Obrzydliwością dla Pana jest każdy wyniosłego serca – Przyp. 16:5.
Jedną z ciężkich prób chrześcijanina jest pokonywanie zamiłowania do światowego ducha, kierowanego pychą. Pycha światowa rzuca wyzwanie wierze w Boga i posłuszeństwu Jemu. Tylko ci, którzy mają odwagę i zupełnie ufają Panu, mogą pokonać tego olbrzyma. Niezbędne też jest, by zwycięstwo było zupełne, by pycha została całkowicie upokorzona i uśmiercona, tak by już nigdy nie mogła powstać i nas zniszczyć. Jest to osobista walka, a jedyną właściwą bronią przeciwko temu olbrzymowi jest kamień ze strumyka – poselstwo Pana, wskazujące, co jest dla Niego przyjemne i co się Jemu podoba, a także zapewniające nas, że ten, kto się poniża, będzie wywyższony, a kto się wywyższa, będzie poniżony. Jak wyraził to poeta: „Tam gdzie kończy się chełpliwość, zaczyna się prawdziwa godność”.
Pycha jest przesadną oceną samego siebie. Może ona przejawiać się w nadmiernym szacunku i zaufaniu do samego siebie oraz w zadowoleniu z siebie i samowywyższeniu. Ten, kto posiada pychę w sercu, miłuje te cechy w sobie, chociaż zawsze pogardza nimi u innych. Taki duch prowadzi do gardzenia drugimi. Dla chrześcijanina jest to jedna z najbardziej niebezpiecznych cech. Czyni go ona bowiem niezdolnym do jakiegokolwiek dobrego słowa i czynu oraz oddala od Boga, Chrystusa i współbraci. Bóg nie może używać takich do Swoich celów. Znając ich złe serce, Bóg sprzeciwia się im i odsuwa na bok. Jeśli okazują się całkowicie niezdolni do poprawy, odrzuca ich i czuje do nich odrazę.
Równoległe cytaty:
1 Sam. 2:3; Ps. 10:2-7,11; Przyp. 3:32; 6:16-19; 11:20; 12:22; 15:8,9,26; 21:27; 24:9; 28:9; 29:27; Jer. 9:23,24; 13:15; Mar. 7:21,22; 2 Tym. 3:2; Jak. 4:6; 1 Jana 2:16