Jeżeli nasz Bóg, któremu służymy, zechce nas wyratować, wyratuje nas z rozpalonego pieca ognistego i z twojej ręki, o królu. A jeżeli nie, niech ci będzie wiadome, o królu, że twoich bogów nie czcimy i złotemu posągowi, który wzniosłeś, pokłonu nie oddamy – Dan. 3:17,18.
Odpowiedź Izraelczyków udzielona Nabuchodonozorowi, „nasz Bóg, któremu służymy”, jest godna uwagi. Oni nie tylko uznawali i czcili Boga, lecz także Mu służyli, odpowiednio do nadarzających się sposobności. Drodzy bracia – postanówmy – jak to uczynili trzej Hebrajczycy, że będziemy oddawać cześć i służyć jedynie Panu, naszemu Bogu; że nie będziemy oddawać czci ani służyć sekciarstwu, w żadnej z jego licznych form, ani mamonie z jej urokami i nagrodami, ani sławie, ani przyjaciołom, ani samym sobie. Bóg „takich szuka, którzy by go chwalili w duchu i w prawdzie”, oświadcza nasz Pan i Głowa.
Kiedykolwiek pod adresem sług Bożych kierowane są groźby, by pobudzić ich do zła lub ograniczyć w dobru, niech pamiętają, że do nich należy trwanie w świadczeniu dobra, a swoje ewentualne wybawienie mają powierzyć woli i mocy Pana. Niech posiadają pełną ufność wiary, że On jest w stanie wybawić ich, jeśli zechce; a nawet jeśli nie wybawia ich człowieczeństwa, które i tak jest poświęcone na śmierć, niech pamiętają, że jeśli pozostaną wierni, ich nowa wola, serce i umysł nie doznają szkody, a przez ognisty piec zostaną uwolnione od więzów, wiążących ich do ziemi, tak jak w typie Pan wybawił trzech hebrajskich młodzieńców.