Gdybyśmy się sami osądzali, nie bylibyśmy sądzeni. Lecz gdy sądzeni bywamy, przez Pana bywamy ćwiczeni, abyśmy ze światem nie byli potępieni – 1 Kor. 11:31,32.
Ustalenie zysków i strat jako chrześcijan oraz tego jak, kiedy i gdzie stały się one naszym udziałem w ciągłej walce ze światem, ciałem i szatanem, z pewnością będzie korzystne dla wszystkich, którzy dokonują takich rozliczeń, by podobać się przede wszystkim Panu. Duchowi Izraelici w każdym dniu i o każdej godzinie powinni żyć blisko swego Najwyższego Kapłana. Powinniśmy zawsze odwoływać się do krwi drogiego Odkupiciela w celu oczyszczenia najmniejszej plamy na sumieniu, by w ten sposób szata przypisanej sprawiedliwości naszego drogiego Pana nie została zbrukana, lecz przez usuwanie najmniejszej nawet plamki mogła być przez nas zachowana „bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju”.
Sądzenie samego siebie oznacza taką kontrolę, krytycyzm i kierowanie swoim postępowaniem, które pozwala pozostawać w miłości Bożej. Ci, którzy tak czynią, są wiernymi chrześcijanami i nie muszą być ciągle popędzani biczem chłosty. Jeśli jednak jesteśmy niedbali w sądzeniu samych siebie, Pan usiłując nas reformować, ucieka się do karzącej rózgi, aby ustrzec nas przed potępieniem i doprowadzić do reformy.
Równoległe cytaty:
Ijoba 13:23; Ps. 4:5; 19:13; 26:2; 77:7; 119:59; 139: 23,24; Jer. 17:9; Treny 3:40; Agg. 1:7; Mat. 26:22; 1 Kor. 5:7,8; 11:27-29; 2 Kor. 13:5; Gal. 6:3; Ps. 32:5; 94:12; Żyd. 12:5-13; 1 Piotra 2:20; Obj. 2:5,16; 3:2,3,19