy doznają pewnego pokoju i odpocznienia serca, nawet wówczas, gdy
Pan dozwala na różne i ciężkie cierpienia.
W liście do Żydów jest napisano:
"My którzyśmy uwierzyli wchodzimy do
odpocznienia" (Żyd. 4:3). Wchodzimy do odpocznienia, jeżeli znajdujemy
się w takim stanie, że możemy w zupełności wierzyć Bogu i ufać Mu. Niekiedy
zewnętrzne trudności są pomocne do przezwyciężenia niedobrego ducha. Lud Boży
nie zniechęca się przeciwnościami, które innym zupełnie odebrałyby siły i
odwagę. Przeciwności i trudności pomagają do pozbycia się złego; lecz o tym
powinniśmy pamiętać, że to ręka miłości wymierza te razy i On wie jak wiele i
jak ciężkie uderzenia są nam potrzebne.
ZACHOWANI W ZUPEŁNYM POKOJU.
"Człowieka spolegającego na Tobie zachowywasz w pokoju" (Iz.
26:3). Ta myśl jest bardzo cenną dla Nowego Stworzenia. "Pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum"
ma rządzić i strzec naszych myśli i serc (Filip. 4:7). Rzeczy w doczesnym życiu
nie są godne w porównaniu do chwały w przyszłości. W tym względzie apostoł
Paweł mówi: "Ten chwilowy i lekki
ucisk, sprawuje nam nader obfitą, wieczną ważność chwały; gdyż nie patrzymy na
rzeczy widzialne, ale niewidzialne; albowiem rzeczy widzialne są doczesne, ale
niewidzialne są wieczne" (2 Kor. 4:17, 18 - Diaglott). Gdy umysł nasz
polega na Panu i mamy właściwy pogląd na nasze doświadczenia, wtedy możemy
zaśpiewać razem z poetą: „Żadna burza nie może wzruszyć naszego pokoju, gdy w
Panu mamy schronienie”.
Możemy mieć pokój wewnątrz bez
względu, jakie mogą być warunki na zewnątrz. Próby i doświadczenia w codziennym
życiu, lud Boży otrzymuje zmieszane z radością - deszcz i burza i znowu
promienie słoneczne. Zażywają wszelkich prawych przyjemności, które są w harmonii
z ich poświęceniem. Uczą się w próbach rozwijać cierpliwość "wiedząc, że ucisk cierpliwość sprawuje, a
cierpliwość doświadczenie, a doświadczenie nadzieję", która nie
pohańbia. - Rzym. 5:3-5.
Zatem nasz tekst daje zapewnienie
Chrześcijaninowi, że gdy Bóg daje pokój, kto go wzruszy? Pan Jezus powiedział,
że ludzie będą "mówić wszystko, złe
przeciwko wam, kłamiąc dla mnie", lecz potem „radujcie się i weselcie
się". "Niech się nie trwoży
serce wasze" (Mat. 5:11; Jana 14:1). Nasz tekst staje się bardzo cennym,
gdy się na niego patrzy z naszego punktu widzenia.
UCISK POTRZEBNY DLA UDOWODNIENIA.
Nasz Ojciec Niebieski zamierzył,
ażeby różnego rodzaju uciski na nas przychodziły w tym celu, ażeby one
rozwinęły i udowodniły nasz charakter. Jest to częścią Planu Bożego, aby
dozwolić nam przejść różne utrapienia (Ps. 119:67, 71, 75; Ps. 34:19, 20). Gdy
więc widzimy, że lud Boży znajduje się w kłopotach lub wystawiony na próbę, to
nie mówimy, że Pan Bóg jest przeciwko nim. Każdy z nas musi wykazać swoją
gotowość znoszenia różnych utrapień, według woli Bożej i często, gdy cierpimy
niewinnie. Pan Jezus pokazał nam przykład cierpliwego znoszenia i ochotnego
poddania się woli Bożej. Mamy więc postępować Jego śladem. Mamy również
przykład Apostołów jak oni znosili, gdy na nich przyszły próby, doświadczenia i
prześladowania; podobnie mamy przykład do naśladowania innych świętych przez
cały wiek Ewangelii.
Ucisk nie jest koniecznie znakiem
niełaski Bożej, przeciwnie wiemy, że "wiele
złego przychodzi na sprawiedliwego" (Ps. 34:20), i że "wszyscy, którzy chcą pobożnie żyć w
Chrystusie Jezusie prześladowani będą" (2 Tym.3:12). Prawda musi ich
coś kosztować. Wierność Panu muszą drogo opłacić. Jak Apostoł mówi: "Jeżeli jesteście bez karania, (ćwiczenia,
nauki) tedyście bękartami, a nie synami" (Żyd. 12:8). Jeżeli Pan Bóg
daje zadowolenie serca, kto to może zniszczyć? To posiada każdy, co znajduje
się w harmonii z Bogiem, w którego sercu panuje pokój? To jest jedno z
największych błogosławieństw. Pokój ten otrzymują ci, co wiernie starają się
postępować śladami Jezusa. Ci mają Ucieczkę, o której nikt nie wie oprócz tych,
co są Jego. Żadna krzywda nie może się im stać w tym Schronieniu; żadna burza
nie może nam zaszkodzić ani poruszyć, gdy jesteśmy ugruntowani na Opoce Wieków,
bo "wiemy, iż tym, co miłują Boga,
wszystkie rzeczy pomagają ku dobremu, to jest tym, którzy według postanowienia
Bożego powołani są" (Rzym. 8:28). A jak na Hioba przyszły potem
błogosławieństwa, które przeważyły jego krótkie stosunkowo cierpienia, tak się
rzecz ma i z ludem Bożym.
Straż 1926 str. 62 - 64. W.T. R-5878 a - 1916 r.