Bądźcie tedy roztropni jak węże, a niewinni jak gołębice – Mat. 10:16.
Gdyby wszystkie drogie dzieci Pana mogły zrozumieć wartość mądrości w swych wysiłkach służenia prawdzie! Nasz Pan nie tylko uczył nas, byśmy byli roztropni jak węże i niewinni jak gołębice, ale zilustrował tę lekcję własnym postępowaniem, mówiąc przy innej okazji do Apostołów: „Mam wam jeszcze wiele rzeczy do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie”. Powinniśmy także nauczyć się, że jest odpowiedni i nieodpowiedni czas do wypowiadania pewnych prawd oraz, że istnieją mądre i niemądre sposoby ich przedstawiania. Nie wystarczy, że nie mówimy nieprawdy, tak jak nie wystarczy, że mówimy prawdę. Powinniśmy dodatkowo uważać, by wypowiadać prawdę w miłości, a doświadczona miłość posługuje się mądrością, aby mogła dokonać jeszcze więcej dobra.
Posiadanie roztropności węża i niewinności gołębicy oznacza połączenie taktu ze szczerością. Połączenie to jest niezbędne zwiastunowi Królestwa, przychodzącemu ze zbawiennym poselstwem i obracającemu się wśród ludzi, którzy z reguły źle rozumieją, czasami przekręcają, a często prześladują. Zalety te powinny być zrównoważone i wzajemnie dopasowane. Nasz takt nie powinien być obłudny, a nasza szczerość – pozbawiona taktu. Wyższe pierwszorzędne łaski bardziej niż jakiekolwiek inne prowadzą do takiej skutecznej równowagi. Jej wynikiem jest gromadzenie i budowanie Kościoła, dawanie świadectwa światu oraz współpraca w obalaniu imperium szatana, przy jak najmniejszej opozycji.