<< Wstecz |
Wybrano: R-3230 a, z 1903 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Sposobność nasza z Boga jest
LEKCJA Z PIERWSZEJ KSIĘGI SAMUELOWEJ (1 Sam. 17:38-49)
Złoty Tekst: - "Jeżeli Bóg za nami, któż preciwko nam?" - Rzym. 8:31.
Filistyni zajmowali znaczną część
pobrzeża ziemi chananejskiej, w czasie kiedy Izraelici opanowali tę ziemię;
przeto prawa ich były poważane przez Izraelitów, bowiem nawet w czasie
dzielenia ziemi, losami, przed, jej zupełnym opanowaniem, część zajmowana przez
Filistynów nie była włączona do tej, jaką Bóg obiecał Izraelowi. Zaiste, Bóg
użył ten potężny naród, przy kilku okazjach, jako laski do karania wybranego
narodu za jego niewierność.
Za czasów Samsona, Filistyni byli
panami nad Izraelem a Samson był użyty przez Pana jako jeden z tych, który
pomógł do zrzucenia jarzma filistyńskiego - aczkolwiek dzieło rozpoczęte przez
Samsona, nie zostało dokończone aż do czasów Samuela proroka. - l Sam. 14.
Niniejsza lekcja traktuje o innej
inwazji granicy Izraelskiej przez Filistynów. Królem Izraelskim był wtedy Saul,
bo chociaż Dawid był już prywatnie pomazanym, lecz publicznie nie został
jeszcze ogłoszony jako następca Saula. Zastępy Filistyńskie wkroczyły dosyć
daleko w terytorium Izraelskie, aż doszły do okolic górzystych gdzie Saul
zgromadził swoją armię do walki z Filistynami. Dolina przedzielała te dwie
armie a w środku owej doliny był rów około dziesięć stóp głęboki, wyżłobiony w
skale górskim strumykiem. Żadna z tych dwu armii nie spieszyła się aby
przekroczyć strome brzegi owego rowu w obliczu nieprzyjaciela, bo w takich
warunkach strona atakująca byłaby w pozycji niebezpiecznej. Ponadto Filistyni -
wiedząc że król Saul przewyższał głową i ramionami innych Izraelitów - stawili
do pojedynku jeszcze większego olbrzyma filistyńskiego, Goliata, około dziesięć
stóp wysokości i proporcjonalnie silnie zbudowanego, wnosząc z ciężkiej wagi
jego zbroi, oszczepu i miecza. Wezwanie było uczynione aby długoletni spór
między tymi dwoma narodami, rozstrzygnięty był nie ogólną walką ale pojedynkiem
pomiędzy owym filistyńskim olbrzymem i najodpowiedniejszym mężem z pomiędzy
Izraelitów, którym niezawodnie byłby król Saul.
DAWID ZGŁASZA SIĘ DO WALKI Z GOLIATEM
Przez czterdzieści dni wyzwanie to
było czynione każdego poranku a król Izraelski i jego główni rycerze, poniekąd
przyznawali, że obawiali się owego olbrzyma i wyzwania nie przyjmowali. W tym
to właśnie czasie Dawid, młodzieniec liczący mniej więcej dwadzieścia jeden
lat, posłany był przez ojca do swoich braci będących w armii Izraelskiej, aby
zobaczyć jak im się powodzi, donieść im pewnych specjalnych potraw z domu i
przynieść z powrotem wiadomości o powodzeniu zastępów Pańskich.
Niewierni są skłonni ośmieszać
wierzących względem biblijnego oświadczenia, że Dawid był człowiekiem według
serca Bożego - wykazując jego niektóre słabości i braki; lecz w mniejszej
lekcji dostrzegamy wyraźnie przymiot charakteru, który Bóg wysoko cenił w
Dawidzie i we wszystkich, którzy go posiadali lub posiadają i objawiają.
Przymiotem Dawida cenionym przez Boga była jego wiara - ten sam przymiot, który
On cenił w Abrahamie i we wszystkich wiernych w przeszłości. O wszystkich
posiadających to "świadectwo, iż podobali się Bogu",
napisane jest, że oni dokonywali wiarą to i owo i że "poczytano
to im ku sprawiedliwości." - Gal.3:6.
Mając silną wiarę w Boga, Dawid, po
przyjściu do obozu Izraelskiego, był zdziwiony, że ów, Filistyńczyk wynosił się
przez czterdzieści dni przeciwko Izraelowi i Bogu Izraelskiemu, i że żaden z
jego narodu nie okazał dosyć wiary w Boga aby to wyzwanie przyjąć. Natychmiast
zaproponował, że on je przyjmie i prosił aby przedstawiono go królowi w celu
uzyskania zezwolenia. Ci, co wspominali Dawida przed królem, nazwali go, "mężnym, rycerskim i sprawnym" (l Sam. 16:18, lecz gdy Saul go obaczył, sprawdził, iż był
tylko młodzikiem, fizycznie nieodpowiednim aby zmierzyć się z takim olbrzymem.
Był on jednak jedynym szampionem, który zgłosił się i w zupełności ufał w swoje
powodzenie jako narzędzie rękach Pańskich dla uwolnienia Izraelitów od tego
wyniosłego poganina.
Król Saul w końcu zezwolił i
zaproponował wypożyczyć temu szampionowi Izraelskiemu swoją własną zbroję, lecz
Dawid, nie przyzwyczajony do takiego stroju, nie czuł się w tym dobrze. Dużo
czasu zajęłoby nauczyć się jak tę zbroję i wszystkie przybory używać umiejętnie
i bez trudności, więc Dawid zadecydował wystąpić w swoim zwykłym odzieniu, jako
pasterz uzbrojony tylko w kij pasterski, procę i skórzaną torbę, w której mógł
mieć kamienie wybrane z łożyska strumienia, obok którego przechodził.
WYNIOSŁOŚĆ GOLIATA, SKROMNOŚĆ DAWIDA
Goliat nie mógł uwierzyć swoim
oczom, gdy obaczył czerstwego młodzieńca zbliżającego się do niego z kijem w
ręku, bo procy prawdopodobnie nie zauważył. Poczuł się oburzonym i zapytał, czy
on - rycerz wielki, potężny i dobrze uzbrojony - jest psem, aby go kijem
atakować? Przeklinał Dawida przez swoich bogów i oświadczył, że prędko się z
nim załatwi a ciało jego da ptakom i bestiom na pożarcie.
Odpowiedź Dawida dowodzi, że on
zdawał sobie sprawę z tego w jak poważnej sytuacji znalazł się. Był świadomy,
że jego przeciwnik uzbrojony był w miecz, oszczep i włócznię, lecz jak sam oświadczył,
on występował do tej walki w sile mocy, którą Bóg dostarcza - silny w wierze w
Boga, który może dać mu zwycięstwo i wybawić lud Swój od wszystkich
nieprzyjaciół.
Dawid zauważył i dobrze zrozumiał
ten fakt, że rozstrzygnięcie sprawy nie było pomiędzy dwoma armiami ani
pomiędzy dwoma mężczyznami, ale między Bogiem Izraelskim a fałszywymi bogami
Filistyńskimi. Wiara w Boga niezawodnie wzmogła się w Izraelitach, w dwudziestu
latach poprzedzających to wydarzenie. Oni stopniowo poznawali, że po otrzymaniu
kary za ich grzechy i bałwochwalstwa, zostali przywróceni do Boskiej łaski,
ponieważ byli jego ludem, lecz Dawid posiadał zaufanie do Boga większe aniżeli
było możliwe dla zwykłego człowieka. Fakt, że był on pomazanym, aby stał się
następcą Saula w królestwie, niezawodnie upewniał go, że Boską wolą było aby to
królestwo istniało nadal i że Jego łaska będzie nad tym narodem, pomimo
przekroczeń Boskich przykazań przez Saula, zauważonych w poprzedniej lekcji.
Tradycją pomiędzy Żydami było, że w
czasie kiedy Goliat przechylił w tył głowę, ze śmiechu nad tak nieudolnym
przeciwnikiem, Dawid celnie wyrzuconym kamieniem z procy, ugodził go w czoło.
Przyłbicę ówczesne może nie były tak szczelnie dopasowane, jak te używane w
późniejszych wiekach średnich i pewne części szyli i głowy może nie były w
zupełności zakryte, więc kamień z procy Dawidowej mógł uderzyć w żywotną część
czoła Goliatowego, chociażby ten nawet nie przychylił swej głowy w gwałtownym
śmiechu. Ani też trafny rzut kamieniem przez Dawida nie był tak wyjątkowym, aby
uważać to w zupełności za trafunek cudowny. Jest napisane, że w pokoleniu
Dawidowym było takich wielu, którzy "ciskając z procy
kamieniem i włosa nie chybili" (Sędz. 20:16).
Kenofon wspomina o podobnych w Persji a Livy mówi o ciskających kamienie z
procy tak celnie, że z pewnego oddalenia mogli trafić nie tylko w .twarz
nieprzyjaciela ale w jakąkolwiek część jego twarzy.
PORÓWNANIA NA RZECZY DUCHOWE
Nie możemy tego wydarzenia nazywać
typem, lecz z właściwością możemy dopatrywać się w tym obrazu i pewnych lekcyj
względem rzeczy duchowych, tyczących się pozafiguralnego Dawida - Umiłowanego -
Chrystusa. Goliat może trafnie przedstawiać onego wielkiego nieprzyjaciela,
szatana i wszystkich będących po jego stronie, starających się wprowadzić poświęconych
Pańskich do niewoli błędu, albo grzechu. Szatan, jako książę tego świata, nie
znalazł nikogo, któryby chciał lub mógł zaprzeczyć jego supremacji w mocy, aż
Pan nasz Jezus, pozafiguralny Dawid (Umiłowany), stał się szampionem Boga,
Prawdy i tych, którzy umiłowali sprawiedliwość.
Jak Dawid zaryzykował swoje życie
aby wybawić swój lud Izraelski, tak nasz Pan, nie tylko zaryzykował ale
poświęcił Swoje życie aby wybawić pozafiguralnego Izraela. Jak Dawid, po swoim
pomazaniu, miał spotkanie z lwem, tak Jezus, po Swoim pomazaniu Duchem świętym,
zawiedziony był przez ducha na puszczę i tam stoczył poważną walkę z
przeciwnikiem, którego zwyciężył Słowem Bożym, odpowiadając na każdą podstępną
propozycję szatańską słowami: "Tak napisano".
Apostoł wyjaśnia, że Jezus przyszedł w tym celu, "aby
przez śmierć (Swoją) zniszczył tego, który miał władzę
śmierci, to jest diabła" - a ostatecznie uwolni wszystek lud Boży.
- Żyd. 2:14.
Zwycięstwo Dawidowe w pewnym
znaczeniu ilustruje walki, w jakich wszyscy wierni Pańscy muszą być
zaangażowani. Goliat i zastępy popierające go mogą trafnie ilustrować różnych
wrogów Boga, prawdy i sprawiedliwości, którzy wyzywają do walki nas i
wszystkich wiernych Pańskich.
OLBRZYMOWIE W ZNACZENIU DUCHOWYM
1. Zastępy powątpiewania i sceptycyzmu znajdują się
obecnie pod przewodnictwem olbrzyma niewiary, którego rozmiar, zbroja, miecz i
włócznia górują nad zastępami nominalnego chrześcijaństwa - nad wszystkimi z
wyjątkiem klasy Dawida - ciała Chrystusowego. Tym olbrzymem jest teoria o
ewolucji, której do pomocy jest wyższa krytyka. Zapiski i obietnice Boga
Izraelskiego trzymane są z daleka, klasa Dawida występująca w obronie tychże,
jest w pogardzie a jej kamienie, wydobywane ze strumienia prawdy, są
lekceważone. Lecz umiejętność, fałszywie tak nazywana, pomimo wynoszenia się i
tworząca wrażenie, że żaden nie może się jej sprzeciwić, zostanie pokonana -
upadnie przed pomazańcem Pańskim - Dawidem, "Umiłowanym" - a jej własny miecz prawdy ostatecznie dokona jej zniszczenia, w poranku nowej
dyspensacji, kiedy zastępy błędu pierzchną a lud Boży, poza klasą ciała
Chrystusowego, dostąpi stopniowego wybawienia.
2. Goliat może też z właściwością przedstawiać pychę,
zasilaną zastępami światowości. Jednym z największych trudności Nowego
Stworzenia jest pokonać tego ducha światowości, pod dowództwem pychy, światowa
pycha szydzi z Boga i z wiary w Boga, i jedynie ci, którzy są odważni i w
zupełności ufają Panu, mogą pokonać tego olbrzyma. Potrzebnem jest aby to
zwycięstwo było zupełne - aby pycha była zupełnie upokorzona, zabita, tak aby
już nigdy nie mogła powstać i zniszczyć nas. Jest to walka osobista i jedyną
zbroją przeciwko temu olbrzymowi jest kamyk ze strumienia, poselstwo Pańskie,
uczące nas, co podoba się Jemu, że kto się uniża będzie wywyższony a kto się
wywyższa będzie poniżony. Jak to i poeta powiedział: - "Gdzie
chełpliwość kończy się, tam zaczyna się prawdziwe dostojeństwo."
3. Inny olbrzym niepokojący czasami wiernych Pańskich
jest bojaźń, brak zaufania. Zaiste, potężny, przygniatający i trwożliwy jest
wpływ bojaźni! lecz on może być pokonany przez tych, którzy z różnych minionych
doświadczeń poznali Pana, nauczyli się ufać Jemu, nawet gdy nie mogą Go dostrzec.
Olbrzym bojaźni i trwogi musi być pokonany kamieniem ze zdroju, "napisano." Proca wiary musi wypuścić słowo
obietnicy z taką siłą, aby przeciwnika uśmiercić i wybawić nas z pod jego
panowania.
4. Jeszcze jeden olbrzym nacierający na wiernych
Pańskich, który w obecnym czasie może być pokonany jedynie przez klasę Dawida,
członków ciała Chrystusowego, jest potężny wpływ sekciarstwa. Jak mocnym,
majestatycznym, dobrze uzbrojonym i wpływowym jest ten wielki olbrzym
sekciarstwa, który trzyma wiele prawdziwych dziatek Bożych w swej niewoli, tak,
że nie mogą zaznać onej wolności, którą Chrystus uwalnia! Aby wystąpić
przeciwko temu olbrzymowi, sprzeciwić się jemu pomyślnie i zwyciężyć go, tak
dobrze zorganizowanego, chełpliwego i wyposażonego w światowe wpływy, władze i
sposobności, potrzeba wiele odwagi i męstwa, jakie znajdują się jedynie w małym
stadku zwycięzców, w członkach ciała Chrystusowego - w klasie Dawida, "Umiłowanego". Tak uzbrojeni w Słowo Boże, polegając
na Jego kiju i lasce, możemy być odważnymi i odpowiedzieć dumnemu sekciarstwu,
tak jak Dawid odpowiedział Filistynowi: "Ty idziesz do
mnie z mieczem, oszczepem i tarczą, a ja idę do ciebie w imieniu Pana zastępów,
Boga wojsk Izraelskich, któremuś urągał".
Pamiętajmy też na skromność i pokorę
Dawida, zauważmy, że jego postępowanie nie było wyniosłe ani chełpliwe, więc
naśladujmy go w tym. Na podobieństwo jego, ufność nasza ma by w Panu a nie w
sobie.
W.T. R-3230 a -1903 r.