<< Wstecz |
Wybrano: R-5085 a, z 1912 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Ofiara Chrystusowa
Przy Jordanie, Chrystus Pan
poświęcił życie Swoje Bogu w ofierze. Tam był On ochrzczony, zanurzony w wodzie
i jakoby rzekł: "Odtąd, Ja nie będę się rządził własną wolą, ale wola
Twoja Ojcze! będzie odtąd Moją wolą. Wszystko, co tylko mi rozkażesz uczynię.
Posłusznym będę nie tylko temu, co jest napisanym w zakonie, którego
przestępstwo byłoby grzechem, ale także wszystkiemu, co jest napisane w
Księgach. Oto tu poświęcam samego Siebie - Moje życie. Niech Opatrzność Twoja i
Słowo Twoje kieruje mną, abym mógł wolę Twoją poznawać i ją pełnić". Nie
było to oddanie życia w znaczeniu, aby go dać światu; lecz oddał On samego
Siebie Bogu. Jezus uczyniwszy to poświęcenie, był gotów ponieść nawet śmierć i
wyrzec się Swej egzystencji, jeśliby taką była wola Ojca. - Ps. 40:8,9;
Żyd.10:7.
Jezus zaraz po chrzcie rozpoczął Swą
misję. Pełniąc wolę Ojca, dobrowolnie poddał się wszystkiemu, co było o Nim
napisane w Księgach. Uczuciem Jego serca było: "Oto idę (w Księgach
napisano o Mnie) abym czynił, o Boże! wolę Twoję" (Żyd.10:7); w oddaniu
samego Siebie, On wydawał Swoją moc i żywotność do takiego stopnia, że jak jest
napisane, "Wielkie mnóstwo ludu ze wszystkiej Judzkiej ziemi i z Jeruzalem
i z kraju pomorskiego, leżącego przy Tyrze i Sydonie, przyszli aby Go słuchali
i byli uzdrowieni od chorób swoich; a ci, którzy byli trapieni od duchów
nieczystych, byli uzdrowieni. A wszystek lud szukał, jakoby się Go dotknąć;
albowiem moc (żywotność) wychodziła z Niego i uzdrawiała wszystkich" (Łuk.6:17-19).
Jezus nie wzbraniał się, aby ochraniać Swą żywotność, ale każdodziennie wydawał
Swe życie, stosownie, co według Jego wyrozumienia było wolą Ojca, a przeto
sprawował dzieło przyjemne Bogu - czynił wszystko, co Bóg chciał, aby On
czynił, tudzież wszystko, co było napisane w zakonie.
"WYKONAŁO SIĘ!"
Nasz drogi Zbawiciel wisząc na
krzyżu zawołał: "Wykonało się", a zaraz potem "nachyliwszy
głowę", "wylał na śmierć duszę Swoję", czyli "położył
ofiarą za grzech duszę Swą" (Jan 19:30; Iz.53:12,10); stosownie do
zrządzenia Ojcowskiego, aby Jezus złożył życie Swoje w ofierze. To wszystko
było już naprzód pokazane w figurach. W naznaczonym dniu i miesiącu miał być
baranek wielkanocny zabijany. Wszystko to było wyszczególnione w zakonie, bez
względu czy było wyraźnym przykazaniem czy też figurą, Chrystus Pan uważał za
Boską wolę. Jezus wyraźnie oświadczył, że ludzie nie mogliby odebrać Mu życia,
czyli nie mogliby uczynić Mu nic takiego, czego by On uczynić im nie pozwolił.
On prawdziwie powiedział: "Zakon Twój jest w pośrodku wnętrzności
Moich" (Ps.40:9); przeto zgodził się ażeby według Woli Ojca życie było Mu
odjęte.
Pan Jezus wiedział, że Jego życie
odbierano Mu podstępem; On jednak temu się nie sprzeciwił ponieważ przyrzekł
Ojcu, że nie będzie się sprzeciwiał, lecz podda się wszystkiemu cokolwiek
Ojciec na Niego dopuści. Gdy się raz poświęcił, czy mógł się cofnąć? Nie;
albowiem zobowiązał się poddać wszystkiemu cokolwiek Boska Opatrzność na Niego
dopuści. Jezus zawarł z Bogiem przymierze, którym zobowiązał się być
bezwzględnie posłusznym Boskiej woli, za które to posłuszeństwo, Bóg ze Swej
strony zobowiązał się wielce Go wynagrodzić, to jest wywyższyć do własnej
Boskiej natury. Jako pieczęć tego przymierza Bóg udzielił Mu Ducha Świętego.
PRAWO DO LUDZKIEGO ŻYWOTA NALEŻY DO
PANA JEZUSA
Wielka zachodzi różnica pomiędzy
wymianą a nagrodą. Dokonać wymiany znaczy pozbyć się czegoś w zamian za coś
innego, o mniej więcej takiej samej wartości. Nagrodzić zaś znaczy obdarzyć
czymś w uznaniu zasług. Słowo to nie zawiera w sobie myśli o zobowiązaniu;
czyli że ten, co daje nagrodę nie jest do tego zobowiązany. Dający nagrodę
działa w zupełności według swej własnej woli.
Umowa zawarta pomiędzy Ojcem
Niebieskim a Panem naszym Jezusem Chrystusem, nie dotyczy Jego prawa do
ludzkiego żywota; Ojciec nie zobowiązywał się dać Mu życie na najwyższym
poziomie w zamian za Jego życie ludzkie. Gdyby rzecz się tak miała, to nasz Pan
nie miałby teraz nic do dania Kościołowi, ani światu w ogóle.
Właściwym więc wyrozumieniem jest,
że Ojciec wywyższając Jezusa wysoko ponad Anioły, księstwa i moce, wynagrodził
Go w uznaniu, że jako Syn okazał się posłusznym aż do śmierci. Zatem prawo do
ludzkiego żywota należy do naszego Pana. Fakt, że On ma udzielić żywot całej
ludzkości dowodzi, że On ma prawo do ziemskiego żywota.
Nie rozumiemy, aby umową Jezusa z
Ojcem było jedynie to, że On miał złożyć Swe życie. Jego miłość i zaufanie do
Jehowy były tak wielkie, że za wszelką cenę był gotów przeprowadzić plan Boży,
zapewniający błogosławieństwo rodzajowi ludzkiemu, bez względu ile by to miało
Jego kosztować. Jego uczucie przy poświęceniu się, Pismo Święte wyraża tymi
słowy: "Oto idę, aby czynić, o Boże! wolę Twoję". Pytanie, w czym
objawiała się wola Boża, którą podjął się czynić? "W księgach napisano o
Mnie" więc idę i gotów jestem wykonać wszystko, co w księgach tych jest
napisane. Nie tylko, że przyszedł z prawem Bożym napisanym w Jego sercu, lecz
podjął się jeszcze wykonać wszystko napisane w księgach.
Jak mógł Jezus rozumieć, co było
napisane w księgach? Mamy wszelki powód wierzyć, że w chwili Swego poświęcenia
się, Jezus nie rozumiał wszystkiego, co było w księgach napisane; mianowicie
rzeczy przedstawionych w figurach i cieniach Starego Testamentu. Rzeczy tych
nikt z Żydów nie rozumiał, możliwe więc, że i nasz Pan przed Swoim chrztem tych
rzeczy nie rozumiał. Wola Boża była wyrażona w figurach Zakonu. Pan Jezus
powiedział, że wykona wszystko, co napisane w księgach; kto jednak może
powiedzieć, że Jezus w chwili Swego chrztu, rozumiał jak wiele zawiera się w
tych figurach, aby je wykonać? Faktycznie dopiero po chrzcie, kiedy
"niebiosa", czyli wyższe rzeczy Mu się otworzyły i gdy pod wpływem
tego rozjaśnienia udał się na puszczę, by rzeczy te badać i rozważać, wówczas
rzeczy te zrozumiał.
UMARŁ WSZYSTKIEMU OPRÓCZ WOLI BOŻEJ
Chociaż Jezus przed Swym
poświęceniem nie rozumiał wszystkiego, co było napisane o Nim w księgach, to
jednak poświęcenie Jego życia było zupełne, aby czynić wolę Bożą. Na wszystko
inne wola Jego była umarłą. Następnie zrozumiał, że uczynione przymierze
znaczyło także, iż miał istotnie umrzeć i to jako złoczyńca.
Stawiane było pytanie: Czy Jezus po
Swoim zmartwychwstaniu posiadał prawo do ludzkiego żywota z tej racji, że prawa
tego, pomimo Swej śmierci wcale nie odstąpił, czy też na mocy tego, że był On
naznaczony "Dziedzicem wszystkich rzeczy?"
Przedmiot ten, podobnie jak wiele
innych może dostarczyć kilka innych odcieni myśli i objaśnień. Pan Jezus
posiadał prawo do ludzkiego żywota i do wszystkich ziemskich rzeczy. Było to
prawo do życia i do wszystkich z nim połączonych błogosławieństw, jakie Adam
utracił przez nieposłuszeństwo Bogu. Pan Jezus zaś osiągnął to prawo bez
narażania go na utratę; ponieważ okazał się w zupełności posłusznym Bogu.
Jeżeliby ktoś pozbawiłby Go tych praw bezprawnie, to wcale by nie znaczyło, aby
On, którekolwiek z tych praw legalnie utracił.
Innymi
słowy mówiąc nie możemy się dopatrzyć, jak mógłby ktoś legalnie pozbawić Jezusa
prawa do życia. Prawda, że był On odcięty od życia i od wszelkich praw,
odnoszących się do tego życia, przez gromadę sfanatyzowanych upadłych ludzi,
jednak ich czyn nie mógł zniszczyć lub bezpowrotnie pozbawić jakichkolwiek praw
przyznanych Mu prawem Bożym. Zatem gdy Bóg wzbudził Jezusa z martwych i jako
nagrodę obdarzył Go wyższą naturą i chwałą, wywyższenie to nie miało nic
wspólnego z prawem, które było Mu przyznane Prawem Bożym, którego nikomu nie
oddał, ani utracił, On jedynie zezwolił ludziom, by odebrano Mu życie, a tym
samym oddzielili od Jego Praw, które jednak nie przestały być Jego.
JAK JEZUS STAŁ SIĘ OJCEM LUDZKOŚCI
Jeżeli tedy nasz Pan nie utracił
praw ani ich wydał, w takim razie posiada On dotąd jeszcze prawo do ludzkiego
żywota, pomimo, że za Swoje posłuszeństwo aż do śmierci Bóg nader Go wywyższył.
Prawo do życia ludzkiego było i pozostało jego, bez względu na to, czym później
został od Ojca obdarzony. Ponieważ Jezus posiada prawo do ludzkiego żywota jako
legalną własność a nie jako dar - przeto jest o Nim powiedziane, że ma być
Życiodawcą.
Podczas Tysiąclecia, Chrystus Pan,
wypełniając Boską obietnicę, dopomoże ludzkości dojść do restytucji i do
osiągnięcia doskonałej natury ludzkiej. Jezus czyniąc to nie udzieli światu
tego, co Ojciec udzielił Jemu, ale pod pewnym względem, działać będzie we własnym
imieniu. Gdyby Chrystus nie posiadał prawa do wiecznego życia i aby to życie
mógł oddać innym, to nie można by o Nim mówić, że będzie Życiodawcą, a że On
ten żywot posiada, więc podczas tysiącletniego Swego panowania będzie go mógł
udzielić światu.
Gdy się skończy tysiącletnie
panowanie Chrystusa nasz Pan przestanie być Życiodawcą. On nie może być
Życiodawcą dla Aniołów, ani dla żadnych innych istot oprócz ludzi; albowiem
przynależne Jemu prawo, jest prawem wiecznego żywota doskonałej ludzkiej istoty.
To, co Chrystus udzieli rodzajowi ludzkiemu jest to, co On teraz przypisuje,
czyli wypożycza członkom Kościoła, aby umożliwić im udział w Jego ofiarniczym
dziele teraz, a w dziele chwalebnym w przyszłości.
PRAWO DO LUDZKIEGO ŻYWOTA JEST
OSOBISTYM DAREM JEZUSA
Jezus jako "Dziedzic wszystkich
rzeczy", nie widzimy jakby mógł uzyskać dodatkową kontrolę nad Swoją
ziemską naturą i nad prawem do ziemskiego życia, które już były przyznane, za
Jego posłuszeństwo Zakonowi. Jako Dziedzic wszystkich rzeczy, stał się
Przedstawicielem Ojca po wszystkie wieki. On zajął miejsce po prawicy Majestatu
na wysokościach. W swoim czasie ugnie się przed Nim wszelkie kolano, nawet
Aniołowie będą Mu poddani.
Te wszystkie rzeczy Chrystus Pan
otrzymał jako część nagrody obiecanej Mu przez Ojca; jednak szczególna rzecz,
to jest naprawienie wszystkich rzeczy utraconych w Adamie jest specjalnym
przywilejem, przychodzącym jako Jego dar dla ludzkości to, co On kupił, inaczej
mówiąc: Złożenie Jego ziemskiego życia jest podstawą, na jakiej On osiągnął
nową naturę, oraz prawo do kontrolowania tego ziemskiego żywota, które w czasie
restytucji ma być zastosowane na korzyść rodzaju ludzkiego.
Jeżeli Jezus to życie zastosował i
istotnie wydał, to nie widzimy jak mógłby On jeszcze coś więcej uczynić dla
ludzkości. Ponieważ On jeszcze ziemskie prawa i przywileje ma do dania, przeto
proces udzielania ich będzie podczas Jego Tysiącletniego panowania; a to, co On
da ludzkości będzie tym, co uzyskał za Swe posłuszeństwo Zakonowi. - 3Moj.18:5.
BIBLIJNE ZNACZENIE WYRAZU
"OFIARA"
Wyraz "ofiara" może mieć
wielorakie zastosowanie. Gdy zwierzę bywa zabijane w dobrym celu, to można o
nim mówić, że było ofiarą, szczególnie gdyby się to stało zgodnie z Boskim
zarządzeniem. Samo jednak zabicie zwierzęcia nie stanowi ofiary. Pies może być
zabity nie będąc ofiarą; lecz gdyby życie było psu odebrane dla pewnych
eksperymentów naukowych, to można by powiedzieć, że było oddane w ofierze dla
nauki. W taki sposób powinniśmy rozumieć sprawę ofiary. Życie poświęconego ludu
Bożego jest oddane dla pewnego celu.
Lud Boży, gdy poświęca się Bogu,
stawia ciała swoje ofiarą żywą. Jego życie, ciało i wszystko, co posiada oddaje
Bogu. Z tego jednak nie wynika, że Bóg przyjął tę ofiarę, aby ją uśmiercić w
jakiś szczególniejszy sposób. Niektórzy mogą stawić swe życie, służąc Bogu i
prawdzie mogą być tak samo ofiarą jak gdyby byli spaleni na stosie. Możemy
mówić Bogu: Życie moje jest w Twoich rękach; uczyń z nim, co ci się podoba bez
względu czy ma to znaczyć radość czy cierpienie; poddaję swoją wolę Tobie we
wszystkim, chcąc być podobnym Panu memu Jezusowi, który powiedział: "Bom
zstąpił z nieba nie iżbym czynił wolę moją, ale wolę Onego, który mnie
posłał". - Jan 6:38.
CO MY POŚWIĘCAMY?
Ofiara Jezusa była uczynioną przy
chrzcie, lecz dokonaną była na krzyżu. Poświęcenie Jego było zupełnym.
Zabijanie cielca, w ofiarach Żydowskich, było obrazem tego, co Jezus uczynił
przy chrzcie, gdzie oddał Swoją wolę. Tak samo jest z nami. Idąc Jego śladem,
stajemy się jakoby umarłymi, w tym znaczeniu, że poświęcamy naszą wolę. W jaki
zaś sposób Bóg tę ofiarę przyjmie jest Jego rzeczą. My oddajemy ją dobrowolnie,
aby zmysł Chrystusowy mógł zamieszkać w nas obficie.
Czyniąc to rozstajemy się na zawsze
z prawem do naszej woli, lecz my nie ofiarowujemy naszego życia, choć wiemy, że
oddanie naszej woli doprowadzi w końcu do oddania naszego życia; jednak w tym
my nie mamy nic do czynienia. Gdy Jezus staje się naszym Orędownikiem, obejmuje
nad nami Swoją kontrolę. Od chwili, gdy oddajemy naszą wolę, nasze ciało liczy
się Jego ciałem. Wszystko, co z naszej strony w tej sprawie możemy uczynić, to
oddać naszą wolę, a resztę pozostawiamy Jemu do dyspozycji. On dopatrzy ofiary,
bo On jest Najwyższym Kapłanem, zaś z nas nikt nim nie jest.
Sprawa całego Kościoła spoczywa w
rękach Jezusa. Podczas Wieku Ewangelii, On przypisuje Kościołowi Swoje zasługi.
Gdy dokończy dzieła ofiary (członków Swego ciała), wówczas zastosuje zasługę
tej wielkiej ofiary, którą On nazywa Swoją własną, dla zapieczętowania Nowego
Przymierza. My jednak nie mamy nic do czynienia ze składaniem ofiary. Dzieło to
pozostawiamy do załatwienia naszemu Orędownikowi.
Rzecz zrozumiała, że Nowe Stworzenie
jest właścicielem, czyli panem ciała i jest nim uczynione przez Boga. Nowe
stworzenie ma pewną pracę do wykonania z ciałem. Gdy Chrystus Pan przyjmuje nas
za Swe sługi, to w tym celu, abyśmy talenty nasze używali w Jego służbie. W
takim znaczeniu, ciało znajduje się pod kontrolą nowego stworzenia aż do
śmierci.
PRAWO DO ŻYCIA JEST KOŚCIOŁOWI TYLKO
PRZYPISANE
Nasze stanowisko jest nieco odmienne
aniżeli naszego Pana. Najprzód, my nie mamy prawa do wiecznego życia na ziemi;
więc nie mamy nic do dania. Prawo to zostało utracone przez grzech Adama. Gdy
stajemy się uczniami Chrystusowymi i gdy oddamy Mu wszystko, co posiadamy
przyjmując zasługi, jakie On jest gotów nam przypisać, wtedy wielki nasz
Orędownik uzna nas za członków Swego ciała i pozwoli mieć udział w Jego
cierpieniach. Gdy Chrystus przypisuje nam Swoje zasługi, wówczas wszelkie nasze
prawa przechodzą na Niego. Wszystkie prawa i przywileje odnoszące się do
ziemskich praw, jakie członkowie Jego ciała posiadali lub posiadają, wszystko
to otrzymali od Niego.
Jeżeli w przyszłości zajdzie
potrzeba, aby Chrystus Pan użył tych praw na korzyść świata, On będzie w
zupełności kompetentnym i uprzywilejowanym to uczynić. Nie pogwałciwszy nigdy
Boskiego prawa, On będzie miał pełen przywilej użycia i rozporządzania względem
Swoich ziemskich praw, których On nie utracił, tylko je złożył z tym
zrozumieniem, że w przyszłości będzie mógł ich użyć na danie życia światu, aby
mógł być nazwany Ojcem wszystkich ludzi, pod względem ich przyszłego życia.
Nigdzie w Piśmie Świętym nie jest
powiedziane, że Chrystus przyszedł, by ofiarować samego siebie. Powiedziane
jest, że Jezus przyszedł, aby czynić wolę Ojca. Nie wzbraniał się pić
"kielicha", jaki Ojciec dla niego przygotował, ale wypił go aż do
dna. Za to posłuszeństwo aż do śmierci - bez względu długo lub krótko upodobało
się Ojcu to życie podtrzymywać - On otrzymał nagrodę; poruczył wszystko w ręce
Ojca. To było ofiarą; albowiem On miał prawo używać Swego życia. Jego poddanie
się woli Ojcowskiej doprowadziło do ofiary, za dokonanie której osiągnął
nagrodę.
Straż 1929 str. 117 - 120, Na Straży
4/2007 W.T.
R-5085 a - 1912 r.