<< Wstecz |
Wybrano: R-3260 a, z 1903 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Boska miłość przebaczająca
LEKCJA Z PSALMU 32
"Błogosławiony
człowiek, któremu odpuszczono nieprawość, a którego zakryty jest grzech." - Wiersz l.
Psalm 32 może być łatwo rozpoznany jako
Dawidowe radosne uznanie Boskiego odpuszczenia mu grzechu przeciwko Uriaszowi.
Wiersz pierwszy jest, że tak powiemy, główną podstawą tego całego Psalmu.
Wiersze 3-5 wyrażają umysłowe przygnębienie Króla w okresie kiedy grzechy jego
stały się jakoby ciemną chmurą między nim a słońcem Boskiej łaski, jaką on
rozkoszował się poprzednio. Jego przygnębienie umysłowe z natury rzeczy odbiło
się ujemnie także na jego zdrowiu fizycznym do takiego stopnia, że obowiązki
życiowe stały się mu ciężarem a wszystkie przyjemności zamarły. W tym fakcie
sprawdzamy, - że Dawid był dalekim od stanu zatwardziałego grzesznika. Serce
jego było nastawione do sprawiedliwości i do Pana, i nadal trwało w tym
nastawieniu, pomimo że pod naporem pokusy on pogwałcił najważniejsze prawa
sprawiedliwości i przyjaźni. Fakt, że doświadczał wyrzutów sumienia, że w duszy
swej odczuwał ciężar Boskiej niełaski, był dobrym znakiem w tym wypadku.
Ponieważ Dawid nie był grzesznikiem
w zupełności dobrowolnym - bo w sercu swoim nie dawał uznania grzechowi ani
radował się z grzechu, ale nienawidził go - Bóg łaskawie nadzorował nad jego
sprawami tak, aby lekcja stawała się mu coraz dotkliwsza, aż w końcu nie mógł
tego dłużej znosić. Kiedy już ten wrzód skruchy dojrzał, Pań posłał Swoje
poselstwo przez proroka Natana, aby ten wrzód przebił ostrą naganą, a surowy
wyrok doprowadził to umysłowe przygnębienie Króla do punktu kulminacyjnego i do
wyznania swego grzechu przed Bogiem i przed narodem - do punktu modlitwy o
Boskie przebaczenie i przywrócenie go do Boskiej łaski, bez której on poznał, iż
jego umysłowe cierpienie trwałoby nadal.
DWA RODZAJE GRZECHÓW
Modlitwy Króla były wysłuchane - Bóg
łaskawie przebaczył mu jego przestępstwo, grzech jego został przykryty,
nieprawość nie była mu dłużej poczytana, ponieważ jego serce było pokutujące -
nie było w nim zdrady, czyli winy. Pokuta jego była szczera i zupełna.
Psalmista wzruszony śpiewał o swoim przywróceniu do Boskiej łaski i,
niezawodnie, pod Boskim kierownictwem, on był wzorem, czyli ilustracją tego, co
Bóg gotów jest uczynić wszystkim szczerze żałującym za swoje grzechy, którzy
wyznawają swoje winy i ponownie wyznawają swoją wiarę w Boskie miłosierdzie
okazane w Chrystusie Jezusie.
Można śmiało powiedzieć, że tysiące
wiernych Pańskich, nie tylko z narodu Dawida ale ze wszystkich narodów,
rodzajów, ludów i języków, zaznajomieni ze Słowem Bożym i z doświadczeniami
zapisanymi w tym Psalmie, gdzie pokazane jest pojednanie Dawida z Bogiem i
Boskie miłosierdzie wobec niego, otrzymało z tego natchnienie dla swej wiary, a
także pokój i zachętę aby porzucić słabości ciała - niektóre może tak wielkie,
lub nawet większe od Dawidowych, gdy zaś inni, może mają grzechy mniejsze w
oczach ludzi, ale rozumieją, że w oczach Bożych są one wielkie - dostatecznie
aby odłączyć grzesznika od Pana.
Jako obraz lub ilustracja, lekcja ta
nie tyle stosuje się do grzesznika wychodzącego z świata w poszukiwaniu za
wejściem do rodziny Bożej, ile do takiego, który już dostąpił Boskiej łaski i
stracił ją - do takiego, który przeszedł ze światłości do ciemności. Pismo
święte wykazuje nam wyraźnie, że nawet już po staniu się dzieckiem Bożym,
możliwem jest odpaść. Pokazane są dwie klasy tych co odpadają. O jednej klasie
opisy znajdują się w liście do Żydów 6:4-7 i l0:26-31. Co do tej klasy, nie możemy mieć nadziei,
ponieważ tacy stali się w sercu sympatyzującymi z grzechem.
Według opisu przez Apostoła, są to
grzesznicy dobrowolni. Nie byłoby nawet stosownym aby Bóg okazywał miłosierdzie
takim, którzy po dojściu do jasnego zrozumienia Prawdy, dobrowolnie, rozmyślnie
i z upodobaniem powrócili do grzechu. Jednem co pozostałoby dla takich, jak
oświadcza Apostoł, byłby sąd, "który pożreć ma
przeciwników" Bożych i przeciwników sprawiedliwości. O tej klasie
inny Apostoł powiedział: "Jest ci grzech na śmierć; nie
za tym, mówię, aby się kto modlił." - l Jana
5:16.
O drugiej klasie Apostoł mówi, że
grzeszą "grzechem nie na śmierć" - grzechem,
który może być odpokutowany i przebaczony, a dla przestępcy może okazać się
korzystną lekcją, błogosławieństwem pod względem znajomości i doświadczenia, co
będzie mu pomocnem w przyszłych bojach i zwycięstwach.
Grzech Dawida był takiego rodzaju -
nie dobrowolnym nie mającego uznania od niego, lecz był rodzaju takich
grzechów, względem których Apostoł powiedział: "Jeżeliby
kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego" (l Jana 2:1). O takich grzechach mówi ten sam
Apostoł: "Wierny jest Bóg i sprawiedliwy aby nam
odpuścił grzechy i oczyścił nas od wszelkiej nieprawości"; a na
innym miejscu jest powiedziane: "Chociażby upadł nie
będzie odrzucony." Przestępstwo dobrowolne, przyzwalanem sercem,
jest zupełnym odpadnięciem od Boskiej łaski, podczas gdy upadek mimowolny, ze
słabości ciała lub z pokusy, jest potknięciem się, z którego jest nadzieja
podniesienia się.
PRZESTĘPSTWA NIEZUPEŁNIE DOBROWOLNE
Niektórzy może byliby gotowi
argumentować, że każde przestępstwo jest grzechem dobrowolnym, ponieważ wierni
Pańscy, bez względu jak są słabymi fizycznie, mają zawsze siłę woli ku dobremu,
jeżeli tak chcą. Tacy skłonni są czasami oskarżać samych siebie o grzech
dobrowolny i obawiają się, że podpadli pod karę wtórej śmierci. Wskazujemy więc
na wypadek Dawida, jako ilustrację, czego Bóg nie uważa za grzech w zupełności
dobrowolny.
Król Dawid rozmyślał i planował przez
wiele dni, tygodni i miesięcy względem owego przestępstwa. Nie można
zaprzeczyć, że w tym była pewna miara rozmyślności, ale była też pewna miara
czegoś innego; mianowicie, odziedziczonej słabości ciała, jaka z Adama przeszła
na wszystkich członków rodzaju ludzkiego. Jedynie sąd Boski mógł jasno i
wyraźnie zadecydować, ile z Dawidowego grzechu mogło być przypisane
rozmyślności a ile odziedziczonej słabości. Że grzech Dawida nie wynikł w
zupełności ze słabości lub nieświadomości, jest widocznym, lecz i nie mniej
widocznym jest, że nie był w zupełności dobrowolny i rozmyślny. Przeto był on,
że tak go nazwiemy, grzechem mieszanym. Dowodem, że grzech jego nie był w
zupełności dobrowolny było to, że odczuwał skrupuły sumienia nawet jeszcze
przed Pańską naganą przez Proroka, zrozumiał swój grzech i że on stawił zaporę
pomiędzy Bogiem a jego duszą.
Gdyby jego grzech był w zupełności
dobrowolny to zamiast smutku i skruchy, Król postępowałby grzeszną drogą coraz
dalej, nie odczuwałby żadnego żalu ani pragnienia, aby grzech był mu
przebaczony, aby był pojednany z Bogiem. Te pragnienia są dla nas dowodem, że
pomimo jego poważnego zboczenia z drogi właściwej, jego serce i wola były nadal
po stronie Pana i sprawiedliwości.
Niechaj to będzie nauką i ilustracją
wszystkim, którzy popadną w grzech, i którzy pragną Boskiego przebaczenia i
pojednania. Niechaj tacy przyswoją sobie Boskie miłosierdzie wiarą i radują się
z tego, jak radował się Dawid. Niechaj tacy pamiętają, że grzeszącym na śmierć,
niemożliwem jest odnowić się ku pokucie - niemożliwem powrócić do stanu
prawdziwej skruchy i pokuty za ich złe postępki.
Przebaczenie Nie Uwalnia Od Kary
Prawdziwa pokuta zawiera w sobie naprawienie złego, do stopnia możliwości.
Ponieważ grzech Dawida był publiczny, znany narodowi, właściwem było aby i jego
pokuta była publiczna i mamy wszelki powód do wierzenia, iż Dawid nie byłby
przywrócony do Boskiej łaski gdyby jego wyznanie grzechu i reforma nie były
szczere i zupełne. Jego grzeszne postępki pobudziły niektórych do zniesławienia
imienia Pańskiego (2 Sam. 12:14); było więc właściwem
aby jego pokuta naprawiła to do pewnego stopnia. Tak więc opowieść o pokucie
Dawidowej przeszła do historii wraz z opowieścią o jego zbrodni i podczas gdy
jedna dawała okazję do bluźnienia, ta druga dawała nadzieję i zachętę do pokuty
dla wielu przestępców, którzy, na podobieństwo Dawida, w sercu byli wiernymi
Bogu.
Powinniśmy zauważyć różnicę pomiędzy
przebaczeniem grzechu a darowaniem kary. W tym wypadku sprawdzamy, że grzech
Dawida był przebaczony, karanie jednak, które Prorok zapowiedział, przyszło na
niego w swoim czasie. Widzimy więc że przebaczenie tu nie oznaczało sądowego
uniewinnienia, które uwolniłoby podsądnego od wszelkiej kary, ale było tylko
usunięciem Boskiej niełaski, która przyszła na Króla jako jeden z wyników jego
przestępstwa. Należy też zauważyć, że Król nie spodziewał się uniknięcia
zapowiedzianej przez Boga kary. Jednak radował się z przywróconej mu
społeczności z Bogiem - z usunięcia owej chmury, która na pewien czas zasłoniła
przed nim blask Boskiego oblicza, czyli pozbawiła go społeczności z Bogiem.
Podobnie sprawa się ma obecnie z
wszystkimi, którzy popadają w grzech częściowo dobrowolny, pokutują i starają
się odnowić swoją społeczność z Ojcem i Synem we właściwy sposób. Ich głównym
pragnieniem nie będzie, aby uniknąć karania, ale szczególnie aby wznowić swoją
społeczność z Bogiem, przerwaną przestępstwem. Zgodnie z tym Nowe Stworzenia w
czasie obecnym radują się z przebaczenia grzechów i z pojednania z Ojcem przez
Syna, lecz żyją w warunkach mniej więcej takich samych jak ludzie tego świata,
poddani tym samym cierpieniom, boleściom, doświadczeniom, trudnościom i zawodom
jakie udziałem są upadłej ludzkości, z powodu grzechu pierworodnego.
Błogosławieństwem naszej
społeczności z Bogiem nie jest uwolnienie nas od brzemion i trudności
wzdychającego stworzenia, ale jest nim zrozumienie, że nie jesteśmy już dłużej
pod Boskim potępieniem, nie jesteśmy "dziećmi gniewu
jako drudzy," ale że zostaliśmy doprowadzeni do społeczności i
łączności z Bogiem, przez krew Chrystusową. Nasza nadzieja uwolnienia od
brzemion ciężących na wzdychającym stworzeniu ześrodkowywa się na
błogosławieństwach obiecanego Królestwa. Natchnieni tymi nadziejami i
obietnicami, nie smucimy się jako drudzy, ale radujemy się nawet w uciskach i
cierpliwie oczekujemy za Pańskim słusznym czasem i za Jego sposobami - za
pierwszym zmartwychwstaniem.
Grzechy Są Tylko Przykryte Myśl ta;
mianowicie, że w czasie obecnym grzechy nasze są tylko zakryte od Boskiej uwagi
zasługą naszego Pana, - że one są jedynie odpuszczone, odłożone na stronę,
czyli przykryte, a nie istotnie zmazane - jest wyraźnie określona przez
apostoła Piotra (Dzie. Ap. 3:19-21), gdy ten, pod
wpływem Ducha świętego oświadczył, aby słuchacze jego pokutowali i nawrócili
się do Pana, aby grzechy ich były zgładzone, gdy nadejdą czasy ochłody od
obliczności Pańskiej - czasy restytucji - w tysiącletnim Królestwie
Chrystusowym.
W tym chwalebnym Tysiącleciu,
Kościół teraz pojednany z Bogiem, przejdzie najpierwszą inspekcję i ci, którzy
będą znalezieni godnymi dostąpią pierwszego zmartwychwstania. Ciała jakie oni
wtedy otrzymają będą bez zmazy, bez wady - zupełnie odmienne od śmiertelnych
ciał obecnych, które są mniej lub więcej zmazane grzechem, upośledzone umysłowo
i fizycznie. Otrzymanie nowych ciał doskonałych oznaczać będzie, że wszelkie
zmazy, wszelkie znamiona grzechu tej klasy (dokąd oni byli w ciałach), zostały
wymazane w czasie ich przebywania w grobach i otrzymają doskonałe ciała
duchowe. O tym pierwszym zmartwychwstaniu mamy powiedziane: "Bywa
wsiane w skazitelności, wzbudzone będzie w nieskazitelności; bywa wsiane w
słabości, wzbudzone będzie w mocy; bywa wsiane w niesławie, wzbudzone będzie w
chwale; bywa wsiane ciało cielesne, wzbudzone będzie ciało duchowe." - 1 Kor. 15:42-44.
Ludność tego świata, nie doszedłszy
do pojednania z Bogiem, nie otrzymawszy odpuszczenia grzechów, nie dostąpi
wymazania grzechów w poranku Tysiąclecia. Wielkim błogosławieństwem jakie
naonczas spłynie na ludność tego świata, w odróżnieniu od kościoła, ciała
Chrystusowego, małego stadka, wybranych w czasie obecnym, będzie
błogosławieństwo przebaczenia. Wielki Dzień Pojednania (wiek Ewangelii), będzie
wtedy zakończony, lepsze ofiary będą dopełnione, krew pojednania będzie
przedstawiona Ojcu i zostanie przyjęta i zastosowana za cały świat. W
rezultacie tego przyjęcia, Boskie przebaczenie dosięgnie wszystek świat przez
Chrystusa - uwolnienie z pod wyroku wydanego na świat w osobie Adama. To jest
wyraźnie określone w oświadczeniu Apostoła: "Jako przez
upadek jednego, na wszystkich ludzi przyszła wina ku potępieniu, tak też przez
sprawiedliwość jednego na wszystkich ludzi przyjdzie dar usprawiedliwienia ku
żywotowi." - Rzym. 5:18. Tłumaczenie
poprawne.
Jednak jak przebaczenie Dawidowi nie
oznaczało uwolnienia od kary należącej się jemu za dobrowolną część jego
grzechów i jak przebaczenie kościołowi w wieku ewangelicznym nie oznacza
natychmiastowego uwolnienia od kar ciążących na rodzaju ludzkim, tak i
przebaczenie grzechów świata w poranku Tysiąclecia przy rozpoczęciu panowania
Chrystusowego, nie będzie natychmiastowym odjęciem wszystkich znamion grzechu,
wszystkich słabości, warunków śmierci itd., jakie spadły na wszystkich
częściowo z powodu ich złych czynów.
Tak jak sprawa się ma obecnie z
kościołem, przebaczenie grzechów oznacza przykrycie tychże grzechów, abyśmy
mogli być traktowani tak jakobyśmy nie byli grzesznymi; podobnie będzie z
światem w wieku przyszłym - przebaczenie grzechów świata będzie znaczyć, że
odtąd Chrystus stanie przed Bogiem jako przykrycie grzechów wszystkiego świata
i że na podstawie Jego ofiary, wieczna śmierć nad ludźmi tego świata jest
umorzona. Dziełem Chrystusa w tysiącletnim Królestwie będzie podniesienie
wszystkich co zechcą, do doskonałości natury ludzkiej, aby przy końcu tegoż
wieku mogli być doskonałymi i zupełnymi istotami ludzkimi.
Zatem dziełem w wieku Tysiąclecia
będzie dzieło wymazywania grzechów, zacieranie znamion i śladów grzechu z ciała
i umysłu. Słabości i niedomagania jakie grzech sprowadził na ludzkość będą w
ten sposób pokonywane. Z tego właśnie powodu wiek ten jest nazwany czasami
naprawy wszechrzeczy, czyli czasem restytucji, czasem, w którym stopniowo będą
przywracani do pierwotnego wyobrażenia Bożego wszyscy, którzy przyjmą tę wielką
łaskę Bożą zapewnioną wielkim Okupem.
SUGESTIE NAUKI Z DOŚWIADCZEŃ
W wierszu szóstym król Dawid wyraża
myśl, że jego doświadczenie winno być pomocne innym, którzy w sercu byli
pobożnymi, pragnącymi postępować drogą sprawiedliwości, lecz potknęli się.
Radzi aby bezwłocznie modlili się do Pana, aby szukali Go dokąd może być
znaleziony. Doświadczenie Dawidowe nauczyło go, że dokąd nie wyznał swego
grzechu, z każdym dniem oddalał się coraz więcej od społeczności z Panem. Radą
jego jest, że aby uniknąć powodzi większych wód ucisku, taki powinien
niezwłocznie udać się do tronu niebiańskiej łaski, wyznać swój grzech i
dostąpić miłosierdzia i łaski ku pomocy w każdym czasie potrzeby.
W wierszu siódmym Król powraca do swoich
doświadczeń i jak on znalazł pokój w Panu - ucieczkę swoją gdzie mógł spocząć w
uciśnieniu i chociaż wiedział, że przyjdą na niego zapowiedziane karania, jego
serce będące ponownie w społeczności z Panem mogło spodziewać się, że Pań
będzie z nim i zachowa go w tym ucisku, aby mógł, że tak powiemy, słyszeć
niebiańskich posłańców śpiewających pieśni wybawienia, nawet w czasie jego
utrapień.
Zakończające wiersze tego Psalmu
przedstawiają Boga jako mówcę pouczającego Dawida i wszystkich wiernych Jemu,
którzy pragną nad sobą Boskiego kierownictwa i czują się przygnębieni i
zaniepokojeni gdy jakakolwiek ziemska chmura stanie pomiędzy Bogiem a ich
duszą. Bóg angażuje się za nauczyciela takim, poucza ich, że On może opanować
wszystkie ich sprawy i pokierować aby wszystkie rzeczy dopomagały im ku
dobremu. Nawet ich potknięcia nie spowodują im fatalnych nieszczęść; ale, gdy
pozostaną wiernymi Bogu i zasadom sprawiedliwości, On sprawi, że nawet ich
omyłki staną się korzystnymi lekcjami, aby odtąd byli baczniejszymi i nauczyli
się więcej spoglądać ku Bogu i byli kierowani w swych postępowaniach Jego
opatrznością.
Ci, których Bóg poucza i którzy
przyjmują Jego instrukcje, nie będą jako koń albo jako muł, które muszą być
kierowane siłą. Serca uczonych przez Boga będą w takiej społeczności z Nim, że
nie potrzebują być zmuszane do postępowania według Jego woli, bo takie
postępowanie jest dla nich błogosławieństwem i radością. Niezbożni będą mieli
swoje smutki i utrapienia, ale wierni Pańscy nie będą zaliczeni do nich, bo Jego
miłosierdzie będzie z nimi posilając ich dusze. To też w Pańskim miłosierdziu
oni będą uznani sprawiedliwymi - nie że byli osobiście sprawiedliwymi, ale
zostali za takich uznani przez Boskie zarządzenie w Chrystusie. Ci mogą weselić
się w Panu, chociaż sarnia w sobie nie mogliby weselić się. Tacy, ponieważ są
szczerego serca, aczkolwiek upadli i pełni różnych słabości cielesnych, mogą
wyjść zwycięzcami, przez Tego, który nas umiłował i kupił Swoją kosztowną krwią
- mogą wykrzykiwać z radości, w miarę jak pojmują obfitość Boskich zarządzeń na
przebłaganie za grzechy nasze; "a nie tylko za nasze ale
też za grzechy wszystkiego świata." - 1Jana 2:2.
W.T. R-3260 a -1903 r.