A jeśli dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Bożymi, a współdziedzicami Chrystusowymi, jeśli tylko z nim cierpimy, abyśmy też z nim byli uwielbieni – Rzym. 8:17.
Odczytując plany Ojca wobec nas, w świetle Jego woli pokazanej w postępowaniu z naszym Mistrzem, możemy od razu zauważyć, że Jego wolą nie jest chronienie nas przed wszystkimi bólami, próbami czy cierpieniami ani triumfalne przeniesienie nas do chwały na ukwieconych łożach beztroski. Tak naprawdę, nasz bieg musi być tego przeciwieństwem, jeśli chcemy kroczyć śladami Chrystusa, którego Bóg wystawił nie tylko zadośćuczynieniem za grzechy całej ludzkości, lecz także wzorem dla wszystkich Jego uczniów. Gdy dowiemy się tego z Boskiego planu i woli, szybko zrozumiemy, że nie możemy spodziewać się ani prosić o uwolnienie od bólów i kłopotów, które Jego mądrość przygotowała jako ścieżkę wiodącą do chwały.
Będąc dziećmi Bożymi, które mają Jego ducha, możemy spodziewać się niezmiernie wielkiego dziedzictwa. Nasze dziedzictwo pod Chrystusem, głównym Dziedzicem, będzie niepodzielne przez całą wieczność. Kto więc będzie nadawał się do tego dziedzictwa? Tylko ci, których oddanie dla Ojca, Syna i prawdy (a także braci i świata ludzkości) pobudza do cierpienia z Chrystusem w Duchu Bożym.