Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: R-3017 a,   z 1902 roku.
Zmień język na

Dochodzenie do chrześcijańskiej wolności

LEKCJA Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH (Dz. Ap. 15:22-33).

"Stójcie tedy w tej wolności, którą nas Chrystus wolnymi uczynił." - Gal. 5:1.

Wolność chrześcijanina różni się zupełnie od wolności folgowania bezprawia lub anarchii i lekcja niniejsza dobrze ilustruje ten fakt. Żydom, którzy znajdowali się pod rytuałem zakonu, z jego omywaniami, postami, odmianami księżyca, sabatami i świętami, wolność chrześcijańska była do pewnego stopnia uwolnieniem od tych instytucji i obrządków, z których wiele było figuralnymi, zastosowanymi do "domu sług," lecz niestosownymi dla "domu synów." Poganom zaś, którym Bóg nigdy nie dał zakonu i którzy przeto nie znajdowali się pod zarządzeniami, warunkami i wymaganiami zakonu, lecz byli w pewnych przesądach i złych obyczajach, wolność chrześcijańska oznaczała zniesienie tych różnych złych obyczajów i przesądów, a ponadto nałożenie zakonu - nie zakonu Mojżeszowego z jego obrządkami i ceremoniami, ale "onego doskonałego zakonu wolności," czyli "zakonu ducha żywota, który jest w Chrystusie Jezusie" - to znaczy podporządkowanie cielesnej woli pod zakon miłości. (Jak. 1:25. Rzym. 8:2.) Nie potrzebujemy się więc dziwić, że tak żydzi jak i poganie, przychodząc do Chrystusa i Jego doskonałego zakonu wolności z dwóch przeciwnych stron, popadali w pewnego rodzaju zamęt i zakłopotanie co do wymagań i właściwości tegoż zakonu.

Konferencja Apostołów w Jeruzalemie, którą spostrzegamy w naszej lekcji, miała miejsce dwadzieścia lat po zesłaniu ducha świętego. Ona była zwołana właśnie w celu rozstrzygnięcia tego przedmiotu, to jest zakonu Chrystusowego i jego ograniczeń, tak dla nawróconych z pogan jak i dla nawróconych z żydów. Potrzebnym było rozstrzygnąć, do jakiego stopnia zakon został zniesiony dla przyjmujących Chrystusa żydów, a także do jakiego stopnia zakon Chrystusowy nakłada ograniczenia na nawróconych z pogan, oraz do jakiego stopnia te dwie klasy, poprzednio rozdzielone społecznie i religijnie zakonem Mojżeszowym, mogą teraz być razem w bratniej społeczności i zażyłości, bez pogwałcenia czyjego kolwiek sumienia i bez naruszenia czyjejkolwiek wolności.

Kościół Antiochii był ośrodkiem chrześcijaństwa dla nawróconych żydów zrodzonych w krajach pogańskich. Pogańskie otoczenie, jak i znaczna ilość członków nawróconych z pogan, przyczyniały się do rozwijania w tym zgromadzeniu obszernego ducha chrześcijańskiej wolności; tak że niektórzy członkowie, poruszeni mowami braci przybyłych z Jeruzalemu, obawiali się, że w tej sprawie chrześcijańskiej wolności posunęli się za daleko i zaczęli utrzymywać, że poganie, przyjmując Chrystusa wiarą, powinni także przyjąć Judaizm i zakon Mojżeszowy i podporządkować się pod różne przepisy zakonne, wraz z obrzezaniem, tak jakoby byli żydami z urodzenia. Niektórzy bracia, nowo przybyli z Jeruzalemu, potęgowali te obawy, w rezultacie czego powstało znaczne nieporozumienie w Kościele Antiochijskim, dochodzące, według greckiego określenia, prawie do schizmy, czyli rozdwojenia. Zdaje się jednak, że w tym wszystkim panował właściwy duch, ponieważ zamiast rozdzielić się z powodu tej spornej kwestii, każda strona szanowała sumienne przekonania drugiej strony i wspólnie podjętą została mądra decyzja, aby zaapelować w tej sprawie do kościoła w Jeruzalemie o taką radę, jaką starsi tego kościoła i Apostołowie uznają za właściwą im dać. Bracia w Antiochii mieli widocznie zupełne zaufanie, że Bóg naznaczył Apostołów i że ich ostateczna decyzja w tej sprawie będzie najwłaściwsza. Widząc jednak, że bracia w Jeruzalemie, otoczeni więcej wpływami judaizmu, mogliby czasem mieć za ciasny pogląd na Mojżeszowe obrzędy i obyczaje, posłali swoich dwóch najprzedniejszych przedstawicieli, Pawła i Barnabę, aby radzie Jeruzalemskiej przedstawili pogląd większości zgromadzenia, aby w ten sposób cała ta sprawa mogła być lepiej i wszechstronnie zbadana i zadecydowana, tak ściśle według woli Pana jak tylko było możliwym.

Był to duch nader piękny i właściwy; przyjemniejszy w oczach Bożych i w oczach zdrowo myślących ludzi, aniżeli podjęcie jakiegokolwiek innego mniej umiarkowanego sposobu postępowania. Nieumiarkowany sposób postępowania podejmowany jest zwykle przez takich, którzy nie mają dosyć wiary w Palna, jako Głowę Kościoła i w Jego nadzorczą opatrzność nad sprawami tych, którzy starają się rozeznawać i czynić Jego wolę. Są to zazwyczaj tacy, którzy czują się zbyt pewni siebie, jak to rzecz się miała nawet z pokornym Mojżeszem, który popełnił omyłkę na puszczy gdy powtórnie uderzył skałę, mówiąc: "Ludzie odporni, iżali z tej skały możemy wam przywieść wodę?" - 4 Moj. 20:10.

Prawda nie ma nic do stracenia przez szczerość, otwartość, rozumne umiarkowanie i dokładne wyświetlenie. Zatym wierni w Antiochii, chociaż mieli wielkie zaufanie do Pawła i Barnaby, to jednak mieli też nie mniejsze zaufanie i poważanie do Apostołów w Jeruzalemie i rozumowali, że ponieważ ci mężowie wszyscy dawali dowody, że byli prawdziwymi sługami Pana i Jego mówczymi narzędziami, więc dziwnym byłoby gdyby na wspólnym zebraniu i wysłuchaniu wszystkiego co obie strony miały do powiedzenia w tej sprawie, nie mogli dojść do jednomyślnej decyzji co do Pańskiej woli w tym względzie, dla całego Kościoła. Pochwalamy tę tak wzniosłą zasadę i oświadczamy, że ona jest tak stosowną teraz jak była naonczas. Jednakowoż w czasie obecnym, ponieważ spornych kwestyj nie możemy poruczyć żywym Apostołom, musimy poruczać je zapisanym naukom Pana i Apostołów - szukając również pomocy od braci, którzy okazują najlepszą znajomość Boskiego Słowa i najgłębiej wnikają w Jego plan.

W DRODZE DO JERUZALEMU

Podróż z Antiochii do Jeruzalemu dała Pawłowi i Barnabie sposobność zetknięcia się z wielu domownikami wiary rozproszonymi we wszystkich prawie miastach, przez które przechodzili. Ma się rozumieć, że wszyscy ci bracia byli radzi słyszeć, a Paweł i Barnaba radzi byli opowiadać jak Bóg błogosławił ich misjonarskiej pracy w Galacji i innych okolicach, a chociaż ci spotykani bracia byli nawróconymi prawie wyłącznie z żydów, to jednak z przyjemnością czytamy, że Paweł i Barnaba raportem swoim "uczynili wielką radość wszystkim braciom." (Dzie. 15:3.) To pokazuje, że ci wszyscy bracia mieli prawdziwego chrześcijańskiego ducha - że w znacznym stopniu, jeżeli nie zupełnie, wyzbyli się żydowskich uprzedzeń i zazdrości pod względem zaniesienia Ewangelii poganom. Pokazuje także, że u większości ówczesnych żydowskich braci, ów spór co do Możjeszowego zakonu i ceremonii, nie zawierał w sobie opozycji względem pogan samych, a tylko zamieszanie umysłowe odnośnie woli Pańskiej w tym przedmiocie;- nie zdołali jeszcze rozpoznać wielkiej długości, szerokości, wysokości i głębokości Boskiego planu, jak poznali to później, gdy pojęli ów doskonały zakon wolności, którym Chrystus uwalnia w prawdziwym znaczeniu, wszystkich tych, którzy są Jego.

Przyszedłszy do Jeruzalemu, przedstawiciele zgromadzenia Antiochijskiego przyjęci byli z wielką serdecznością; albowiem takie jest znaczenie greckiego słowa przetłumaczonego "przyjęci", w wierszu czwartym tegoż rozdziału. Raport jaki Paweł i Barnaba dawali po drodze innym braciom, złożyli także braciom w Jeruzalemie, wyszczególniając Boskie błogosławieństwa nad ich pracą misjonarską i opowiadając jak wielkich rzeczy Pan dokonał, jak wielu uwierzyło i jak wiernymi i gorliwymi byli ci nowo znalezieni bracia w Chrystusie, którzy przedtym byli obcymi, cudzoziemcami, poganami.

W.T. R-3017 a – 1902 r.

 

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016