Będziesz miłował bliźniego twego jak samego siebie – Mat. 22:39.
Nie chciałbyś, by twój bliźni wykorzystywał swój umysł i język do złych domysłów i oszczerstw przeciwko tobie, więc nie powinieneś tego czynić wobec niego. Zakon Pana nakazuje, by wszyscy znajdujący się pod Jego Przymierzem zwracali uwagę, by nie wypowiadać jakichkolwiek podejrzeń przeciwko bliźniemu. Jeśli podejrzenie wykraczające poza posiadaną wiedzę nasuwa się na umysł wskutek zaistniałych okoliczności, nowy umysł szybko, z wrodzoną mu życzliwością, zrównoważy podejrzenie, sugerując możliwość błędnej informacji lub interpretacji, a wszelkie wątpliwości zawsze będzie interpretował na korzyść potencjalnie winnego.
Każda wolna moralnie jednostka jest naszym bliźnim, bez względu na rasę, narodowość, płeć, stanowisko, wiek, kraj, pokrewieństwo czy poziom istnienia. Mamy dwie szczególne klasy bliźnich: jedną w Adamie, drugą w Chrystusie. Jedni bliźni są bliżsi od drugich, a różne stopnie ich bliskości wobec nas wyznaczają różne stopnie naszych zobowiązań wobec nich. Mamy więc większe zobowiązania wobec naszych rodzin niż obcych, wobec poświęconych niż tymczasowo usprawiedliwionych i wobec tymczasowo usprawiedliwionych niż nieusprawiedliwionych. Praktyczne zastosowanie tego tekstu wydaje się polegać na oddaniu naszemu bliźniemu tej samej dobrej woli i służby, jaką – powodowani znajomością woli Pana w odniesieniu do danych okoliczności – chcielibyśmy, aby nam okazał, gdybyśmy byli na jego miejscu, a on na naszym. Jest to reguła miłości obowiązkowej, tj. sprawiedliwości wobec naszych bliźnich. Ofiara składana z pogwałceniem tej reguły nie może być przyjęta przez Boga.
Równoległe cytaty:
3 Moj. 19:18; Mich. 6:8; Mat. 7:12; 9:13; Mar. 12:31; Rzym. 13:9; Gal. 5:14; Jak. 2:8; 1 Tym. 1:7; 1 Piotra 1:22; 2 Piotra 1:7; 1 Jana 3:18