<< Wstecz |
Wybrano: R-4680 , z 1910 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Prawda na czasie - na temat orędownika i pośrednika
Dżentelmen,
który sam pragnie być mianowany orędownikiem Nowego Przymierza,
ale który jeszcze nie zrozumiał, że Nowe Przymierze nie może być
Starym Przymierzem, zaciekle nas atakuje mówiąc: „Cztery lata
temu Prawdą na czasie było, że Wydawca The Watch Tower potrzebuje Pośrednika pomiędzy Bogiem a sobą. Trzy lata temu
Prawdą na czasie stało się, że nie potrzebuje Pośrednika między
Bogiem a sobą. Czy wydawca The Watch Tower porzucił Prawdę
na czasie?”
Odpowiadamy,
że nie, wydawca The Watch Tower nie porzucił Prawdy na
czasie. Zachował całą Prawdę, którą wówczas miał, ale dołożył
do niej. Światło rozproszyło nieco więcej z ciemności, tak że
mając tą samą myśl, którą miał cztery lata temu, teraz widzi,
że użył niewłaściwego słowa ją wyrażając. Teraz rozumie, że
powinien był użyć biblijnego określenia Orędownik zamiast
słowa Pośrednik. Dostrzega teraz, że on sam jak i inni
używali w przeszłości języka zbyt niedbale, z powodu ogólnego
zamieszania oraz poplątania przekazanego aż z wieków ciemnych.
Teraz
rozumie, że Pismo Święte nigdzie nie mówi, że Kościół ma
Pośrednika bądź że kiedykolwiek mieć go będzie i że nigdzie
nie mówi, że przymierze ofiary, pod którym rozwija się Kościół,
ma Pośrednika. Wydawca „The Watch Tower” każdego dnia uczy się
coraz wyraźniej, by właściwie rozbierać Słowo Boże i używać
wyłącznie biblijnych terminów. Pismo Święte mówi: „mamy
orędownika u Ojca” (1 Jana 2:1). Nigdzie nie mówi, że
mamy pośrednika pomiędzy Bogiem a nami. Wydawca „The Watch Tower”
usiłuje pomóc Bożemu ludowi myśleć i wyrażać się właściwie
odnośnie wielkiego dzieła pojednania za grzech, którego zasługa
leży w ofierze Jezusa, a przywilej udziału w niej jest
zagwarantowany wybranym w tym Wieku Ewangelii.
Ten
sam krytyk pyta o jakiś werset biblijny, by wykazać, że Kościół,
Oblubienica Chrystusowa, nie potrzebuje Pośrednika. Jakże
nierozsądnie! Czy Biblia usiłuje powiedzieć o wszystkich rzeczach,
które nie są prawdą? Można by pomyśleć, że nie trzeba
żadnych specjalnych zdolności, by zrozumieć, że nie ma potrzeby
pośrednika pomiędzy przyjaciółmi. My jednak nigdy tak nie
pomyśleliśmy! Kiedy używaliśmy tego słowa w odniesieniu do
Kościoła, używaliśmy go bezmyślnie, tak jak używają go teraz
nasi przeciwnicy. Używaliśmy go nie zauważywszy, że Biblia
nigdzie nie wskazuje, że jest pośrednik pomiędzy Ojcem a
Kościołem. Dzieje się tak ponieważ Prawda na czasie postępuje i
mamy jaśniejsze światło na pewne fakty niż mieliśmy cztery lata
temu, tak jak wówczas mieliśmy jaśniejsze światło niż to, które
mieliśmy kilka lat przedtem. Wydawca „The Watch Tower” wierzył
w Jezusa jako swego Odkupiciela od dzieciństwa. Nie rozumiał wtedy
filozofii Boskiego Planu Wieków, niemniej jego prosta wiara była
wystarczającą podstawą, by ofiarował Panu wszystko co do niego
należy, a także wystarczającą podstawą dla przyjęcia tej ofiary
oraz spłodzenia z ducha świętego. Od tamtej pory światło
obecnego czasu żniwa świeci coraz wyraźniej z każdym rokiem.
Światło teraźniejszej Prawdy nie sprzeciwia się światłu
przeszłej Prawdy, ale potwierdza ją i dalej rozjaśnia nasze
zrozumienie oraz wzmacnia naszą nadzieję i radość. Czyż nie jest
tak w przypadku wszystkich spośród Bożego ludu, którzy kroczą
obecnie wąską ścieżką? Ci, którzy obecnie się „przebudzają”
twierdząc, że przez siedemnaście lat znajdowali się w ciemności
uznają, że przez te siedemnaście lat nie kroczyli drogą
sprawiedliwych, która „jest jak blask zorzy porannej, która coraz
jaśniej świeci aż do białego dnia” [Przyp. 4:18]. Przez
ostatnie siedemnaście lat swojego życia, siedemnaście lat
najlepszych chrześcijańskich doświadczeń, wierzyli, że Winorośl
i gałęzie są jednym, że Głowa i jej członkowie są jednym, że
cierpienia Chrystusa są jedne, że Kościół dopełnia ostatków
ucisków Chrystusowych, że śmierć Chrystusa jest jedna, że
Kościół staje się umarłym z Nim ofiarniczo, po tym, jak został
usprawiedliwiony przez wiarę w Jego krew, Jego ofiarę. Przez
siedemnaście lat wierzyli, że prorok mówił o cierpieniach
Chrystusa (Głowy i Ciała), a także chwale, która nastąpi; że
bycie umarłymi z Nim oznacza bycie ochrzczonymi w Jego ofiarniczą
śmierć w odróżnieniu do śmierci – kary Adamowej. A picie Jego
kielicha oznacza udział w Jego cierpieniach i że nadzieją przed
wszystkimi takimi są słowa: „jeźliśmy z nim umarli, z nim też
żyć będziemy” oraz „jeźli cierpimy, z nim też królować
będziemy” [2 Tym. 2:11-12]. Przez siedemnaście lat ci przyjaciele
mówili nam, że wierzyli w słowa apostoła Paweł z Filip. 3:9-11 i
radują się nimi, nadzieją bycia znalezionymi w Chrystusie
(członkami Jego Ciała), nie mając swej własnej sprawiedliwości,
która jest z Zakonu (Przymierza), ale tę, która jest przez wiarę
Chrystusową, to jest sprawiedliwość z Boga przez wiarę (nie przez
Przymierze Nowe/Zakonu), abyśmy mogli poznać Go i moc
zmartwychwstania Jego (mając udział w Jego zmartwychwstaniu jako
Jego członkowie) oraz społeczność ucierpienia Jego (będąc
współuczestnikami cierpień Chrystusowych), przekształtowanymi
będąc śmierci Jego (nie inną śmiercią niż Jego, ale podobną –
nie śmiercią jak grzesznik, ale ofiarniczą), owabym jakimkolwiek
sposobem doszedł do powstania z martwych.
Nie
szemrzemy ani nie narzekamy z powodu tych przyjaciół nad wielką
stratą jaką ponieśli – utratą duchowego wglądu w głębokie
rzeczy Boże – w „bogactwo tej tajemnicy chwalebnej między
poganami, która jest Chrystus między wami, nadzieja ona chwały”
[Kol. 1:27]. Współczujemy im tej straty pomni na słowa Mistrza:
„jeźli tedy światłość, która jest w tobie, ciemnością jest,
sama ciemność jakaż będzie?” [Mat. 6:23]. Chociaż nie
usiłujemy oceniać stanu serca nikogo, kto od nas odszedł, możemy
być pewni, że Pan nie pozwolił im odejść bez wystarczającego
powodu. Uznajemy ich stratę duchowego wglądu za Boski sąd nad
nimi, tak samo jak uznawaliśmy otworzenie oczu ich wyrozumienia za
oznakę Bożej łaski. Pamiętając, że Pan nie postępuje w sposób
przypadkowy ani przyjmując swój lud do światła, ani wyrzucając
niektórych z tego światła, nasuwa nam się wniosek, że nasi
przyjaciele mieli taki stan serca, z którego Pan nie był
zadowolony. Lekcją dla nas jest, że musimy kroczyć w świetle, że
musimy odsuwać od naszych serc, i na ile to możliwe od naszych
ciał, wszystko, co jest niezgodne z Boskimi zasadami łagodności,
uprzejmości, czystości, sprawiedliwości, miłości, „owabym
jakimkolwiek sposobem doszedł do powstania z martwych”.
Zanim
porzucimy ten temat musimy odpowiedzieć na kolejne pytanie,
mianowicie, co odpowiedzielibyśmy w następującej sytuacji.
Pewna
siostra posiadająca posiadłość na swoje własne nazwisko odkryła,
że jej mąż przejął nad nią całkowitą kontrolę, nad
czynszami, funduszami, nad wszystkim, i że całkowicie zignorował
ją w tej kwestii. Na jej żądanie, by otrzymała część swych
własnych pieniędzy oraz posiadłość przekazaną jej przez jej
ojca, mąż się zdenerwował i odszukał niektórych spośród
naszych przeciwników. Ci, jak to mają w zwyczaju, po części
błędnie przedstawili nasze nauki odnośnie przebłagania za grzech.
Mąż odpowiedział: „Tak twierdzi moja żona. Ona mówi: Jezus nie
umarł za ciebie, umarł za mnie, ale nie za ciebie. Ja umrę za
ciebie”. Co na to odpowiemy? Odpowiadamy, że nie uwierzylibyśmy
pod przysięgą mężczyźnie, który usiłuje okraść swą żonę z
jej własnych pieniędzy. Nie wierzymy, że żona powiedziała coś
takiego, ani że tak to rozumie. Wierzymy, że mąż błędnie
interpretuje słowa żony, tak jak nasi przeciwnicy błędnie
przedstawiają wypowiedzi z „The Watch Tower”. Półprawda może
być nieprawdą, jeśli podaje niewłaściwe zrozumienie i taki
właśnie ma cel. Prawdziwa wypowiedź nie przysłużyłaby się
celowi naszych przeciwników, ponieważ Prawda jest logiczna jak nic
innego. Święty Paweł zauważył: „jak nas spotwarzają”. Tak
samo jest dzisiaj. Warto zauważyć, że nasi przeciwnicy sami sobie
zaprzeczają. Jednym tchem mówią, że byli zwodzeni przez nas przez
siedemnaście lat. Drugim, że zmieniliśmy się przez trzy ostatnie
lata. W kolejnym zapewniają, że zgadzają się ze wszystkim w
Wykładach Pisma Świętego, a jednak sprzeciwiają się im jak tylko
potrafią. O, niekonsekwencjo, nie jesteś ty klejnotem, nie dodajesz
piękna ani wiarygodności nikomu!
PRZYMIERZE
PRZY OFIERZE NIE JEST NOWYM PRZYMIERZEM
We
wszystkich naszych publikacjach przez ostatnie trzydzieści lat
podkreślaliśmy, że Nowe Przymierze zadziała na końcu obecnego
Wieku Ewangelii. Zwracaliśmy uwagę, że jest to przymierze, na mocy
którego na świat spłyną błogosławieństwa restytucyjne.
Pokazywaliśmy je jako Przymierze Ketury – inne i odrębne od
Przymierze Hagary, pod którym rozwijał się cielesny Izrael,
którego figurą był Ismael, a także inne i odrębne od pierwotnego
Przymierza Abrahamowego, którego typem była Sara, którego nasienie
Izaak było typem na Chrystusa – Głowę i Ciało. Dostrzegliśmy i
wskazaliśmy to innym, aby i oni dostrzegli, że pozafiguralny Izaak
– Chrystus, Głowa i Ciało, jest Kapłanem Melchizedekiem, którego
Jezus jest Głową a Kościół Jego Ciałem – wielkim Kapłanem,
pod którym Nowe Przymierze zadziała dla Izraela, a przez Izrael dla
całej ludzkości. Pokazaliśmy także, że wybrany Kościół
obecnego Wieku Ewangelii, „Królewskie Kapłaństwo” musi cały
składać ofiarę, jak oświadcza apostoł: „każdy (...) kapłan
ku ofiarowaniu darów i ofiar bywa postanowiony” [Hebr. 8:3].
Zauważyliśmy, że nasz Pan Jezus jest wielkim Arcykapłanem naszego
wyznania i że ofiarował samego siebie w ofierze oraz że wymagał,
by wszyscy, którzy będą z Nim na Jego tronie kroczyli Jego śladami
– po tym, jak zostaną usprawiedliwienia przez wiarę w Jego krew.
Zaznaczyliśmy, że to w Piśmie Świętym określane jest mianem
Przymierza przy ofierze: „Zgromadźcie mi świętych moich, którzy
ze mną uczynili przymierze przy ofierze” (Psalm 50:5).
Powiązaliśmy to ofiarowanie ziemskiej natury przez wszystkich,
którzy staną się uczestnikami boskiej natury, z napomnieniem
apostolskim zawartym w Hebr. 9:23. Zwróciliśmy uwagę na fakt, że
słowo ofiary występuje w liczbie mnogiej i odnosi się nie tylko do
najważniejszej ofiary uczynionej przez naszego Pana i Odkupiciela,
ale odnosi się także do ofiar tych wszystkich, których On
przyjmuje jako swoich członków Królewskiego Kapłaństwa. Są to
„lepsze ofiary”, których figurą były cielce i kozły
figuralnego Dnia Pojednania.
Dostrzegliśmy
i wspominaliśmy, że Kościół jako kapłani, chociaż znajduje się
pod Przymierzem Łaski, głównym Przymierzem, Przymierzem Sary, ma
do wykonania dzieło związane z Nowym Przymierzem. Jak mówi
apostoł: „który też uzdolnił [upoważnił] nas, abyśmy byli
wykonawcami [czyli sługami] nowego przymierza” [2 Kor. 3:6 KJV].
Lecz teraz wyraźniej niż 10 lat temu widzimy to, jak służymy
Nowemu Przymierzu – że jako członkowie Ciała Pośrednika tego
Przymierza, współpracujemy z Nim przygotowując jego inaugurację.
Służymy temu przymierzu w sensie, w jakim On mu służył, tylko w
niższym stopniu i nie indywidualnie, ale w Nim, jako „członkowie
Ciała”, członkowie „Królewskiego Kapłaństwa”, dla którego
„stare rzeczy przeminęły, oto się wszystkie nowemi stały” [2
Kor. 5:17]. Teraz wyraźniej dostrzegamy znaczenie naszego
drogocennego związku z Bogiem w Chrystusie jako członków tego
pozafiguralnego Izaaka , przez którego miłosierdzie Izrael i świat
osiągnie dostąpią zlitowania, na mocy postanowień Nowego
Przymierza, które zostanie uruchomione, gdy tylko Królewskie
Kapłaństwo dokona wyznaczonego dzieła ofiarowania (Rzym.
11:27-30).
Nasi
przeciwnicy są zgodni co do tego, że nie zgadzają się z „The
Watch Tower”, ale nie mogą się pogodzić między sobą w
jakimkolwiek zagadnieniu doktrynalnym. Nie zauważają też
najwyraźniej, że wynajdowanie niedociągnięć nie jest dowodem.
Niech spróbują przedstawić Boski Plan Wieków z własnego punktu
widzenia. Nie potrafią tego uczynić. Ich teorie są nielogiczne i
niespójne. Przyjmują nasze logiczne spostrzeżenia jako podstawę i
nieco je wykręcają, by im pasowały, nie zauważając, że
cokolwiek dodają lub odejmują prowadzi do wielkiego zamieszania. Z
tego powodu tak wielu spośród tych, którzy porzucają Prawdę
stawia kilka kroków w stronę tego, co określają „nowym
światłem”, a następnie wpadają na zawsze w zewnętrzną
ciemność niewiary i niepewności w każdej sprawie.
Niech
ci spośród naszych przeciwników, którzy są uczciwi, usiądą
spokojnie i zastanowią się nad przymierzami i ich pośrednikami.
Tylko w ten sposób dostrzegą słabość swego obecnego stanowiska.
(1)
Co było pierwotnym przymierzem, do którego został dodany Zakon 430
lat później? (Gal. 3:17)
(2)
Czy właściwym byłoby mówić o tym pierwotnym Przymierzu, że jest
tym samym, które Bóg obiecał, że uczyni „po tych dniach”
i które nazywa „Nowym Przymierzem”?
(3)
Jeśli tak, jaki mamy pożytek z języka, poza tym, że nas zwodzi i
wprowadza w zamieszanie?
(4)
Uważamy, że święty Paweł oświadcza, że pierwotne przymierze
nie miało pośrednika, że było unilateralnym czyli
jednostronnym przymierzem, które nie potrzebowało pośrednika.
(5)
Uważamy, wręcz przeciwnie, że Przymierze Mojżeszowe czyli Zakonu
było typem na Nowe Przymierze – że nie mogło być typem na
przymierze, które je poprzedzało.
Rozumiemy,
że Przymierze Zakonu i jego kapłani a także ich ofiary były typem
na Nowe Przymierze wraz z jego wyższym czyli „królewskim
kapłaństwem”, pozafiguralnym Dniem Pojednania i „lepszymi
ofiarami”, których krew jest przynoszona do pozafiguralnego
Miejsca Najświętszego, by dokonać przebłagania za grzech i
których ciała były spalane poza pozafiguralnym obozem (Hebr.
13:11).
Jeśli
figura nie może następować po swej pozafigurze, zapewne zatem nie
mogłaby zostać „dodana” do pozafigury. Z pewnością, by to
zrozumieć nie jest wymagana wielka mądrość. „My tedy, bracia!
tak jako Izaak, jesteśmy dziatkami obietnicy” [Gal. 4:28] –
dziećmi pierwotnego Przymierza Sary – niepłodnego przez prawie
dwa tysiące lat.
Odkupiciel
jest naszym Orędownikiem, przez którego przypisaną zasługę my,
wraz z Nim, jesteśmy przyjmowani do członkostwa w Duchowym Nasieniu
na mocy Jego „Przymierza przy ofierze” – symbolizowanego przez
ofiarowanie Izaaka. Ofiarowujący z Nim i przyjęci jako Jego
członkowie, wkrótce wraz z Nim będziemy stanowili tego wielkiego
pozafiguralnego Mojżesza (Dzieje Ap. 3:22,23), pośrednika Nowego
Przymierza (Zakonu) – pomiędzy Bogiem a ludźmi – przez Izrael
według ciała.
The Watch Tower, 15
września 1910, R-4680
(Niepublikowany w języku polskim)