Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: R-3152 a,   z 1903 roku.
Zmień język na

Chrzest ku pokucie nie jest chrztem w Chrystusa.

LEKCJA Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH  (Dz. Ap. 18:23 - 19:7)

"Ponieważ tedy wy, będąc złymi, umiecie dary dobre dawać dzieciom waszym: jakoż daleko więcej Ojciec wasz Niebieski da Ducha Świętego tym, którzy Go on proszą?" - Łuk. 11:13.

Po opuszczeniu Koryntu Apostoł skończył swoją drugą turę misyjną, i powrócił do Antiochii, wstępując po drodze do Jeruzalemu, gdzie pozdrowił zbór i niewątpliwie opowiedział im o błogosławieństwie Pańskim w jego ostatnich usługach w Europie. Akwilas i Pryscylla szli z Apostołem aż do Efezu, a ponieważ okręt na którym jechał miał pozostawać przez Sabat w porcie, on skorzystał z tej sposobności aby mówić o Chrystusie w bóżnicy efezkiej. Jego wykład był niewątpliwie w rodzaju przygotowania do przyszłego dzieła, jakie spodziewał się tam prowadzić. Zapewne mówił on tam jedynie o pierwszych zasadach - co do chwalebnych proroctw o Mesjaszu, których wypełnienia należało się spodziewać. Jego wykład został dobrze przyjęty, i nalegano na niego aby pozostał dłużej, lecz on obiecał, że wróci później.

Nie jesteśmy poinformowani, jak długo Apostoł pozostawał w Antiochii, ale "zamieszkawszy tam przez niektóry czas, wyszedł, obchodząc kolejno krainę Galatską, i Frygię , utwierdzając wszystkich uczniów." Chociaż Apostoł Paweł był energicznym w zakładaniu nowych grup ludu Bożego, to nie był mniej starannym o duchowe powodzenie i wzrost tych, które on już założył, jak widać to w tym oświadczeniu - była to jego trzecia wizyta do tych zborów.

Kiedy Apostoł wrócił do Efezu, znalazł, że w jego nieobecności chrześcijański brat imieniem Apollos, przyszedł i miał wymowne kazanie w bóżnicy, używając bardzo zwięzłych, logicznych i przekonywujących argumentów, i zdobywając dwunastu nawróconych na chrześcijaństwo. Był to Żyd, rodem z Aleksandrii, jednego z głównych miast owego czasu, szczególnie znanego z jego szkół i wielkich bibliotek. Zwyczajny Przekład powiada, że Apollos był "mężem wymownym"; Poprawny Przekład, iż był on "uczonym," a ten grecki wyraz, zdaje się, można z równą właściwością tłumaczyć w dwojaki sposób: we wszelkiej prawdopodobności był on tak uczonym jak i wymownym. Jednak nie był on tak doskonale zaawansowany w znajomości Pańskiej i Prawdy, jak byli Akwilas i Pryscylla, z którymi przez jakiś czas Apostoł Paweł przebywał; a skoro usłyszeli Apollosa w bóżnicy, rozpoznali go jako chrześcijańskiego brata i przyjęli go do swojego domu, gdzie mieli sposobność wyłożenia mu "dostateczniej drogę Bożą."

Mamy tutaj piękną ilustrację tego, jak Panu upodobało się użyć Swoich poświęconych ludzi. Użył On talentów i wykształcenie Apollosa; użył także mniej utalentowanych, Akwilasa i Pryscyllę, którzy chociaż nie uzdolnieni do publicznego przemawiania w bóżnicy, zostali niemniej jednak użyci ku ubłogosławieniu wymowniejszego ucznia Pańskiego, i aby w ten sposób byli uczestnikami z nim w owocach jego więcej publicznej służby. To samo jest prawdą dzisiaj, jak wyjaśnia Apostoł (l Kor. 12:12-26). Żaden członek Ciała Chrystusowego nie może powiedzieć, że nie potrzebuje drugiego członka, i żaden członek nie może powiedzieć, że nie ma nic, cokolwiek mógłby czynić w służbie ciała. Pod kierownictwem naszej chwalebnej Głowy, każdy członek, który jest napełniony Jego Duchem i pragnie Mu służyć, może to czynić. Gdy przyjdzie czas nagradzania, kto wie ile użyteczności Pawła i Apollosa może być przypisane niektórym z pokornych takich, jak Akwilas i Pryscylla, którzy różnymi sposobami usługiwali, zachęcali i podpierali swoich zdolniejszych braci w dziele Pańskim. Apostoł bardzo czule wymienia niektórych z tej klasy, którzy współpracowali z nim, popierając jego dzieło swoim wpływem i swoimi środkami (Fil. 4:3). Podobne sposobności są wciąż otwarte, i żadne dziecko Boże nie powinno zezwalać, aby dni teraźniejszego czasu żniwa przemijały wraz z ich świetnymi sposobnościami służby i współdziałania, bez starania się aby każdodziennie podnosić królewski sztandar, i aby opowiadać cnoty Tego, który powołał go z ciemności do światłości, lub przez pomaganie i współdziałanie z drugimi, których Pan w Swojej opatrzności postawił na korzystniejszych stanowiskach do służby publicznej.

Apollos, słysząc od Akwilasa i Pryscylli o wspaniałym dziele dokonanem przez Apostoła Pawła w Koryncie, poszedł tam, biorąc ze sobą list zalecający od swoich nowo znalezionych przyjaciół w Efezie, którzy niedawno przedtem opuścili Korynt. Jest nam powiedziane, że jego pójście do Koryntu okazało się tam błogosławieństwem dla zboru z powodu jego zupełnej znajomości Pism i jego zdolności przez wykładanie tychże tak, że mógł on "potężnie przekonywać Żydów, jawnie dowodząc z Pisma, iż Jezus jest Chrystusem." Że braciom korynckim spodobała się wielce ta mistrzowska zdolność Apollosa jako nauczyciela prawdy, jest wywnioskowane z faktu, iż niektórzy byli usposobieni mówić, że są zwolennikami Apollosa, gdy zaś inni, również ducha sekciarskiego, twierdzili, że są zwolennikami Pawła, a inni Piotra - które to sekciarstwo Apostoł wyraźnie zganił w następnym do nich liście. - l Kor. 3:3-7.

Jest miejsce dla wszelakiej zdolności wszystkich braci we zborze, i taka rzecz, jak współzawodnictwo lub stronniczość jest zupełnie nie na miejscu. Mamy jednego Pana, jedną Głowę: my wszyscy jesteśmy braćmi, a naszym najwyższym celem powinno być poważanie naszej Głowy i służenie współbraciom; a każdy, który tak usiłuje, powinien być wielce ceniony, czy Jego talenty są większe lub mniejsze od tych drugich. Drugą lekcją tutaj jest ważność obznajomienia się z Pismem Świętym. Mieczem Ducha jest Słowo Boże, a ten, który chciałby służyć tej sprawie najlepiej, musi wiedzieć jak używać tą broń, którą Pan Sam dostarczył - potężnie, przekonywująco, a jednak miłościwie. Pisma, z którymi Apollos był zapoznany, były pisma Starego Testamentu, gdyż Nowy Testament nie był jeszcze ułożony, aczkolwiek, zapewne, kilka jego ksiąg było już napisanych. Czy Apollos je widział czy nie, on jakimś sposobem, skądciś, był "pouczony drogi Bożej" przed zetknięciem się z Akwilasem i Pryscylla, a teraz przez nich został jeszcze doskonalej wyposażony do służenia prawdzie. Postanówmy wszyscy, że przy łasce Bożej przywdziejemy zupełną chrześcijańską zbroję, dostarczoną nam przez Pana, nie zapominając miecza Ducha - Słowa Bożego. Nauczmy się także być gotowymi do przyjęcia dalszych pouczeń jako od Pana, aczkolwiek skromne mogą być przewody, przez które może On nam je udzielić. Pokora jest jedną z zalet wielce cenionych przez Pana i jedną z cech, przez którą On często próbuje Swoich naśladowców: "Jeśli nie staniecie się jak małe dzieci (chętne do nauki, szczere), żadnym sposobem nie wnijdziecie do królestwa niebieskiego."

W.T. R-3152 a 1903 r.

 

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016