Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: R-5167 a,   z 1913 roku.
Zmień język na

Niech każdy pilnuje siebie.

"Napominamy was bracia! iżbyście(...)pilnie, się starali, abyście spokojnymi byli i rzeczy swoich pilnowali" – 1 Tes. 4:10,11.

Jest pewnego rodzaju spokój, należący do powolności i niedbalstwa, lecz apostoł Paweł nie tego rodzaju spokój i powolność miał na myśli, tj. żeby pobłażał lenistwu, ponieważ na innym miejscu napomina wierzących, ażeby w pracy nie leniwili się (Rzym. 12:11). Jest innego rodzaju spokojność, która należy do pokoju, tj. pokoju umysłu, który stoi w przeciwieństwie do stanu nerwowego, lekkomyślności lub dziecinności. Zdaje się, że tego rodzaju usposobienie apostoł miał na myśli. Lud Boży powinien się starać, by wyrabiać sobie równowagę umysłu. Dla większej liczby ludzi spokój umysłu nie jest rzeczą naturalną, przeto potrzeba się starać, by ten cel osiągnąć. Jako uczniowie Chrystusowi jesteśmy w Jego szkole, mamy więc starać się tego zadania nauczyć.

Ten pożądany spokój przedstawia owoce Ducha Świętego: pokorę, łagodność, cierpliwość i braterską miłość. Podczas, gdy mamy być "duchem pałający, Panu służący" (Rzym. 12:11), mamy, również być posłuszni kierownictwu Ducha Św. w pokorze, cichości i miłości. Powinniśmy także umieć ocenić właściwie sprawy codziennego życia i nie dozwolić, ażeby rzeczy bagatelne wyprowadzały nas z równowagi. Jeżeli ktoś wiernie tego przestrzega, to wyrobi w sobie spokój umysłu.

Jest rzeczą bardzo ważną, ażeby człowiek mógł się nauczyć pilnować siebie i swoich spraw. Każdy chrześcijanin mógł zauważyć, że najwięcej złego, jakie się dzieje na świecie jest wynikiem wtrącania się w czyjeś sprawy. Prawie w każdym wypadku bywa tak, że jedna, jak i druga strona zaniedbała pilnować siebie, a zajmowała się sprawami innych. Są tacy, co mają upodobanie w wynajdywaniu wad w innych i wyobrażają sobie, że ich obowiązkiem jest naprawić świat. W Piśmie Św. nie znajdujemy takiego upoważnienia.

Wścibski, jest człowiekiem wtrącającym się w sprawy innych, do których wcale nie ma prawa się mieszać. Niekiedy tacy roszczą sobie prawo, uważają za swój obowiązek, ażeby dawać innym porady, albo ich krytykować za ich postępowanie, albo wywiadywać się i badać, strofować i napominać innych. Prawo miłości może wielce pomóc każdemu by się dowiedział, jakie są obowiązki w każdym wypadku. To przykazanie naszego Pana stanowczo zabrania wtykania się w czyjeś sprawy. Każdy członek Nowego Stworzenia powinien się badać dobrze swego sumienia, by mógł odróżnić braterską miłość, od mieszania się w czyjeś sprawy i powinien nauczyć się jak stosować prawo miłości i sprawiedliwości do każdego czynu, słowa i myśli, na ile to jest możliwe.

Jeżeli sprawa jest tego rodzaju, że się dotyczy nas osobiście, to nie znaczy, ażebyśmy mieszali się do innych, lecz doglądajmy własnej sprawy, żeby właściwie została załatwioną. Pismo Święte wskazuje, że bywają chwile i okoliczności gdzie jest rzeczą właściwą napominanie, strofowanie itp. Rodzice mogą strofować dziecko, nauczyciel ucznia. Rodzice, gdy chcą wiedzieć, co się dzieje w domu, albo nauczyciel wywiaduje się, co się dzieje w szkole to nie znaczy mieszanie się w czyjeś sprawy, jednak prawa osobiste członków rodziny lub uczniów powinno się mieć na względzie. Pod tym samym prawem znajdują się opiekunowie, dozorcy jak i służba i ci, co są tej władzy poddani, podobnie jak dzieci rodzicom a uczniowie nauczycielom.

Jedno z największych zadań w życiu, mają do nauczenia się ci, co poświęcają wiele czasu i energii w strofowaniu innych choćby to czynili w sposób właściwy, to jednocześnie nie mają zapominać o sobie. Najpierwszym obowiązkiem tego, co strofuje innych jest, aby sam był w harmonii z tymi przepisami, które zaleca innym i stale trwał w nich.

MIESZANIE SIĘ DO CZYICH SPRAW, JEST DOWODEM NIEWIARY.

Aby zachować samych siebie w miłości Bożej potrzeba uprawiać owoce i łaski Ducha Świętego. Jest wielu takich, co mogą umiejętnie objaśnić znaczenie tych przymiotów, lecz nie są zdolni tę znajomość zastosować w sprawach codziennego życia. Nie mogą pojąć gdzie pokora, łagodność, dobroć i miłość w ich własnych sprawach powinna być okazaną. Jest wiele rzeczy, które możemy uczyć innych lepiej przykładem niż opowiadaniem. Jeżeli w drobnych sprawach codziennego życia możemy pokazać, iż rządzimy się zasadą sprawiedliwości i miłości, a gdy przychodzi doświadczenie okazujemy pokorę, łagodność i inne owoce Ducha, to nasz wpływ znacznie się wzmoże.

Kto obserwuje życie między ludźmi to śmiało może powiedzieć, że połowa (jeżeli nie więcej) jest takich ludzi, co się zajmują innych ludzi sprawami, nie będąc wcale o to proszeni; z powodu tej słabości sprowadzają na siebie i na innych wiele kłopotów. Prawie w każdym domu znajdzie się ktoś taki, co nadużywa dobroci innych i chce rządzić w rodzinie: bądź maż, żona, dziecko lub inny członek rodziny.

W takich razach często dzieje się niesprawiedliwość. Którzy zajmują takie stanowisko starają się usprawiedliwić swoje postępowanie i mówią: "Gdybym nie ujął tego w swoje ręce, to poszłoby wszystko na marne". Lecz tacy nie widzą siebie, kim oni są, czyniąc innym krzywdę, mają się za dobroczyńców.

Taki sposób postępowania dowodzi braku wiary w Boga. We wszystkich sprawach powinniśmy pełnić swoje obowiązki a resztę pozostawić Panu. W przyszłości wielu się przekona jak wiele utracili z powodu nieprzestrzegania i nie poddawania się pod Prawa Boże. Jeżeli ktokolwiek z ludu Bożego dopuszcza się niesprawiedliwości, to nie może czynić postępu jako Nowe Stworzenie. Czy to mąż, żona lub dziecko jeżeli depcze prawa innych, to przestępuje Prawo Boże i ducha miłości. Z czasem ci poznają i dowiedzą się, że popełnili wielki błąd. - Kol. 3:18-21.

Głowa domu i rodziny ma odpowiedzialność, którą powinien pojmować i wykonywać, lecz powinien to czynić z zamiłowaniem patrząc i dbając o dobro tych, których dogląda. Odpowiedzialność męża w rodzinie znaczy obowiązek, który Prawo Boże na niego, włożyło, który często wymaga poświęceń z jego czasu i wygód na korzyść rodziny. Jest to jego obowiązek wykonywania przyjętych na siebie odpowiedzialności. - Efez. 5:25-33; 6:4.

Pismo Święte także wskazuje właściwe miejsce matki w rodzinie. Stanowisko to jest bardzo ważne. Lecz jeżeli kobieta przywłaszcza sobie stanowisko głowy domu, to na pewno czyni krzywdę sobie i szkodzi dobrej sprawie rodziny, pomimo, że przez pewien czas może mieć powodzenie w swoim złym postępowaniu. - 1 Piotra 3:1-6.

Jest wielu także takich, co są niecierpliwymi i opryskliwymi w postępowaniu względem członków swojej rodziny, lecz dla ludzi poza domem, zdaje się być wzorowym. Trudno dopatrzyć się, czym mogą oni wytłumaczyć swoje postępowanie, szczególnie, gdy weźmiemy na uwagę, że oni mają szczególniejszą odpowiedzialność względem rodziny za utrzymanie jej w dobrym stanie tak fizycznym jak i umysłowym. To odnosi się do każdego, co chce otrzymać pochwałę od Boga, aby starał się badać swoje postępowanie nie tylko względem świata i braci, lecz także względem własnej rodziny, aby się upewnił, że najpierw stara się załatwić swoje własne sprawy w całym znaczeniu tego wyrazu.

Strażnica 1924 str. 38,39.   W.T. R-5167 a - 1913 r.

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016