<< Wstecz |
Wybrano: R-4837 a, z 1911 roku. |
Zmień język na 
| |
| | |
Pobożny młody król
LEKCJA Z 2 KRONIK (2 Kron. 34:1-13)
"Pamiętaj tedy na stworzyciela swego we dni młodości twojej" -
Kaz. 12:1.
Król Manasses miał złego syna Amona,
który panował tylko dwa lata, gdyż został zamordowany przez dworzan w swoim
własnym pałacu. Jego syn Jozjasz - główny bohater naszych dzisiejszych rozważań
- został królem, mając osiem lat. Zanim skończył siedemnasty rok życia, jego
serce zaczęło szukać Pana i pragnęło Jemu służyć. Cztery lata później jego
przekonania religijne były już tak głębokie i trwałe, a w jego rękach
znajdowało się tyle władzy królewskiej, że Jozjasz odważył się rozpocząć dzieło
reformacji. Zniszczono bożki oraz świątynie i gaje, w których oddawano im
cześć. Dolina Synów Hinnoma przestała być świętym miejscem; uczyniono ją
śmietniskiem, na którym gromadzono nieczystości pochodzące z Jeruzalem.
Świątynia Pana została odnowiona i
oczyszczona z wszelkiego bałwochwalstwa; znów chwalono w niej Wszechmocnego. Co
więcej, król zwalczał również bałwochwalstwo na terenach na północ od swojego
królestwa, które niegdyś były własnością dwóch plemion izraelskich.
STWIERDZENIE, ŻE MŁODOŚĆ MUSI SIĘ
NAJPIERW WYSZUMIEĆ, JEST BŁĘDNE
Jakaż siła płynie z naszego tekstu
"Pamiętaj tedy na Stworzyciela swego we dni młodości twojej"! Rodzice
popełniają wielki błąd, sądząc, że ich dzieci muszą się najpierw wyszumieć,
zanim będą przygotowane, by docenić sprawiedliwość i stać się jej sługami.
Młodzi ludzie, zarówno chłopcy, jak i dziewczęta, akceptują taką myśl i rzadko
starają się żyć według zasad wyższych niż te, których oczekują od nich rodzice
czy opiekunowie. Znaliśmy świątobliwe matki, które nieświadomie zastawiały
sidła dla swoich dzieci, wprowadzając je na takie światowe drogi, jakimi same
nigdy by nie poszły. Matki te wyrażały swoje uczucia w ten sposób: "Nie
wolno mi nakładać na te dzieci ciężaru krzyża, ani oczekiwać od nich świętości;
jeżeli kiedykolwiek staną się prawdziwie poświęconymi Bogu, to wtedy poznają
próby wąskiej drogi i będą musiały przejść przez wiele trudności".
Niestety, matki-chrześcijanki, o których
mowa, nie zdołały zrozumieć tego zagadnienia we właściwy sposób. Nie zdają
sobie sprawy, że w dzisiejszych czasach nie ma na świecie prawdziwego szczęścia
oprócz postępowania wąską drogą. Szeroka droga zadowolenia z siebie, pychy,
pożądliwości, grzechu i egoizmu z daleka rzeczywiście wygląda jak piękny obraz;
piękny, lecz złudny, gdyż nigdy nie stanie się rzeczywistością. Miliony ludzi,
którzy tłumnie kroczą tą szeroką drogą, gonią za przyjemnościami, szukając ich
z całych swoich sił; zastanówmy się jednak, jak wielu z tych milionów naprawdę
je znajduje? Widzimy, że poszukiwania nie przynoszą rezultatu. Jedyną prawdziwą
przyjemność i radość na tym świecie można znaleźć na wąskiej drodze
samoofiarowania - idąc śladami Wielkiego Nauczyciela, podejmując krzyż, kładąc
swoje życie tak, jak On położył swoje, cierpiąc z Nim, abyśmy z Nim królowali,
umierając z Nim, abyśmy też z Nim żyli.
Niewielu z tych, którzy wchodzą na
szeroką drogę, wraca kiedykolwiek na wąską ścieżkę. Rodzice, przyjaciele,
chrześcijanie przekazali im błędne przekonanie, że ta szeroka droga to
przyjemność i szczęście. Kiedy dowiadują się, że jest inaczej, wyobrażają
sobie, że na wąskiej ścieżce można znaleźć jeszcze mniej szczęścia i wobec tego
trudno jej pożądać.
PROSTOTA I UCZCIWOŚĆ W UMYŚLE
KAŻDEGO DZIECKA
Wielu z tych, którzy szli szeroką
drogą, a potem odnaleźli wąską ścieżkę, stwierdza: "Dlaczego nie znalazłem
drogi Pańskiej wcześniej! Drogi prawdy, radości, pokoju i szczęścia!"
Pomimo nieprawości, w której ludzie
się rodzą, wszystkie dzieci mają w swoich umysłach pewną prostotę i uczciwość.
Właśnie taka jest zasada, na której powinni się opierać rodzice i opiekunowie,
jeżeli dziecko ma być prowadzone właściwą drogą, dzięki której może najszybciej
dojść do społeczności i harmonii ze swoim Stwórcą; niekiedy nawet nauczyciel
nie jest w tej sytuacji konieczny. Zdarza się, że dzięki Boskiej opatrzności
poselstwo z wysokości dociera do serca i wydaje się, że zostaje przyjęte bez
większych trudności. Człowiek dostrzega pustkę życia i potrzebę mądrości
płynącej z góry; polecenie rodziców, rada przyjaciela, książka lub broszurka
wskazuje młodemu sercu drogę mądrości i kieruje uwagę na Chrystusa oraz na
wąską ścieżkę.
Musimy pamiętać, że o naszym
przeznaczeniu decyduje głównie - pod Boską opatrznością - nasza wola. Należy
więc odpowiednio nią kierować. Wielu ludzi znajduje się dziś na szerokiej
drodze grzechu i samolubstwa - daleko od Boga - mają jednak wiele dobrych cech,
całkowicie niezgodnych z pozycją, jaką zajmują i życiem, jakie obecnie
prowadzą. Bez woli, która mogłaby ich poprowadzić, staczają się coraz niżej.
Podobnie na wąskiej drodze widzimy ludzi, którzy noszą w sobie wiele
dziedzicznych wad fizycznych, umysłowych i moralnych; ułomności te ustawicznie
skłaniają ich do powrotu na szeroką drogę, ale ludzie ci pozostają na wąskiej
ścieżce Pańskiej. Jest to spowodowane nie pragnieniami ciała, lecz mocą
odnowionej woli. Jakże ważne jest więc kierowanie i umacnianie naszej woli w
młodym wieku! O ile większe błogosławieństwa możemy otrzymać w obecnym życiu i
o ile lepsze przygotowanie do życia w przyszłości może w ten sposób stać się
naszym udziałem!
Król Jozjasz - główna postać naszej
dzisiejszej lekcji - jest dla każdego młodego człowieka przykładem właściwego
postępowania. Po pierwsze - serce powinno być oddane Panu już w młodości, zanim
przyjdą złe dni i złe doświadczenia, zanim człowiek pozna zło na tyle, że nie
starczy życia, aby to wymazać. Potem, gdy czas przyniesie nam możliwość
służenia sprawiedliwości, całym sercem - jak Jozjasz - brońmy tego, co
prawdziwe; w walce ze złem, jak i we wszystkim, co czynimy, głośmy chwałę
naszego Boga, kierując się mottem: Bóg przede wszystkim.
S-1973-5-78 , W.T. R-4837 a – 1911 r.