<< Wstecz |
Wybrano: R-5128 b, z 1912 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Wszystko jest możliwe
LEKCJA Z EWANGELII WEDŁUG ŚW. MARKA (Mar.
9:14-29)
“Jezus mu rzekł: Jeśli możesz temu wierzyć? Wszystko jest
możliwe wierzącemu” - Mar. 9:23.
Gdy Jezus i trzej uprzywilejowani
apostołowie zstąpili z Góry Przemienienia, gdzie dana im była wizja przyszłej
chwały, znaleźli pozostałych dziewięciu przy górze w otoczeniu rzeszy ludu.
Niektórzy z uczniów próbowali wypędzić ducha nieczystego z pewnego młodzieńca
przyprowadzonego przez ojca, ale nie mogli.
Podobnie bywa z niektórymi z
wiernych Pańskich; czasami wznoszą się wiarą na wyżynę, aż do Królestwa; wiarą
dostrzegają chwałę Pańską, a po tym słyszą również, że, aby wejść z Panem do
chwały, muszą z Nim cierpieć. Następnie, schodząc z tej wyżyny oczekiwanych
rzeczy duchowych do rzeczywistości obecnego czasu, kiedy przeciwnik wciąż jeszcze
ma władzę nad światem, zauważają, że wielu jest jeszcze w niewoli i w
zaciemnieniu do takiego stopnia, że nic nie jest w stanie uwolnić ich z tego.
Czują się wtedy jakoby u podnóża góry - na równi z innymi. Gdy jednak Pan jest
z nimi, dochodzą ostatecznie do zwycięstwa.
W wypadku tym zachodziło okazyjne
opętanie przez ducha nieczystego, gdy zaś u innych były opętania ustawiczne.
Duch zły opanowywał owego chłopca chwilami, powodując go do spazmów, ślinienia
się, zgrzytania zębami, walania się w błocie, a czasami nawet usiłował wrzucić
go w ogień lub w wodę, albo w jaki inny sposób zniszczyć go. Rodzice
przyprowadzili tego chłopca do Jezusa w celu uzdrowienia, a ponieważ Pana nie
zastali, prosili onych dziewięciu apostołów o pomoc, lecz próby ich były bezowocne;
chłopca, uzdrowić nie mogli - duch ten nie chciał go opuścić.
Apostołowie byli tym zakłopotani.
Nigdy przedtem nie przytrafiło się im, aby demony nie ustąpili na wezwanie w
imieniu Pańskim. Nauczeni w Piśmie także trapili ich różnymi pytaniami, w czasie
gdy Jezus i owi trzej uczniowie schodzili z góry. Rzesze przybiegły do Niego,
lecz Jezus pospieszył z pomocą apostołom, zapytując o powód ich zaniepokojenia.
Ojciec owego chłopca wystąpił i wytłumaczył: “Przywiodłem syna mego, który
ma ducha niemego. Ten gdy go popadnie, rozdziera go (rzuca go na ziemię), a on
ślini się, zgrzyta zębami i schnie; mówiłem uczniom Twoim, aby go wygnali, ale
nie mogli”.
Jezus odpowiedział: “O rodzaju
niewierny! Dokądże z wami będę i dokąd was cierpieć będę? Przywiedźcie go do
Mnie”. Przywiedli go, a duch natychmiast rzucił go na ziemię i chłopiec
przewracał się i ślinił. Jezus zapytał ojca, jak dawno był on trapiony w taki
sposób? Ojciec odpowiedział: “Od dzieciństwa” i dodał, że czasami rzucał
go w ogień lub w wodę, żeby go zniszczyć. “Ale jeżeli możesz, ratuj nas,
ulituj się nad nami!”
“WSZYSTKO JEST MOŻLIWE WIERZĄCEMU”
Jezus odrzekł: “Możesz temu
wierzyć? Wszystko jest możliwe wierzącemu”. Jak wielki nacisk Jezus kładzie
wszędzie na wiarę w Boską potęgę! “Bez wiary nie można podobać się Bogu”. Ci, którzy nie mają wiary, nie mogą dostąpić błogosławieństwa jakie jest
udziałem tych co wiarę posiadają i w miarę jak wiara wzrasta, zwiększają się
też błogosławieństwa. W taki sposób Bóg przywiązał nagrodę do tego elementu
charakteru i uczynił go niezbędnym dla Swej życzliwości.
To nie znaczy, że osoby, które
obecnie nie mają wiary, nigdy nie dostąpią błogosławieństwa. Przeciwnie,
chociaż Bóg darzy pewnymi wielkimi i kosztownymi obietnicami tych, którzy mogą
wierzyć i wierzą, i którzy według swej wiary starają się być posłusznymi na ile
ich stać, On także obiecał, że w przyszłości, w Królestwie Chrystusowym, droga
wiary i posłuszeństwa będzie tak wyraźna i prosta, że wszyscy będą mogli nią
postępować i osiągnąć nagrodę - lecz nagrodę mniejszą aniżeli otrzymają ci,
którzy już teraz wierzą i są posłusznymi. Powód tego jest zrozumiały. Bóg
obecnie wybiera pewną specjalną klasę, specjalnie wiernych i posłusznych
dzieci, aby byli dziedzicami Bożymi, a współdziedzicami z Jezusem w Jego
chwalebnym Królestwie. Przez tę wybraną klasę Bóg będzie w przyszłości
błogosławił cały świat i w klasie tej On chce mieć tylko takich, którzy mogą
rozwinąć w sobie absolutną wiarę w Niego. Stąd obecną regułą względem Kościoła jest:
“Niechaj ci się stanie według wiary twojej”.
Toteż w tym, podobnie jak i w innych
cudach, Pan widocznie chciał, aby wiara była warunkiem uzdrowienia. Tym
sposobem On zamanifestował Swoją przyszłą chwałę i moc. W Królestwie
Chrystusowym będą takie manifestacje Boskiej potęgi i tyle pomocy dostąpią ci,
którzy będą starali się ćwiczyć wiarę, że wszyscy będą mogli z tego korzystać i
doświadczać cielesnego uzdrowienia, oraz wyzbyć się wszelkiej władzy Szatana i
grzechu.
Ten biedny ojciec zrozumiał ze słów
Jezusowych, że trudność leży w nim, że to on musi zdobyć się na większą wiarę,
bo inaczej syn jego nie będzie uzdrowiony. Ze łzami zawołał: “Wierzę Panie;
Ty pomóż mnie niewierzącemu!” Wiara jego została nagrodzona. Jezus rozkazał
złemu duchowi wyjść z tego chłopca i więcej w niego nie wchodzić. To ostatnie
było głównym punktem tego uzdrowienia. Zły duch opuszczał chłopca także
poprzednio, ale znowu powracał. Pan rozkazał, aby opuścił chłopca i więcej nie
wracał.
Może zadziwić niejednego, dlaczego
Pan dozwolił złemu duchowi wstrząsnąć chłopcem, zadać mu dużo cierpienia itd.,
przy opuszczeniu go. Jeżeli Pan miał moc wypędzić tego ducha to niezawodnie
miał też moc kontroli nad sposobem jego wyjścia. Możemy więc jedynie
przypuszczać, że przy tej i paru innych okazjach, Jezus dozwolił złemu duchowi
pewną miarę wolności w sposobie opuszczenia danej ofiary, aby przez to było
okazaniem jak niegodziwym i złym był ów duch; aby cud był tym widoczniejszy i aby
zainteresowani tym bardziej chwalili Boga.
“WIELU MÓWIŁO, IŻ UMARŁ”
Chłopiec pozostawiony był jakoby w
stanie umarłym, lecz Jezus ujął go za rękę i podniósł go. Lekcją w tym jest, że
ludzkość potrzebuje nie tylko uwolnienia od owego przeciwnika i jego władzy,
ale potrzebuje również Boskiej pomocy, Boskiego ramienia ku ich podniesieniu z
błota grzechu i śmierci. Według Pisma Świętego, zbliżamy się do czasu, gdy
Szatan zostanie związany, gdy wszystkie złe wpływy pomiędzy ludźmi będą
powstrzymane. Pismo też wskazuje, że to związanie Szatana nastąpi w czasie
największego “ucisku, jakiego nigdy nie było, odkąd istnieją narody” (Dan. 12:1), a ludzkość pozostawiona będzie w stanie nieomal umarłym. Pycha,
nadzieje i ambicje ludzkie zginą w tym strasznym ucisku, lecz Pan będzie obecny
w mocy Swego Królestwa, aby ich podnieść.
Królestwo Chrystusowe nie tylko
zwiąże Szatana i zabroni mu dostępu do ludzkości i wtrącania się do ich spraw,
ale przez tysiąc lat moc tego Królestwa dokonywać będzie dzieła podnoszenia i
naprawiania pomiędzy upadłymi i zdegradowanymi członkami naszego rodzaju,
podnosząc ich coraz wyżej aż dojdą do onego wzoru, jaki był w rodzicu Adamie,
od którego stanu on odpadł przez nieposłuszeństwo i do którego powrót został
zapewniony zasługą ofiary Jezusowej, dokonanej na Kalwarii.
Uczniowie zapytywali Jezusa, czemu
oni nie mogli wygnać tego ducha. Podobnie wierni Pańscy często zapytują: Czemu
my nie możemy uczynić coś więcej w opozycji Szatanowi, grzechowi i ich złego
panowania? Odpowiedź Jezusowa jest tak stosowna tu jak była tam: “Ten rodzaj
nie wychodzi inaczej jak tylko przez modlitwę i post”. Nie ulega
wątpliwości, że wierni Pańscy mogliby więcej dokonać w swym boju z grzechem i
szatanem i w dopomaganiu drugim w uwolnieniu się z mocy grzechu, gdyby zawsze
posługiwali się zupełną wiarą w Boga i gdyby żyli więcej według ducha a mniej
według ciała. To oznaczałoby post, czyli samozaparcie i modlitwę, czyli
społeczność z Bogiem. Temu, co wierzy, dostępne są wszelkie błogosławieństwa,
jakie Bóg obiecał wiernym; lecz z tym łączą się pewne warunki wyrażone przez
Jezusa na innym miejscu: “Jeśli we mnie mieszkać będziecie i słowa Moje w
was mieszkać będą, czegokolwiek byście chcieli, proście, a stanie się Wam” - Jana 15:7.
Straż 10/1963 str.150,151,153 W.T. R-5128 b – 1912 r.