<< Wstecz |
Wybrano: R-5413 a, z 1914 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Przy końcu wieku nastaną trudne czasy.
„W ostateczne dni
nastaną czasy trudne; albowiem ludzie będą samolubni, chciwi, zarozumiali,
pyszni (…) zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący raczej rozkosze niż Boga.” -
2 Tym. 3:1-5
Wyrażenie „ostateczne dni” nie odnosi
się do końca świata w takim znaczeniu, w jakim wielu się go spodziewa. W Piśmie
Świętym oznacza to obecne czasy, czyli koniec Wieku Ewangelii, kiedy to ma się
rozpocząć panowanie sprawiedliwości. Cieszymy się, że żyjemy w tym czasie
żniwa! „Żniwo jest dokonanie wieku” (Mat. 13:39). Apostoł Paweł ostrzegał, że w
tym czasie, świat zamiast stać się chrześcijański i nawrócić się do Boga, będzie
żył w przeciwnych temu warunkach. Będą to czasy trudne, trudne dla ludu Bożego,
trudne, dla tych, którzy wstąpili w ślady Chrystusa. Natomiast dla świata nie
będzie to tak trudny okres.
Jedynie ci, którzy są na próbie do
życia lub śmierci, zostali uwolnieni spod przekleństwa adamowego. Dla takich
czasy, które opisuje apostoł Paweł, będą ciężkim doświadczeniem i próbą. Cały
świat odwróci się od wysokich standardów postępowania, jakich można byłoby się
spodziewać. Ludzie będą się stawać zdrajcami. Przyjęte zobowiązania będą wypełniać
tak długo, jak tylko będzie to dla nich korzystne. Jeżeli natomiast przestaną
one przynosić im korzyści, nie będą już ich wypełniać. Będzie to czas, kiedy
ręka każdego obróci się przeciwko swemu bliźniemu. Samolubstwo będzie się
szerzyć. Zarozumiałość i samolubstwo zostaną objawione. Ludzie będą bardziej
miłować rozkosze niż Boga. Te warunki mają być znakiem zbliżającego się końca
Wieku Ewangelii.
Każdy myślący człowiek z łatwością
zauważy, że ten porządek rzeczy już panuje. Ilekroć zawarta umowa przestaje być
satysfakcjonująca - czy jest to umowa małżeńska czy biznesowa- niezadowolona
strona może ją zerwać. Taka osoba przyjmuje wtedy postawę wyrażającą się
słowami: jeżeli możesz, to zmuś mnie do wypełnienia warunków umowy. Lud Boży
powinien dotrzymywać danego przyrzeczenia i stać wiernie oraz trzymać się zasad
i danego słowa nawet, jeżeli zobowiązanie okazało się dla niego niekorzystne. Taka
postawa podoba się Bogu.
WARUNKI
TE PANUJĄ WSZĘDZIE
Wyniosłość ducha daje się wszędzie
zauważyć, szczególnie dotyczy to braku szacunku dla władzy. Bez wątpienia w
przeszłości występowało za duże poszanowanie dla osób uprzywilejowanych, a
obecnie wahadło zmierza w innym kierunku, tam gdzie nie ma już szacunku dla
władzy. Stan ten jest wynikiem braku czci dla Boga, co jest nieuniknionym
rezultatem utraty wiary w Biblię jako Słowo Boże. W miarę jak ludzie tracą
wiarę w Słowo Boże, stają się bardziej samolubni i swawolni. Ten stan rzeczy
został spowodowany przez fałszywe i błędne doktryny oraz inne błędy. Ludzie
myślą, że Bóg jest ich przeciwnikiem, który chce zrobić im krzywdę.
Wyżsi krytycy odrzucają wiele rzeczy,
które uważają za niedorzeczności religijne i z tego też powodu odrzucili
Biblię. Badacze Pisma Świętego dobrze wiedzą, że niedorzeczności, jakie
pojawiły się w nauce kościołów nie były nauką biblijną, a w większości jedynie
credo wyznaniowym. Świat, tracąc zaufanie do Boga, staje się bardziej
zarozumiały niż kiedykolwiek przedtem. Nawet bojaźń pełna czci zanika, a jej
miejsce zajmuje skłonność do powątpiewania we wszystko. Ludzie znajdują się w
takim stanie umysłu, w którym mówią: „Jedzmy, pijmy i weselmy się”. Nikt nie
interesuje się przyszłością, a duchowieństwo jest zdezorientowane. Wszystko przyszło
do nas w procesie ewolucji. Cieszmy się teraźniejszością, niech przyjemność będzie
naszym celem w życiu- taka wydaje się być postawa świata. Miłują oni bardziej
rozkosze niż Boga.
DUCH
ŚWIATOWY W NIEKTÓRYCH POŚWIĘCONYCH
Warunki obecnego czasu są dla
Kościoła bardzo trudne. Ktoś mógłby zapytać: Czy Kościół, bardziej niż
kiedykolwiek, nie miałby być prowadzony do miłości Bożej? I czy nie mogłoby to
chronić i zachować go od niebezpieczeństwa? Odpowiadamy, że niektórzy z ludu
Bożego coraz bardziej pogrążają się w dążeniach światowych. Ogarnia ich duch
światowy i z wielką trudnością mogą pojąć, że cała ludzkość ze swoimi ideami i sposobem
postępowania jest na rozdrożu. Dążenia takich są raczej skierowane na
światowość, pomimo tego, że zostali spłodzeni z Ducha Świętego.
Apostoł nadmienia, że światowość
będzie miała do pewnego stopnia wpływ na Kościół. W konsekwencji niektórzy z ludu Bożego
popadną w wielkie trudności teraźniejszego czasu z powodu zaniedbywania przymierza
uczynionego z Bogiem. Inni natomiast będą pamiętać o zawartym przymierzu, będą
czuwać z modlitwą, a dzięki temu uczynią postęp. Ci, którzy pozostaną w
łączności z Panem, będą wzrastać w sile umysłu i serca, co jest naturalnym
wynikiem takiego postępowania. Jednak takich jest niewielu.
Wielka Kompania, pomimo tego, że
miłuje Boga, daje się jednak pogrążyć w duchu światowym. Nawet ci, którzy
starają się postępować według Boskiego prawa, będą mniej lub bardziej zagrożeni
duchem światowym, chyba, że będą pilnie trwać w modlitwie i badaniu Słowa
Bożego. To, co widzimy dookoła siebie wydaje się naszemu umysłowi rzeczą
naturalną. Sposób, w jaki inni ludzie spędzają czas i wydają pieniądze jest
pokusą dla ludu Bożego, której trzeba dawać silny odpór.
SUBTELNA
PRÓBA
Lud Boży ma wykorzystywać swoją
energię i siły w służbie Bogu, w ochotniczej pracy, czy to poprzez uczęszczanie
na zebrania, czy prowadzenie zebrań, bądź też w inny sposób, korzystając z
nadarzającej się okazji. Lud Boży jest odłączony od świata i prowadzi odrębne życie, życie
ofiarnicze. Świat ma obecnie swój ośmiogodzinny dzień pracy. Poświęceni, w
przeciwieństwie do świata, sprawiają, że ich dzień jest szesnastogodzinny. Lecz
wszystkie okoliczności i warunki naszych czasów sprowadzają trudności. Gdybyśmy
czynili to, co czynią inni i co uważają za właściwą codzienną pracę, nie byłoby
to w żadnym stopniu wypełnieniem naszego poświęcenia. Ci, którzy starają się w
ciągu dnia robić tylko to, co według świata jest słuszne, będą też z tego
punktu widzenia sądzeni. Dostąpią oni jedynie miejsca w Wielkiej Kompanii,
ponieważ nie spełniają warunków poświęcenia i ofiary.
Jednak członkowie Maluczkiego Stadka
będą pracować i starać się służyć z taką radością, że nie będą chcieli
zaprzestać swoich starań. Zdają sobie oni sprawę, że ich ciała są zupełnie
poświęcone Panu i codziennie składają je na śmierć w rozumny i właściwy sposób.
W świetle tych trudnych czasów, zapytajmy samych siebie: Do której klasy
należę?
Straż 1925 str. 90,91. W.T. R-5413a- 1914r.