Wiemy, iż tym, którzy miłują Boga, wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu... tym, którzy według postanowienia Bożego powołani są – Rzym. 8:28.
Pamiętając o tym, wszyscy z ludu Pana powinni być zadowoleni z tego, co opatrzność wydaje się im wyznaczać. Nie powinni być leniwi, lecz zadowoleni, gdy wykonają wszystko, co do nich należy. Nie powinni być niespokojni, drażliwi ani niezadowoleni, skarżący się na Boga i Jego opatrzność. Być może Pan przystosowuje i przygotowuje nas, każdego z osobna, do jakiejś szczególnej służby; być może przygotowaniem nas do niej są jedynie doświadczenia, na które On dozwolił. Pamiętajmy też, że nie jesteśmy w stanie ocenić naszych własnych niedoskonałości, a tym samym stwierdzić, które z doświadczeń byłyby dla nas najbardziej pomocne.
Dziecko Boże, które jako jedno z powołanych z całego serca miłuje Boga, znajduje błogosławioną pociechę w zapewnieniu tego tekstu, iż wszystkie jego sprawy są pod Boską troską i nadzorem, a jego wszystkie doświadczenia, pod Boskim kierownictwem, przyczyniają się do jego rozwoju jako chrześcijanina. W przeciwieństwie do biednego świata, którego sprawy są narażone na różnego rodzaju przypadki, chrześcijanin – zapewniony, iż w jego doświadczeniach nic nie dzieje się z przypadku – ma świadomość, że wszystko, co go spotyka, jest wyrazem Boskiej miłości i troski oraz pomaga mu osiągnąć jego życiowe aspiracje – podobieństwo do Chrystusa.
Pytania:
Czy miłuję Boga nade wszystko? Jaki mam dowód przynależności do powołanych? W jaki sposób te „wszystkie rzeczy” dopomagały mi ku dobremu w tym tygodniu?
WYSYŁANIE MANNY Jeżeli zapiszesz się na listę subskrypcji, to codziennie otrzymasz tekst Manny z komentarzami.
Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella