<< Wstecz |
Wybrano: R-5223
, z 1913 roku.
|
Zmień język na 
| |
Niesienie krzyża jest pomocne do wzrostu w charakterze
"Ktokolwiek nie niesie krzyża
swego, a idzie za mną, nie może być uczniem moim" - Łuk. 14:27.
Uczniem nazywa się ten, co naśladuje
swojego nauczyciela lub wodza. Pan Jezus obiecał swym uczniom pewne
błogosławieństwa a jeżeli będą posłusznymi dostąpią wiecznego żywota, zasiądą z
Panem na Jego stolicy i będę tam gdzie On.
Ważnym przeto jest pytanie: Czym
jest właściwie uczniowstwo? Czy jest to sprawa łatwa, czy trudna? Jak można
wstąpić do szkoły Chrystusowej? W naszym tekście, jak i w innych, Pan Jezus
przedstawia warunki. W innym miejscu zaś mówi: "Jeźli, kto chce iść za
mną, niechajże samego siebie zaprze, a weźmie krzyż swój i naśladuje
mię!". "A ktokolwiek nie niesie krzyża swego, a idzie za mną, nie
może być uczniem moim". - Mat.16:24; Łuk.14:27.
Jest więc widoczne, że są pewne
stopnie w tej sprawie. Najprzód musi się poznać, co znaczy uczniowstwo a co
krzyż. Niektórzy mogą rozeznawać rzeczy łatwiej niż drudzy. Niektórym polecenie
wzięcia krzyża, może się zdawać bardzo surowym. Jedni rozsądzają ważność rzeczy
przez wyobraźnię, inni przez doświadczenie.
Pan Jezus powiedział, że lepiej by
nam było nie brać krzyża, jeślibyśmy nie postanowili nieść go aż do końca, a co
przedstawił tymi słowy: "Żaden, któryby przyłożył rękę swoję do pługa, a
oglądałby się nazad, nie jest sposobny do królestwa Bożego". - Łuk.9:62.
Chrystus Pan wyraźnie oświadczył,
czym będzie krzyż dla tych, co staną się Jego uczniami, to jest, że ktokolwiek
będzie Jego uczniem, będzie cierpiał prześladowanie. Ostrzega także, że
niesienie krzyża będzie sprawą bardzo poważną, przeto jeśliś się zdecydował
zostać Jego uczniem, to usiądź i oblicz ile cię ma to kosztować. Jeśli
podejmujesz krzyż to pamiętaj, że ma on być nie tylko wzięty, ale i niesiony
wiernie aż do śmierci.
CO ZNACZY NIESIENIE KRZYŻA?
Podjęcie krzyża następuje po
przyjściu do znajomości prawdy. Ludzie światowi nie niosą krzyża wcale, ani nie
czynią tego ci, których własna wola sprawia różne kłopoty. Niektórzy mężowie
mówią: "Od czasu kiedym się ożenił muszę nieść ciężki krzyż"; zaś
niektóre żony gotowe powiedzieć to samo o swych mężach. Lecz żadne tego rodzaju
kłopoty nie liczą się krzyżem, o jakim mówi Chrystus. Trudności w pożyciu
małżeńskim są wynikiem nieodpowiednio zawartych małżeństw. Są to niedobrane
pary.
Mimo to i takie rzeczy mogą być
poczytane za niesienie krzyża, jeżeli, opozycja męża lub żony byłaby z powodu
wierności ku Bogu, znoszenie tego byłoby niesieniem krzyża, ponieważ byłoby
cierpieniem dla Chrystusa. Znoszenie opozycji od naszych konkurentów w
interesie, z powodu naszej wierności Chrystusowi, byłoby także po części
niesieniem krzyża. Jest to może i rzeczą dobrą dla nas, że nie zawsze wiemy, co
ten krzyż oznacza.
"Ja nie wiem, co mnie czeka,
Pan wiedzieć nie da mi;
Na każdym kroku w drodze mej,
On próby zsyła swe".
Dopóki nie poznamy, czym jest krzyż
i nie zobowiążemy się zostać uczniami Chrystusowymi, tak długo nie możemy wziąć
swojego krzyża; lecz gdy raz weźmiemy ten krzyż, mamy go nosić stale, mówi nam
Pan Jezus. Noszenie krzyża nie oznacza unikania go lub trwożenie się nim. Nieść
krzyż znaczy znosić cierpienia. W sprawie tej mamy stosować się do przepisów
Słowa Bożego.
Pan Jezus powiedział: "Gdy was
prześladują w jednym mieście, uciekajcie do drugiego". Ktokolwiek jest
wiernym będzie prześladowany. Gdybyśmy więc żadnych prześladowań nie
doświadczali, to byłoby dowodem, że Bóg się z nami nie obchodzi jako ze synami.
Tylko ci, których On traktuje za synów, staną się królewskim kapłaństwem i
uczestnikami chwalebnego królestwa. Kto się uchyla i stara unikać trudności,
popełnia omyłkę.
DOŚWIADCZENIA SĄ DLA PEWNEGO CELU
Kiedy więc i na jakiej podstawie
możemy sobie ulżyć w doświadczeniach? Nie powinniśmy uwalniać się od nich,
chyba tylko wtenczas, gdy zauważymy, że znosząc dane doświadczenie nie możemy
służyć prawdzie. Wtenczas możemy się rozejrzeć czy Pan nie otworzył nam jakiej
innej drogi. Jeżeli na przykład, ktoś znajduje się w warunkach gdzie tylko ma
dużo cierpień a dobrego zdziałać nie może, to niechaj ogląda się i prosi Pana,
aby mu pokazał, co ma uczynić. Pan może mu otworzyć drogę do ucieczki. Należy
nam jednakowoż pamiętać, że naszych doświadczeń i niedoskonałości nie
unikniemy, dokąd w śmiertelnych naszych ciałach mieszkamy; albowiem drogi tego
świata nie są zgodne ze sprawiedliwością. Ludzie tego świata znajdują się na
złej drodze z powodu nieświadomości, przesądów i zaślepienia, a my znajdując
się między nimi mamy się starać chwalić Tego, który nas powołał z ciemności ku
dziwnej Swej światłości.
Tak więc, naśladowanie stóp Jezusa
jest widocznie tą rzeczą, na którą szczególniejszy nacisk jest położony w
naszym tekście. Niesienie krzyża jest potrzebnym dla poświęconych dziatek
Bożych, bo przez nie wyrabiają sobie charakter. Jeśli żadnych prób ani
trudności nie doświadczamy; jeśli służąc Panu i prawdzie nie przychodzi nam
nigdy ponosić ofiar z naszych osobistych upodobań i pragnień, to możemy być
pewni, że uczyniliśmy jakąś omyłkę i w takim razie wcale nie jesteśmy uczniami
Chrystusowymi.
Gdy jednak mamy doświadczenia,
Apostoł mówi, że w takim razie mamy je uważać tylko za lekki ucisk, trwający
tylko krótką chwilę i że ten "nader zacnej chwały wieczną wagę nam
sprawuje". W obecnym czasie patrzymy nie na rzeczy widzialne - nie
ubiegamy się o ziemskie uznanie i zaszczyty, lecz o chwałę Niebieską, o rzeczy,
które Bóg obiecał tym, którzy Go miłują. - 1Kor.4:17,18.
Straż 1928 str. 140,141. W.T. R-5223 a - 1913 r.