Obowiązkiem ludu Bożego nie jest wskazywanie na wszystkich czynicieli zła, jakich można spotkać na ulicy, tak jak wszystkim nieatrakcyjnym osobom nie musi się mówić, że brak im urody. Grzeczność jest zawsze elementem chrześcijańskiego charakteru. W świecie może ona być politurą, lecz u chrześcijanina nie stanowi jedynie ogłady; przedstawia bowiem prawdziwe uczucia serca, rozwijane w oparciu o ducha żywota – miłość. Miłość prowadzi do łagodności, cierpliwości, uprzejmości itp., i nawet w wypadku nieposłuszeństwa zawaha się wypowiedzieć nieuprzejme słowa i będzie ich unikać na tyle, na ile pozwoli na to obowiązek.
Słowo przetłumaczone tutaj jako miłość oznacza bezinteresowną dobrą wolę w odróżnieniu od obowiązkowej dobrej woli. Jest to dobra wola, która nie z obowiązku, lecz w oparciu o rozkoszowanie się dobrymi zasadami, ma przyjemność w okazywaniu oceny, jedności serca, współczucia i litości oraz ofiary. Oceniając dobro w zasadzie i charakterze, z radością wspiera dobro w zasadzie i charakterze, okazując współczucie i litość tym, którzy traktowani są niezgodnie z dobrymi zasadami lub sami nie są z nimi w zgodzie; ma ona przyjemność w pomaganiu im w wychodzeniu z tych warunków. Dlatego dobra wola jest czujna w planowaniu i świadczeniu aktów uprzejmości w celu błogosławienia drugich. Jest w tym wytrwała, poświęcając się aż na śmierć w służbie błogosławienia drugich. Jest uprzejma.