Czyż nie mam pić kielicha tego, który mi dał Ojciec? – Jana 18:11.
Jak wspaniale łaska pokory jaśnieje we wszystkich drobnych sprawach służby naszego drogiego Odkupiciela. Nawet w chwili poddania się Swoim wrogom Pan nie chełpi się, że Jego postępowanie jest dobrowolne ani nie szuka chwały męczennika! Oznajmia prostą prawdę, że Ojciec tego od Niego wymaga jako dowodu Jego osobistej lojalności wobec Niego. Uznaje siebie za sługę Boga, za Syna, który przez to, co cierpiał, nauczył się posłuszeństwa. Być może żadna inna lekcja nie jest bardziej potrzebna naśladowcom Pana niż ta o gotowości picia z kielicha, który nalewa Ojciec – uznanie faktu, że Ojciec prowadzi i kieruje naszymi sprawami, ponieważ do Niego należymy, jako uczniowie Pomazańca.
Kielich jest symbolem doświadczeń błogich i bolesnych. Ponieważ nic nie spotyka świętych z przypadku, a wszystkie rzeczy dziejące się w ich życiu są z woli Ojca, oni uznają te doświadczenia za kielich, który Ojciec daje im do wypicia. Jak w przypadku Mistrza, powinno być dla nich zupełnie oczywiste, że – na ile jest to możliwe – powinni pić ten kielich z zadowoleniem, z wdzięcznym i oceniającym sercem, ku chwale Boga i z pożytkiem dla samych siebie oraz drugich.
Równoległe cytaty:
Ijoba 13:15; Ps. 119:75; Jer. 10:19; Mat. 20:22; 26: 39,42; Łuk. 22:20; Rzym. 5:3-5; 1 Kor. 10:16,21; 2 Kor. 7:4; Filip. 3:8; Ps. 23:5; 116:13; Iz. 51:22,23