Wiemy, iż gdy się on objawi, podobni mu będziemy; albowiem ujrzymy go takim, jakim jest – 1 Jana 3:2.
Niech nadzieja, że wkrótce doznamy przemiany w zmartwychwstaniu i staniemy się tacy, jakim jest nasz drogi Zbawiciel, ujrzymy Go takim, jakim jest, i dostąpimy z Nim chwały w wielkiej epiphaneia, czyli zajaśnieniu synów Bożych w chwale Królestwa – napełnia nas entuzjazmem. Niech ożywia nasze serce, rozwiązuje nasz język oraz wzmacnia do wszystkich obowiązków, przywilejów i sposobności – by służyć naszemu Mistrzowi i domownikom wiary. Jeśli nadzieja ta była kotwicą dla ludu Pana przez tyle stuleci, o ile więcej znaczy dla nas, którzy żyjemy teraz, w czasie Jego obecności, i oczekujemy Jego pełnej apokalupsis – Jego objawienia się w chwale Królestwa!
Przez objawienie się Chrystusa rozumiemy Jego ujawnienie się światu, co nastąpi poprzez utrapienia czasu ucisku. Otrzymaliśmy więc zapewnienie, że zanim ucisk zupełnie się skończy, cały Kościół zostanie uwielbiony ze swym Panem. Ich objawienie się z nim nie nastąpi w ciele, tak jak Jego objawienie się nie będzie w ciele. Członkowie Kościoła dostępują takiego zmartwychwstania, jakiego dostąpił On – są przemieniani ze skazitelności do nieskazitelności, ze śmiertelności do nieśmiertelności, z człowieczeństwa do boskości! W tym chwalebnym stanie widzą Go i są tacy jak On, jak również są razem z Nim! Możemy być zadowoleni z obecnych niesprzyjających warunków, mając perspektywy Królestwa przed stęsknionym wzrokiem.