<< Wstecz |
Wybrano: R-4273 a, z 1908 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Jakie grzechy poniósł kozioł wypuszczalny
Śledząc
znaczenie Dnia Pojednania w 3 Moj. 16 rozdz. i dalej odnośnie pierwszej ofiary
cielca za grzechy ciała najwyższego kapłana i jego domu, a także ofiary kozła
Pańskiego dokonującego zadośćuczynienia za grzechy całego ludu izraelskiego
czytamy, że najwyższy kapłan wziął kozła żywego, włożył swe ręce na głowę kozła
wypuszczalnego i wyznawał nad nim „wszystkie nieprawości synów izraelskich i
wszystkie przestępstwa ich, ze wszystkimi grzechami ich, a włoży je na głową
kozła onego i wypuści go przez człowieka na to obranego na puszczę”. Wyjaśnialiśmy
już, że kozioł wypuszczalny jest figurą na „wielką kompanię”, o której
czytamy w Obj. 7:9-15. Wykazaliśmy także, że kozioł Pański i kozioł
wypuszczalny – oba były przywiązane do drzwi Namiotu Zgromadzenia,
reprezentując dwie klasy, które podczas Wieku Ewangelii czynią pełne
ofiarowanie się Panu, zostały przez Niego przyjęte i spłodzone duchem świętym.
Jedna z tych klas kroczy w harmonii ze swym poświęceniem, naśladując Chrystusa,
który w figurze był przedstawiony w cielcu. Druga klasa, podobnie poświęcona i
spłodzona duchem świętym, zaniedbuje przywileju cierpienia z Chrystusem. Jest
im dozwolone uniknąć cierpień zawartych w przymierzu ofiary. Powstaje pytanie,
jakie to były grzechy, które zostały włożone na głowę kozła wypuszczalnego i co
one reprezentowały w pozafigurze na Wielką Kompanię? Odpowiadamy, że one nie
reprezentowały tych samych grzechów, jakie były włożone na cielca, który czynił
zadośćuczynienie za grzechy domowników wiary, ani grzechów zadość uczynionych
przez krew kozła Pańskiego. Kropienie krwią za te grzechy całkowicie znosiło je
„dla wszystkiego ludu”.
Wyjaśnienie
pozornie sprzecznych pojęć odnośnie dokonania zadośćuczynienia w miejscu
najświętszym „za grzechy całego ludu”, a następnie „włożenie
wszystkich nieprawości ludu na głowę kozła wypuszczalnego” należy wyjaśnić
przez fakt, że były tam dwa rodzaje grzechów i że ofiara Chrystusa i Kościoła,
figurowana przez ofiarę cielca i kozła Pańskiego, znosiła jeden rodzaj
grzechów, pomijając inne. Tak więc o naszym Panu jest napisane: „Oto Baranek
Boży, który gładzi grzechy świata”, a ten Baranek pojednał ze sobą Kościół,
którego ofiara była pokazana w koźle Pańskim. Grzech świata to grzech Adama, o
którym pisał ap. Paweł mówiąc: „Jako przez jednego człowieka grzech wszedł
na świat, a przez grzech śmierć, tak też na wszystkich ludzi śmierć przyszła,
ponieważ wszyscy zgrzeszyli”. Grzech ten i jego kara przyszły na wszystkich
niezależnie od ich woli, gdyż wszyscy zostali zrodzeni w grzechu i uczynieni w
nieprawości – splamieni, niezdolni do czynienia sprawiedliwości w absolutnym
sensie. Był to jedyny grzech, za który jedynie Chrystus jako Głowa i Ciało
ponoszą karę.
Jednakże
niezależnie od tego grzechu istnieją „nieprawości ludu”, w których
niektórzy więcej, a drudzy mniej uczestniczą, a są i tacy, którzy ich nie
popełniają. Są to więcej lub mniej dobrowolne przestępstwa, jakie przeważają w
całym świecie – pogwałcenie sprawiedliwości i miłości, niezależnie od stopnia
odziedziczonych słabości. Dlatego w tych rzeczach jest miara odpowiedzialności
proporcjonalna do znajomości i zdolności przeciwstawiania się. Były to grzechy,
jakie zostały wyznane nad głową klasy kozła wypuszczalnego i za które będą oni
zmuszeni cierpieć. Ilustrację tego znajdziemy w słowach Pana Jezusa dotyczących
figuralnego Izraela i strasznego ucisku, jaki przyszedł na Żydów, gdy zostali
odrzuceni od łaski za to, że nie skorzystali z wielkich przywilejów i
wzgardzili wysokim powołaniem.
O tym
czasie ucisku nasz Pan powiedział w Ew. Mat. 24 rozdz., a ap. Paweł mówiąc o
tym stwierdził, że „Bóg wylał na ten naród swój gniew aż do końca, aby się
wypełniły wszystkie rzeczy przepowiedziane na nich przez proroków”. Dlaczego
taka wielka surowość spotkała ich bardziej niż ich przodków? Dlaczego miał
przyjść tak wielki ucisk, jak to przepowiada Pismo Święte na Wielką Kompanię
przy końcu tego wieku więcej niż na innych żyjących w poprzednich czasach? Nasz
Pan daje nam słowo, które jest kluczem do tej sytuacji: „Aby szukano od tego
rodzaju krwi wszystkich proroków, która wylana jest od założenia świata” –
Łuk. 11:50-51. Podobnie odnośnie końca tego wieku Pismo Święte podaje, że
będzie wtedy wielki ucisk przychodzący na świat, który całkowicie rozliczy go w
„piecu upalenia”, jakim zakończy się ten wiek. Na przykład ci, którzy
wcześniej cierpieli w minionych wiekach, są reprezentowani przez tych, którzy
byli jako dusze „pościnani”, leżące pod ołtarzem i wołali: „Dokądże
Panie święty i prawdziwy nie sądzisz i nie mścisz się krwi naszej nad tymi,
którzy mieszkają na ziemi?” – Obj. 6:10. Odpowiedź im dana oznacza, że ich
krew, wszelka złość i niesprawiedliwość im uczyniona za ich dni są zatrzymane i
zostaną załatwione podczas zakończenia obecnego wieku.
Ci,
którzy uczynili przymierze przy ofierze swego życia w służbie dla Pana, Prawdy
i braci i mocą Pańską zostali spłodzeni z ducha do duchowej natury, a później
zaniedbali wypełnić swe przymierze i śluby, powinni ponieść odpowiedzialność we
wtórej śmierci, lecz z wielkiego miłosierdzia Pańskiego przejdą przez „wielki
ucisk” i zostaną uznani za „zwycięzców”, jeżeli wytrzymają próby
swej lojalności podczas ucisku. Lecz ich cierpienia nie będą im policzone na
ich rachunek. Będą oni cierpieć za grzechy innych – nagromadzone grzechy tego
wieku przeciwko światłu i znajomości, jakie będą wymagane od tych, którzy w tym
dniu „święcącego światła” – światła Prawdy, powstrzymywali się od
dobrowolnej ofiary, do której zostali zobowiązani przy swej ofierze.
Jednakże
w końcu ta Wielka Kompania, gdy przejdzie swe próby i okaże się lojalna wobec
Pana, ostatecznie otrzyma wielkie błogosławieństwo, choć nie będzie ono tak
wspaniałe jak to, jakiego Pan udzieli „maluczkiemu stadku”, które
dobrowolnie i chętnie kładzie swe życie w harmonii z przywilejami i
instrukcjami Słowa Bożego. Zostaną oni zaproszeni na wieczerzę wesela
Barankowego (Obj. 19:9).
Niektórzy
później do nas pisali i zapewniali, że Wielka Kompania będzie błogosławiona na
ziemskim poziomie. Odpowiadamy, że prawdą jest, iż wielkie masy ludzkości będą
błogosławione podczas Tysiąclecia, gdy przyjdą przywileje i błogosławieństwa
restytucji, gdy wszystkie narody ziemi będą błogosławione. Lecz Wielka Kompania
wspominana w Obj. 7:9-15 jest szczególnie związana z Kościołem i odłączona od
świata. Otrzymają oni swój stan poprzez „wielki ucisk”, podczas gdy
świat będzie prowadzony po drodze świętej, na której nie będzie żadnego lwa ani
drapieżnych zwierząt, w czasie, gdy nic nie będzie szkodzić ani niszczyć w tym
świętym Królestwie – (Iz. 35:8-10; Iz. 11:9).
Gdyby
nie było żadnej wzmianki o Wielkiej Kompanii w Słowie Bożym, bylibyśmy zmuszeni
jej szukać, gdyż inaczej ze smutkiem musielibyśmy przyjąć, że wielu pójdzie na
wtórą śmierć. Z pewnością ze wszystkich w pełni poświęconych i spłodzonych z
ducha świętego do nowej natury jedynie „maluczkie stadko” czyni swe
wybranie pewnym zgodnie z umową. Pozostali niegodni tej chwały, do jakiej
zostali powołani, muszą jak się wydaje albo umrzeć śmiercią wtórą, albo
rozwinąć nową naturę w ogniowych próbach i wielkich uciskach „dla
zniszczenia ciała, aby duch mógł być zachowany na dzień Pana Jezusa” - (1 Kor. 5:5; Żyd. 2:15).
Na Straży
1982/2/07, str. 31; W.T. R-4273 a - 1908 r.