Radosnym warg śpiewaniem wychwalają cię usta moje, gdy na łożu moim wspominam cię i każdej straży nocnej rozmyślam o tobie – Ps. 63:6,7.
Modlitwa jest nie tylko przywilejem, lecz także koniecznością, zaleconą jako niezbędną do chrześcijańskiego wzrostu. Ktokolwiek traci pragnienie dziękowania, czczenia i społeczności z Ojcem miłosierdzia, może być pewien, że traci ducha synostwa i szybko powinien starać się usunąć przeszkodę – świat, ciało lub diabła. Każdy dodatkowy dowód zaufania Pana do nas w postaci objawiania nam Jego charakteru i planu nie tylko nie powinien pomniejszać naszej czci i modlitw, ale je pomnażać. Jeśli nasze serce jest dobrą glebą, wyda tym obfitszy plon.
Ktokolwiek działa jako rzecznik Chrystusa, obwieszcza radosne doktryny. Odwieczny cel Boga jest bowiem pełen błogosławieństw dla wszystkich, przynosi chwałę Ojcu i objawia Jego mądrość, sprawiedliwość, miłość i moc. Spoczywając na prawdzie, niczym na łożu, i rozmyślając o miłosierdziu Bożym w czasie utrapień, chrześcijanin może ogłaszać Pański plan i w ten sposób wysławiać charakter Ojca. Głównym celem głoszenia Słowa Pana powinno być manifestowanie drugim jak godnym chwały, oceny i uwielbienia jest Jehowa, nasz Bóg i Ojciec!