<< Wstecz |
Wybrano: R-5403 a, z 1914 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Znoszenie trudności jako dobrzy żołnierze
„Przetoż ty
cierp złe, jako dobry żołnierz Jezusa Chrystusa” – 2 Tym. 2:3.
W Piśmie Świętym znajduje się wiele ilustracji i wszystkie one są bardzo
wymowne. Ta ilustracja przedstawiająca Chrześcijanina jako żołnierza ma duże
znaczenie. Nie mamy przypuszczać, aby aniołowie w niebie byli żołnierzami, lub
by to określenie mogło się do nich stosować. W niebie nie ma żadnej wojny, lecz
wojna toczy się tu na ziemi.
Sześć tysięcy lat temu nasi pierwsi rodzice zostali usidleni i cały rodzaj
ludzki dostał się pod władzę grzechu – wszyscy stali się niewolnikami grzechu i
Szatana. Ten wpływ przeważa w coraz większym stopniu– nie w znaczeniu, iż wszyscy
dobrowolnie poddają się Szatanowi, ale w tym sensie, że on stawia ciemność za
światłość a światłość za ciemność i tym sposobem zwodzi ludzi oraz czyni ich
niewolnikami swojej woli.
Wszyscy, którzy pragną być w harmonii z Bogiem, nie będą w harmonii z Szatanem
i grzechem. Mogli oni czasem stawiać opór i podejmować próby czynienia woli
Bożej. Nie było jednak zorganizowanej próby obalenia grzechu aż do przyjścia Jezusa.
Jego misją było zwyciężenie Szatana i grzechu oraz doprowadzenie wszystkiego do
zupełnej harmonii z zarządzeniem Bożym. Ziemia, ta [R5404 : strona 54] prowincja wielkiego imperium Bożego, jest
zbuntowana i dlatego musi zostać podbita i przywrócona do pierwotnego stanu. Jezus
podjął się tego dzieła, mając za sobą Boskie poparcie.
Pierwszym krokiem Jezusa było złożenie Swojego życia na okup za grzech
całego świata i tym sposobem zadośćuczynienie za pierwotne przestępstwo. Jednak
przed ujęciem Swej władzy i skorzystaniem z niej w celu zdetronizowaniu Szatana
i grzechu, Jezus, zgodnie z wolą Ojca, rozpoczął wybór klasy Kościoła, zwanej
też członkami Jego Ciała, Jego Oblubienicą, Jego towarzyszami i braćmi w
Królestwie, a także Jego Królewskim Kapłaństwem pod Nim jako wielkim Królem i
Najwyższym Kapłanem. Wszyscy, którzy usłyszeli to poselstwo, których serca na
nie zareagowały, którzy rozpoznawali złe warunki tu panujące i poczuli współczucie
dla rodzaju ludzkiego zaprzedanego pod niewolę grzechu i śmierci, zostali
zaproszeni, by stali się członkami tej wybranej klasy.
ZASADY WALKI OKREŚLONE NA POCZĄTKU
Na samym początku ci powołani zostali poinformowani, że rzeczą dla nich konieczną
będzie bojowanie dobrego boju wiary. Zostali zaproszeni by wstąpić do armii i
walczyć przeciwko Szatanowi oraz pouczeni, by mieć zupełną pewność, że
ostatecznie wiara odniesie zwycięstwo. Powiedziano im także, że muszą cierpieć
i oddać swe życie, tak jak ich Wódz i Prekursor oddał Swoje życie – nie żyjąc
dla świata, lecz przeciwnie, przyjmując Jego zarządzenia i żyjąc tylko w tym
celu, aby dokonać swojego poświęcenia wraz z Nim.
Ostateczna chwała, do której Bóg ich zaprosił, to udział w Jego Królestwie
z Jego Synem. To oznacza przemianę natury dla tych wszystkich, którzy zostali
żołnierzami krzyża i naśladowcami Baranka, albowiem „ciało i krew królestwa
Bożego odziedziczyć nie mogą” (1 Kor. 15:50).
Są oni wezwani do rezygnacji z doczesnych praw i przywilejów oraz do tego, by ich
życie pozostawiło ślad będący świadectwem dla świata, dla dobra ludzkości, a zwłaszcza
na chwałę Bożą i w celu powołania innych, którzy również chcieliby kroczyć
wąską drogą.
Bój, który powołani mają staczać, jest bojem przeciwko grzechowi i mocom
ciemności (Efez. 6:11). Zobowiązali się oni Panu do przestrzegania
sprawiedliwości, prawdy i dobra. Mają więc bojować dobry bój. Żołnierze ci
przekonują się także, że niektóre z ich największych trudności znajdują się w nich
samych. Mają oni skłonności do grzechu, ponieważ są członkami rodziny ludzkiej,
są dziećmi gniewu i grzechu tak jak i
inni. W relacjach z Panem pozostają oni jako nowe stworzenia.
NASZ SZCZEGÓLNY WRÓG – MY SAMI
Nowe stworzenie jest zobowiązane do walki przeciwko ciału i kontrolowania
go. To wielka walka, którą każdy musi staczać sam. Każdy żołnierz może mniej
lub bardziej pomagać i dawać dobry przykład innym, ale każdy z nich
najważniejszą walkę toczy z samym sobą.
Choć cały czas musi mieć się na baczności przed zasadzkami Szatana i świata, to
jednak szczególną walkę toczy z [R5404 : strona 55] nieprzyjaciółmi w
jego własnym ciele. Św. Paweł sam wziął tarczę wiary, by gasić ogniste strzały złego,
a także przyłbicę zbawienia i miecz ducha, którym jest Słowo Boże. Tymoteusz
był młodym żołnierzem, a Apostoł zachęcał go swymi radami. Apostoł Paweł
wstąpił już wcześniej do Pańskiej kompanii, pod Pański sztandar.
CECHY DOBREGO ŻOŁNIERZA
Święty Paweł daje do zrozumienia, że każdy z nas może być dobrym
żołnierzem, albo przeciwnie, żołnierzem złym i słabym. Możemy wyobrazić sobie
żołnierzy, którzy lekceważą rozkazy i nie są posłuszni Wodzowi. Widzimy więc,
że dobrym żołnierzem jest (1) ten, który pozostaje w harmonii z Wodzem swego
zbawienia. Jest on mądrym żołnierzem i dopilnuje, aby mieć odpowiednią zbroję, nosić
ją we właściwy sposób i jak najlepiej jej używać. Będzie też uważał, aby
postępować jak przystało na żołnierza i być godnym przedstawicielem Króla i
wielkiego Królestwa, które jest tak blisko.
(2) On nie wstydzi się swojego sztandaru, ani szaty sprawiedliwości Chrystusowej.
On wszędzie podnosi sztandar sprawiedliwości. Do boju przystąpił wiedząc, że
oznacza to jego śmierć – śmierć jego ciała, ludzkiej natury. Ma on być dobrym
żołnierzem, nie tylko powierzchownie wiernym, jedynie noszącym mundur, lecz napełnionym
duchem tej sprawy. To znaczy, że jakiekolwiek doświadczenia przychodziłyby na
niego, ma on przyjmować je z wdzięcznością, radując się z tego, że ma przywilej
cierpieć dla swego Wodza i dla sprawy Królestwa, której ślubował wierność.
Myśl, którą przedstawia Apostoł jest taka, że każdy dobry żołnierz powinien
znosić trudności – ciężkie, przykre warunki i okoliczności, które są
nieprzyjemne i trudne. Ziemscy żołnierze, znosząc długie i męczące marsze, są
zobowiązani do maszerowania przez wodę i błoto. Nieraz brak im pożywienia i
zmuszeni są do spania na ziemi. Niekiedy ich bitwy toczone są w obliczu silnej
opozycji.
Podobnie i żołnierz Chrystusowy, pod kierownictwem swojego Wodza, ma znosić
wszelkie doświadczenia, jakie mogą go spotkać, nie tylko chętnie, lecz z
radością, ciesząc się, że pozwolono mu wstąpić do tej armii Pańskiej i
rozumiejąc, że ten stan doświadczeń „nader zacnej chwały wieczną wagę mu
sprawuje”. Różne trudne doświadczenia chrześcijanina są zamierzone dla jego dobra,
by mógł „chwyć się żywota wiecznego" i zdobyć udział w Królestwie ze swoim
Odkupicielem.
Straż 1930 str.
141,142, W.T. R-5403 a
: strona 54 – 1914 r.