<< Wstecz |
Wybrano: R-5695 a, z 1915 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Nadchodząca burza i jej wspaniały efekt
"Obraca burzę w ciszę, tak
że umilkną nawałności ich. I weselą się, że ucichło; a tak przewodzi ich do
portu pożądanego... Ale któż jest tak mądry, aby to upatrywał i wyrozumiewał
wszystkie litości Pańskie?" - Ps. 107:29, 30, 43.
PSALM
107 zdaje się być proroczy i w znacznym stopniu przedstawia
doświadczenia Kościoła podczas Wieku Ewangelii. Mogą one mieć zastosowanie tak
indywidualnie, jak również ogólnoświatowe – międzynarodowe. Przyczyną całego
zła na świecie jest grzech. Mogą być różne sposoby usunięcia tego problemu, ale
Pan Bóg w swojej mądrości przygotował konkretny plan. On dozwoli, aby grzech
sprowadził na świat wielką burzę i trudności życia, aby ludzkość będąc nią
miotana nauczyła się docenić wielkiego Zbawcę, którego Bóg ustanowił Wielkim
Zbawcą Kościoła i świata. Cała sprawa została urządzona w sposób sprawiedliwy i
w stosownym czasie Chrystus będzie miał pełne prawo, by uśmierzyć szalejące
burze i zaprowadzić porządek w zamieszaniu. Z tym jednak musi poczekać na
termin wyznaczony przez Boga. Podczas obecnego Wieku została wybrana klasa
Kościoła, a burze i trudności życiowe były bardzo cennymi i pożytecznymi w
rozwijaniu wiary, nadziei, cierpliwości oraz w przygotowaniu ich do zaszczytów,
przywilejów i możliwości Królestwa.
Według
Pisma Świętego światowe burze bywały różne i miały miejsce w różnym czasie,
stosownie do stanu, w jakim znajdował się rodzaj ludzki. Grzech i samolubstwo
zawsze powodowały burze przy każdej nadarzającej się okazji. W przeszłości było
już bardzo wiele burz – wojen, inwazji, rozruchów itp.. Wszystkie zaczęły się
od zazdrosnych i egoistycznych motywów lub z powodu wielkiej niesprawiedliwości
po stronie drugich. [R5696 : strona 163] Wielkie narody zazdrościły jedne drugim ich rosnącego bogactwa oraz żerowały na
słabszych. Praktykowane były złość, gniew, nienawiść, walka oraz uczynki ciała
i Diabła. Obecnie, po zasianiu w ten sposób samolubstwa, ludzkość odczuwa
potężne tornado na morzu społeczeństwa. Ta wielka burza nie osiągnęła jeszcze
swojego maksimum. Myślimy, że będzie znacznie większa zanim Pan nie przyjdzie i
nie powie: „Umilknij a uśmierz się!”. On dozwolił na tą straszną burzę, gdyż
wie jak sprawić, by przyniosła ona dobro dla ludzkości.
Do
nas, jako do lud Bożego należy służba na rzecz pokój i sprawiedliwości oraz
życie w harmonii z tymi warunkami. Jednak posiadamy też informacje o tym, co
czeka świat oraz jaki będzie tego efekt. Dano nam więc poznać pewne elementy
Boskiej Prawdy. Pan już zapewnił nam wewnętrzny pokój, na który żadna
zewnętrzna burza nie może mieć wpływu. Ufamy obietnicom, które nam dał.
Rozumiemy czym są obecne warunki i cieszymy się, że Kościół wkrótce zostanie
uwielbiony. Jakiż trwały pokój i radość będziemy wtedy mieć poza zasłoną! Ta
świadomość już teraz daje naszym duszom wieli odpoczynek i spokój. Pamiętamy,
że Bóg jest zdolny sprawić, aby wszystkie
rzeczy współpracowały dla naszego dobra i przysiągł, że tak uczyni. Dlatego
możemy uzyskać błogosławione doświadczenia wypływające z tych nadchodzących
burzliwych czasów i prób życiowych.
Pan
ma szczególny sposób sprowadzania pokoju dla swego Ludu – zwykle nie przez
ingerencje ludzi tego świata. Burze życiowe mogą być takie same jak zwykle.
Nasza droga może być tak samo ciernista jak zwykle. Jednak Pan mówi: pokój wam! Słyszymy Jego Głos – Słowo
Boże! Przez wiedzę, którą nam dał, przez Jego cenne obietnice On zapewnia nas o
Swojej Modrości, Miłości, Mocy i pełnych miłości zamiarach względem Jego ludu.
Te rzeczy dają nam pokój i odpoczynek serca pośród zewnętrznych prób i
kłopotów. On pozwala nam zrozumieć również Swój wielki Plan dla świata w
ogólności. Informuje nas o znaczeniu obecnych warunków i wspaniałych efektów
wielkiego ucisku, który niebawem wystąpi na całym świecie.
OSTATNI
WIELKI DZIEŃ
Żyjemy
w „ostatecznych dniach”, o których wspomina Apostoł Paweł. Mówi on: „a to
wiedz, iż w ostateczne dni nastaną czasy trudne, albowiem będą… łakomi,
chlubni, pyszni,... zdrajcy, skwapliwi, nadęci, rozkoszy raczej miłujący niż
miłujący Boga... i tych się chroń” (2 Tym. 3:1-5).
Nasz
Pan często wspomina o „ostatecznym dniu” i oświadcza, że pewne wydarzenia będą
miały miejsce w tym czasie. Rozumiemy, że w ten sposób odnosi się do wielkiego
Siódmego Dnia – tysiącletniego dnia Swojego Królestwa. Powiedział np. o Swoich
uczniach indywidualnie: „a ja go wzbudzę w on ostateczny dzień”.
Pismo
Święte mówi o ostatecznym dniu, jako o końcu obecnej dyspensacji (przyp. tłum. – słowo zapożyczone z j.
angielskiego, oznacza panujący porządek rzeczy lub okres, w którym on panuje)
– końcu obecnego panowania zła. Nasz Pan odnosił się także do ostatnich dni
tego wieku, gdy mówił: „jako było za dni Noego, tak będzie i przyjście Syna
człowieczego”. Wszystkie pisma wspominające o tym dniu, zdają się wskazywać na
wielkie zamieszanie, które nadejdzie w tym czasie. Prorok Daniel zdaje się
mówić o obecnej dyspensacji, jako o „czasie uciśnienia, jakiego nie było, jako
narody poczęły być”. Oświadcza on, że odnosi się to do „czasu ostatecznego” (przyp. tłum. w Biblii Gdańskiej „czasu
zamierzonego” lub „przy skończeniu tego czasu”). Nasz Pan mówi o tym
czasie: „naonczas będzie wielki ucisk, jaki nie był od początku świata aż
dotąd, ani potem będzie. A gdyby nie były skrócone one dni, nie byłoby zbawione
żadne ciało: ale dla wybranych będą [R5696 : strona 164] skrócone one
dni” (Mat. 24:21-25). Św. Paweł mówi nam, że ogień tego dnia
doświadczy roboty każdego, jaką jest. Apostoł Piotr opisuje go obrazowo w swoim
drugim liście. Dzień ucisku i następująca po nim chwała, są tematem poruszanym
przez wszystkich świętych proroków.
Nie
wszystkie uciski tego dnia będą tej samej natury. Jezus mówi, że niektórzy z
Jego naśladowców będą uznani za godnych ujścia przed tymi uciskami
nadchodzącymi na świat, o których Św. Piotr mówi, że obejmą całą ziemię. W
ogniu tego dnia, okaże się, że niektóre dzieci Boże zbudowały swoje domy z
drewna, słomy, siana, choć budowały na prawdziwym Fundamencie – na Chrystusie.
Cała ich nadbudowa zostanie spalona, a oni „zachowani jako przez ogień”, jak
mówi nam Apostoł Paweł. Inni spośród Pańskich dzieci pokażą, że na prawdziwym
fundamencie budowali ze "złota, srebra i drogich kamieni". Dlatego
ich praca wytrzyma próbę. Będą mieli nadbudowę z prawdy i lojalności do Pana
opartą na Fundamencie i to nie zostanie spalone. Ich budynek przetrwa „ogień”
tego wielkiego dnia.
Ponieważ
Apostoł Paweł we wszystkich swoich listach zwraca się do świętych w Jezusie
Chrystusie, rozumiemy, że te słowa (1 Kor. 3:11-15) odnoszą się tylko do
tych, którzy wykonują swoje pełne poświęcenie Panu – do Kościoła Chrystusowego.
Wszyscy prawdziwi święci muszą cierpieć. Św. Paweł uprzedza, że „przez wiele
ucisków musimy wnijść do Królestwa Bożego” (Dz. Ap. 14:22). „Albowiem
na to też powołani jesteśmy”, jak zapewnia Św. Piotr (1 Piotra 2:21). Ale te
wszystkie rzeczy jedynie nader zacną chwałę wiecznej wagi nam sprawują, jeśli
jesteśmy przez nie właściwie wyćwiczeni.
DZISIEJSZE
NOMINALNE SYSTEMY
Jednak,
jak już wspomnieliśmy, znajdujemy dziś bardzo dużą klasę uważającą się za
Kościół Chrystusowy. Wydają miliony dolarów, w celu wielbienia Boga zgodnie ze
zrozumieniem nominalnych systemów kościelnych. Budowane są wspaniałe gmachy
kościelne i poświęcane Panu. Posiadają wielkie organy i szkolone chóry
śpiewaków. Wyposażone są w sale gimnastyczne, „palarnie”, sekcje kulinarne z
jadalniami itp.. Kościoły te są utrzymywane przez ludzi, z których bardzo wielu
jest bardzo szlachetnych pod wieloma względami.
Z
jednego punktu widzenia zdawałoby się, że ludzie, którzy co roku wydają tyle
pieniędzy na kościelne cele muszą być dość religijni i bardzo chętni do
czynienia woli Bożej. Czytamy jak wiele milionów dolarów miasto Nowy Jork
wydaje corocznie na swoich pastorów, kościoły itp., itd.. Jednak w
rzeczywistości przekonujemy się, że we wszystkich tych kościołach jest duża
doza formalizmu. Śpiewający pieśni w kościele są do tego zatrudnieni i mówią,
że nie mają szczególnego zainteresowania religią, a jedynie robią to z uwagi na
dużą ilość dolarów. Niewielu pastorów przyznałoby, że ich służba ma taki sam charakter, ale są tacy, którzy uważają, że większość
z nich służy w podobny sposób. Czy Pan uznaje i akceptuje taką służbę? (Zobacz Amos
5:20-23; Iz. 1:13-15). Nie do nas należy osądzanie serca, ale dookoła
zauważamy porywczość, chełpliwość i pychę.
Nie
wiemy, jak apostoł Paweł mógłby lepiej opisać obecne warunki, gdyby żył tu
obecnie. Gdy powie się coś tym gorliwym pracownikom w nominalnym
Chrześcijaństwie naszych czasów o światowości, pysze i błędach kościołów, to
potrząsają głowami, mimo że niektórzy z nich przyznają, że jest tam dużo
rzeczy, których nie pochwalają. Koniecznym okazuje się organizacja w kościołach
koncertów, herbatek, zabaw itp. w celu zbierania pieniędzy. Twierdzi się, że
jeśli nie byłoby tych rzeczy, nikt by nie przyszedł do kościoła oprócz
kaznodziejów oraz tych, którzy pełnią pewne funkcje w kościele i przychodzą
wypełniać swoje obowiązki, za które są odpowiedzialni. Jeden z wypełniających
takie obowiązki powiedział redaktorowi naczelnemu STRAŻNICY: „Jestem
zobowiązany bardzo często chodzić do kościoła, ale pozbędę się tej funkcji, tak
szybko jak będzie się dało”. Mając narzucone obowiązki starszego, starał się od
nich jak najprędzej uciec.
OBECNE
BÓSTWO CHRZEŚCIJAŃSTWA
Miłość
pieniędzy i zachłanność zdają się być dzisiaj czynnikiem kontrolującym. To
prawda, że wielu, którzy posiadają dużą ilość pieniędzy, rozdaje je w milionach
dolarów, jednak nasze dni cechują się miłością do pieniędzy. Nie tylko bogaci
kochają pieniądze. Taką postawę odnajdujemy wszędzie. Głównym pragnieniem ludzi
jest zdobywanie pieniędzy. Nie po to żeby składać je w banku, ale aby je
wydawać. Ludzie lubią przyjemności, które mogą kupić za pieniądze. Jest to tak
samo czas wydawania pieniędzy jak i miłości do nich. Dziś przyjemności znajdują
się w centrum uwagi, a pieniądze są wszędzie szanowane i pożądane. W Ameryce
byliśmy w dużej mierze uwolnieni od naszych dawnych przesądnych poglądów o tym,
że niektórzy mają lepszą, „błękitną krew”. Dlatego nie ma u nas tego
zamiłowania do arystokracji i tzw. „szlachetnego urodzenia”, które panuje na
starym kontynencie. Ludzie wierzyli kiedyś, że królowie i szlachta należeli do
zupełnie innej rasy niż reszta ludzi. Jednak dziś miłość pieniędzy i tego, co
można za nie kupić, czyli przyjemności, władzy i wpływów, doprowadziła ludzi do
szaleństwa. Pieniądze są dziś czczone jak bóstwo. Kto posiada pieniądze, może
dostać prawie wszystko, czego zechce. Wiele z takich osób ma kształt
pobożności, ale bez jej skutku. Apostoł mów: „tych się chroń” – 2
Tym. 3:4,5.
Taki
stan rzeczy wzrósł stopniowo. Jak mamy się chronić przed tymi, którzy czczą
tych fałszywych bogów? Odwracamy się i nie idziemy tą samą drogą. Strzeżemy
nasze serca przed zamiłowaniem do przyjemności i światowości oraz przed
chciwością zysku. Odwracamy się od tych wszystkich rzeczy i udajemy się w innym
kierunku. To zdaje się odpowiadać temu, co mówił Pan w Objawieniu 18:2,4. Kiedy
odkrywał przed Apostołem Janem warunki Nominalnego Syjonu naszych dni, mówił
proroczo, tak jakby w naszych czasach. Powiedział: upadł, upadł Babilon on
wielki… Wynijdźcie z niego”! Prawdziwy lud Pański ma postępować zgodnie z
Pańskimi instrukcjami. Powinien uwolnić się od więzów błędu i światowości, a
także dawać dobry przykład dla innych. Ma czekać na przyszłe instrukcje Pana i
wypełnienia się Jego cudownych zamiarów. Nie mamy mieć nadziei na odwrócenie
tego biegu wydarzeń. Jeden człowiek, tysiąc, a nawet milion ludzi byłoby
bezsilnych próbując zmienić losy Babilonu. On upadł, opuśćmy go! – Jer.
51:6-9. [R5697 : strona 164]
NASZA
CICHA I PEWNA SIŁA
Bóg
wszedł do Swojego odpocznienia, gdy Jego dzieło stworzenia zostało zakończone
na ziemi. Podobnie my, prawdziwy Kościół, powinniśmy wkrótce wejść do naszego
odpocznienia, doskonałego odpoczynku poza zasłoną. Bóg złożył całą sprawę w
ręce Chrystusa, aby ją zrealizował w wyznaczonym czasie. Mamy zaufanie do Pana
oraz Jego czasów i okresów. Dlatego jesteśmy bardzo spokojni i wychodząc z
Babilonu nie obawiamy się, nie jesteśmy zaniepokojenie, ani nie zamartwiamy się
o pozostałych. Bóg zaprowadzi porządek w całym tym panującym zamieszaniu.
Wszyscy, którzy okażą się godni życia wiecznego, będą ostatecznie cieszyć się
pracując w sposób wskazany przez Pana.
Dzisiejszy
świat jest pijany pewnymi fałszywymi doktrynami i nie wie, co czyni. Jeżeli
zdarzyłoby się nam być w towarzystwie rozweselonych i odurzonych osób, to
lepiej [R5697 : strona 165] nie
starać się ich otrzeźwić, ale przestać się z nimi zadawać. Jest jednak
możliwym, iż niektórzy w tym
towarzystwie pragnęliby być wolnymi, by służyć Bogu tak jak my. Naszym
obowiązkiem jest pomagać każdemu, kto myśli o Panu i jest w jakimś stopniu
przychylny Słowu Prawdy. Mamy czynić dobrze każdemu, gdy nadarza się okazja, „a
najwięcej domownikom wiary” (Gal. 6:10). W tym celu
rozpowszechnialiśmy WYKŁADY PISMA ŚWIĘTEGO, MIESIĘCZNIK STUDENTÓW BIBLII (BIBLE
STUDENTS MONTHLY), organizowaliśmy spotkania i prezentowaliśmy FOTODRAMĘ
STWORZENIA. Czyniliśmy to, aby inne szczere dusze mogły, tak jak my, stawać się
wolnymi od ogólnego trendu naszych dni i żyć poświęconym życiem, a w ten sposób
być przygotowanymi na wysokie wywyższenie nadchodzące dla tych, którzy są
wierni Bogu. Będzie to nagroda, która jak wierzymy jest obecnie bardzo blisko.
Ci, którzy są w ten sposób przygotowani i wyposażeni w zupełną zbroję Bożą,
będą utrzymywani w stanie spokoju i pewności, którego inni nie zaznają w tym
wielkim dniu ucisku, niepokoju i wstrząśnień.
OBECNE
„ZNAMIĘ SYNA CZŁOWIECZEGO”
Sposób,
w jaki Pan informuje Swoich wiernych i czujnych na temat znaczenia obecnych
warunków świata i bliskości wspaniałych rządów Chrystusa, odbywa się poprzez
zewnętrzne znaki potwierdzające to, na co jak widzimy wskazuje biblijna
chronologia. Znak jest wskazówką. Wystawienie znaku piekarni oznacza, że można
tam kupić chleb. Znak rzeźnika oznacza, że w tamtym miejscu jest mięso na
sprzedaż itd.. Mamy także znak lub wskazówkę informującą o nadchodzącej burzy
lub dobrej pogodzie. Nie mamy się spodziewać, że zobaczymy lśniące litery w
poprzek nieba, czy coś tego rodzaju, co będzie wskazywało na Pańską obecność.
Jest jednak znak w Kościele, który trwa już około czterdziestu lat, a jest nim żęcie dojrzałej pszenicy. Stanowi to
znak Paruzji (przyp. tłum. – obecności)
Syna Człowieczego. Nie było możliwe, by ten znak został rozpoznany przez świat.
Mamy także znak niepłodnego drzewa figowego – narodu Żydowskiego, który wysuwa
swoje liście. Widzimy też przepowiedzianą światowość systemów kościelnych oraz
początek uderzania narodów.
Gdy
wielki Czas Ucisku nadejdzie, świat zacznie dostrzegać, że przybliża się nowy porządek rzeczy i nadciągają wielkie
zmiany. Wcześniej nie było podobnych warunków. Gdy ludzie zobaczą, że Syn
Człowieczy zbliża się do użycia Swojej wielkiej mocy i nadchodzi Mesjańskie
Królestwo, będą pełni obaw i nie będą doceniać faktu, że Królestwo jest
przygotowane dla błogosławienia wszystkich. Przez pewien czas nie zrozumieją
sytuacji w pełni. Będą obserwować ucisk, paraliż działalności gospodarczej,
cierpienie narodów, socjalizm, anarchizm, a ich serca będą mdleć i skłonią ich
do strachu przed nadchodzącymi rzeczami.
Jednak
wszystkie te rzeczy są teraz dla nas
znakami, że Pan jest gotowy ustanowić Swoje Królestwo i czyni przygotowania
zmierzające do upadku pogańskich królestw. Jednak na początku, to nie będzie
możliwe do rozpoznania dla ogółu świata, który pozostaje w ognistym ucisku. Nie
będzie on wiedział, co zrobić z tymi rzeczami. Myślimy, że większość ludzi jest
dziś nieco zakłopotanych. Ludzie będący bardzo znaczący w sprawach społecznych,
finansowych i religijnych są w wielkim zakłopotaniu. Wielu z nich zaczyna rozważać to, że Królestwo Boże naprawdę się
zbliża.
Niektórzy
z naszych przyjaciół uczestniczący w wielkim spotkaniu na rzecz pokoju (przyp. tłum. – w oryginale Peace Meeting),
jakie odbyło się w Nowym Jorku zeszłej jesieni, powiedzieli nam, że czołowi
mówcy, a między nimi wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, często odnosił się do
Księcia Pokoju, jako będącego u drzwi. Do kwestii Tysiąclecia odnoszono się w
podobny sposób. Nie wiemy, co to oznacza, oprócz tego, że myślą, iż Syn
Człowieczy nadchodzi teraz ze Swoim Królestwem. Uważamy, że ich zakłopotanie wzrośnie,
gdy będą widzieć ciągle narastający ucisk, tak finansowy jak i społeczny, gdy
wejdziemy w wielki Czas Ucisku – „czas uciśnienia, jakiego nie było, jako
narody poczęły być, aż do tego czasu”. Pewien Izraelita mówił redaktorowi
naczelnemu, że Żydzi w Jerozolimie umierają z głodu. Dla czterech milionów
Żydów w Galicji i Austrii zdaje się nie mieć znaczenia, czy jedna lub druga
armia przejdzie przez kraj, gdyż Żydzi zawsze cierpią. Tam gdzie maszerowały
armie, domy były dewastowane, a ziemia leżała odłogiem. Niedawno Żydzi
zorganizowali wiec w Nowym Jorku w celu zebrania pieniędzy dla swoich braci w
Galicji i Palestynie.
Jeśli
ktoś z was spotka bankiera i wejdzie z nim w rozmowę, to zobaczycie na jego
twarzy powagę. W niektórych wypadkach w jego oczach mogą pojawić się łzy, gdy
rozmowa będzie dotyczyła niepokojących warunków dzisiejszych finansów. Wielu
bogatych ludzi powie, że kiedy ta wojna wybuchła, to ich działalność była warta
setki tysięcy dolarów, ale obecnie nie są w stanie powiedzieć, jaka jest ich
wartość. Posiadane przez nich akcje i obligacje trudno dziś sprzedać. Panuje
więc ucisk, który dosięga coraz dalsze obszary ziemi i dotyka nie tylko
chrześcijaństwo, ale i pogaństwo.
WIDOK
Z ROZPADLINY SKALNEJ
Kiedy
otworzyły się nasze oczy zrozumienia, staraliśmy się przedstawiać Kościołowi i
światu, na ile to możliwe, Boski Plan Wieków. Jest on cudowny, piękny i dalece
przewyższający wszystko, co ludzkie! Badacze Pisma Świętego na całym świecie
odczytują Biblię i znaki czasów w nowym świetle, dlatego że nadszedł Boski czas
na zdjęcie zasłony niewiedzy i ciemności, którą On dozwolił Szatanowi umieścić
przed naszymi oczyma. Według naszego zrozumienia, obecna wojna jest
przedstawiona w Biblii, jako mająca rozpocząć się w 1914 roku. Jest to wielki
„wiatr”.
Biblia
naucza, że po wielkiej wojnie, pojawi się trzęsienie ziemi – rewolucja
społeczna. W połączeniu z trzęsieniem ziemi pojawi się wielkie wyniesienie sekt
religijnych – katolickich i protestanckich związanych z królami i książętami
politycznymi, społecznymi, finansowymi i religijnymi. Następnie dojdzie do
upadku wszystkich obecnych systemów religijnych. Symboliczny „ogień” Biblii
szybko pochłonie ziemię – będzie to anarchia. Po anarchii szybko nadejdzie
długo wyczekiwane Królestwo Boże. Chrześcijanie modlą się o nie słowami
„przyjdź Królestwo Twoje”. Większość z nich bez zrozumienia prawdziwego sensu
swoich słów. W czasie panowania Królestwa „głos cichy i wolny”, czyli poselstwo
o prawdzie i łasce, dotrze do całej ludzkości. Podnoszenie świata będzie postępowało,
a wiedza o chwale Pana stopniowo napełni ziemię. Wyczekiwane odpocznienie
zostanie wówczas osiągnięte, co jest pożądane „od wszystkich narodów”.
„OWCE
MOJE GŁOSU MEGO SŁUCHAJĄ” – „I IDĄ ZA MNĄ”
Prawdziwi
uczniowie Jezusa w obecnym, „właściwym czasie” będą widzieć i słyszeć.
"Owce moje głosu mego słuchają" – powiedział Mistrz. Dlatego, jeśli
ktoś jest w Babilonie i nie słyszy głosu Pana, który teraz go wzywa z tego
wielkiego odstępczego sytemu, to nasz
prosty wniosek jest, że nie jest on
Jego prawdziwą owcą. Nie oznacza to, że wszyscy usłyszą w tej samej chwili.
Niektórzy mają przytępiony słuch. Mogą nie żyć zbyt blisko Pana. Jednak, jeśli
są Jego owcami to na pewno usłyszą. Jeśli podążają Jego śladami, to usłyszą
wyraźnie i natychmiast będą posłuszni. Będą chętnie opuszczać Babilon przed
nadejściem jego plag, które przyjdą jak potop, a stanie się to wkrótce. My,
którzy posiadamy światło powinniśmy przedstawiać Pańskie poselstwo i wskazywać
innym chrześcijanom [R5697 : strona 166] obecny stan rzecz i pozwolić im
usłyszeć Pana, a następnie podjąć decyzję.
"PLAGI"
BABILONU
"Siedem
plag ostatecznych", które nawiedzą głównie Chrześcijaństwo, nie oznacza
konkretnej choroby, takiej jak plaga cholery, ale słowo to użyte jest tu do
określenia ucisku. Pismo Święte wskazuje, czym są te plagi: śmierć, głód,
rewolucja, cierpienie, przewroty. Te cierpienia będą zarówno fizyczne jak i
umysłowe. Babilon przeżyje wielki ucisk i cierpienie, gdy zda sobie sprawę, że
jego mury upadły. Od pewnego czasu rozumie, że istnieje zagrożenie upadku i
stara się odpierać wszystko, co mogłoby uszkodzić jego mury. Wiele dobrych
ludzi walczy na rzecz tych denominacji z myślą, że reprezentują Pański lud.
Sami są mniej lub więcej związani przez instytucje obecnego czasu.
Nie
uważamy, że Wiek Ewangelii w pełni zakończył się we wrześniu 1914 roku, ale
jedynie, że skończyły się wtedy Czasy Pogan. Wierzymy, że Wiek Ewangelii nie
zakończy się w pełni dopóki nie zakończy się poselstwo Ewangelii. Wtedy zostaną
zamknięte drzwi, gdy ostatni członek wybranych przejdzie za zasłonę. Nasze
rozumienie jest takie, że wybrany Kościół Chrystusowy, Oblubienica nie
pozostanie w ciele, by nauczać świat. Zostanie on uwielbiony w Królestwie przed
lub podczas wielkiego Czasu Ucisku. Będzie gotowy, by udzielać światu
instrukcji z poziomu duchowego. Przed nami jest wielki konflikt. Prorok Izajasz (63:1-6)
bardzo mocnymi słowami opisuje dzieło naszego Pana Jezusa pomiędzy narodami w
obecnym czasie i w trakcie nadchodzących dni. [R5698 : strona 166] „Prasę tłoczył sam, a jego szaty są ubroczone we krwi” – to gniew Boży. Zobacz
WYKŁADY PISMA ŚWIĘTEGO, Tom 4, s. 18,19 oraz s. 51, paragraf 1. Wierzymy, że to
dzieło rozpoczęło się już europejską wojną, której bezwzględność i okropieństwo
narasta z dnia na dzień.
Gdy Kościół zostanie
uwielbiony poza zasłoną, Starożytni Godni będą jego przedstawicielami na
świecie mając nadzór nad instrukcjami dla ludzi i zarządzając ludzkimi
sprawami. Nastanie to po tym, gdy Mesjasz zarządzi „Pokój” wśród rozgniewanych
narodów i rozkaże szalejącym falom, by stały się spokojne. Może to jeszcze
trochę potrwać i nie wiemy jak długo. Kościół może mieć do wykonania pewną
pracę na rzecz świata po tej stronie zasłony, jeszcze przed pełnym wybuchem
Czasu Ucisku lub na jego początku. Jeśli tak jest, to wierzymy, że to
instruowanie świata jest w toku.
"Kto
jest mądry, niechaj się tego trzyma I rozważa łaskawość Pana” (przyp. tłum. – Ps. 107:43, BW), chociaż
na krótki czas Jego sprawiedliwy miecz będzie dobyty, w celu karania
niegodziwości i obalenia wielkiego imperium Szatana.
W.T. R-5695 a : strona 163 – 1915 r.