<< Wstecz |
Wybrano: R-5121 a, z 1912 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Królestwo w wizji
LEKCJA Z EWANGELII WEDŁUG ŚW. MARKA (Mar.
9:2-13).
“I stał się głos z obłoku mówiący: Ten jest Syn Mój Miły,
Tego słuchajcie. A gdy się stał on głos, Jezus znajdował się sam” — Łuk.
9:35-36.
Badanie niniejsze będzie nadal o
chwalebnym Królestwie Chrystusowym. Pismo, które bierzemy pod rozwagę mówi o
obrazowej ilustracji danej trzem uczniom, względem tegoż Królestwa. Ilustracja
ta, czyli wizja, wywarła głębokie wrażenie na tych, którzy ją widzieli, mianowicie,
na Piotrze, Jakubie i Janie. Św. Piotr później wspomniał o tym w swoim liście
tymi słowami: “Albowiem nie baśni jakich misternie wymyślonych naśladując,
uczyniliśmy wam znajomą Pana naszego Jezusa Chrystusa moc i przyjście, ale jako
ci, którzyśmy oczami naszymi widzieli wielmożność Jego... na onej górze
świętej” - 2 Piotra 1:16-19.
Jezus przygotował swoich uczni do
tej wizji, następującymi słowami: “Zaprawdę powiadam wam: Są z tych, co tu
stoją, którzy nie ukuszą śmierci, ażby ujrzeli Syna człowieczego idącego w
Królestwie Swoim” (Mat. 16:28). Dobrze będzie przypomnieć przy jakiej
okazji było to powiedziane. Jezus przepowiedział Swoją śmierć, co było w
zupełnym przeciwieństwie do oczekiwań apostołów. Przeto teraz Pan starał się
przygotować ich umysły do zrozumienia, że śmierć Jego nie zniszczy obietnicy o
Królestwie i chwale, ale że wypełnienie ich oczekiwań nastąpi na wyższym
poziomie. Jezus miał formalnie ofiarować Samego Siebie Izraelowi jako Król,
wjeżdżając do Jerozolimy ma oślęciu, pięć dni przed Swoim ukrzyżowaniem. Miał
być wzgardzony i zabity, lecz Jego królewski urząd miał być przez to tylko
zatwierdzony. Jego autorytet jako Króla ziemi, wraz z autorytetem oswobodzenia
ludzkości z grzechu i śmierci, doprowadzenia ziemi do stanu Raju, wszystko to
było oparte na Jego śmierci ofiarniczej na Kalwarii.
Sześć dni później było to obrazowo
pokazane trzem wybranym uczniom. Jezus wziął ich z Sobą na górę i został tam w
ich oczach przemieniony. Jego oblicze i szaty zajaśniały anielskim blaskiem.
Wizja ta przedstawiała stan, jaki Jezus miał otrzymać po zmartwychwstaniu —
przemianę ze stanu ziemskiego do niebiańskiego. Znaleźli się przy nim “dwaj
mężowie” — mówi Św. Łukasz — “którzy okazali się w sławie” — w
blasku, ale mniejszym od Jezusowego.
Dwóch mężów w owej wizji,
Apostołowie w jakiś sposób rozpoznali jako Mojżesza i Eliasza. Słyszeli ich
rozmawiających z Panem o śmierci, “jaką On miał ponieść w Jerozolimie” —
napisał Św. Łukasz. Jak długo trwała owa wizja, nie jest powiedziane, lecz Św.
Piotr, odczuwając potrzebę komentowania o danej sytuacji, a nie wiedząc co
powiedzieć podał myśl zbudowania trzech namiotów, jeden dla Jezusa, jeden dla
Mojżesza i jeden dla Eliasza. Mniemał widocznie, iż Panu była przyjemna ta
błoga społeczność i gotów był przyczynić się do jej przedłużenia.
“TEN JEST SYN MÓJ MIŁY”
Wtedy, z obłoku, który ich zacienił,
“stał się głos mówiący: Ten jest Syn Mój miły, Tego słuchajcie” I nagle
wizja znikła a oni “widzieli tylko Jezusa samego z sobą”. Co to wszystko
miało oznaczać? Możliwe, że zawierało się w tym kilka poważnych lekcji: (1) W
ciągu owych sześciu dni, po oznajmieniu uczniom o Swoich przyszłych
cierpieniach i haniebnej śmierci, możemy wnioskować, iż Apostołowie byli
przygnębieni i zakłopotani. W takim stanie byłoby wielkim orzeźwieniem i
wzmocnieniem dla ich wiary być świadkami tej wizji świadczącej o Jezusie coś,
czego dobrze zrozumieć nie mogli, lecz co pouczyłoby ich, że śmierć Jego, o
której im przepowiedział, była nieunikniona, przez Boga wiadoma i uznana.
(2) Głos z obłoku był podnietą i
zachętą dla ich wiary. Oni uwierzyli we wszystko, co Jezus im mówił — że był
Synem Najwyższego. Wierzyli, że On nie był zwykłym człowiekiem, zrodzonym w
grzechu, ale że był specjalnie poczęty i zrodzony mocą Bożą. Uwierzyli w Jego
słowa, że On przyszedł od Ojca i że do Ojca wróci; a teraz wiara ich została
poparta, Bóg sam, cudownym sposobem poświadczył, że Jezus był Jego jedynym i
wielce umiłowanym Synem.
“NIKOMU NIE POWIADAJCIE TEGO
WIDZENIA”
Gdy Apostołowie, schodząc z góry z
Jezusem, rozmyślali o znaczeniu owej wizji, Jezus rzekł im: “Nikomu nie
powiadajcie tego widzenia, aż Syn człowieczy zmartwychwstanie” (Mat. 17:9).
Przeto oni nadal rozmawiali o tym i pytali jeden drugiego, co takiego Pan miał
na myśli gdy mówił, że zmartwychwstanie. W taki to sposób On wielki Nauczyciel
stopniowo objawiał Swoim uczniom wielkie prawdy, których oni inaczej nie
mogliby nauczyć się, nie będąc jeszcze spłodzonymi z Ducha Świętego; albowiem
Duch nie był im dany prędzej aż Jezus poniósł śmierć, powstał od umarłych,
wstąpił do nieba i okazał się przed oblicznością Bożą za nimi dokonując
pojednania za ich grzechy.
Fakt, że Mojżesz i Eliasz wydawali
się Apostołom tak rzeczywistymi jakoby byli żywymi, nie zaprzecza słowom
Jezusa, że to, co widzieli było tylko wizją. Powinniśmy pamiętać, że jednemu z
tych uczni pokazanych było później więcej różnych wizji, które Jan opisał w
Księdze Objawienia. W tych wizjach Św. Jan widział aniołów, ludzi, jeźdźców,
bestie, korony itd., również słyszał głosy, śpiewy, rozmowy itd., podobnie jak
w tej wizji.
ZNACZENIE WIZJI
Na potwierdzenie tego, co tu badamy,
mamy słowa Św. Piotra (2 Piotra 1:16), że to, co widzieli na tej górze
przedstawiało królewski majestat Mesjasza — Jego Królestwo. Mojżesz
przedstawiał wiernych z cielesnego Izraela, “domu sług”, “Mojżesz był wierny
we wszystkim domu jego, jako sługa” (Żyd. 3:5). Natomiast Eliasz
przedstawiał Chrystusa w ciele, dom synów, który był w procesie budowania przez
cały Wiek Ewangelii. Wszyscy wierni Bogu, poświęceni i z Ducha spłodzeni w tym
wieku, byli przedstawieni w Eliaszu, o którym Boska obietnica mówi, że miał
przyjść zanim Królestwo Chrystusowe będzie ustanowione. Innymi słowy: klasa
Eliasza składa się z Jezusa i z wszystkich Jego naśladowców w całym Wieku
Ewangelii — w ich stanie ziemskim, cielesnym, gdy są spłodzeni z Ducha, ale
jeszcze nie narodzeni z Ducha.
Ta klasa Eliasza, jako całość, musi
rozwinąć się i musi dokonać swego dzieła na świecie zanim rzeczywiste Królestwo
Chrystusowe może być ustanowione. Uwielbienie Jezusa, po Jego śmierci i
zmartwychwstaniu, miało wnet nastąpić, i w tej wizji, On, uwielbiony, stał
pomiędzy klasą Mojżesza, powołaną poprzednio, a klasą Eliasza, której powołanie
do uczestnictwa z Panem w Jego Królestwie, rozpoczynało się wtenczas. Tak więc
On stał w pośrodku a Jego ukrzyżowanie w Jerozolimie miało wypełnić warunki
konieczne do sprowadzenia Królestwa Mesjańskiego.
Uwielbienie Jezusa nie było jedyną
rzeczą potrzebną; cały Kościół, członkowie Jego ciała, muszą cierpieć z Nim, i,
będąc dopełnieni, muszą być połączeni z Nim poza zasłoną, zanim chwalebne
Królestwo może być w zupełności ustanowione. Dzieło powoływania i
przygotowywania tej klasy Eliasza postępowało w minionych osiemnastu stuleciach
i wierzymy, że ono będzie wnet dopełnione. Jak Jan Chrzciciel był poprzednikiem
Jezusa w ciele, tak ów większy Eliasz, Kościół w ciele, jest poprzednikiem
wielkiego Mesjasza na poziomie duchowym. Musimy cierpieć z Nim, jeżeli chcemy
uczestniczyć w Jego zmartwychwstaniu i chwale. To było lekcją ukrytą w owej
wizji przemienienia Pańskiego.
Uczniowie w zdziwieniu zapytywali: “Cóż
tedy nauczeni w Piśmie powiadają, że Eliasz pierwej przyjść ma?” Jezus
odpowiedział, że w pewnym znaczeniu, tym, którzy chcą to przyjąć, Jan
Chrzciciel przyszedł w duchu i mocy Eliasza i że w pewnym znaczeniu wypełnił
owe proroctwo, kiedy przedstawił Odkupiciela — Króla.
Przytoczone poprzednio słowa Św.
Piotra przekonują nas w zupełności, że owa scena przemienienia Pańskiego była
wizją przyszłej chwały Chrystusowej — “oczami naszymi widzieliśmy
wielmożność Jego ... na onej górze świętej”. Nie ulega więc żadnej
wątpliwości, że obiecane Królestwo ostatecznie nadejdzie. Wszakże proroctwa
dawne, przepowiadające przyjście i panowanie Mesjasza, są jeszcze silniejszymi
dowodami, one zawieść nie mogą; Królestwo jedynie czeka aż ucierpienia członków
ciała Chrystusowego będą dopełnione. Wtedy, przy wtórym przyjściu Jezusa, ci
zostaną ubłogosławieni i uwielbieni a klasa przedstawiona w Mojżeszu też będzie
ubłogosławioną i użytą za narzędzie w Królestwie. Zatem w wizji tej
przedstawione było całe Królestwo Boże; przede wszystkim ono było pokazane w
Jezusie, następnie było w Eliaszu, który przedstawiał klasę Kościoła, a w
trzecim znaczeniu pokazane też było w Mojżeszu, który wyobrażał wiernych na
poziomie ziemskim, przez których niebiańskie błogosławieństwa będę spływać na
ludzkość.
Straż 09/1963 str. 138-140 W.T. R-5121 a – 1912 r.