<< Wstecz |
Wybrano: R-5720 a, z 1915 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Jak ogłaszać prawdę?
"Szczerymi będąc w miłości rośćmy w Onego we
wszystkim, który jest Głową, to jest w Chrystusa" – Efez. 4:15
Prawda powinna być zawsze
opowiadana z pokorą, ale bez strachu. Chrześcijanin nie może głosić niczego
innego jak tylko prawdę. Jeżeli jest on kaznodzieją Ewangelii, kiedy Prawda do
niego dociera, nie powinien kontynuować głoszenia błędu, tylko dlatego, że zgromadzenie,
które go zatrudnia nie chce prawdy. Człowiek światowy stojący na ambonie nie
miałby żadnych wyrzutów sumienia. Mógłby stwierdzić: "Daję tym ludziom
właśnie te rzeczy, których chcą. Płacą mi pensję; jest to więc czysto biznesowe
przedsięwzięcie”. Człowiek światowy nazywający siebie pastorem Chrystusowym, zająłby
takie stanowisko, ponieważ nigdy nie otrzymał Ducha, usposobienia Prawdy – spłodzenia
z Ducha Świętego.
Natomiast jednostka, która
otrzymała prawdę w miłości dla niej i która chłonie jej ducha, powiedziałaby:
"Widzę teraz, że wiele z tych rzeczy, które głosiłem przez lata są
szkodliwe, hańbiące Boga, przedstawiają w złym świetle Jego charakter i w
pewnym stopniu odwracają ludzi od prawdy. Jest to przeciwne temu, co ja pragnę
czynić. Nie mogę dłużej popierać błędu. Nie jestem ambasadorem wyznania ani zgromadzenia,
jestem ambasadorem Boga. Nie jestem sługą kongregacji, ale Pana. Gdybym nadal
głosił błąd, kiedy poznałem Prawdę, byłbym winny przed Bogiem”.
ZASZCZYT NASZEGO
AMBASADORSTWA
Tak wierny sługa Boży przez
swą bezkompromisową postawę, traci swoje stanowisko i zaszczyty pomiędzy
ludźmi. Na to jednak nie powinien zważać; ponieważ zamiast tego może uzyskać
łaskę i błogosławieństwo Pańskie. Wielki Apostoł oświadczył, że on poczytał
sobie wszystko za stratę i śmieci, byle tylko mógł zyskać Chrystusa i "był
znaleziony w Nim" - by mógł zyskać stanowisko w wiecznym Królestwie
Mesjasza. Ci, którym się to powiedzie, zdobędą "perłę bardzo
kosztowną". Tak więc głoszenie prawdy jest absolutnie niezbędne dla życia
chrześcijanina. Prawda Słowa Bożego ma być nade wszystko chroniona w sercu
dziecka Bożego i powinno ono doceniać ten błogosławiony przywilej mówienia o
niej.
Nasza moc mówienia, przekazywania
naszych myśli drugim, jest największą i najdalej idącą władzą, jaką posiadamy.
Jest ona potężnym czynnikiem zarówno dla dobra jak i dla zła, dla prawdy i dla
błędu. Sposobność mówienia prawdy, wyznawania Chrystusa przed ludźmi, czy to
publicznie, czy prywatnie, jest wielkim przywilejem. Aby być przyjemnym sługą
Bożym, jednostka, która może być efektywnie użytą przez Boga, musi głosić
prawdę w miłości. Kiedy jednostka dopiero weszła do rodziny Bożej, można
mniej się od niej spodziewać niż od tego, który znajduje się w rodzinie jakiś
czas. My, jako drogie dzieci Boże mamy wzrastać w podobieństwo naszego
Starszego Brata, naszego Wzoru, naszej Głowy. Mamy "rość w Niego we
wszystkim". Mamy uznawać, że On jest Głową Kościoła i że jeżeli mamy być
członkami Jego ciała w chwale, musimy być rozwinięci. Mamy przynosić owoce
Ducha Świętego, abyśmy mogli być wykwalifikowani do dzielenia w przyszłości
tego chwalebnego Królestwo, które ma błogosławić świat.
OPOWIADANIE O BOGU
POGŁĘBI NASZE UCZUCIA WOBEC NIEGO
Mamy wykonywać naszą funkcję ambasadora
- mamy ukazywać cnoty Tego, który nas powołał z ciemności do cudownej Swojej
światłości. W głoszeniu poselstwa Jego łaski, będziemy rozwijać się duchowo.
"Ten, co nasyca, będzie sam też nasycony". W miarę głoszenia prawdy ze
szczerego, chętnego i gorącego serca, będziemy coraz bardziej sami nią
napełnieni. "Niejeden udziela szczodrze a wżdy mu przybywa; a drugi skąpi
więcej niż trzeba, a wżdy ubożeje" - ubóstwem ducha. Kiedy udzielamy
drugim nasz własny zasób błogosławieństw wzrasta. Mamy codziennie rozwijać tą
cechę miłości. Dlaczego? Ponieważ to uczyni nas podobnymi Bogu, i to jest
rzecz, którą powinniśmy najbardziej pragnąć – jest to niezbędna rzecz.
Nasz Bóg posiada jeszcze inne
chwalebne przymioty oprócz miłości, ale ten przymiot szczególnie dominuje i
jest najważniejszym przymiotem Jego charakteru. Boska Sprawiedliwość
współdziała z Jego miłością. Jego mądrość nie usiłowałaby przeprowadzić żadnego
planu, którego Jego miłość by nie pochwaliła. To też w miarę naszego wzrostu,
przymiot miłości powinien się w nas coraz bardziej ujawniać. Mamy uważać by
słowa nasze były pełne miłości, miłe, łagodne. Mamy hamować wszelką skłonność
do samo wywyższania lub pokazywania się podczas opowiadania wielkiego Planu
Bożego drugim. Usuńmy się z pola widzenia, aby piękno Prawdy mogło być
widziane. Nasz sposób przedstawiania Posłannictwa innym ma dużo do czynienia z
jego efektywnością. Mówiąc Prawdę w miłości, nie tylko dokonamy więcej dobrego
dla innych, ale Posłannictwo będzie także bardziej odciśnięte w naszych
własnych umysłach.
Ktokolwiek docenia te Boskie sprawy
a następnie opowiada je dalej w miłości i szczerości otrzyma błogosławieństwo w
swoim własnym sercu i umyśle, a prawda stanie się mu jaśniejsza i słodsza. Pomagając
drugim będzie pomagał sobie. W ten sposób różne zarysy planu Bożego stają się
coraz mocniej wyryte w jego umyśle.
NATURALNE
SKŁONNOŚCI, KTÓRE POTRZEBUJĄ OGRANICZEŃ
W przypadku silnych charakterów,
które przychodzą do Chrystusa widzimy szczególną potrzebę czujności w głoszeniu
Prawdy. Ci, którym z natury brak wojowniczości nie będą mieli skłonności do wywierania
silnego nacisku na innych w związku z głoszeniem Prawdy przez nich. Gdy ich
Poselstwo nie wyda się być przychylnie przyjętym, prawdopodobnie będą czuć: Oni
nie chcą słuchać tego, co mam do powiedzenia; więc nie będę więcej mówił na ten
temat. Oni mogą być zbyt łatwo zniechęceni. Jednak ci, którzy mają więcej siły
lub wojowniczości są skłonni okazać to usposobienie w sposobie ogłaszania
Prawdy. Są oni skłonni by być za gwałtowni przedstawiając przedmiot,
jako zobowiązanie.
Musimy jednak pamiętać, że
obecnie nie jest to obowiązkowa sprawa. Obecnie jest to zaproszenie i
przeznaczone jest jedynie dla cichych i pojętnych. Z czasem siła będzie
potrzebna i użyta. Ci, którzy teraz mają uszy ku słuchaniu potrzebują tylko
słowa instrukcji i rady. Ci, którzy potrzebują siły nie są tymi, których Pan
obecnie szuka. Jeżeli ktoś z przedstawicieli Bożych usiłuje narzucać prawdę
drugim, wzbudzi to wrogość i utratę siły Poselstwa. Przez to nasz Król nie otrzymałby
od nas właściwej służby, i stąd nie byłby zadowolony.
Inni z ludu Bożego mogą mieć
wielką potrzebę aprobaty. Mogą oni być dumni i chcieć popisać się swoimi
zdolnościami językowymi lub umiejętnością posługiwania się Pismem Świętym. Mogą
oni głosić poselstwo z zamiarem wzbudzenia u innych myśli: "Patrzcie jak
dużo on wie, jest mistrzem w posługiwaniu się Biblią". Potrzeba aprobaty zdaje
się być obecnie subtelną pokusą dla wielu. Ta cielesna skłonność musi być
uważnie obserwowana i powściągana albo zniszczy użyteczność Chrześcijanina i
znacznie powstrzyma jego własny wzrost. Niektórzy już z natury lubią być w
centrum zainteresowania, podczas gdy inni pragną trzymać się od tego z daleka.
Ci ostatni muszą się zmuszać do publicznego głoszenia Prawdy, jako ambasadorzy,
podczas gdy inni muszą się w tym ograniczać. Jedyną drogą dla tych ostatnich
jest nauczyć się opowiadać Prawdę w miłości i pokorze - wypowiadać ją z miłości
do Boga i braci. Plan wieków jest Boskim planem. Nie mamy się wcale z czego
chełpić. Zatem powinniśmy przedstawić ten plan w pokorze, łagodności,
braterskiej uprzejmości i miłości.
Straż
1929 str. 101 - 103. W.T. R-5720 a - 1915 r