Jeśli żołnierze krzyża raz właściwie zrozumieją, że obmawianie oraz mówienie o kimś źle jest zabójstwem charakteru obmawianej osoby, a zniesławianie jest ograbianiem jej z dobrego imienia, tym szybciej dostrzegą tę sprawę w jej prawdziwym, okropnym świetle, w jakim musi się ona jawić w oczach Pana. Kwestia ta – zrozumiana z prawdziwego, Boskiego punktu widzenia –musi pobudzać nowe serce, umysł i wolę do jak największej aktywności w przezwyciężaniu takich uczynków ciała i diabła. Każdy będzie starał się oczyszczać ze starego kwasu złości, zawiści, swarliwości, fałszu i mówienia źle o bliźnim, by być czystym w sercu, by być kopią Pana.
Każdy z nas ma tak dużo wad, a inni mają tak dużo zalet, że nie przystoi, by ktokolwiek z nas mówił źle o innych. Nasze własne podłogi powinny zostać zamiecione do czysta, zanim będziemy próbowali zamiatać podłogi innych ludzi, a zamiecenie naszych własnych podłóg pomoże nam lepiej zrozumieć innych. Niepochlebne słowa o drugich możemy wypowiadać tylko wtedy, gdy pobudza nas do tego Złota Reguła, by zapobiec szkodzie, jaka nastąpiłaby, gdyby ich nie powiedziano.