<< Wstecz |
Wybrano: R-5167 a, z 1913 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Niech każdy pilnuje siebie.
"Napominamy was bracia!
iżbyście(...)pilnie, się starali, abyście spokojnymi byli i rzeczy swoich
pilnowali" – 1 Tes. 4:10,11.
Jest pewnego rodzaju spokój,
należący do powolności i niedbalstwa, lecz apostoł Paweł nie tego rodzaju
spokój i powolność miał na myśli, tj. żeby pobłażał lenistwu, ponieważ na innym
miejscu napomina wierzących, ażeby w pracy nie leniwili się (Rzym. 12:11). Jest
innego rodzaju spokojność, która należy do pokoju, tj. pokoju umysłu, który
stoi w przeciwieństwie do stanu nerwowego, lekkomyślności lub dziecinności.
Zdaje się, że tego rodzaju usposobienie apostoł miał na myśli. Lud Boży
powinien się starać, by wyrabiać sobie równowagę umysłu. Dla większej liczby
ludzi spokój umysłu nie jest rzeczą naturalną, przeto potrzeba się starać, by ten
cel osiągnąć. Jako uczniowie Chrystusowi jesteśmy w Jego szkole, mamy więc
starać się tego zadania nauczyć.
Ten pożądany spokój przedstawia
owoce Ducha Świętego: pokorę, łagodność, cierpliwość i braterską miłość.
Podczas, gdy mamy być "duchem pałający, Panu służący" (Rzym. 12:11),
mamy, również być posłuszni kierownictwu Ducha Św. w pokorze, cichości i
miłości. Powinniśmy także umieć ocenić właściwie sprawy codziennego życia i nie
dozwolić, ażeby rzeczy bagatelne wyprowadzały nas z równowagi. Jeżeli ktoś
wiernie tego przestrzega, to wyrobi w sobie spokój umysłu.
Jest rzeczą bardzo ważną, ażeby
człowiek mógł się nauczyć pilnować siebie i swoich spraw. Każdy chrześcijanin
mógł zauważyć, że najwięcej złego, jakie się dzieje na świecie jest wynikiem
wtrącania się w czyjeś sprawy. Prawie w każdym wypadku bywa tak, że jedna, jak
i druga strona zaniedbała pilnować siebie, a zajmowała się sprawami innych. Są
tacy, co mają upodobanie w wynajdywaniu wad w innych i wyobrażają sobie, że ich
obowiązkiem jest naprawić świat. W Piśmie Św. nie znajdujemy takiego
upoważnienia.
Wścibski, jest człowiekiem
wtrącającym się w sprawy innych, do których wcale nie ma prawa się mieszać.
Niekiedy tacy roszczą sobie prawo, uważają za swój obowiązek, ażeby dawać innym
porady, albo ich krytykować za ich postępowanie, albo wywiadywać się i badać,
strofować i napominać innych. Prawo miłości może wielce pomóc każdemu by się
dowiedział, jakie są obowiązki w każdym wypadku. To przykazanie naszego Pana
stanowczo zabrania wtykania się w czyjeś sprawy. Każdy członek Nowego
Stworzenia powinien się badać dobrze swego sumienia, by mógł odróżnić braterską
miłość, od mieszania się w czyjeś sprawy i powinien nauczyć się jak stosować
prawo miłości i sprawiedliwości do każdego czynu, słowa i myśli, na ile to jest
możliwe.
Jeżeli sprawa jest tego rodzaju, że
się dotyczy nas osobiście, to nie znaczy, ażebyśmy mieszali się do innych, lecz
doglądajmy własnej sprawy, żeby właściwie została załatwioną. Pismo Święte
wskazuje, że bywają chwile i okoliczności gdzie jest rzeczą właściwą
napominanie, strofowanie itp. Rodzice mogą strofować dziecko, nauczyciel
ucznia. Rodzice, gdy chcą wiedzieć, co się dzieje w domu, albo nauczyciel
wywiaduje się, co się dzieje w szkole to nie znaczy mieszanie się w czyjeś
sprawy, jednak prawa osobiste członków rodziny lub uczniów powinno się mieć na
względzie. Pod tym samym prawem znajdują się opiekunowie, dozorcy jak i służba
i ci, co są tej władzy poddani, podobnie jak dzieci rodzicom a uczniowie
nauczycielom.
Jedno z największych zadań w życiu,
mają do nauczenia się ci, co poświęcają wiele czasu i energii w strofowaniu
innych choćby to czynili w sposób właściwy, to jednocześnie nie mają zapominać
o sobie. Najpierwszym obowiązkiem tego, co strofuje innych jest, aby sam był w
harmonii z tymi przepisami, które zaleca innym i stale trwał w nich.
MIESZANIE SIĘ DO CZYICH SPRAW, JEST
DOWODEM NIEWIARY.
Aby zachować samych siebie w miłości
Bożej potrzeba uprawiać owoce i łaski Ducha Świętego. Jest wielu takich, co
mogą umiejętnie objaśnić znaczenie tych przymiotów, lecz nie są zdolni tę
znajomość zastosować w sprawach codziennego życia. Nie mogą pojąć gdzie pokora,
łagodność, dobroć i miłość w ich własnych sprawach powinna być okazaną. Jest
wiele rzeczy, które możemy uczyć innych lepiej przykładem niż opowiadaniem.
Jeżeli w drobnych sprawach codziennego życia możemy pokazać, iż rządzimy się
zasadą sprawiedliwości i miłości, a gdy przychodzi doświadczenie okazujemy
pokorę, łagodność i inne owoce Ducha, to nasz wpływ znacznie się wzmoże.
Kto obserwuje życie między ludźmi to
śmiało może powiedzieć, że połowa (jeżeli nie więcej) jest takich ludzi, co się
zajmują innych ludzi sprawami, nie będąc wcale o to proszeni; z powodu tej
słabości sprowadzają na siebie i na innych wiele kłopotów. Prawie w każdym domu
znajdzie się ktoś taki, co nadużywa dobroci innych i chce rządzić w rodzinie:
bądź maż, żona, dziecko lub inny członek rodziny.
W takich razach często dzieje się
niesprawiedliwość. Którzy zajmują takie stanowisko starają się usprawiedliwić
swoje postępowanie i mówią: "Gdybym nie ujął tego w swoje ręce, to
poszłoby wszystko na marne". Lecz tacy nie widzą siebie, kim oni są,
czyniąc innym krzywdę, mają się za dobroczyńców.
Taki sposób postępowania dowodzi
braku wiary w Boga. We wszystkich sprawach powinniśmy pełnić swoje obowiązki a
resztę pozostawić Panu. W przyszłości wielu się przekona jak wiele utracili z
powodu nieprzestrzegania i nie poddawania się pod Prawa Boże. Jeżeli ktokolwiek
z ludu Bożego dopuszcza się niesprawiedliwości, to nie może czynić postępu jako
Nowe Stworzenie. Czy to mąż, żona lub dziecko jeżeli depcze prawa innych, to
przestępuje Prawo Boże i ducha miłości. Z czasem ci poznają i dowiedzą się, że
popełnili wielki błąd. - Kol. 3:18-21.
Głowa domu i rodziny ma
odpowiedzialność, którą powinien pojmować i wykonywać, lecz powinien to czynić
z zamiłowaniem patrząc i dbając o dobro tych, których dogląda. Odpowiedzialność
męża w rodzinie znaczy obowiązek, który Prawo Boże na niego, włożyło, który
często wymaga poświęceń z jego czasu i wygód na korzyść rodziny. Jest to jego
obowiązek wykonywania przyjętych na siebie odpowiedzialności. - Efez. 5:25-33;
6:4.
Pismo Święte także wskazuje właściwe
miejsce matki w rodzinie. Stanowisko to jest bardzo ważne. Lecz jeżeli kobieta
przywłaszcza sobie stanowisko głowy domu, to na pewno czyni krzywdę sobie i
szkodzi dobrej sprawie rodziny, pomimo, że przez pewien czas może mieć
powodzenie w swoim złym postępowaniu. - 1 Piotra 3:1-6.
Jest wielu także takich, co są
niecierpliwymi i opryskliwymi w postępowaniu względem członków swojej rodziny,
lecz dla ludzi poza domem, zdaje się być wzorowym. Trudno dopatrzyć się, czym
mogą oni wytłumaczyć swoje postępowanie, szczególnie, gdy weźmiemy na uwagę, że
oni mają szczególniejszą odpowiedzialność względem rodziny za utrzymanie jej w
dobrym stanie tak fizycznym jak i umysłowym. To odnosi się do każdego, co chce
otrzymać pochwałę od Boga, aby starał się badać swoje postępowanie nie tylko
względem świata i braci, lecz także względem własnej rodziny, aby się upewnił,
że najpierw stara się załatwić swoje własne sprawy w całym znaczeniu tego
wyrazu.
Strażnica 1924 str. 38,39. W.T. R-5167 a - 1913 r.