Miłujcie nieprzyjaciół waszych; błogosławcie tym, którzy was przeklinają; dobrze czyńcie tym, którzy was mają w nienawiści; i módlcie się za tymi, którzy wam złość wyrządzają i prześladują was – Mat. 5:44.
Oto sposób sprawdzenia rzeczywistego usposobienia swojego serca wobec nieprzyjaciół. Czy mógłbyś z radością wyświadczać im dobro i pomagać w miarę swoich możliwości, by mogli dostrzec błąd w swoim postępowaniu i przezwyciężyć go? Czy potrafisz czule modlić się za nimi, cierpliwie znosić ich słabości, ignorancję, brak postępu i starać się szlachetnym przykładem pokazać im doskonalszą drogę? Jeśli tak, to pogardzasz grzechem, a nie grzesznikiem. Powinieneś nienawidzić grzechu, lecz nigdy nie grzesznika. Miłość do bliźniego nie może ustać, dopóki nieomylny sąd Boga nie ogłosi, że grzech i grzesznik są nierozłącznie ze sobą związani.
Doskonałą miłością jest miłość do nieprzyjaciół. Nie ma też w miłości niczego trudniejszego do rozwinięcia, jak miłość do nieprzyjaciół. Ten, kto potrafi miłować, błogosławić, świadczyć dobro i modlić się za swoich nieprzyjaciół, jest naprawdę bogaty w charakterze. Jeśli utrzyma tę zaletę niezachwianą aż do końca, zapewni sobie wejście do wiecznego Królestwa, ponieważ posiadanie tej zalety jednocześnie oznacza posiadanie właściwej miłości do Boga, Jezusa, braci i rodzaju ludzkiego, co w sumie składa się na doskonałą miłość.