W nadziei się weselący, w ucisku cierpliwi – Rzym. 12:12.
Jest tutaj ukazana ważna część wielkiego boju chrześcijańskiego życia. Chrześcijanin musi zwalczać naturalne skłonności starej natury i z ufnością oczekiwać zwycięstwa w mocy wielkiego Wodza Zbawienia. Nie wolno mu poddawać się schlebiającym i zwodniczym wpływom powodzenia ani omdlewać pod ciężarem przeciwności. Nie wolno mu pozwolić na to, by próby życia napełniły go goryczą i zatwardziły jego usposobienie, czyniąc go ponurym, zgryźliwym, zgorzkniałym lub nieuprzejmym. Nie może też dopuścić do tego, by rozwinęły się w nim pycha, ostentacja czy przekonanie o własnej sprawiedliwości, żerujące na dobrych doczesnych rzeczach, których Pan udzielił mu w Swej opatrzności, by wypróbować jego wierność jako szafarza.
Nasza nadzieja stania się obrazem Boga i Chrystusa oraz udziału w błogosławieństwach i dziele Królestwa jest silną podstawą do radości. Przeżywane utrapienia są stopniami przygotowującymi nas do urzeczywistnienia się naszych nadziei, wymagającymi od nas praktykowania cierpliwości, byśmy rozważając nasze utrapienia, nie upadli, lecz w radosnej stałości wytrwale oczekiwali urzeczywistnienia się wystawionej przed nami nadziei. Niech cierpliwość wykonuje swoje doskonałe dzieło, a chwalebna nadzieja będzie naszym udziałem.