Od ukrytych wad oczyść mnie; i od zuchwałych zachowaj sługę twego, aby nie panowały nade mną... Niech będą przyjemne słowa ust moich i rozmyślanie serca mego przed obliczem twoim, Panie, skało moja i odkupicielu mój! – Ps. 19:13-15.
Wydawałoby się, że każdy myślący chrześcijanin powinien stale odmawiać tę natchnioną modlitwę o oczyszczanie od ukrytych wad, by w ten sposób mógł być powstrzymany przed aroganckimi grzechami. Modląc się szczerze, powinien on także wystrzegać się początków grzechu oraz zachowywać swoje serce w oczyszczonym i czystym stanie, przez ustawiczne udawanie się do źródła łaski po pomoc w każdym czasie potrzeby. Ten, kto usiłuje prowadzić świątobliwe życie blisko Pana poprzez wystrzeganie się jedynie zewnętrznych, aroganckich grzechów, lekceważąc początki grzechu pączkujące w tajnikach jego własnego umysłu, usiłuje postąpić słusznie w sposób bardzo niemądry i nierozsądny.
Wszyscy mamy ukryte wady, które nabyliśmy głównie przez dziedziczenie, chociaż towarzystwo, otoczenie i wychowanie w pewnej mierze je rozwinęły. One nas kalają; stąd potrzeba modlitw o oczyszczenie się z nich. Ojciec odkrywa je przed nami, zyskując w ten sposób naszą współpracę w pozbywaniu się ich. Szczególnie niebezpieczne są grzechy aroganckie. Powinniśmy się modlić, aby Pan chronił nas przed nimi i powstrzymywał przejmowanie przez nie kontroli nad nami. Będziemy w stanie odnieść nad nimi zwycięstwo, jeśli rozmyślania naszego serca i słowa naszych ust będą nadawać się do przyjęcia przez Boga, naszą Moc i Odkupiciela.
Równoległe cytaty:
Ijoba 13:23; Ps. 24:3-5; 26:1,2; 51:11; 139:23,24; Ezech. 36:25,26; 1 Jana 1:7,9; 3:3; Żyd. 6:4-9; 10:26-31; 1 Jana 5:16; 2 Piotra 2:1-20; Judy 4-25