Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: R-4854 a,   z 1911 roku.
Zmień język na

Udział Kościoła w ofierze za grzech.

Zasługa Chrystusowa polegała na wypełnieniu zakonu i na Jego posłuszeństwie Ojcu w wydaniu Swego życia. Życie, które Jezus złożył w ofierze było wymaganą ceną za człowieka, czyli okupem. Cena ta - okup był złożony w ręce sprawiedliwości, gdy Jezus umierając wyrzekł słowa: "Ojcze w ręce Twoje polecam ducha mojego". Wówczas Jego ludzkie życie przeszło do rąk Ojca i dotąd pozostaje w Jego rękach jako cena okupu. Kiedy Bóg wzbudził Jezusa od umarłych, nie wzbudził Go istotą ludzką, lecz duchową istotą najwyższej rangi.

Sprawa, którą Pismo Święte przedstawia odnośnie Kościoła, w podobny sposób stosuje się także i do Głowy Kościoła, ponieważ Kościół naśladuje stóp swojego Mistrza. O Kościele jest napisane: "Bywa wsiane w niesławie, a będzie wzbudzone w sławie; bywa wsiane w słabości, a będzie wzbudzone w mocy; bywa wsiane ciało cielesne, a będzie wzbudzone ciało duchowne" (1Kor.15:42-45). Pan Jezus był wzbudzony duchem - ożywiającym, życiotwórczym duchem (1Kor.15:45; 1Piotr.3:18). Człowiek utracił życie, więc tylko człowiek mógł swoje życie złożyć jako okup za utracone życie (1Kor.15:21,22). Ofiara ludzkiej natury Chrystusa Pana stała się okupem za świat. Czy Jezus już dał tę ofiarę za świat? Jeszcze nie dał. Więc co On uczynił ze Swoją ludzką naturą? Polecił ją Ojcu. Na czyje konto ona teraz spoczywa? Na konto Chrystusa Pana. U kogo? W rękach Boskiej sprawiedliwości. W jakim celu? W tym celu, aby mogła być zastosowaną. W jaki sposób miała być zastosowaną?

Najprzód, w obecnym wieku Ewangelii, jest ona stosowaną w znaczeniu przypisania, za wszystkich, którzy przychodzą do Boga przez Chrystusa. On przypisuje ją takiemu, który nie tylko, że przystąpił do Boga z wiarą w ofiarę Jezusa Chrystusa, ale także doszedł do punktu, gdy oświadczył się: "Oto stawiam ciało moje ofiarą żywą", "Oto Panie poświęcam samego siebie Tobie". Wtenczas On wielki Orędownik, przyszły Pośrednik świata, przypisuje takiemu ze Swych zasług tyle, ile potrzeba, aby Jego ofiara mogła stać się ważną. Żaden człowiek nie posiada nic takiego do ofiarowania, co Bóg mógłby przyjąć, ponieważ "nie masz sprawiedliwego ani jednego". - Rzym.3:10.

Tutaj więc On wielki Orędownik zastosowuje czyli przypisuje dostateczną miarę Swoich zasług będących w rękach sprawiedliwości, aby takich uczynić doskonałymi w oczach tejże sprawiedliwości. Sprawiedliwość Boża może wtenczas tę ofiarę przyjąć, a przyjęcie tej ofiary bywa zamanifestowane przez udzielenie Ducha Świętego, przez spłodzenie z Ducha; a co zostało spłodzone z Ducha, zostanie przy zmartwychwstaniu narodzone z Ducha, chyba, że w międzyczasie zajdzie coś takiego, co sparaliżuje lub skazi ten stan. Jeśli ktoś będąc spłodzony z Ducha Świętego a postradałby tegoż Ducha, w takim razie staje się on umarłym dla rzeczy duchowych i taki staje się "dwakroć zmarłym". - Juda 12.

CZY KOŚCIÓŁ MA UDZIAŁ W OFIERZE ZA GRZECH?

Teraz w sprawie tych, którzy takim sposobem zostali przyjęci w Chrystusie, cóż takiego mają oni do czynienia z ofiarą za grzech? Na to odpowiadamy, że sami byśmy nic nie wiedzieli, co oni mają do czynienia z tą sprawą, gdyby nam Bóg tego nie ukazał. Bóg najprzód zrządził obraz, czyli figurę tej sprawy w Starym Testamencie. Bóg postanowił Żydom figuralny dzień pojednania, który przedstawiał to, co miało się dokonywać w wieku Ewangelii i w okresie panowania Chrystusa. Co ma być takiego? Będzie to dzieło pojednania między Bogiem a człowiekiem. W jaki sposób dzieło to było pokazane w figurze? Dzień pojednania miał różne części. Najprzód rozpoczynał się ofiarą cielca, a cielec ten przedstawiał ofiarę Pana Jezusa, zastosowaną za Kościół. Krew cielca była kropiona na Ubłagalni za domowników wiary. Dom wiary był przedstawiony w dwóch kozłach.

Te dwa kozły przedstawiają nas, to jest lud Boży, wszystkich, co poświęcili swoje ciała ofiarą żywą, świętą i przyjemną Bogu (Rzym.12:1,2; Żyd.13: 11-13). Tylko jeden z tych kozłów stał się sobowtórem cielca, czyli przeszedł akurat te same doświadczenia, jakich doświadczał cielec. Ten kozioł przedstawiał klasę tych wierzących, którzy każdodziennie naśladują Jezusa i są w obecnym czasie uczestnikami Jego cierpień, zaś uczestnikami Jego chwały staną się w przyszłości.

Drugi kozioł przedstawia klasę tych, którzy ofiary swej nie sprawują dobrowolnie, lecz choć nie wracają do grzechu, to jednak omieszkują dokonać dobrowolnie ofiary. Przeto jak był traktowany "kozioł wypuszczalny" (Azazela), iż był wywiedziony na puszczę, tak i ci z tej klasy przechodzą do stanu puszczy, bywają wystawiani na różne doświadczenia i ucisk. Apostoł Paweł zdaje się, iż on to stosuje do klasy, o której mówi, że niektórzy bywają tak traktowani "żeby duch ich był zachowany w on dzień Pana Jezusa" (1Kor.5:5). Ci nie stanowią klasy Oblubienicy, lecz klasę sług.

W Psalmie 45 mamy przedstawiony obraz Niebieskiego Oblubieńca i możemy tam widzieć jak On przedstawia Swoją Oblubienicę Niebieskiemu Ojcu, wielkiemu Królowi. Poczym następuje obraz Oblubienicy, która opisana jest jako pełna "zacności wewnątrz" i która ma być przywiedziona na pałac królewski "w odzieniu haftowanym" i bramowanym złotem. Potem mamy trzeci obraz, "Panny idące za nią, towarzyszki jej", które mają być przywiedzione przed Króla. Panny te przedstawiają drugą klasę, czyli klasę "kozła wypuszczalnego", która nie poszła dobrowolnie na śmierć ofiarniczą i z tego powodu nie może być klasą Oblubienicy.

Pismo Święte pokazuje nam te ofiary za grzech, więc z tego powodu w ofiary za grzech wierzymy a ponieważ Pismo Święte nam mówi, że mamy być uczestnikami tych rzeczy, dlatego my i w to wierzymy. Czy który z Apostołów wspomina o tym coś podobnego? Odpowiadamy: W liście do Żydów tak mamy powiedziane: "Wynijdźmyż tedy do Niego za obóz, nosząc urągania Jego". On także mówi, że ciała tych bydląt, których krew była wnoszona do świątnicy dla dokonania pojednania za grzech, były wszystkie palone za obozem (Żyd.13:11). To pismo zatem nie stosuje się, do kogo innego jak do klasy "kozła Pańskiego". A które to bydlęta były? Były tylko dwa: cielec i kozioł Pański. Apostoł więc dowodzi, że ten kozioł przedstawiał nas. "Wynijdźmyż tedy do Niego za obóz". Wszystko, co było czynione z cielcem, było też czynione z kozłem. Bierzmy więc udział z Nim w Jego ofierze, jeśli pragniemy postępować Jego śladem - "idźmy z Nim za obóz nosząc urągania Jego", bo "Jeźli z Nim cierpimy, z Nim też królować będziemy"; wraz z Nim uwielbieni będziemy. - 2 Tym. 2:11,12.

CZY KOŚCIÓŁ DODAJE CO DO OFIARY ZA GRZECH?

Pytanie może się nasunąć: Cóż tedy Kościół dodaje do ofiary za grzech, jeśli Pan każdemu człowiekowi dodaje potrzebną miarę Swych zasług, aby umożliwić im złożenia ze siebie ofiary? Na to odpowiadamy, iż to zależy od tego, co rozumiemy przez wyrażenie, "dodawać do ofiary za grzech"? Ofiara za grzech nie potrzebuje żadnych dodatków. Grzesznikiem był człowiek - Adam. Pan Jezus opuścił Swoją chwałę i stał się człowiekiem, aby mógł odkupić człowieka (Adama). Gdy doskonałe życie ludzkie zostało złożone za tego drugiego doskonałego człowieka, który zgrzeszył, to stanowiło ono dostateczną zapłatę, czyli jak Pismo Święte to określa, okup.

Słowo okup (1Tym.2:6), w greckim antilutron, oznacza odpowiednią, wystarczającą cenę. Z tego więc wynika, że do okupu, jaki nasz Pan złożył nie potrzeba żadnego dodatku, ani też dołożyć do tego nic nie można, ponieważ do tego, co jest zupełnym nie można nic więcej dodać. Jeśli cena nałożona na jakiś artykuł wynosi dolara, a ty dodajesz do tego 25 dolarów, to ty w rzeczywistości nie dokładasz nic do ceny, bo ceną jest jeden dolar, a te drugie dodane dolary ceny nie zmieniają ani są potrzebne.

Jest jednak inne znaczenie, w którym Kościół ma dział ze swym Panem; mianowicie, śmierć Pana Jezusa była potrzebną nie tylko dla odkupienia świata, ale i dla Jego własnego wywyższenia, dla dostąpienia Boskiej natury była ona niezbędna. Tak więc śmierć Chrystusa miała podwójne znaczenie: pierwsze, ona była ceną okupu za człowieka, oraz drugie, była ona środkiem, przez który On mógł dostąpić Swej nagrody - Boskiej natury. Gdyby On nie okazał się posłusznym i to aż do śmierci, to nigdy by nie został tak wysoce wywyższonym.

Apostoł Paweł określa to w następujący sposób: "Postawą znaleziony jako człowiek sam się poniżył, będąc posłusznym aż do śmierci a to śmierci krzyżowej. Dlatego też (z powodu tego posłuszeństwa) Bóg nader Go wywyższył i darował Mu imię, które jest nad wszelkie imię" (Filip. 2:8,9). Z tego wynika, że Jezus nie mógł być do tego wysokiego stanu wywyższony inaczej, jak tylko przez Swoje posłuszeństwo aż do śmierci - posłuszeństwo Swemu Przymierzu. Gdyby Jezus w wypełnieniu Swego przymierza ofiary uchybił w jakimkolwiek stopniu, to nigdy by nie dostąpił onej chwalebnej nagrody, ani mógłby się stać okupem i zadośćuczynieniem za rodzaj ludzki. Lecz On nie uchybił w niczym i otrzymał nagrodę "wysokiego powołania" do Boskiej natury.

W Boskim Planie zbawienia mieści się zarządzenie, które oprócz Jezusa obejmuje także i Kościół, którego On jest Głową, a także jest nazwany ciałem Jego; z tego powodu Apostoł mówi, że oprócz Jezusa Bóg przejrzał także i nas (Rzym.8:28-30; Ef.1:4,9-12). To jednak nie znaczy, że Bóg przejrzał, którego z nas indywidualnie, ale raczej, że On przejrzał Kościół, że zamierzył zaraz na początku, wybrać w odpowiednim czasie taką klasę, czyli Kościół. Że taki Kościół miał być powołany, który miał naśladować Jezusa, miał cierpieć i umrzeć z Nim, było tak samo częścią Planu Bożego jak było to, że Jezus miał przejść przez wszystkie zamierzone od Boga doświadczenia. Różnica, jaka zachodzi pomiędzy Jezusem a Kościołem jest ta, że Jezus był doskonały, święty, niewinny, niepokalany i odłączony od grzeszników i dlatego śmierć Jego mogła być okupem - zupełną wymaganą ceną. My zaś takiej osobistej doskonałości nie mamy; więc abyśmy mogli złożyć ze siebie jakąkolwiek ofiarę wogóle, potrzeba, aby Jego zasługa była nam przypisaną, a potem dopiero możemy się stać przyjemną ofiarą Bogu, złożoną na ołtarzu.

Tu może nasunąć się pytanie: Jaki jest cel składania tych wszystkich ofiar na tym ołtarzu? W jakim celu ma się Kościół znaleźć na ołtarzu ze swym Panem, jak to apostoł Paweł oświadcza (Rzym. 12:1), "Proszę was tedy bracia! przez litości Boże abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą, świętą, przyjemną Bogu, to jest rozumną służbę waszę". Dlaczego Bóg zaprasza nas, abyśmy byli żywą ofiarą z Chrystusem, jeśli Chrystus złożył dostateczną cenę okupu za grzechy całego świata? Odpowiedź jest, iż Ojciec zaprasza nas do uczestnictwa w cierpieniach Chrystusowych, abyśmy się mogli stać uczestnikami Jego chwały; bo tylko, jeśli "z Nim cierpimy z Nim też królować będziemy, jeźliśmy z Nim umarli z Nim też żyć będziemy". - 2Tym.2:12,11.

Jak nasz Pan był powołanym do ofiary tak też do ofiary powołanym jest Kościół. Aby Jezus mógł okazać się godnym najwyższego uznania Swego Ojca, On musiał opuścić chwałę, jaką miał u Ojca i uczynić wszystko cokolwiek by Mu rozkazał. Tylko przez uczynienie tego Jezus pozyskał wystawioną nagrodę. Podczas obecnego wieku Ewangelii Kościół jest zaproszony do wejścia w podobne przymierze z Bogiem. My, którzy z natury jesteśmy "dziećmi gniewu jako i drudzy", bywamy usprawiedliwieni przez zasługę Jezusa na to, aby nam było pozwolonym mieć udział w Jego cierpieniach, w Jego ofierze.

Jakiż pożytek tego wszystkiego. Po co ma to być czynione? Ponieważ jest to jedyny sposób, przez który możemy się znaleźć wraz z Nim na duchowym poziomie. Zatrzymując ludzką naturę nigdy byśmy nie mogli wejść do tego stanu i nikt nie wejdzie oprócz klasy ofiarowanych. Którzy nie byli spłodzeni z Ducha, nigdy działu w Niebieskich rzeczach nie dostąpią, lecz jeśli którzy dostąpią działu w jakichkolwiek błogosławieństwach, to tylko w ziemskich. Oni zatrzymają swoją ziemską naturę i we właściwym czasie będą doprowadzeni do doskonałości. Lecz którzy są teraz zapraszani, by zostali Oblubienicą Chrystusową, zapraszani są do ofiary. Pan Jezus ofiarował ziemską naturę wraz ze wszystkimi jej prawami. Wszyscy, którzy by chcieli należeć do klasy Jego Oblubienicy muszą podobnie ofiarować swe ciało, ludzką naturę, jej prawa itp., aby wraz z Nim mogli stać się uczestnikami Niebieskiej, czyli Boskiej natury.

Straż 1928 str. 19 - 21.   W.T. R-4854 a - 1911 r.

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016