Połapcie nam liski, liski małe, które psują winnice – PnP 2:15.
Wielu nie traktuje poważnie niewielkich wykroczeń przeciwko ślubom poświęcenia, mówiąc: „Czy potrzebna jest taka ostrożność i życie tak odmienne od ogółu świata?” Są one bardzo potrzebne, gdyż zwycięstwa w małych rzeczach przygotowują do większych rzeczy i umożliwiają ich osiągnięcie. Podobnie jest na odwrót: poddanie się woli ciała w małych rzeczach oznacza pewną porażkę w całym boju. My, którzy staliśmy się naśladowcami Jezusa Chrystusa, wiemy, że będziemy próbowani (o ile próbowanie nas już się nie rozpoczęło) i powinniśmy być świadomi, że tylko przez zapieranie się samych siebie w małych sprawach życia, przez uśmiercanie (umartwianie) naturalnych pragnień ciała w odniesieniu do pożywienia, ubioru, postępowania itp., stajemy się silni duchowo i możemy „zwyciężyć”.
Nasze wady, wielkie i małe, szkodzą naszemu duchowemu owocowaniu. Myśl ta powinna pobudzić nas do prowadzenia z nimi nieustannej walki, nie na oślep, lecz przez sensowny wysiłek. Możemy je zwyciężyć przez odrywanie od nich swoich uczuć, odczuwanie odrazy do nich, unikanie i przeciwstawianie się im. Przeciwstawiając się im, mamy je atakować, a także odpierać ich ataki. Atakujemy je przez zastępowanie ich przeciwnymi łaskami oraz ograniczanie ich przez inne niż przeciwne łaski. Odpieramy ich ataki przez odwracanie od nich uwagi oraz czynienie naszego serca i umysłu niedostępnymi dla nich, a wszystko to przez Ducha Pana.