Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami grzechów jego, a nie wzięli z plag jego – Obj. 18:4.
Każdy godny nazwy „ludu mój” usłyszy głos Pana, będzie mu posłuszny, wyjdzie z Babilonu i „nie weźmie z plag jego”. Przez posłuszne wyjście natychmiast po dostrzeżeniu prawdziwego stanu Babilonu takie jednostki dowiodą bowiem, że tak naprawdę nigdy nie zgadzały się z jego grzechami. Ci, którzy pozostają w Babilonie po zrozumieniu jego stanu i bluźnierczych nauk w świetle, jakie obecnie świeci, uważani są za popierających te bluźnierstwa i w pełni zasługujących na „plagi” w takim samym stopniu, jak babilońska klasa „kąkolu”, a nawet w większym, ponieważ mają więcej światła.
Gdzie przebywał lud Boży, jeśli nie w różnych sektach chrześcijaństwa? Gdzie więcej grzeszono przeciw światłu, jeśli nie w tych sektach? Na kogo przyjdą surowsze plagi, jeśli nie na te sekty? Jakże słuszne jest zatem, że Bóg zachowuje Swój lud od kalania się ich grzechami i uwalnia go od ich plag przez zaproszenie do opuszczenia Babilonu! W drugorzędnym znaczeniu werset ten odnosi się również do ludu Pana wychodzącego z sekt małego Babilonu.