Nie uważaj się sam za mądrego, ale się bój Pana, a odstąp od złego – Przyp. 3:7.
Nie ma nic bardziej niebezpiecznego dla dziecka Bożego niż zarozumiałość. Ona blokuje drogę do prawdziwego postępu i reformy serca, przeszkadza prawdziwej użyteczności dla drugich, a szczególnie użyteczności w służbie Bożej, gdyż Jego Słowo oświadcza, że „Bóg się pysznym sprzeciwia, a pokornym łaskę daje”. Zamiast pewności siebie, mądrość nakazuje nieufność wobec siebie, pamiętanie o swoich słabościach i niedoskonałościach oraz odpowiednio większą cześć dla Boga i poleganie na Nim, co bardziej niż cokolwiek innego wzmocni i uzdolni nas do zerwania ze złem naszego upadłego stanu.
Uznawanie siebie za mądrego oznacza samozadowolenie i samowystarczalność co do własnej wiedzy. Jednostki z takim nastawieniem nie pozwalają się pouczyć i z pewnością odpadną od prawdy, jeśli nie naprawią swojego postępowania. Jeśli pragną być uleczone z tej wady, niech nauczą się dawać Bogu pierwszeństwo w swoim sercu, przez co będą w stanie zerwać z nieprawością, a to przez praktykowanie dobra.