<< Wstecz |
Wybrano: R-5744 b, z 1915 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Przywileje tronu łaski
“Przystąpmyż tedy z ufnością do
tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i łaskę znaleźli ku pomocy czasu
przygodnego” – Żyd. 4:16.
Chociaż
powyższe słowa Apostoła zawsze były stosowane do ludu Bożego, są one
szczególnie ważne dla nas, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że obecnie żyjemy w
onym złym dniu, do którego odniósł się w swoim liście do Efezjan, że już
nadszedł i że tylko ci, którzy przywdziali zupełną zbroję Bożą będą odpowiednio
wyposażeni by stawić opór atakom przeciwnika. Rada apostoła, by chrześcijanin
zaopatrzył się w zupełną zbroję Bożą, wskazuje na potrzebę tej zbroi, że w
obecnej dobie należy spodziewać się trudności w odpieraniu ataków oraz, że
będzie niewielu tych, którzy ostatecznie się ostoją. Napomnieniem nie jest by
przywdziać tylko tarczę wiary, tylko przyłbicę zbawienia, tylko pancerz
sprawiedliwości, tylko miecz ducha, tylko obuwie gotowości, tylko przepaskę
Prawdy, ale aby przywdziać je wszystkie. Wynika z tego, że potrzebujemy tego
wszystkiego aby wytrzymać wszystkie ataki, które nastaną w złym dniu.
Niestety,
jak niewielu zdaje się zdawać sobie sprawę z ważności zbroi, którą Bóg zalecił! Ich trudność jest
wynikiem nierozpoznania czasu, w którym teraz żyją, ponieważ nie są
wystarczająco czujni, nie dosyć gorliwi w badaniu Pism, aby uzbroić się do
walki onego wielkiego Dnia Boga Wszechmogącego.
Jednak przy
wszelkich przygotowaniach, jakie gorliwy chrześcijanin może poczynić, powinien
on upewnić się, że istnieje bezpośrednia i stała łączność między jego sercem a Bogiem.
W Biblii Bóg podał nam Jego poselstwo, Jego obietnice, Jego instrukcję
zawczasu. Na innym miejscu św. Paweł oświadczył, że to Słowo jest “pożyteczne ku nauce, ku strofowaniu, ku naprawie, ku ćwiczeniu, które jest w
sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, ku wszelkiej sprawie dobrej
dostatecznie wyćwiczony” . Doceniamy to zapewnienie, a także
uświadamiamy sobie naszą niegodność, naszą małość oraz nasze niedoskonałości.
Jednak mimo to, nasz Pan zapewnił nas, że możemy przychodzić z odwagą do Tronu Niebieskiej Łaski i tam otrzymać
miłosierdzie i znaleźć łaskę ku pomocy w czasie potrzeby oraz przebaczenie
grzechów.
Ta
obietnica przebaczania nie zawiera myśli o grzechu pierworodnym, ponieważ
został on nam przebaczony w czasie, gdy poświęciliśmy się Bogu, dlatego nie ma
potrzeby by codziennie o nim pamiętać. Lecz mając wolę naszą wolę poddaną Panu
i rozpoczynając wąską drogę, powinniśmy wiedzieć, co nasza rozumna służba Bogu
będzie obejmować (Rzym. 12:1). Potrzeba nam każdego zarządzenia, które On dla
nas stworzył. Nasze codzienne grzechy potrzebują codziennego przebaczenia. Tak
więc każdy, kto chce być dobrym żołnierzem Pana Jezusa, musi utrzymywać bliski
kontakt z centralnym zarządem. Kontakt ten jest utrzymywany przez przywilej
codziennego przychodzenie do Tronu Łaski.
Gdybyśmy
przeciwstawili ten przywilej przychodzenia do Boga ze sposobnością
przychodzenia do ziemskich władców, to zauważylibyśmy wyraźne dowody Boskiej
łaski dla nas. U Króla Anglii, Cesarza Niemiec lub każdego innego ziemskiego władcy dostojeństwo tronu utrzymuje się, tak
że trudno jest komukolwiek przestąpić. Jednostka taka, musi żarliwie tego
pragnąć. A jeśli ma stanąć przed królem, musi być odpowiednio ubrany,
przestrzegać ustalonej etykiety, a także musi być odpowiednio przedstawiony.
Jeżeli król byłby łaskawy, spotkanie będzie dozwolone. Lecz nasz Bóg, potężny
Stwórca wszechświata łaskawie udzielił każdemu kto został spłodzony z ducha
świętego, przywilej przynoszenia do Niego wszystkiego w modlitwie ( wszystkich
swych potrzeb, wszystkich swych trudności ) i nazywania Go swoim “Ojcem”. Jaka
cudowna łaska!
Zatem każde
dziecko Boże, przed przystąpieniem do tronu łaski, powinno starać się poznać,
jakie rzeczy są przez Boga pochwalane, a jakie są potępiane. Głównym celem
dziecka Bożego powinno być poznanie woli Ojca i kierowanie swoimi sprawami
zgodnie z nią. Biorąc jednak za pewnik, że nasze serca są w pełni poddane woli
Bożej, apostoł opisuje tutaj chrześcijańskiego żołnierza, który włożył zupełną
zbroję Bożą lub który ją zakłada i stara się zbliżyć do najwyższego wzoru. Z
całą swoją zbroją będzie musiał kultywować i używać przywileju modlitwy (Efez.
6:18).
SPOSÓB
DOPUSZCZALNEJ MODLITWY
Powyższe
odniesienie mówi, jak modlitwa powinna być zanoszona– “modląc się na każdy
czas w duchu”. Powinniśmy kłaść nacisk na słowa “w duchu”. Przeciwstawmy tą
formę modlitwy z innymi, które nie są “w duchu”, a są jedynie formalne. Wiemy,
że poganie mają wiele formułek w swych modlitwach. Chińczycy na przykład mają
koło, na którym pewne modlitwy są wpisane, i myślą, że im częściej to koło jest
obracane, tym częściej modlitwa wznosi się do ich boga. Są to bezcelowe
powtórzenia. Lecz Chińczycy są poganami – nie dowiedzieli się o prawdziwym
Bogu. Inni przystępują do prawdziwego Boga, używając bezcelowych powtórzeń, nie
wiedząc, czego chcą, co jest dla nich najlepsze lub jaka jest wola Boża.
Niektórzy chrześcijanie używają drukowanych form modlitwy, które w
rzeczywistości nie są ich własnym uczuciem lub duchem ale, które jako wierni
zanoszą Bogu odmawiają w mniej lub bardziej powierzchowny sposób. Niektóre
modlitwy przedstawiane są przez różańce . Te są używane przez naszych
rzymsko-katolickich przyjaciół. Każdy paciorek przedstawia modlitwę i
powtarzanie ma rzekomo pomagać wiernemu. Ciągle przelicza on paciorki,
odmawiając stale tę samą modlitwę przy każdym paciorku.
Wszystkie
te wysiłki ze strony ludzkości – pogan i chrześcijan – aby przybliżyć się do
Boga w modlitwie, wskazują, że istnieje uzasadniona potrzeba Boskiej pomocy.
Jednak do Boga nie powinno się przystępować w jedynie formalny sposób. On nie
da się z siebie naśmiewać. Gdybyśmy zbliżyli się do ziemskiego króla w taki
powierzchowny sposób, mógłby uznać petycję za nieszczerą i oburzyć się. Tak
samo powinniśmy wiedzieć, że gdy modlimy się do Boga tylko wargami, modlitwy
nasze nie będą słyszane. Musimy także pamiętać, że tylko te modlitwy są do
przyjęcia przez Boga, które pochodzą od tych, którzy są w przymierzu z Nim
przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. Nie ma innego sposobu, przez który mamy
prawo przystępu do Wszechmocnego zwracając się do Niego “Ojcze”.
Wracając
ponownie do tekstu: “W każdej modlitwie i prośbie, modląc się na każdy czas
w duchu”, rozumiemy, że Apostoł miał na myśli, że w każdej modlitwie, którą
zanosimy, niezależnie od naszej prośby, powinna być gorliwość ducha. Modlitwa
powinna być zawsze zanoszona “w duchu”, z serdecznym uznaniem tego, co czynimy.
W przeciwnym razie nie będzie ona przyjęta przez Boga. Ona musi być
“błaganiem”, gorliwą prośbą. Gdy modlimy się do Boga, mamy “około tego czuwać z
wszelką ustawicznością” – być natrętnymi w modlitwie, nie szybko się nużyć, gdy
odpowiedzi na nasze prośby zdają się szybko nie nadchodzić. Nie mamy modlić się
o rzeczy, o których Słowo Boże nie tłumaczy nam, że są według Jego woli, ale tylko
o takie, które według naszej wiary są wolą Bożą i mamy w prawdziwie pragnąć tego, o co się modlimy. Następnie mamy oczekiwać
na wypełnienie, a więc być przygotowanymi na błogosławieństwo kiedy nadejdzie..
Nasz Ojciec wie, czego potrzebujemy, zanim Go jeszcze o to prosimy (Mat.
6:32,8).
SAMOLUBNE
MODLITWY NIEUZASADNIONE
Celem
modlitwy jest więc, odniesienie przez nas korzyści, i doprowadzenie nas do takiej postawy umysłu, w której będzie w
gotowości by otrzymać błogosławieństwa naszego Ojca . Bóg nie pragnie dawać
swoich najwyborniejszych błogosławieństw tam, gdzie by były one bezowocne. Gdy
daje nam te błogosławieństwa, ma na celu, aby nasze serca były w takim stanie,
aby mogły je przyswoić i przynosić owoce. Musimy zawsze być w postawie
zupełnego poddania się Jego woli. Wiemy, że nasz Ojciec Niebieski nie tylko
posiada pełną wiedzę na temat naszych potrzeb, lecz także czeka by zlać swe
najwspanialsze dary na swe dzieci, kiedy tylko będziemy na nie gotowi. Dlatego
nigdy nie przystępujmy do Niego z próżnymi, bezmyślnymi powtórzeniami.
Podczas gdy
ludność tego świata modli się jedynie o
pokarm, odzienie, o doczesne błogosławieństwa lub o zwycięstwo nad swoimi
wrogami, my jako dzieci Boże powinniśmy poddać naszą wolę Jemu i modlić się
według wzoru modlitwy Pańskiej: “Ojcze nasz, który jesteś w niebiesiech;
święć się Imię Twoje; przyjdź Królestwo Twoje; bądź wola Twoja na ziemi, tak
jak jest w niebie”. Następnie: “Chleba naszego powszedniego daj nam
dzisiaj”, czy tego będzie mało, czy dużo – nie mówi jaki rodzaj pokarmu,
ale po prostu przyjąć to co On widzi za potrzebne nam. Położyliśmy tę sprawę w
rękach Pana. Modlimy się szczególnie o duchowy
chleb. Nasze modlitwy mają być według ducha a nie według ciała. Mamy modlić się
tylko dodatkowo o rzeczy ziemskie, ponieważ poświęciliśmy nasze ciała Bogu.
Skoro ciało ma umrzeć, ponieważ zostało przyjęte jako ofiara, musimy starać się
podtrzymywać to ciało oddane Panu jedynie tak długo jak to jest potrzebne dla
naszego duchowego rozwoju i próbowania, oraz aby ukończyć jakąkolwiek pracę,
którą Pan ma dla nas do wykonania. Musimy również być chętnymi i gotowymi by je
złożyć, kiedy tylko Pan będzie gotowy dopełnić naszej ofiary. Mamy je tylko
jako narzędzie Nowego Stworzenia.
Zatem jako
Nowe Stworzenia mamy zawsze modlić się w harmonii z interesami tej nowej
natury. Mamy łaknąć chleba z nieba i się nim karmić. Mamy rozwijać owoce i
łaski ducha świętego. Czytamy, że Ojciec Niebieski jest bardziej chętny dać
dobre rzeczy tym, którzy Go o nie proszą, niż ziemscy rodzice swoim dzieciom.
Tak więc mamy nie tylko modlić się w duchu, lecz jak wskazuje Słowo Boże –
nasze modlitwy mają być zgodne z Duchem, z Nowym Stworzeniem, którego potrzeby są pierwsze w naszych oczach, a
także w oczach Bożych i którego korzyści Bóg ma szczególną przyjemność
błogosławić i chce, abyśmy i my o tym myśleli i o to się modlili.
ŻYCIOWE
TCHNIENIE CHRZEŚCIJANINA
Logicznym
wnioskiem tego wszystkiego jest to, że poświęceni Pańscy mają tylko trochę
modlić się o rzeczy ziemskie rozumiejąc, że dla Kościoła celem nie jest
restytucja, ale poświęcenie aż do śmierci a potem chwalebne zmartwychwstanie.
Zatem modlitwy poświęconych powinny być przede wszystkim o łaskę, by w wiernym
duchu przyjmować nasze różne doświadczenia i trudności, gdy zakładamy zbroję, a
także gdy już ją założyliśmy i uczymy się, jak używać Miecza Ducha, jak
przeciwstawić się przeciwnikowi i wrogom zakorzenionym w naszym własnym ciele -
naszych Filistynów. Potrzeba nam wiele łaski, aby być dobrze wyćwiczonymi przez
doświadczenia i ataki nieprzyjaciela i by zdawać sobie sprawę, że wszystkie te
rzeczy współdziałają ze sobą dla dobra nas, którzy kochamy Boga i, którzy
„według Jego postanowienia powołani są”. Uczymy się codziennie, jak “powołanie
i wybranie nasze uczynić pewnym”.
Poświęceni
Pańscy są zachęceni do brania udziału w zebraniach modlitw, a także osobiście
mają przystępować codziennie do tronu łaski. Nasz Pan powiedział, że gdzie
dwóch albo trzech zgromadzi się w Jego imieniu, tam On będzie pośrodku nich.
Kiedy modlitwa jest składana w jakimś ogólnym interesie, mamy zjednoczyć nasze
serca, aby błogosławieństwo mogło być szeroko roztoczone i rozszerzyć się na
wiele serc. Myślą jest, że lud Pana powinien przeważnie modlić się wspólnie, we
współpracy. To nie powinno jednak utrudniać naszego prywatnego modlenia się do
Boga, co godzinę jeśli to jest potrzebne, mówiąc Mu o świadomości naszych wad i
słabości i prosząc Go o zastosowanie cudownej zasługi ofiary Zbawiciela do
usunięcia każdej plamy i każdej fałdy z naszej szaty. Takie modlitwy są esencją
życia chrześcijańskiego, jego “życiowym tchnieniem”.
Znajdujemy,
że napory przeciwnika, świata i ciała mogą nas łatwo zniechęcić lub wplątać w
rzeczy doczesne. Pan jednak uczynił tak możliwym dostęp do Siebie, że możemy
przychodzić do Niego z każdą próbą i trudnością i być pewnymi, że naszą prośbę
Bóg ma na uwadze oraz, że otrzyma ona Boską pomoc. Powiedzieliśmy, że nasze
cielesne słabości niekiedy przeszkadzają nam w modleniu się. Skłonnością ze
strony wielu chrześcijan jest unikanie przychodzenia do Pana przez chwilę po
uczynieniu czegoś co zraniło ich sumienie, boją się i wstydzą przychodzić do
Pana, myśląc, że później będą się lepiej z tym czuli. Taka ścieżka jest
obarczona wielkim niebezpieczeństwem, ponieważ prawdopodobnie powstrzyma nasz
duchowy wzrost; dlatego to nie powinno się do tego dopuszczać. Powinniśmy
rozumieć, że w takich okolicznościach zachodzi tym większa potrzeba udania się
do tronu niebieskiej łaski. Bóg wcześniej wiedział o naszej słabości. On
wiedział wcześniej o naszej winie i pragnie abyśmy korzystali z doświadczeń,
możemy więc w harmonii z naszymi modlitwami, stawać się mocniejszymi przeciwko
grzechowi i przeciwko wszystkiemu co nie podoba się Panu.
JEDNA
Z GŁÓWNYCH METOD ATAKÓW SZATANA
Niewątpliwie
przeciwnik stara się przerywać nasze modlitwy, naszą łączność z Bogiem. Jedna z
pieśni mówi: “Szatan drży, gdy widzi, najsłabszego świętego na kolanach”.
Nie musimy
myśleć tak krańcowo, że Szatan dosłownie drży; ale wiemy, że w pewnym stopniu
zdaje on sobie sprawę z mocy modlitwy w życiu dziecka Bożego i że jedną z jego
głównych linii ataków jest dążenie do przerwania naszej łączności z Bogiem. Tak
jak w czasie wojny zręczny dowódca stara się odciąć nieprzyjaciela od jego
komunikacji z główną kwaterą, z bazą zaopatrzenia, tak samo robi Szatan. Gdyby
był skuteczny w przerwaniu naszej łączności z niebieską stolicą, bylibyśmy o
wiele bardziej skłonni do upadku pod jego chytrymi i złośliwymi atakami. Wtedy
rzeczywiście bylibyśmy bezbronnymi bez Boskiego kierownictwa.
Jeśli ktoś
zapyta: Co Szatan może zrobić, aby przerwać naszą łączność? Odpowiadamy, że
wiele jest sposobów nachodzenia na ludzki umysł , myśli mogą wchodzić do głowy,
gdy dziecko Boże się modli, lub w innych chwilach – myśli o biznesie, o
przyjemnościach, o grzechu, o światowych interesach i planach itp. Nie wiemy,
jak wiele mocy Szatana jest podanej w łączności z ludem Bożym. Wiemy, że jest
bezsilny by ingerować w ich wolę, Ma on jednak moc by pobudzać niektóre organy
naszego umysłu tak, że jeśli nie jesteśmy bardzo czujni możemy zostać odcięci
od właściwej społeczności z Bogiem a nasza chrześcijańska odwaga może być mniej
lub bardziej osłabiona. Zatem będziemy mniej zdolni by stawić opór światu,
ciału i przeciwnikowi.
Właściwym
jest więc, by podejmować wszelkie środki ostrożności by utrzymać naszą łączność
z Panem otwartą. Na przykład, jeżeli w prywatnej modlitwie mamy tendencję do
senności lub do zwracania myśli do innych rzeczy, możemy podnieść głowę jeśli
jest schylona lub jeśli oczy są zamknięte, możemy je otworzyć i ponieść w górę.
Mamy upewnić się że wszystkie nasze modlitwy i błagania są w duchu a nie są
jedynie powierzchowne i czysto formalne. Musimy się upewnić, że są one
prawdziwymi wypowiedziami naszych serc. Możemy powiedzieć, że parę zdań
rzeczywistej serdecznej modlitwy dokonuje więcej dobrego dla dziecka Bożego,
aniżeli wielka obfitość wielomównych modłów. Tym, którym trudno utrzymać umysł
w skupieniu podczas modlitwy, radzimy, aby skracali swe prośby i aby we
wszystkich swych modlitwach zawsze uważali, czy rzeczy, których pożądają i o
które się modlą, są zgodne ze Słowem Bożym i dla pożytku Nowego Stworzenia.
Straż 8/1935, Straż 11/1939, Na Straży 2/1973 W.T.
R-5744 b – 1915 r.