<< Wstecz |
Wybrano: R-5373 a, z 1914 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Widoki ze strażniczej wieży
Z każdego punktu widzenia rok 1914 wydaje się obfitować w
możliwości. Tytuły wszystkich gazet świata mówią o tym, że niebawem wypełni się
przepowiednia naszego Pana sprzed blisko dziewiętnastu stuleci – „Ludzie
drętwieć będą przed strachem i oczekiwaniem tych rzeczy, które przyjdą na
wszystek świat” [Łuk 21:26]. Dotyczy to spraw obecnego porządku społecznego. Ze
wszystkich stron mnożą się dowody na to, że wykładane na uczelniach przez
ostatnie trzydzieści lat nauki o ewolucji człowieka oraz o destruktywnym
„wyższym krytycyzmie” Biblii zbierają swoje owoce. To, co do niedawna wiedzieli
na te tematy jedynie nieliczni wykształceni i zamożni ludzie, obecnie dotarło
do szerokich mas ludu. Wątpliwości odnośnie natchnienia Biblii spowodowały, że
ludzie nie wiedzą, jaka będzie ich przyszłość i uświadamiają sobie, że wszyscy,
którzy odrzucają Biblię, domyślają się jedynie swojej przyszłości.
Sprawa ta dotyczy sfer przemysłowych w takim stopniu, w
jakim nie dotyka ona bogatych i wykształconych. Klasy przemysłowe, które są nie
bardzo zabezpieczone finansowo, nie czują się usatysfakcjonowane swoimi
własnymi domysłami albo przypuszczeniami innych ludzi odnośnie przyszłego
życia. Następnym logicznym procesem ich umysłów będzie pytanie o to, w jaki
sposób mogą się przekonać, czy w ogóle istnieje Bóg, i tak zaczynają wątpić we
wszystko. Kolejny krok to postanowienie, by wyciągnąć z obecnego życia, ile się
tylko da, ponieważ nie wiadomo, co będzie w przyszłości. Czy można się dziwić,
że w takich warunkach rozwija się socjalizm w swych rozmaitych formach i
fazach, że rozwija się ogólny nastrój wątpliwości i niezadowolenia?
Tak długo, jak zatrudnienie będzie przynosiło godziwe
zarobki, większość z tych ludzi będzie zbyt ostrożna, by pragnąć zrujnowania
tego systemu społecznego, którego działaniu zawdzięczają wygodne życie i przez
którego zniszczenie zredukowane mogłyby być ich wygody. Dlatego świat musi być
skonfrontowany z faktem, że zwykli ludzie, rzemieślnicy świata, podejdą do tej
sytuacji inaczej, niż uczyniliby to ich ojcowie. Ponieważ podstawy wiary w Boga
i w Biblię zostały naruszone – a u większości nawet usunięte – możemy być
pewni, że zatrzymanie kół przemysłu prędko doprowadzi do straszliwego czasu
ucisku w cywilizowanym świecie. Takimi właśnie okolicznościami jesteśmy
zagrożeni obecnie. To właśnie w związku z tą sytuacją wielu bogatych i
wpływowych ludzi drży na myśl o najbliższej przyszłości.
Mężczyźni i kobiety, którzy posiadają nadzieję sięgającą
poza grób, mają w tych burzach życia takie zakotwiczenie dla duszy, na które
nie mogą liczyć inni. Gdy wcześniej czy później nastaną te czasy, że tkanka
społeczna zostanie naciągnięta aż do granic wytrzymałości, gdy banki zawieszą
wypłaty dla swych depozytariuszy, gdy zostaną zamknięte fabryki i zakłady
przemysłowe, a ludzi dosięgnie głód, możemy być pewni, że wybuch wściekłości
nie będzie odległy. To są te właśnie straszliwe wypadki, które opisuje Biblia.
W naszym przekonaniu rok 1914 jest ostatnim z tych, które Biblia określa mianem
„czasów pogan”, tj. epoki, w której Bóg pozwolił narodom ziemi podejmować próby
ustanowienia w miarę możliwości najlepszych rządów na świecie. Koniec ich
„czasów” wyznacza datę Królestwa Mesjasza, o którym Biblia mówi, że zostanie
ustanowione w czasie wielkiego ucisku, takiego właśnie, jaki się obecnie
zbliża.
Jak już wskazywaliśmy, w żadnym razie nie jesteśmy pewni
tego, że w tym roku 1914 miałaby nastąpić radykalna i szybka zmiana epoki, jak
się tego spodziewaliśmy. Trudno byłoby nam sobie wyobrazić wypełnienie się w
ciągu jednego roku wszystkich tych miejsc Pisma Świętego, które zdają się
odnosić do czasu poprzedzającego ustanowienie Królestwa Pokoju.
W listach, które otrzymujemy z całego świata, znajdujemy
zapewnienia, że uczucia czytelników THE WATCH TOWER są całkowicie zgodne z tym,
co odczuwa Wydawca, że niezależnie od tego, co zdarzy się lub nie w tych
latach, nasza wiara we wspaniały Plan Wieków i w Żniwo nie zostanie podważona.
Wiemy, w kogośmy uwierzyli. Poświęciliśmy nasze życie w Jego służbie – aż do
śmierci, niezależnie od tego, czy nasz zgon nastąpi w najbliższym roku, czy w
innym czasie.
Znaki czasu wyraźnie wskazują na bliskość tego właśnie
ucisku, którego się spodziewamy od czterdziestu lat. Znamiona Syna Człowieczego
w cudownych wynalazkach i postępie na świecie są dla nas bardzo wyraźne.
Wierzymy, że parousia naszego Odkupiciela nastąpiła trzydzieści dziewięć lat
temu i że jest On ważnym decydentem we wszystkich sprawach dotyczących Jego
Kościoła oraz nadzorcą obecnych okoliczności, które niedługo doprowadzą do
ustanowienia Jego własnego Królestwa oraz do związania Szatana, księcia
ciemności.
Mamy uzasadnione powody, by wierzyć, że w roku 1914 otworzą
się jeszcze większe możliwości służenia Prawdzie niż w którymkolwiek z
poprzednich lat Żniwa. Co więcej, wszyscy, którzy zakosztowali dobrego Słowa
Bożego i radują się światłem „teraźniejszej prawdy”, wydają się być bardziej
niż kiedykolwiek wcześniej pobudzeni gorliwością względem Boga i Jego sprawy
oraz Jego ludu, zarówno tego w Babilonie, jak i tego, który z niego wyszedł. W
dodatku, liczba tych, którzy okazują zupełne poświęcenie, zwiększa się z każdym
dniem. Warunki są zresztą bardzo dobre do tego, by otwierały się oczy
zrozumienia i odtykały głuche uszy naszych drogich braci z różnych ugrupowań
religijnych.
Zachowujmy więc jeszcze większą czujność, byśmy mogli zostać
użyci i okazać się użyteczni w służbie dla naszego Króla. Pamiętajmy, że te
chwile i te godziny są ważne, gdyż niezależnie od ilości trosk życia
codziennego zawsze możemy znaleźć trochę czasu na służbę Prawdzie, nie tylko w
naszych sercach i domach, ale także przez wyświadczanie dobra wszystkim
ludziom, jeśli mamy taką możliwość, a najwięcej domownikom wiary.
Oczekując
na spełnienie, uświadamiając sobie, że związane jest ono z czasem „wielkiego
ucisku” i starając się być możliwie jak najlepiej przygotowani na pewien udział
w owym ucisku, dobrze byłoby, żebyśmy nadmiernie nie podkreślalitego
szczegółu Bożego planu przy prezentowaniu go naszym chrześcijańskim przyjaciołom
ze świata. Coraz intensywniej pielęgnujmy trzeźwość umysłu i pełne miłości,
czułe usposobienie, które będzie dążyło do tego, by mówić tylko tyle, ile
trzeba, żeby ktoś się dowiedział. Podkreślajmy dobroć Boga i wielkie
błogosławieństwo, które jest przygotowane dla ludzkości, a także bliskość tego
błogosławieństwa i wspaniałych rezultatów, które zostaną w ten sposób
osiągnięte. Mówmy o tym, że wkrótce już wypełni się modlitwa naszego Pana:
„Przyjdź Królestwo Twoje”.
Straż 1/2014; W.T. R-5373a-1914r