My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do żywota, bo miłujemy braci; ... i my powinniśmy życie oddawać za braci – 1 Jana 3:14,16.
Jedną z ostatecznych i najbardziej przenikliwych prób dla tych „braci”, w której prawdopodobnie upadnie większość uprzednio przebudzonych i uzbrojonych, będzie miłość do braci. Wydaje się, że wielu upadnie na tym punkcie i z tego powodu zostanie uznanych za niegodnych hojnego wejścia do Królestwa. Jeśli ktoś jest szczególnie słaby i narażony na potknięcia, prawdziwy żołnierz krzyża nie będzie nim gardził ani mu urągał, tak jak nie uczyniłby tego Starszy Brat i Wódz. Przeciwnie, będzie tym bardziej uważny i pomocny dla słabszego, choćby bardzo cieszył się z towarzystwa tych silniejszych.
Jednym z dowodów naszego usprawiedliwienia i napełnienia Duchem jest miłość do braci, uczniów Jezusa Chrystusa. Ten, kto rozwinął tę zaletę do stopnia samozaparcia, tak że z wdzięcznością i ocenieniem kładzie życie dla braci z powodu swego pokrewieństwa z nimi w Chrystusie, może być pewny, że posiada Ducha Bożego. My, którzy zostaliśmy przyjęci do rodziny Bożej, mamy zobowiązanie wobec Pana, by oddawać życie dla braci. Jest to dług, którego spłaty wymaga od nas przymierze, pod którym się znajdujemy.